• Gość odsłony: 3590

    Na tańce! Go! Go! Go!

    Na zapisach sie nie skończyło. Poszlismy na lekcję i...wsiąknęlismy z kretesem. Moje drewienko skakało jak na sznureczkach, walc angielski spodobał mu sie od pierwszego kopa i chce wiecej.
    Matko, mam tyle energii, ze gdyby nie mróz umyłabym okna. 8)
    Taniec jest bajeczną rozrywką. Nie jestem szczegolnie utalentowana, nie mam złudzeń. Ale daje mi tyle zadowlenia i wzrasta poziom adrenaliny, ze aż miło.
    Grupa, w której się znaleźliśmy to ludzie w różnym wieku, mniej lub bardziej skoordynowani ruchowo. Ale półtorej godziny w chichrającym sie towarzystwie jest napewno lepsze niż siedzenie w domu.

    Chciałam sie podzielić i głosno powiedzieć "let's dance!"

    Odpowiedzi (47)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-11-02, 19:20:18
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
maskot 2010-11-02 o godz. 19:20
0

może spróbuj w rivierze?
tam co prawda też płacisz za cały kurs,ale jeśli nie możesz przyjść to dzwonisz i mówisz o tym.dzięki temu możesz zajęcia odrobić z inną grupa i kasa nie przepada.

Odpowiedz
Gość 2010-11-02 o godz. 18:46
0

Mam błagalne pytanie :prayer:.
Gdzie w Wa-wie można się obecnie zapisać na II stopień towarzyskiego, gdzie można płacić każdorazowo za daną lekcję, a nie od razu za cały kurs?

Chodziliśmy do Egurrola Dance Studio, ale zrezygnowaliśmy. Byliśmy przekonani, że możemy płacić osobno za każdą lekcję, więc po rozpoczęciu II stopnia wiedząc, że będziemy zmuszeni opuścić kilka lekcji, postanowiliśmy wnosić opłaty właśnie w ten sposób. Hm, nic z tego. Dziś nas pani oświeciła .
Nie dość, że chciano byśmy opłacili lekcję na której nie byliśmy, to mieliśmy zapłacić za wszystkie kolejne, wiedząc np. że w następnej znowu nie będziemy mogli uczestniczyć. Jakaś paranoja . Rozumiem, że szkole zależy na dobrym imieniu, by uczestnicy nauczyli się tańczyć. Powinni jednak uwzględnić, że czasem nie można przybyć na zajęcia. Cóż, stracą na nas i tyle. Nie będę płakać, ale chciałabym móc kontynuować rozpoczęty kurs w jakiś sposób .
Z tej przyczyny jeżeli znacie jakieś miejsca, gdzie właśnie rozpoczął się II stopień, proszę, podajcie namiar... :prayer:.

Odpowiedz
Estella 2010-10-29 o godz. 08:56
0

My z moim narzeczonym od 2 miesięcy chodzimy na salsę.
Zajęcia mamy po 21.00 więc to cudowne odprężenie po ciężkim dniu :lizak:
Uwielbiamy tańczyć, to świetny relaks :)

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 17:34
0

Ewuś, zdążyliśmy, choc do domu wracałam 34 minuty.
Teraz dodatkowo chcę W. zaciągnąć na bezpłatne zajęcia, w niedzielę, ot tak, zeby poćwiczyc.
Wariactwo, ale boskie! :D

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 12:39
0

Aguus napisał(a):Wlasnie ogladam Dirty Dancing na Polsacie 5892 raz i znow zaluje,ze nie zapisalismy sie z mezem przed slubem na kurs tanca i ze nie wyskoczylam w jakiejs zwiewnej sukience i butach tanecznych tanczac ich finalowy taniec;).Zawsze o tym marzylam.Nawet chodzilam na kurs tanca w podstawowce.Buuu ... A w Patricu Swayzy jestem zakochana do dzis :lizak:
ja tez po raz eNty oglądam...
cały czas usilnie namamawiam Michala na mambo z finałową piosenką z DD.
Chcę nieco przerobić ten taniec na prostrzy,ale on i tak sie upiera na walca wiedeńskiego....
jeszcze powalczę..może mi sie uda...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-10-28 o godz. 12:36
0

Magda szalejecie :)

zdazyliscie wtedy?

Odpowiedz
Aguus 2010-10-28 o godz. 12:11
0

Wlasnie ogladam Dirty Dancing na Polsacie 5892 raz i znow zaluje,ze nie zapisalismy sie z mezem przed slubem na kurs tanca i ze nie wyskoczylam w jakiejs zwiewnej sukience i butach tanecznych tanczac ich finalowy taniec;).Zawsze o tym marzylam.Nawet chodzilam na kurs tanca w podstawowce.Buuu ... A w Patricu Swayzy jestem zakochana do dzis :lizak:

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 08:17
0

Ach, ach! Ma przyjechac pan Maserak i prowadzic zajęcia.
lol Cudownie.
Przepadnie nam lekcja. Kurde!

Zaczęlismy 2 stopień i jest super, maż przestał rzucać mięsem.

Odpowiedz
baskent 2010-09-02 o godz. 12:15
0

A my wczoraj spontanicznie zaczęliśmy sobie tańczyć w pokoju lol nie przeszkadzało nam nawet to, że nie mamy muzyki ani że za bardzo nie ma miejsca na wywijańce ;)
Uwielbiam :D

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 21:46
0

dodka napisał(a):Justyna82 napisał(a):
zazdroszce.
moj ma tak sztywne,ze hej...
Jeżeli Cię pocieszę, mój w tańcach latynoskich, czy nawet cza-czy biodrami również nie kręci ;). Hehe, jak go widzę np. przy salsy, mam uśmiech od ucha do ucha, gdy widzę drągala, który nie wie jak ma się ruszać i wychodzi mu to zabawnie :). Natomiast w walcu jest niezastąpiony, świetnie sobie radzi z tangiem :lizak:. Tylko ja mogłabym być ciutkę wyższa lol.
podpisuje sie .moj ma to samo, jota w jote..
p.s
ja nie moge byc wyzsza ;) to by byla katastrofa dla nas.. ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-31 o godz. 21:37
0

Justyna82 napisał(a):
zazdroszce.
moj ma tak sztywne,ze hej...
Jeżeli Cię pocieszę, mój w tańcach latynoskich, czy nawet cza-czy biodrami również nie kręci ;). Hehe, jak go widzę np. przy salsy, mam uśmiech od ucha do ucha, gdy widzę drągala, który nie wie jak ma się ruszać i wychodzi mu to zabawnie :). Natomiast w walcu jest niezastąpiony, świetnie sobie radzi z tangiem :lizak:. Tylko ja mogłabym być ciutkę wyższa lol.

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 21:02
0

jejku jak wam zazdroszcze.
od naszych tanców tzn, od skonczenia I stopnia minelo chyba ze 2,albo 2,5 miesiaca.
i tez musimy sie na indywidualne zapisać.
ale ja czy tak czy tak, to i tak chce sie uczyc, mam z tego ogromna frajde.
moze moj M sie wreszcie bardziej przełamie i przestanie byc drewnianym pinokiem..i przerodzi sie w chlopca..demona tańca.. :P

Odpowiedz
Callista 2010-08-31 o godz. 20:58
0

No a ja już po pierwszej lekcji tańca.
Było dosyć zabawnie, bo w dniu zaręczyn :) Byłam już po piwku wypitym z przyjaciółkami i tak poleciałam na zajęcia.
Uczyliśmy sie walca angielskiego i samby :) Moje Kochanie ma troszkę problemy z poczuciem rytmu, ale na szczęście instruktorka jest bardzo wyrozumiała i wspaniale nas uczy. Jestem zachwycona tymi zajęciami, a to były dopiero początek.

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 20:58
0

Zobaczyłam to, gdy przestał liczyc kroki pod nosem i zaczął oddychac. Przez pierwsze trzy tygodnie był sztywny jak drewno. Teraz chyba sam z siebie tak ma. Nim skonczy sie kurs bede miała w domu nowe wcielenie Freda Astaire.
;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 20:52
0

Madzia77 napisał(a):Najświeższe odkrycie...mój mąż ma pięknie pracujące biodra :lizak:
zazdroszce.
moj ma tak sztywne,ze hej...
twoj ma tak sam z siebie?czy jakos to ćwiczył?
pytam, bo juz nie wiem jak mojego w ..hm..tym miejscu zmiękczyć
mam świadomość,że to głupio brzmi.ale wiadomo o co chodzi.

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 20:49
0

Najświeższe odkrycie...mój mąż ma pięknie pracujące biodra :lizak:

Odpowiedz
baskent 2010-08-26 o godz. 13:08
0

baskent napisał(a):szkoda, że nie ma wesela
A jednak było! miało być przyjęcie z obiadem, a były też tańce- hulańce lol
Wyszalałam się jak nie wiem co! dziś chodzę na czworakach, wszystko mnie boli.
Ale i tak było cuuudownie:)

Odpowiedz
Gość 2010-08-25 o godz. 14:46
0

Tęsknie za tanecznymi środami..
Niestety w mojej miejscowości nie było na tyle chętnych, by stworzyć grupę :awantura: a tak niby wszyscy chca umiec tańczyć!
Oj!
ja uwielbiam Jiva.Jest szybki, rewelacyjnie sie w nim czuje.
samba i mambo tez jest super.jednak moj Michas woli walca angielskiego, mimo,że krok podstawowy go nudzi ;)
Oboje mamy chrapke, by cos przykombinować z tym tańcem,ale ni tak ni tak, nie ma chętnych.
W domu twierdzi,ze nie ma na tyle miejsca i klimatu..
No jak mu to wybic z glowy to nie wiem.
im dluzej nie tanczymy tym gorzej dla nas..a ja tak za tym tęsknię..
na allegro jest do kupienia kurs, wydaje sie byc dobry,sama nie wiem.
a czas leci...

Odpowiedz
Gość 2010-08-25 o godz. 13:42
0

baskent napisał(a): udzieliła mi się atmosfera balowa
Dokładnie!
Człowiek wiruje po sali, z 8 innymi parami, wygląda to pieknie, gra muzyka, taka jak ta... 8)

Odpowiedz
baskent 2010-08-25 o godz. 13:30
0

Ale mi się zachciało tańczyć, ranyyyy!
Na dodatek udzieliła mi się atmosfera balowa - właśnie sie stroję bo idziemy do znajomych na ślub - szkoda, że nie ma wesela, bo na bank byłabym królową parkietu lol :taniec:
Nosi mnie....

Odpowiedz
Gość 2010-08-25 o godz. 12:56
0

http://www.amazon.com/Andre-Rieu-Concert/dp/B0000069D1/ref=sr_1_10/104-2613433-0272740?ie=UTF8&s=music&qid=1172925629&sr=1-10 numer 17
Znalazłam go tez przez osiołka pod tytułem "shostakovich russian waltz jazz suite 1"
Jeśli bezczesczę muzyke, to przepraszam.

Odpowiedz
baskent 2010-08-25 o godz. 12:07
0

Madzia77 napisał(a):A Walc Szostakowicza w wykonaniu Andre Rieu mnie powalił, jest miodzio!
linka poproszę 8) to uwierzę ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-25 o godz. 12:02
0

Ha!
:taniec:
Kocham tango!
A to sobie znalazłam na nastepna lekcję, żeby sie nakrecic.
http://www.youtube.com/watch?v=WSBgMG8XziQ
:lizak:
A Walc Szostakowicza w wykonaniu Andre Rieu mnie powalił, jest miodzio!

Odpowiedz
Gość 2010-08-22 o godz. 14:51
0

A nie mówiłam! :D

Odpowiedz
Gość 2010-08-22 o godz. 12:22
0

Mój małżon przeczytawszy ten wątek kazał mi napisać, że on zawsze chetnie chadza i swiczy wygibasy na wszelakich tanecznych kursach, lekcjach i sekcjach :) Ja tylko potwierdzam :)
I dodam, że kurs tańca to super sprawa - świetnie działa na kondycję i sylwetkę (taki jakiś człowiek bardziej wyprostowany chodzi i ładniej się porusza), i niezła zabawa przy okazji :) no a potem jeszcze na weselu czy tym podobnej imprezie zaszpanować mozna ;)

Odpowiedz
baskent 2010-08-20 o godz. 15:47
0

Madzia77 napisał(a): ale samby to mój mąz mi odmówil.
A mój luby w sambie bosko kręci tyłeczkiem lol :lizak: :taniec: zawsze mamy z tego taki ubaw, że nie jesteśmy w stanie tańczyć lol lol lol

Odpowiedz
baskent 2010-08-20 o godz. 15:43
0

Madzia77 napisał(a):Po lekcji myslałam, że wyzionę ducha, pot mi płynął ciurkiem, ale banan na twarzy nie dawał sie usunąć. Umiemy walca angielskiego (no, prawie), cha-cha idzie lepiej, ale samby to mój mąz mi odmówil.
Dżajf (?) jest zarąbiście fajny do piosenki Shakin Stevensa. 8)
Też chodziliśmy na kurs - to były nalepsze środy jakie mogłam sobie wyobrazić - uśmiech, radość, power, niesamowita frajda lol Teraz podrygujemy sobie w domu, obijamy się o ściany, stół, sofę ale dalej świetnie się bawimy lol
Polecam wszystkim

Odpowiedz
Gość 2010-08-20 o godz. 12:46
0

krotofila napisał(a):zazdroszczę :)
Niestety nie mogę namówić swojego m/węża - mówi, że się wstydzi...
u mnie w grupie są same solistki :D a maż może jak zobaczy swoją żonę " w akcji" to się do tańca przekona :)

Odpowiedz
krotofila 2010-08-20 o godz. 09:41
0

zazdroszczę :)
Niestety nie mogę namówić swojego m/węża - mówi, że się wstydzi...

Odpowiedz
Gość 2010-08-19 o godz. 21:17
0

Och napisał(a):Tak Madzia, rób mi jeszcze smaka, rób!
Och, pomyśl, że do http://www.youtube.com/watch?v=hdzr4LV7pSEpiosenki zatańczysz jak wyzdrowiejesz. :)

Odpowiedz
Gość 2010-08-19 o godz. 21:13
0

Madzia a do jakiej piosenki Shakin' tanczyliscie dzajfa??

Odpowiedz
Och 2010-08-19 o godz. 21:09
0

Tak Madzia, rób mi jeszcze smaka, rób!
To ze swoim złamasem (mam na myśli palca ;) ) i z tym g.....bólem w półdupku zacznę wywijać sama w mieszkaniu!

Odpowiedz
Gość 2010-08-19 o godz. 20:46
0

Po lekcji myslałam, że wyzionę ducha, pot mi płynął ciurkiem, ale banan na twarzy nie dawał sie usunąć. Umiemy walca angielskiego (no, prawie), cha-cha idzie lepiej, ale samby to mój mąz mi odmówil.
Dżajf (?) jest zarąbiście fajny do piosenki Shakin Stevensa. 8)

Aga, posyłam namiary.

Odpowiedz
Gość 2010-08-19 o godz. 17:42
0

my chodzimy od dwoch miesiecy - super rozrywka, duzy ubaw ;)
no i wkonciu troche sie ruszamy ;)
a co do naszych zdolnosci - no coz ;) napewno zawodowcami nie zostaniemy ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-19 o godz. 10:32
0

ja też bawiłam sie świtnie na kursie tańca. mam nadzieje, ze jeszcze do tego wrócimy (u nas inaczej - zapisał nas Narzeczony - fajnie mam, co). Niestety na kursie okazało się też, że jestesm najgorszą tancerką swiata ;o)

Odpowiedz
maskot 2010-08-18 o godz. 23:22
0

dołączam do fanek tańca :) w ramach wf-u zapisałam się na latino solo do riviery :) marzył mi się towarzyski,ale mój skarb nie chce-ściemnia że może od października :P

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 22:57
0

My jesteśmy po 1 lekcji dla początkujących. Z jednej strony fajna zabawa, ale z drugiej, hm, same pary. Jeżeli ktoś samotny chciałby przyjść, np. mężczyzna i prowadzący byłby płci męskiej, wówczas nie miałby z kim tańczyć. Niby są ogłoszenia, że znajdują partnerów do tańca, ale w praktyce nie wygląda to tak pięknie. Szkoda. Kiedyś tak nie było.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 21:39
0

Madzia namiary!!!! Namiary!!! moga byc na priv...bosz jak ja ci zazdroszczę - ale bym poszła gdzies poskakać.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 20:18
0

nie dalej jak 3 dni temu zaproponowałam mojemu M zapisy na kurs, ale podobnie jak większość Waszych mężczyzn, nie dał się namówić.
Szkoda, ale nie zamierzam się tym zbytnio martwić, sama sie zapisze, ale na taniec bollywood lol Ruch daje tyle radości! Nie ma co sobie odmawiać.

Odpowiedz
wiśnia_wisienka 2010-08-18 o godz. 19:34
0

Ja też zazdroszczę.Niestety T. za nic nie da się namówić.Własnie dzisiaj o tym rozmawialiśmy, ja chetnie bym się zapisała, zupełnie nie mam talentu w tym kierunku ale mogłoby być ciekawie i zabawnie.

Odpowiedz
Ofelia 2010-08-18 o godz. 14:18
0

Jak ja ci zazdroszczę tego kursu tańca.Rok temu chodziłam i wspominam baaaardzo mile :D a to prawda,że wpływa taniec na figurę,więc tym bardziej warto chodzić ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 13:51
0

tak, tak, tak :D
zgadzam się z przedmówczyniami.

Odpowiedz
kamila-t 2010-08-18 o godz. 12:56
0

Ja mojego męża poznałam właśnie na kursie tańca :D Ani on ani ja nie mieliśmy akurat partnera (do tańca i nie tylko ;) ), więc zaczęliśmy tańczyć razem. Niestety to było kilka lat temu, kiedy jeszcze studiowałam i miałam duuuuuuużo czasu 8) Teraz nie mamy na to czasu niestety :( Nadal mam do tańca sentyment, dlatego oglądam każdy odcinek Tańca z gwiazdami :D
Tak na marginesie - taniec jest świetny dla figury ;) Polecam...

Odpowiedz
Och 2010-08-18 o godz. 12:39
0

Madzia, ale Wam zazdroszczę Jak ja chciałabym pójść na taki kurs, ale póki co mogę jedynie pomarzyć.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 11:42
0

Madzia umarłam z zazdrosci.Wiem jakiego to daje kopa, chocby poprzez prywatne lekcje przed slubem.
Dawno temu tez chodziłam na kurs tańxca towarzyskiego.Jadnak mój Maz za nic namówic sie nie da.. A szkoda :(

Odpowiedz
Callista 2010-08-18 o godz. 11:08
0

Tez sie zapisalam z moim S.
Kochanie nie potrafi w ogole tanczyc, ale z checia sie zgodzil na kurs tanca towarzyskiego. Zaczynamy dopiero od 7 marca, bo nasza instruktorka ma kontuzje, a zapisalismy sie do Riviery. Ja kocham taniec wszelaki, wiec juz nie moge sie doczekac :) No i nareszcie moj men bedzie ze mna szalal na parkiecie w klubie :DDD

Odpowiedz
agga73 2010-08-18 o godz. 10:49
0

aż Ci zazdroszczę :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie