• Gość odsłony: 3569

    Czy przesadzam?

    Zaczynalam tego posta kilka razy. Chyba najlepiej bedzie jak walne prosto z mostu.Nie czuje sie jeszcze gotowa na dziecko, wiec moj maz stosuje prezerwatywy. Nie chcial za bardzo, ale rozmawialismy o tym kilkakrotnie, wyluszczylam mu wszystkie moje powody, przyznal mi racje i bylo ok. Niestety nie za dlugo. Ostatnio T. prezerwatywy nie zalozyl, o czym dowiedzialam sie juz po fakcie. Stwierdzil, ze nie powiedzial mi o tym, bo i tak bym sie nie zgodzila. Poza tym jetem jego zona, wiec nie bedzie "szalal z gumka jak jakis nastolatek". Bylam tak zla, ze nie pozwolilam mu sie dotknac. Boli mnie to, ze tak postapil, mimo naszych wszystkich ustalen. A szczegolnie, ze zrobil to MI ,wlasnej zonie, ktorej slubowal uczciwosc malzenska.Z drugiej strony, kiedy czasami o tym mysle, to wydaje mi sie, ze moze przesadzam. W sumie nic sie nie stalo takiego, w ciazy na pewno nie jestem. Maz przeprasza, ale mam wrazenie, ze nie zdaje sobie do konca sprawy jak sie czulam.

    Odpowiedzi (13)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-04-16, 15:49:09
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-04-16 o godz. 15:49
0

agnesea napisał(a):ankha napisał(a):Marcia82 napisał(a):mandzia nie uważam żebyś pzesadzała. Masz prawo czuć się oszukana i zła. Nie dziwi mnie twoja reakcja, ja w podobnej sytuacji zachowałabym się podobnie.

agnesea napisał(a):tego jakoś nie rozumiem:
mandzia napisał(a): Ostatnio T. prezerwatywy nie zalozyl, o czym dowiedzialam sie juz po fakcie.
agnesea nie do końca wiem czego nie rozumiesz.

A ja wiem, bo mnie też dziwnym wydaje się dowiedzieć się "po fakcie". I jak to "wrobić we wpadkę"? To gdzie Wy dziewczyny patrzycie w trakcie?
no właśnie to wydaje mi się dziwne
ale nie wnikam dalej - przyjmuję, że każdy ma inną "technikę" ;)

A ja pownikam ;)
1. sufit można obserwować
2 można miec zamkniete oczy
3. moze być zgaszone swiatło
4. można kochac się w innych pozycjach niż "po bozemu" np na boku/od tyłu- wtedy facetowi raczej na ręce się nie patrzy 8)
5. nie każda kobieta musi odczuwać różnice między stosunkiem z prezerwatywą a bez.
6. kobieta, która ufa męzowi w kwestii zabezpieczenia (skoro tak wczesniej ustalili) nie bedzie zastanawiac sie w czasie seksu czy oby na pewnio założył gumkę

ale to tylko moje spostrzezenia 8)

Odpowiedz
Gość 2010-04-16 o godz. 11:04
0

ankha napisał(a):Marcia82 napisał(a):mandzia nie uważam żebyś pzesadzała. Masz prawo czuć się oszukana i zła. Nie dziwi mnie twoja reakcja, ja w podobnej sytuacji zachowałabym się podobnie.

agnesea napisał(a):tego jakoś nie rozumiem:
mandzia napisał(a): Ostatnio T. prezerwatywy nie zalozyl, o czym dowiedzialam sie juz po fakcie.
agnesea nie do końca wiem czego nie rozumiesz.

A ja wiem, bo mnie też dziwnym wydaje się dowiedzieć się "po fakcie". I jak to "wrobić we wpadkę"? To gdzie Wy dziewczyny patrzycie w trakcie?
no właśnie to wydaje mi się dziwne
ale nie wnikam dalej - przyjmuję, że każdy ma inną "technikę" ;)

natomiast podtrzymuję to co wcześniej napisałam - miałaś prawo poczuć się oszukana ale z własnego doświadczenia wiem, że nie warto zbyt długo upierać się przy swoim "obrażeniu"
trzeba próbować dojść do kompromisu mimo, że często jest to bardzo trudne - a rozumiem, ze jest bo inne środki odpadają a mężowi nie odpowiadają gumki
no i tak jak napisały dziewczyny - warto pogadać o tym czy to tylko wstręt do gumek czy chęć posiadania dziecka nim pokierowała

Odpowiedz
Gość 2010-04-16 o godz. 10:09
0

Marcia82 napisał(a):mandzia nie uważam żebyś pzesadzała. Masz prawo czuć się oszukana i zła. Nie dziwi mnie twoja reakcja, ja w podobnej sytuacji zachowałabym się podobnie.

agnesea napisał(a):tego jakoś nie rozumiem:
mandzia napisał(a): Ostatnio T. prezerwatywy nie zalozyl, o czym dowiedzialam sie juz po fakcie.
agnesea nie do końca wiem czego nie rozumiesz.

A ja wiem, bo mnie też dziwnym wydaje się dowiedzieć się "po fakcie". I jak to "wrobić we wpadkę"? To gdzie Wy dziewczyny patrzycie w trakcie?

Odpowiedz
kasiacleo 2010-04-16 o godz. 09:27
0

mandzia napisał(a):Staralabym sie go zrozumiec, gdyby tak bardzo chcial byc ojcem, ale T to zrobil dla przyjemnosci po prostu (chociaz wiem,ze prezerwatywa raczej mu nie przeszkadzala)!! Po prostu w glowie mi sie to nie miesci.
Rozumiem, że jesteś zła, ale on być może pragnie dziecka, ale to musi być wasza wspólna decyzja...

skąd wiesz, że prezerwatywa mu nie przeszkadza? przecież Ty inaczej odczuwasz ją niż on... poza tym może on ma już dość kochania się z Tobą jakby "całował Cię przez szybe"?

Swoją drogą te bym szczeliła focha, bo nie oszukuje się w ważnych sprawach

mam nadzieję, że dojdziecie do kompromisu

Odpowiedz
Gość 2010-04-16 o godz. 05:52
0

Oj, ja bym sie dotknac po takim numerze tez nie dala i zaden to foch. Rozumiem bowiem, ze fakt uzywania gumki byl obupolnie zaakceptowany. Inaczej, przepraszam - ale czemu wczesniej maz zakladal prezerwatywe? I co? Nagle ustalenia przestaly miec znaczenie? Nie odpowiada mu to - Ok, rozumiem,a le nalezy PRZEDYSKUTOWAC to z partnerem, a nie ot tak po prostu przejmowac ster. To jest delikatnie rzecz ujmujac nie fair i seksu po czyms takim to by mi sie na dlugo odechcialo.

Niestety, malzenstwo nie zawsze jest tworem jednoglosnie zgodnych partnerow, ale istnieje cos takiego jak kompromis, ktory mozna wypracowac na warunkach, ktore w jakims stopniu beda satysfakcjonowaly oboje malzonkow (nie wiem, np. ustalic moment, w ktorym powroci sie o dykusji o dziecku, czy pdoejmie starania o dziecko - to kwestia indywidualna, jak bedzie wygladal taki kompromis). Wycinanie natomiast numerow tegp typu, jak ten, o ktorym dyskutujemy - jest wedlug mnie poza wszelka krytyka.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-16 o godz. 00:10
0

mandzia nie uważam żebyś pzesadzała. Masz prawo czuć się oszukana i zła. Nie dziwi mnie twoja reakcja, ja w podobnej sytuacji zachowałabym się podobnie.

agnesea napisał(a):tego jakoś nie rozumiem:
mandzia napisał(a): Ostatnio T. prezerwatywy nie zalozyl, o czym dowiedzialam sie juz po fakcie.
agnesea nie do końca wiem czego nie rozumiesz.

Silmarilla napisał(a):mandziu, przepraszam, ale z tego co napisałaś to nie były WASZE, tylko TWOJE ustalenia, a Twój mąż nie mógł się na nie zgodzić. Ale jak widzisz nie podoba mu się ten stan rzeczy, więc może jednak dobrze by było to jeszcze raz przedyskutować? Przecież są inne sposoby antykoncepcji? Teraz czujesz się źle z tym, że Cię niby "oszukał", ale pomyśl jak on się musi z tym czuć.
Przecież mandzia pisała, że rozmawiała na ten temat z mężem i mąż przyznał jej rację.

mandzia napisał(a):Staralabym sie go zrozumiec, gdyby tak bardzo chcial byc ojcem, ale T to zrobil dla przyjemnosci po prostu (chociaz wiem,ze prezerwatywa raczej mu nie przeszkadzala)!! Po prostu w glowie mi sie to nie miesci.
mandziu a jesteś pewna, ze zrobił to tylko kierującsię przyjemnością? Może twój mąż bardzo pragnie dziecka, ale nie chce sie do tego przyznać i chiał cię wrobić niby we wpadkę? Nie myślałaś o tym?

Odpowiedz
Gość 2010-04-15 o godz. 22:44
0

dottek napisał(a):agnesea napisał(a):
tylko zastanów się ile jeszcze twój mąż jest w stanie znosić twoje fochy

Agnesea, posiadanie dziecka to sprawa dwóch osób, ale przede wszystkim jest to ogromna odpowiedzialność. Nie wiem, czy słowo "fochy", jeśli ktoś nie czuje się na siłach być już rodzicem, jest odpowiednie.
akurat nie chodziło mi o chęć posiadania dziecka tylko o to, ze mandzia dość ekspresyjnie pokazuje jak jest oburzona (nie dała się nawet dotknąć) i że nie umie mu wybaczyć
może rzeczywiście słowo fochy jest przesadzone ale nie wiedziałam jak to ująć, zresztą pisząc to miałam przed oczami swój obraz sprzed paru lat kiedy tak samo nie dopuszczałam do siebie myśli że mój facet może myśleć inaczej niż ja

Odpowiedz
dottek 2010-04-15 o godz. 22:31
0

agnesea napisał(a):
tylko zastanów się ile jeszcze twój mąż jest w stanie znosić twoje fochy

Agnesea, posiadanie dziecka to sprawa dwóch osób, ale przede wszystkim jest to ogromna odpowiedzialność. Nie wiem, czy słowo "fochy", jeśli ktoś nie czuje się na siłach być już rodzicem, jest odpowiednie.

Odpowiedz
Gość 2010-04-15 o godz. 22:24
0

Staralabym sie go zrozumiec, gdyby tak bardzo chcial byc ojcem, ale T to zrobil dla przyjemnosci po prostu (chociaz wiem,ze prezerwatywa raczej mu nie przeszkadzala)!! Po prostu w glowie mi sie to nie miesci.

Odpowiedz
Gość 2010-04-15 o godz. 22:11
0

IMHO nie przesadzasz. Zdrada zaufania to poważne przewinienie. Uczciwość w tych sferach jest szczególnie ważna, nie wyobrażam sobie, żeby mąż nie liczył się z moim zdaniem, samopoczuciem, pragnieniami i ustaleniami - szczególnie tym ostatnim.
Też bym się w takiej sytuacji czuła fatalnie.
Jeśli mąż nie lubi gumek to spróbujcie wypracować inną metodę zabezpieczeń ale musi to być ustalenie obopólne, nie wbrew komuś i za czyimiś plecami.

Wrabianie partnera w dziecko - czy to przez kobietę czy przez mężczyznę jest nieuczciwe i nie rokuje najlepiej z punktu widzenia późniejszych relacji w związku.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-15 o godz. 22:08
0

Wierzcie mi, probowalam innych zabezpieczen. Okazalo sie, ze wszelkie hormonalne odpadaja. Gadalismy o tym mnostwo razy, nie bylo problemu z uzywaniem prezerwatywy. Chyba, ze T. nie byl ze mna szczery. Nie chodzi mi o to, ze nie zalozyl tej cholernej gumki tylko, ze zrobil to nie mowiac mi o tym.

Odpowiedz
Gość 2010-04-15 o godz. 22:03
0

mandziu, przepraszam, ale z tego co napisałaś to nie były WASZE, tylko TWOJE ustalenia, a Twój mąż nie mógł się na nie zgodzić. Ale jak widzisz nie podoba mu się ten stan rzeczy, więc może jednak dobrze by było to jeszcze raz przedyskutować? Przecież są inne sposoby antykoncepcji? Teraz czujesz się źle z tym, że Cię niby "oszukał", ale pomyśl jak on się musi z tym czuć.

Odpowiedz
Gość 2010-04-15 o godz. 22:02
0

tego jakoś nie rozumiem:
mandzia napisał(a): Ostatnio T. prezerwatywy nie zalozyl, o czym dowiedzialam sie juz po fakcie.
tak czy inaczej - rozumiem i ciebie i jego
ciebie bo nie chcesz zajść w ciążę, jego bo uważa, że prezerwatywy "czegoś" mu ujmują - wielu facetów tak ma, uważają, że używanie gumek jest takie "niemęskie"
jak rozumiem wymogłaś na nim to czego ty chciałaś a to chyba powinna być wasza decyzja a nie twoja
skoro on źle się czuje używając gumki może powinniście pomyśleć o innym zabezpieczeniu - jest tego teraz duży wachlarz
a co do tego czy przesadzasz... z twojego punktu widzenia nie, z jego tak - tylko zastanów się ile jeszcze twój mąż jest w stanie znosić twoje fochy

powodzenia w dojściu do kompromisu :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie