• DobraC odsłony: 3047

    Karmienie piersia

    Nie co prawda "samo w sobie" ale raczej "organizacyjnie"

    Znalazlam fajna strone:
    http://www.szafamamy.pl
    i urzekly mnie rozwiazania uzyte dla dyskretnego karmienia... Chyba przestane miec przyszlosciowa schize ;)

    ot chocby:



    Chetnie poczytam jakie sa Wasze doswiadczenia? W jakich ubiorach karmicie? Co sprawialo Wam trudnosc? Czy korzystalyscie z poradni laktacyjnej? zy wypracowywalyscie "rytm" karmienia, czy tez karmilyscie "na zadanie"....

    Wiem ze watkow tego typu jest kilka - m.in. bardzo fajny watek wsparcia, ale tutaj chetnie zobaczylabym tez np ciuszki (rozwiazania) ktore polecacie, gadzety - te przydatne i te zupelnie nie, i rady babc ktore sie sprawdzily.

    Pozdrawiam :)

    Odpowiedzi (31)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-07-08, 03:32:04
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Zwykly-cud 2011-07-08 o godz. 03:32
0

adriana napisał(a):Zwykly-cudzie w 'języku niemowląt' Tracy Hogg jest trochę na ten temat.
Tracy juz przerobilam ;) Teraz chcialabym poznac punkt widzenia kogos innego lol

Zulam! Wlasnie wyszukalam sobie tę ksiazkę w internecie, ale widzę, ze jest dostępna tylko przez ksiegarnie internetowe. Wiesz gdzie mozna ja dostać jakoś normalnie w Warszawie? Bo w empiku chyba nie ma.

Odpowiedz
buniuta 2011-07-08 o godz. 02:05
0

DobraC napisał(a):
nowo upieczone mamusie - a jak Wy sobie dajecie garderobowo rade?
Ja tam nie jestem nowo upieczona,ale proponuję bluzki kopertowe i serie z H&Mamma. Mają takie specjalniew przykitrane dziurki na pierś.
Zwykle jak wychodziłam brałam ze sobą szal.
Sprawial, ze czułam się dyskretnie, a dodatkowo wyglądał elegancko! lol
A po 2/3 miesiacach wyluzowałam i karmiłam gdzie bądź i w czym bądź!

Odpowiedz
zulam 2011-07-07 o godz. 22:18
0

A znasz tą "WARTO KARMIĆ PIERSIĄ" Magdalena Nehring-Gugulska?

Odpowiedz
Gość 2011-07-07 o godz. 22:00
0

Zwykly-cudzie w 'języku niemowląt' Tracy Hogg jest trochę na ten temat.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2011-07-07 o godz. 20:53
0

A czy ktoś zna jakaś niezla ksiązkę o karmieniu piersią? Taką zeby bylo uzasadnione dlaczego karmic co 3h, a nie na zadanie albo czy lepiej karmić z jednej piersi do oproznienia czy zmieniac po 15 minutach.
Mam wrazenie, ze na rynku nie ma takich ksiązek- albo ja nie umiem szukać :|

Odpowiedz
Reklama
DobraC 2011-06-17 o godz. 23:59
0

wyciagam
Matylda - i jak te bluzki?
odczuwam zdecydowany brak czegos. :x na razie w domu nie ma problemu, zdarza mi sie w samym staniku karmic. ale na wyjcie mam dylemat bo w szafie nic przydatnego...
natalia pisala o koszuli - ja rozpinam od gory, ale moze faktycznie od dolu to lepszy pomysl...

nowo upieczone mamusie - a jak Wy sobie dajecie garderobowo rade?

Odpowiedz
Gość 2011-05-30 o godz. 22:45
0

Breastfeeding...at 8.
widziałam to już kiedyś...
jestem jak najbardziej za karmieniem i sama karmię,natomiast "to" przyprawiło mnie o mdłości
ta kobieta jest chora i powinna się leczyć :|

Odpowiedz
DobraC 2011-05-30 o godz. 10:18
0

adriana napisał(a):DobraC napisał(a):przesada?
a nie?
Jak dla mnie to ostra przesada i z ta kobietą jest coś nie tak
nie, nie ja to do swojego linka odnosilam...

Odpowiedz
Gość 2011-05-30 o godz. 08:29
0

Aaa przeoczylam poprzedni link ;) karmienie piersia w wieku 8 lat to juz moim zdaniem przesada, pomimo, ze sama jestem zagorzala fanka karmienia piersia ;)

Odpowiedz
Gość 2011-05-30 o godz. 08:00
0

DobraC napisał(a):przesada?
a nie?
Jak dla mnie to ostra przesada i z ta kobietą jest coś nie tak

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-05-30 o godz. 07:56
0

Nie spotkalam sie nigdy z zadnymi negatywnymi reakcjami - fakt, faktem, ze jak juz karmilam publicznie to raczej na lonie natury, w parku, na osiedlowym skwerku, chyba w zadnym centrum handlowym nie karmilam jeszcze, bo generalnie nie jestem fanka jezdzenia z Ola na zakupy :) Zreszta zawsze staralam sie karmic dyskretnie, bez wywalania biustu na wierzch, moja kolezanka karmila dziecko nawet w kosciele i nikt nie zauwazyl ;) A altanki to mo zdaniem zly pomysl, bo mam wrazenie, ze szybko stana siedliskiem menelstwa

Odpowiedz
DobraC 2011-05-30 o godz. 07:22
0

przesada?

hm... spotkalyscie sie z takimi reakcjami?

http://kobieta.interia.pl/psychologia/ja-i-moj-swiat/news/mamo-daj-cyca,940970

Odpowiedz
ampa 2011-05-14 o godz. 14:20
0

Nie ubraniowo, ale ponieważ o karmieniu piersią wklejam:
http://uk.youtube.com/watch?v=fxv6R9fUO74
i zastanawiam się czy to aby nie przesada

Odpowiedz
DobraC 2011-01-02 o godz. 03:48
0

Bunita - juz mi razniej, dzieki :)
Moze to faktycznie nie jest taki "koniec swiata"...
A z tymi stanikami to musze przemyslec. Choc dobrze by bylo gdyby biust JUZ przestal mi rosnac

Odpowiedz
buniuta 2011-01-02 o godz. 03:12
0

Dobra! nie ma co w schizy wpadać!
Karmiłam młodego rok i oto jakie mam rady.
Biustonosze:
Na okres nawału i kosmicznych cycochów biustonosz bezszwowy triumph taki do karmienia.

Wygląda mniej więcej tak jak ten. Nie mam wielkich piersi, ale opcja z materiałem nad piersią i dziurą w której pierś robi akuku była dla mnie jakaś obleśna. Koniec konców materiał zaczął sie skręcać i biustnosz trafił do kosza!:lol:
W nastepnym okresie karmiłam młodego dokąłdnie w tych biustonoszach

i muszę powiedziec, ze były super! A ja czułam sie jak kobieta, a nie mleczarnia.
Wkładki laktacyjne:
Próbowąłam prawie wszystkich i: bella, gerber są fe.... pierwsze plasik, drugie za cienkie i na moich niewielkich piersiach sie fałdowały.
Za to rewelacją okazały sie wkłądki penaten i j&j. Te wkładki to to samo tylko inne pudełka.
Na początek zakupiłam tez wielorazowe avent - ale to była porazka...
Karmienie - znieczulica
Wiadomo na początku karmienie jest stresem dla Ciebie i dziecka.
Dlatego wtedy dobrze wybrac sobie ustronne miejsce lub szal/ pieluche, chustę, koszule rozpinaną.
Potem wiadomo... wywalanie ostentacyjne cyca na świat jest fe... ale nie jest fe zamontowanie ssaka w wygodnej pozycji gdzieś zboku i podłączenie go do baru.
Chyba większość mlecznych mam przechodzi te fazy! więc nic sie nie martw.
Ciuszki:
Właściwie do karmienia miałam poza stanikami specjalnymi, koszulami nocnymi rozpinanymi tylko jedna bluzeczkę z serii H&M mamma. Była właśnie taka kopertowa tyle tylko, ze miała jakoś tak to rowiązane, ze nie całą pierś się wyciągało na świat.

Odpowiedz
Gość 2010-12-29 o godz. 13:12
0

Moj synek ma teraz 16 miesiecy, na piersi nie jest 8 miesiecy. I powiem wam ze czasami jakos mi tak smutno. Jak przypomne sobie to jego ssanie i wtulony nosek do mojej piersi to robi mi sie teskno za tamtymi chwilami. Ale ciesze sie ze one byly. Bo to, co moglam mu dac najcenniejsze od siebie, to dostal-moje mleko. I wiem ze to moje mleczko dalo mu duzo zdrowka.

A czasami nie bylo latwo. Na przyklad wtedy, gdy tydzien po porodzie wyladowalam na poloznictwie z goraczka 41 st. i z malym 7 dniowym oseskiem w domu musial zostac sam tata. Bylam w szpitalu dlugie 5 dni i przez ten czas musialam walczyc o podtrzymanie laktacji, musialam widziec inne maluchy nie mogac mojego nawet zobaczyc!! Bo w szpitalu nie bylo septyka. Cos strasznego. Ale nie poddalam sie. Pilam ziola mlekopedne i po powrocie czesto przystawialam malego i po 3 dniach znowu pil tylko moje mleko. Pozniej jeszcze dwukrotnie musialam malego odstawic na kilka dni bo bralam antybiotyki przy ktorych nie moglam karmic, leczac stan zapalny ukladu moczowego.
A on wiedzial ze caly czas dla niego walcze o karmienie piersia. I ani na chwile nie polubil butelki czekajac z utesknieniem na jego mleczko lol

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 21:40
0

Tak a propos.. jak Ci ukochane Stforzenie dziki ryk odstawia, bo głodne jest, to nie myślisz, czy ktoś patrzy. Jego potrzeby są w momencie najważniejsze :) Ja też myślałam, ze będę miała opory, ale pielucha na ramię i sprawa załatwiona (jak Młody podrósł to ta sama pielucha odcinała go od jakże ciekawego świata i dawała szanse na spokojne karmienie, a nie wypluwanie przez Młodego cyca co chwilę i rozglądanie się dookoła ;) ).
A karmiłam i nadal karmię, acz w mniejszym zakresie, gdzie się dało :D

Odpowiedz
DobraC 2010-12-28 o godz. 21:25
0

wiecie co jest fajne?
zanim wyszlam za maz i czytalam panny mlode: to wydawalo mi sie ze sie na niczym nie znam. a potem sama zrozumialam dlaczego kwiatki maja pasowac do figury...
potem na ciezarowkach - "dziwne" problemy - nadle staly sie dla mnie zupelnie jasne, proste i klarowne 8)

teraz to co piszecie - brzmi jak kosmos jakis i lekko podnosi mi wlosy na glowie z pytaniem "czy my sobie damy rade"... ale przypominam sobie wczesniejsze obawy, przypominam sobie ze jestescie tu co oznacza ze zawsze bede miala "madre ciotki" pod reka ;) - i moze nie bedzie tak zle...

ja chyba na msze dam ze kiedys, w pazdzierniku znalazlam przypadkiem Forume...........

Odpowiedz
Pucia 2010-12-28 o godz. 10:50
0

Zgadzam się z dziewczynami - biustonosz to cudo! Natomiast bluzki czy ja wiem... niekoniecznie. Bo z jednej strony jak wśród swoich to można zadrzeć zwykłą bluzkę do góry a jak nie wśród swoich to albo idzie się gdzieś w ustronie, albo się niczym nie przejmujesz i karmisz.
Do karmienia warto także mieć koszule nocne - ja akurat wolę te rozpinane, ale to kwestia wyboru.

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 10:24
0

Ja karmię do tej pory i nigdy nie używałam nic specjalnego, chyba że Bepanthen na początku ;) ale nie o tym mowa.
Staniki używam nomalne z fiszbinami, bardotki itp.
Ciuchy to najlepsze koszulki, sweterki które podnoszę dyskretnie do góry. Karmiłam też w różnych dziwnych miejscach i pozycjach ;)
Wkładek nigdy nie używałam, po prostu nie było takiej potrzeby.

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 09:06
0

No i rewelacyjnym wynalazkiem jest biustonosz do karmienia. Ja swoj mialam z H&M mama. Mial dobrej jakosci material i pasek pod biustem dobrze podtrzymujacy piersi. I odpiecie klapek bylo bardzo wygodnie.
Wazne dla mnie bylo to ze nie byl ze zbyt cienkiego materialu bo latem przy cienkich ubraniach nic nie bylo widac lol

Wkladki laktacyjne dla mnie okazaly sie zbedne.

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 09:01
0

Mnie udalo sie karmic 8 miesiecy. Chcialam wiecej ale syn juz nie
W pierwszej dobie po porodzie nie umialam nakarmic malego. Przystawialam go a on nie umial uchwycic prawidlowo piersi. Poprosilam pielegniarke z noworodkow o pomoc, ale jakos tak mi to pokazala ze zero efektow. Nie poddajac sie poprosilam pediatre z oddzialu o pomoc. I fachowa reka lekarza pomogla.Po prostu malucha trzeba dosyc mocno przycisnac do siebie i pamietac by dziecka brzuch i mamy sie stykaly lol

Na pierwsze tygodnie uzywalam Bepanten masc-cos rewelacyjnego.

Po wyjsciu ze szpitala nawal pokarmu przetrwalam dzieki odciagaczowi pokarmu.Musze przyznac ze dlugo nie umialam zadnego kupic.Bo albo byly nienormalnie drogie albo jakies dziwne. Ale rzadko z niego korzystalam bo maly ladnie ssal. A lekki nadmiar pokarmu sciagalam recznie.

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 08:34
0

Podobnie jak dziewczyny miałam w zasadzie tylko biustonosz do karmienia i po paru pierwszych dniach, przestałam mieć opory i karmiłam na spacerach, w sklepie itp.
Co do rytmu to po kilku dniach kryzysu, zaczęłam karmić na żądanie i choć wtedy było to nie do przejścia, to udało się "przejść" pół roku. No prawie ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 06:53
0

Ja tez do karmienia mam tylko biustonosze :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 06:51
0

Ja tam oprocz biusonosza do karmienia nie mam zadnych specjalnych ciuchow. Zreszta ten biustonosz tez mam tylko jeden i jak sie pierze to mnosze normalne.
Po prostu bluzka w gore i juz. Nawet w szpitalu nie mialam jakis specjalnych rozpinanych koszul.

A Olaf karmi sie na zadanie co zreszta od poczatku wypada minimum co 3 godziny. Chyba, ze jak duzo ryczy albo ogolnie ma marudny dzien to wtedy lubi sie przy cycu uspokoic no to wtedy moze to byc czesciej.

Odpowiedz
fjona 2010-12-28 o godz. 05:53
0

ja miałam tak samo, że w pewnym momencie karmienie przestało byc problem. więc żadnych ubrań poza obowiązkowym stanikiem do karmienia to nie miałam. ale kilka bluzek z tej stronki jest slicznych i pewnie bym sie nad taką zastanowiła.

co do karmienia, to na początek polecam karmienie na żadanie. u mnie to trwało 6 tygodni, które wtedy wydawały mi sie wiecznością bo wydawało mi sie, ze jestm na maxa do dziecka uwiązana, i ze tak będzie zawsze, i ze juz nigdy nigdzie nie wyjde sama, ale potem to przeszlo. :) po 6 tyg. maciek zaczal sam z siebie jadac co 2,5 h i przeciągnięcie go do tych klasycznych 3 godz bylo proste i bezbolesna dla niego. naprawde polecam na poczatek karmienie na zadanie choc to wymaga troche samozaparcia, ale w "gorszych momentach" warto poczytac ten watek wsparcia, i zyc ze swiadomości, ze to jest kwestia czasu :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 04:51
0

Podpiszę się pod Agusiek. Po jakimś czasie moje opory przeszły (górę wzięła piękna pogoda i chęć na długie spacery) i karmiłam wszędzie i praktycznie we wszystkim. Na początku, bardzo przydatna była też chusta, zasłaniała nas przed nieporządanym wzrokiem gapiów ;)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-12-28 o godz. 04:36
0

liberte napisał(a):Jeśli chodzi o babcine rady - kapusta, kapusta i jescze raz kapusta koniecznie bardzo zimna. :)
Popieram w 100%!

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 04:34
0

Po pewnym czasie straciłam większość oporów ;) Pielucha przez ramię i karmiłam prawie w kążdym miejscu i w każdym ciuchu. Oczywiście niedopuszczalne były nierozpinane sukienki ;)

Odpowiedz
liberte 2010-12-28 o godz. 04:31
0

karmiłam piersią krótko bo ok 7 tygodni ale i tak z mojego krótkiego acz bolesnego doświadczenia (krwawiące brodawki i kilkakrotne zapalenie piersi ) polecam bezszwowe, bezfiżbinowe, staniki do karmienia.

Mi najbardziej przypadł do gustu Triumph Mamabel Micro.

http://www.triumph.com/pl/page_12419_Mamabel.php

Poza tym, nie wyobrażałam sobie życia bez wkładek laktacyjnych. Uchroniły niejedna bluzkę przed plamami.

Jeśli chodzi o babcine rady - kapusta, kapusta i jescze raz kapusta koniecznie bardzo zimna. :)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-12-28 o godz. 03:47
0

Fantastyczna stronka, już złożyłam zamówienie i jak wypróbuję, to powiek które rozwiązania są najlepsze.

Do karmienia nadaje się większość ubrań ciążowych. Przynajmniej ja kupowałam pod tym kątem. Mają one na tyle duże dekolty, że można z łatwością odchylić i karmić.
Mi padziej podobają się jednak zwykłe bluzki, bo jak podwinę do góry, to conieco jestem w stanie zasłonić przed natrętnymi gapiami, a poduszka i tak zakrywa brzuch.
Za najlepszy wynalazek uznałam jednak staniki do karmienia.

Maluszka karmię na rządanie, choć dzięki temu, że w szpitalu leżał w inkubatorku, to wypracował sobie pewien rytm i w dzień je co 2, 2,5 godziny, a w nocy co 4 chyba.

Mały już w szpitalu nauczył się bardzo ładnie chwytać pierś i poradnia laktacyjna jest mi zupełnie nie potrzebna. Na początku mieliśmy jednak bardzo duże kłopoty, dokarmialiśmy mieszanką, ale udało się do piersi wrócić.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie