Trzymajcie mnie...

proponuje przy najbliższej okazji ze szczerym usmiechem na ustach skrytykować coś u teściów. ..... ciekawe czy oni łagodnie przyjmą krytykę.... i tłumaczyć potem mężowi że przecież mówiłas to co myslisz..... ;)

Ja to raczej mówie ,ze wymagajaca jestem lol
A jego rodzina szczera i pozbawiona kultury wg mnie. Bo ja u nich musiałabym skrytykowac wszystko po kolei ale ja z tych , co nie chca nikogo urazic i robic im przykrości. I na co mi to?.

K2 napisał(a):jagoda, jakby Ci Towje kochanie powiedzialo, ze masz trudny charakter, to by Ci sie cisnienie nie podnioslo? ;)
Mi? Ciśnienie podniosło? Mi? Ostoi spokoju? Ja? Trudny charakter? Zwariowałaś?

lol

No moje mi to mówi i ciśnienie mi nie skacze, bo wiem to sama lol

jagoda, jakby Ci Towje kochanie powiedzialo, ze masz trudny charakter, to by Ci sie cisnienie nie podnioslo? ;)

Atir, a może mąż ma trochę rację, że łatwo Cię urazić? Spójrz trochę z boku - od wczoraj miotasz się wściekła, bo komuś nie spodobała się Twoja garderoba.

Z Męzem sie własnie pozarlam!
On uwaza , ze jego rodzina jest szczera i powiedzieli ,co uwazali , bo maja do tego prawo.
Gdyby mi raz powiedzieli , ze lepiej by wygladal bialy sufit tez bym nic nie powiedziala ale pierdolenie 2 godziny o tym samym doprowadzilo mnie do szewkiej pasji!!!
Nastepnym razem niech sie krytykuja we wlasnym gronie, bo ja nie mam zamiaru tego słuchac.
Wczoraj Mąz skomentował , zeby dali spokój , jesli mnie sie podoba i taki sobie wybrałam!!!!!!1
Fakt ,że ja wybralam , bo on zawsze mówi ,że ma byc jak chce i jak mi sie podoba a jemu podoba sie to co mnie!!
To mnie obronil.
Najchetniej bym sie stad wyprowadzila , gdybym miała dokad.
Dusze sie :x
A mój Maz twierdzi ,ze mam zajebiscie trudny charakter i nic mi sie nie da powiedziec i kazdy musi sie zastanawiac , co mówic , by mnie nie urazic.
To niech sie k.. zastanawia a nie jebie miedzy oczy i patrzy , czy leze.Bo mnie nie tak łatwo powalic.Wkurwic za to mozna na długo.

Atir, bądź zachwycona ze swojej garderoby, poprostu promieniej ze szczęścia ;)

Łączę się w bólu - sama jestem pewna, że teściowa na świętach będzie wybrzydzać. Ale zlewam ją sikiem skośnym. O. 8)

Atir, Tobie sie ma podobac, nie oni beda zyc pod kolorowym sufitem. olac dziunie, nawet te rodzinne. trzymaj sie :usciski:

Atir napisał(a):A myśmy to k... specjalnie robili na kolorowo!!!
I to jest najważniejsze! To Ty i Twój Mąż tu mieszkacie, a nie jego rodzina. I to wy macie się dobrze czuć w swoim domu. Dom robi się dla siebie a nie po to, by się teściom czy komuś innemu podobał. Olej to, to ich problem, że im się nie podoba. Tobie się podoba? Mężowi się podoba?To najistotniejsze.
No ale fakt faktem, że kazać Wam przemalować sufit, to już przesada.
Życzę Wam wytrwałości w znoszeniu uwag miłych gości, a przede wszystkim życzę, by Wam się wspaniale mieszkało!

Klasyka. lol
Śmiej się z tego i nie zapraszaj ich więcej, albo wypominaj w każdym zdaniu "no tak, ale przecież wy wolicie to i tamto". Szybko im się znudzą komentarze...
A Mąż był zakneblowany? ;)

Też mi przejmowanie się rodzinką jakąś zakichaną..co to zzielenieli z zazdrości..olać ich... :D

Olej. To Twoja garderoba, Twój sufit, Twoje kolorowe ściany. I w związku z tym Tobie się mają podobać.