-
Och odsłony: 1409
Trzymajcie mnie bo eksploduję!
Zaraz mnie rozniesie
Rzecz dotyczy koleżanki z pracy, która zamiast zająć się priorytetami pierdoli cały dzień przez telefon z ciocią, babcią, mężem, dzieckiem, zaniedbując przy tym swoje obowiązki!
Kuźwa, mam coś do zrobienia to nie wiszę na słuchawce cały boży dzień tylko biorę się do roboty!
Normalnie mam ochotę ją :axe: :axe: :axe: :axe:
O temat dla mnie !!!
Wspolczuje serdecznie.
Wiem co to znaczy, bo mam dzial "za sciana" strasznie glosny. bardzo bardzo upierdliwe babska (no moze glownie 3 z 5)
Jedna tak jak u ciebie napieprza przez telefon do babci, do corci, do cioci meza itd o wszystkim, do tego potrafi powtorzyc ta sama historyjke 50 razy i wrecz wrzeszczy do sluchawki (glucha czy co ),
zeby bylo weselej jej kolezanka jest strasznym dupolizem (mowiac dosc ladnie) wiec co tamta powie ta kwituje okrzykiem radosci, przerazenia, pochwaly itd :vom:
Trzecia zwykle siedzi cicho ale uwielbia plotkowac i gadac (kazda okazja i temat dobre) w miare cicho ale i tak wkurza.
Do powyzszego dodam ze obydwie (zupelnie jak u Rysiaczka) panie maja talent pt jaka to ja jestem zajeta, ciagle musze cos robic nie mam czasu itd. A prawda jest zupelnie inna, zwykle siedza i nic nie robia, szczegolnie ta paskudna plotkara (pani kadrowa, nie robi nic bo wszystko odwala asystentka)
O jej ale mam ich dosc
Dodam ze proby uciszenia, czyli grzeczna prosba czy moga nieco ciszej pomaga na okolo pol godziny (to jest szok po zwroceniu uwagi) a potem napierdalaja od poczatku tak samo glosno
No to mi troche lzej...
Dosia dotknieta sasiedztwem pieprzacej pierdoly przez sluchawke sasiadki
Och napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):Alma_ napisał(a):Och, ale jak nie zrobi, co ma do zrobienia - to będziesz musiała robić to za nią?
też chcialam o to zapytać
O to chodzi, że ona zajmuje się płacami, a u nas w firmie to jest działka TOP SECRET i ona jako jedyna robi płace. Dziś chodziło mi o to, że dzięki właśnie mojej koleżance wszyscy pracownicy zamiast pensje dostać dzisiaj, dostaną w poniedziałek. Ona przecież musiała opowiedzieć wszystkim dookoła, że wichura okrutna, że katar straszny, że pada, że grzeje, że kwęka, że to i siamto :vom: :vom: :vom:
Dzięki niej właśnie dziś na umówioną wcześniej imprezę muszę pożyczyć kasę (czego nienawdzię robić), a prezent urodzinowy dla siostry kupię na ostatnią chwilę
aaa to co innego, ale skąd ja to znam u mnie place o swoją kasę zatroszczyć się umieją, dla pracowników już niekoniecznie bo wlaśnie ważniejszy przeważnie jest sezon grypowy albo nowy ciuch
Och napisał(a):chodziło mi o to, że dzięki właśnie mojej koleżance wszyscy pracownicy zamiast pensje dostać dzisiaj, dostaną w poniedziałek. Ona przecież musiała opowiedzieć wszystkim dookoła, że wichura okrutna, że katar straszny, że pada, że grzeje, że kwęka, że to i siamto
o żesz ja taż kasiory dziś nie dostałam, bedzie dopiero w poniedziałek i jak pomyslę że moja babka od płac zamiast mi kasę przelewać na ploty chodziła to tez mam ochotę ją :axe: :axe: :axe:
SkrawekNieba napisał(a):Alma_ napisał(a):Och, ale jak nie zrobi, co ma do zrobienia - to będziesz musiała robić to za nią?
też chcialam o to zapytać
O to chodzi, że ona zajmuje się płacami, a u nas w firmie to jest działka TOP SECRET i ona jako jedyna robi płace. Dziś chodziło mi o to, że dzięki właśnie mojej koleżance wszyscy pracownicy zamiast pensje dostać dzisiaj, dostaną w poniedziałek. Ona przecież musiała opowiedzieć wszystkim dookoła, że wichura okrutna, że katar straszny, że pada, że grzeje, że kwęka, że to i siamto :vom: :vom: :vom:
Dzięki niej właśnie dziś na umówioną wcześniej imprezę muszę pożyczyć kasę (czego nienawdzię robić), a prezent urodzinowy dla siostry kupię na ostatnią chwilę
Mam to samo.
Pracuję z babką, która jest mistrzynią w udawaniu, że ciężko pracuje.
Potrafi robić jedną banalną rzecz cały dzień bo albo gada przez telefon, albo jest na papierosie, albo na kawie i plotach u koleżanek. Przy tym potrafi stworzyć wokół siebie taką atmosferę, że każdy jej współczuje, jaka to ona nie jest biedna i zapracowana.
Totalny wkurw mnie bierze jak widzę kiedy tak się smęci po biurze przez cały dzień, wrrrrrrr
I mam ochotę ją zabić kiedy przychodzę z urlopu i wszystko muszę za nią nadrabiać.
Skąd ja to znam... Chcąc nie chcąc, można się nasłuchać o cudzych perypetiach, również o rzeczach, których nie koniecznie chce się wiedzieć o koleżance z pokoju. Dodatkowo wszystko w wersji multi, bo przecież zwierzyć się i poprosić o radę to trzeba i mamusi, i siostrze i dwóm najlepszym psiapsiółom.
Odpowiedz
Alma_ napisał(a):Och, ale jak nie zrobi, co ma do zrobienia - to będziesz musiała robić to za nią?
też chcialam o to zapytać
w łeb ją słuchawką
skąd ja to znam
na pracę jest zbyt zmęczona- bo przeciez strasznie chora, bo w ciąży
ale przyjmowac "gości" i gadać przez telefon ma siłę
Och jak coś wymyślisz na swoją to daj znać, może wykorzystam na moją :)
Podobne tematy