-
Gość odsłony: 1552
26.08 - nasz dzień :)
To był najcudowniejszy dzień mojego życia :D
obudziłam się wcześnie, nie mogłam spać.. zjadłam śniadanie, póżniej relaksująca kąpiel, trochę się krzątałam po mieszkaniu, rozmawiałam przez telefon, czas się jakoś dłużył... w końcu nadeszła pora by pojechać do fryzjera;
Fryzura wyszła cudnie, szłam od fryzjera w jeansach i z wpiętym welonem przez miasto do auta, wszyscy się uśmiechali na mój widok musiałam wyglądać dziwnie Pózniej makijażystka zrobiła mi makijaż, przyjechał fotograf i wszystko działo się już błyskawicznie. Sąsiedzi zrobili nietypową "bramę" - z tysiąca balonów w moim ogródku ..
Przyjechał Narzeczony wraz z rodziną, a ja w tym czasie przy pomocy Mamy ubierałam sukienkę w moim pokoju. Gotowa zeszłam na dół by powitać Narzeczonego - i ujrzeliśmy się po raz pierwszy tego dnia :D
Póżniej było błogosławieństwo od naszych rodziców, Mama jak do nas mówiła miała łzy w oczach i ja też nie powstrzymałam łez.. No i wyruszylismy do kościoła, po drodze spotkaliśmy gromadkę dzieci, które krzyczały "patrzcie, Panna młoda !"
Ceremonię zaślubin była przepiękna..
W końcu nasze TAK - bardzo wzruszający moment , przysięgaliśmy sobie miłość patrząc głęboko w oczy, głosy nam drżały.. Cała ceremonia była dla mnie bardzo głębokim duchowym przeżyciem ...
Podczas podpisywania dokumentu chciałam się podpisać również za mojego Męża lol dobrze , że ksiądz mnie powstrzymał
Na koniec wychodzimy szcześliwi i uśmiechnięci z kościoła przy dźwiękach marszu Mendelsona, po wyjściu z kościoła obsypani zostaliśmy deszczem płatków róż :D :D
A później już tysiące życzeń,kochanych gości, przyjaciół, uścisków, serdeczności i zabawa na weselu do białego rana
Nigdy nie zapomnę tego dnia było wspaniale :D :D :D
Podobne tematy