• Shannen odsłony: 2214

    Mam doooooooooossssssssssssssyyyyyyyyyyyyyyyyccccccccccccccc

    PALACZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Oni twierdza, ze sa dyskryminowani, ale co ma powiedziec osoba niepalaca, ktora nie moze spokojnie przejsc perzez miasto by nie wdychać smrodu z papierosow???

    Mam dosyc zasmrodzonych ulic, klatek schodowych, lokali gastronomicznych, kawiarenek internetowych i smierdzacych papierosiskami ludzi!!!!!!

    Chce zakazu palenia w miejscach publicznych!!!!

    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Odpowiedzi (44)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-04-01, 12:10:26
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Shannen 2009-04-01 o godz. 12:10
0

Alma_ napisał(a):Shannen, ja nie wiem, gdzie on palił - może w innym wagonie?
Fakt, że wrócił i śmierdział tak, że mnie zemdliło

A pociąg nie był objęty rezerwacją miejsc.
przykro mi, ale wiem, ze tak jest - ludzie czasami sa bezmyslni - ja kiedys wracajac na swieta do rodzicow jechalam tak zapchanym pociagiem, ze glowa mala :( - ludzie jechali tak przez 4 h , nawet konduktor nie mial jak sprawdzic biletow, a tu dwuch mlokosow zaczelopalic nie zwazajac, ze w wagonie sa dzieci......

Odpowiedz
Alma_ 2009-04-01 o godz. 09:09
0

Shannen, ja nie wiem, gdzie on palił - może w innym wagonie?
Fakt, że wrócił i śmierdział tak, że mnie zemdliło

A pociąg nie był objęty rezerwacją miejsc.

Odpowiedz
Shannen 2009-04-01 o godz. 05:54
0

Alma_ napisał(a):
Facet, który siedzi koło mnie wyszedł na fajkę na korytarz, jak trzeba, ale właśnie wrócił i... POTWORNIE ŚMIERDZI!!! :vom:

Zastanawiam się, czy zwrócić mu uwagę, ale przecież on w przedziale nie pali...

:Hangman: :ghost: :awantura: :axe:
Ale nie wolno palic na korytarzu - ja juz nie dyskutuje z takimi, ide do konduktora i prosze o zmiane miejscowki w innym wagonie informujac, ze w przedziale jest osoba, ktora pali na korytarzu a mi to bardzo przeszkadza

PS - zycie mnie nauczylo prosic bilet ZAWSZE w wagonie CALKOWICIE OBJETYM ZAKAZEM PALENIA :)

Odpowiedz
Shannen 2009-04-01 o godz. 05:48
0

agnilinda napisał(a):ja mam tylko jedno pytanie
jeśli przeszkadzają Wam papierosy na dworzu/polu to czy nie przeszkadza przejeżdzjąca ciężarówka/autobus czy samochód , który znacznie więcej kopci i znacznie więcej śmierdzi??
czyż nie zakazać jazdy? bo śmierdzi- i to znacznie więcej niż niejeden papieros?
hmm, to jest inny smrod, poza tym nikt mi tego nie wdmuchuje w twarz.

Odpowiedz
agacik 2009-03-31 o godz. 16:47
0

Hmmm... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kiedy na studiach zdażało mi się popalać i wprowadzono zakaz palenia w miejscach publicznych, twierdziłam że to dyskryminacja palących. He he - jakaż ja mądra byłam. Teraz, gdy papierosy mi śmierdzą pod każdą postacią, już tak nie uważam.

Odpowiedz
Reklama
Rosalinda 2009-03-30 o godz. 15:31
0

no to tez mnie wpienia, jeżeli na przystanek podjeżdża autobus to oczywiście każdy urządza sobuie wyścig...
także i palacze... którzy rzucaja petem do tyłu nie patrząc gdzie rzucają i oczywiście go nie gasząc... często prosto w innych, rowniez podążających w strone autobusu

Odpowiedz
Gość 2009-03-30 o godz. 03:00
0

Nie mam nic przeciwko palaczom, jesli tylko są w stanie zrozumieć, że tak jak oni ukochali palenie, inny tego nie cierpią.
Gdyby palący nauczuli się..........:
- nie chuchać/dmuchać dymem na innych
- nie palić w pociagach/restauracjach/sklepach
- nie wyrzucać chamsko petów na chodnik/przez okno samochodu/zostawiać ich na parapetach przychodnikowych budynków

- sztuki empatii
- nie przypalac komuś ubrań/torebek trzymanym w palcach papierosem
- że dla kogoś icj nałóg może byc nie tyle irytujący, co wręcz bardzo szkodliwy
- itd, itd.........
to byłoby świetnie.

Odpowiedz
Rosalinda 2009-03-29 o godz. 15:30
0

baskent napisał(a):agnilinda napisał(a):ja mam tylko jedno pytanie
jeśli przeszkadzają Wam papierosy na dworzu/polu to czy nie przeszkadza przejeżdzjąca ciężarówka/autobus czy samochód , który znacznie więcej kopci i znacznie więcej śmierdzi??
czyż nie zakazać jazdy? bo śmierdzi- i to znacznie więcej niż niejeden papieros?
Przeszkadzają. Chętnie zakazałabym im jeżdzenia pod moim oknem i smrodzenia :D
BTW: Zawsze można założyć na pomyjach wątek "maaaaaaaaaam ddoooooooooooooooooośśćć śmieeeeeeeeeerdząąąąąąąących ciężarówek/ autobusów/samochodów na ulicy" ;)
to ja jeszcze dołożę: nienawidze reklam !!! nie smierdzą, ale jak wkurzają!!!

Odpowiedz
baskent 2009-03-29 o godz. 13:38
0

agnilinda napisał(a):ja mam tylko jedno pytanie
jeśli przeszkadzają Wam papierosy na dworzu/polu to czy nie przeszkadza przejeżdzjąca ciężarówka/autobus czy samochód , który znacznie więcej kopci i znacznie więcej śmierdzi??
czyż nie zakazać jazdy? bo śmierdzi- i to znacznie więcej niż niejeden papieros?
Przeszkadzają. Chętnie zakazałabym im jeżdzenia pod moim oknem i smrodzenia :D
BTW: Zawsze można założyć na pomyjach wątek "maaaaaaaaaam ddoooooooooooooooooośśćć śmieeeeeeeeeerdząąąąąąąących ciężarówek/ autobusów/samochodów na ulicy" ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-29 o godz. 12:13
0

Hihi, moja mama jest mistrzynią rzucania uwag niby-w-powietrze: Ojej, co tu tak czuć dymem, KTOŚ musiał palić. Nie czuje pan? (zwracając się do ofiary)... 8)

Odpowiedz
Reklama
Alma_ 2009-03-29 o godz. 11:16
0

Jadę własnie w pociągu, przedział dla niepalących.
Facet, który siedzi koło mnie wyszedł na fajkę na korytarz, jak trzeba, ale właśnie wrócił i... POTWORNIE ŚMIERDZI!!! :vom:

Zastanawiam się, czy zwrócić mu uwagę, ale przecież on w przedziale nie pali...

:Hangman: :ghost: :awantura: :axe:

Odpowiedz
Rosalinda 2009-03-29 o godz. 09:57
0

WhiteRabbit napisał(a):Rosalinda, uważam, że trochę przesadziłaś
Poniekąd masz rację, ale z tym odbieraniem praw rodzicielskich...?
a nie może palic gdzie indziej?? co z tego ze nie bije dziecka skoro je podtruwa ;// musi dmuchac na takie maleństwo?

Odpowiedz
Gość 2009-03-29 o godz. 08:52
0

Ochotę zawsze można mieć. 8)

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-03-29 o godz. 08:37
0

Rosalinda, uważam, że trochę przesadziłaś
Poniekąd masz rację, ale z tym odbieraniem praw rodzicielskich...?

Odpowiedz
Rosalinda 2009-03-29 o godz. 07:39
0

podpisze się...
nie palę również, pali za to moja matka i to nałogowo....
jej pokoj omijam szerokim łukiem bo tam po prostu smierdzi...

co do innych palaczy...
szlag mnie trafia, kiedy w czasie spacerku po lesie idzie przede mna/za mną smrodziarz i kopci ;///
palacze śmierdzą .. a już jak widze matkę z dzieckiem w wózku i z papierosem to mam ochotę odebrać jej prawa rodzicielskie...
już nie mowię o ludziach ktorzy kopcą w pubach... znaleźć pub w którym nie smierdzi graniczy z cudem...
papierosy sa fuuuj i nie wiem jak można palić ;//

Odpowiedz
Ardabil 2009-03-28 o godz. 06:02
0

tak sobie czytam co napisałam wyżej i :o . przepraszam za literówy, ale z Wojtkiem na kolanach, bawiacym sie myszka i klawiatura było mi cieżko

Odpowiedz
agga73 2009-03-28 o godz. 05:43
0

Ardabil napisał(a):a tak OT - czy modeLator mógłby zmniejszyc ilosc liter w temacie - choć troche - bo sie wszystko rozjeżdża
gorąco przychylam się do postulatu! ekranu mi nie starcza

Odpowiedz
Ardabil 2009-03-28 o godz. 05:32
0

to porównanie jest średnie, bo - przynajmniej ja- nie chadzam nachylając sie nad rurami wydechowymi. z perspektywy chodnika ten smród w wiekszosci przypadków nie jest tak skondensowany jak wyziewy palaczy.
nie znosze zadumionych pomieszczeń, a juz do szału doprowadza mnie dym w windzie.
Moja sasiadka w poprzednim mieszkaniu w siadała do windy z petem. to był tragedia
a tak OT - czy modeLator mógłby zmniejszyc ilosc liter w temacie - choć troche - bo sie wszystko rozjeżdża

Odpowiedz
Gość 2009-03-28 o godz. 05:13
0

ja mam tylko jedno pytanie
jeśli przeszkadzają Wam papierosy na dworzu/polu to czy nie przeszkadza przejeżdzjąca ciężarówka/autobus czy samochód , który znacznie więcej kopci i znacznie więcej śmierdzi??
czyż nie zakazać jazdy? bo śmierdzi- i to znacznie więcej niż niejeden papieros?

Odpowiedz
Gość 2009-03-28 o godz. 04:49
0

Sąsiadka wychodziła na papierosa na korytarz. Wychodziła, bo w domu małe dzieci i nie powinny wdychać. Fajnie, ale cholerny dym właził do mieszkania. Pomogło jedno wyjście na korytarz i z odpowiednia mina rozpylenie odświezacza. 8)
Bez słowa, palenie sie skonczyło.
Nie zamierzam się szczypać, w naszym domu nikt nie pali. Nie zamierzam nikomu ustępować, nie kupiłam popielniczki. Jak muszą, pala u siebie.
Precz z chamskimi palaczami!

Odpowiedz
Shannen 2009-03-28 o godz. 02:14
0

Shannen napisał(a):buniuta napisał(a):Ja popalam
DOdatkowo wkurwia mnie po prostu kiedy widzę palacza zaciągajacego sie przed wejściem do tramwaju - a ja nie raz jechalam w tramwaju, gdzie jacys mlodzi gnojkowie popalali sobie papierocha :o - nikt im uwagi nie zwrocil, bo bal sie, ze dostanie w zeby......
w pociągu raz jechałam w przedziale dla palących - bo miejsc nie było i myślałam, ze umrę! - ja sie wsciekam, gdy ktoś z palaczy rezerwuje miejsce w przedziale dla nie palacych a na faje wychodzi na korytarz!!!!! a potem taki smierdziel zaczadza caly przedzial - czasamio dziwie sie konduktorowi, ze nie reaguje w takich momentach, tylko trzeba mu przypomniec, zeby tylko .... "upomnial delikwenta" - gdyby wlepil delikwentowi spora kare, to byc moze delikwent nauczylby sie, ze nie mozna palic na korytarzach.... MMMM.... wspomne tylko ze nasza "kochana" PKP ma wagony łączone, tzn podzielone sa poł na pół dla palaczy i nie palaczy, ale smrod z papierochow dochodzi wszedzie :(((

Odpowiedz
Shannen 2009-03-28 o godz. 02:11
0

buniuta napisał(a):Ja popalam
DOdatkowo wkurwia mnie po prostu kiedy widzę palacza zaciągajacego sie przed wejściem do tramwaju - a ja nie raz jechalam w tramwaju, gdzie jacys mlodzi gnojki popalali sobie papierocha :o - nikt im uwagi nie zwrocil, bo bal sie, ze dostanie w zeby......
w pociągu raz jechałam w przedziale dla palących - bo miejsc nie było i myślałam, ze umrę! - ja sie wsciekam, gdy ktoś z palaczy rezerwuje miejsce w przedziale dla nie palacych a na faje wychodzi na korytarz!!!!! a potem taki smierdziel zaczadza caly przedzial - czasamio dziwie sie konduktorowi, ze nie reaguje w takich momentach, tylko trzeba mu przypomniec, zeby tylko .... "upomnial delikwenta" - gdyby wlepil delikwentowi spora kare, to byc moze delikwent nauczylby sie, ze nie mozna palic na korytarzach.... MMMM.... wspomne tylko ze nasza "kochana" PKP ma wagony łączone, tzn podzielone sa poł na pół dla palaczy i nie palaczy, ale smrod z papierochow dochodzi wszedzie :(((

Odpowiedz
Gość 2009-03-27 o godz. 06:03
0

Popieram w całej okazałości!

Popieram, choć jestem palaczem, kopce ale u siebie tak by innym nie przeszkadzac!!
W domu na balkonie.kuchni przy okapie, w pracy na zewnątrz (nawet prz -20 stopniach )

A sąsiada kopciucha, który zasmrodził całą klatkę i prowadzę z nim otwartą wojnę mam ochote rozszarpać Mój mąż też....

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-03-27 o godz. 04:26
0

siuda_baba, a wiesz? To jest myśl 8)

Palenie paleniem, ale ogólnie ujmując denerwuje mnie, gdy ktoś nie liczy się ze zdaniem/prośbami innych. Mam tu na myśli też m.in. rzucanie śmieci na ziemię, deptanie trawników etc. Ja sama tego nie robię i liczę się z innymi. Przynajmniej się staram ;)

Odpowiedz
buniuta 2009-03-27 o godz. 03:41
0

Ja popalam
A smordu fajek nie lubię - od siebie zwłaszcza..
Staram się szanować niepalących i w domu nie palę nigdy. Przy dziecku również.
Staram się nie dmuchac na niepalących znajomych.
DOdatkowo wkurwia mnie po prostu kiedy widzę palacza zaciągajacego sie przed wejściem do tramwaju, sklepu czy innego miejsca gdzie nie pali sie i wywalającego dym z paszczy tam gdzie nie powinien tego robic!
Irytuje mnie zapach z jap starych palaczy (młodych mniej - choć niewiele)
Do knajp chodzę dla niepalących, w pociągu raz jechałam w przedziale dla palących - bo miejsc nie było i myślałam, ze umrę!

Chyba jestem nienormalna- ale palacze wkurzają mnie na maxa!

Odpowiedz
Gość 2009-03-27 o godz. 02:33
0

WhiteRabbit napisał(a):Wiem, że można palić tak, by innych fajkami nie denerwować.
:stokrotka:
Może zorganizuj kursy dla tych, co nie ogarniają rozumem tej skomplikowanej sprawy? UE Ci je dofinansuje i będziesz bogata. lol

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-03-27 o godz. 01:55
0

Ekhem 8)
Jestem palaczką nałogową, śmierdzę, kopcę, etc. ;)

Ale popieram Was - niepalących i doskonale rozumiem.

U nas na klatce schodowej jest zakaz palenia. Sąsiadka obok (ostatnie piętro) ZAWSZE zapala fajkę, kiedy wychodzi z domu i idzie z nią na dół. Zapala też papierosa przed wejściem na klatkę. Nie mogę tego pojąć :o Że nie wspomnę, że prawie się duszę idąc po niej (dziwne, przeciez palę, nie? ;))

Knajpy wybieram dla niepalących (głównie ze względu na Filipa, ale ja sama też nie lubię zakopconych pomieszczeń), przedziały w pociągach dla niepalących. Na przystankach palę - przyznaję ;) ale nigdy obok kogoś. Patrzę też, czy nie dmucham dymem na ludzi.

Nie chciałabym zakazu palenia na dworzu Wiem, że można palić tak, by innych fajkami nie denerwować. A przynajmniej ja robię wszystko, by nikomu nie kopcić.

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 16:37
0

OT:

Aoi napisał(a):Również uważam, że zakaz palenia w miejscach publicznych i na dworze powinien być zakazany.
Aoi przepraszam, ale konstrukcja zdania wyszła przepiękna lol

Odpowiedz
Vilemo 2009-03-26 o godz. 15:52
0

a u mnie jakis *&$@#$^&**#@@ cham pali w windzie
toz to juz jest szczyt chamstwa :axe: :axe: :axe:

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 13:04
0

No to nie zycze wam podrozy do Moskwy czy Bulagari tu to osoba, ktora nie pali ma przechlapane zycie.

Odpowiedz
Gatka 2009-03-26 o godz. 12:55
0

Popieram!! Nie dość że nałogowi palacze śmierdzą na odległość to do tego jeszcze palą wszędzie. Czasem widzę jak wózek z Alkiem przejeżdza przez kłęby dymy, bo ktoś obok sobie siedzi i pali dmuchając przed siebie. A już najbardziej wkurza mnie chodzenie z papierosem i odsuwanie go w ostatniej chwili od przechodniów. Dla mnie palacze powinni palić tylko w domach! No i do tego czuje się dyskryminowana, bo nie mogę z dzieckiem pójść do prawie zadnej kawiarni żeby nie czuć papierochów :(

Odpowiedz
Aoi 2009-03-26 o godz. 12:50
0

Również uważam, że zakaz palenia w miejscach publicznych i na dworze powinien być zakazany. Oczywiście w toaletach w miejscach pracy również.
Jeżeli ktoś chce palić, to niech pali we własnym domu, lub wybierać takie miejsca na dworze, gdzie w promieniu 20 metrów nie ma ludzia.
U mnie w pracy babka z sąsiedniej firmy pali pod naszymi oknami (jakbt swoich nie miała). Nie muszę dodawać, że dym czuć u mnie w pokoju...

Odpowiedz
Wonderka 2009-03-26 o godz. 11:59
0

Ja też nienawidzę PAPIEROSÓW : x Jak dla mnie powinny być widzielone zamknięte pomieszczenia z odprowadzanym smrodem i tam można palić dowolić. Nie na dworzu,nie w knajpach - tam się JE i jeszcze żadne rozdzielenie sal mi dało mi komfortu,jakby palaczy nie było wogóle, nie w klubach.

W Gdańsku wprowadzili zakaz palenia na przystankach i ja z tego zakazu skwapliwie korzystam i upominam i straszą surowymi mandatami straży miejskiej 8) I ten zakaz działa - stoją palacze gdzieś dalej i ja mogę w spokoju czekać na bus :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 11:51
0

To ja też powrzeszczę

Oprócz oczywistego wkurzenia na dmuchających mi w twarz trującym dymem mam osobiste wkurzenie na smród palaczy, którzy stają obok mnie w autobusie. Tacy nałogowcy, zwykle starsi faceci o niezdrowym wyglądzie, którzy z kilometra jadą tanimi papierochami. To taki koszmarny smród, że mnie mdli, aż boję się czasem, że na delikwenta zwymiotuję. Nie wiem, czy wiecie, o co mi chodzi?

A zresztą - nawet jeśli nie, to i tak: AAAAA!!! :x

Odpowiedz
Barbarkie 2009-03-26 o godz. 11:07
0

Na szczęście z mężem nie palimy i wkurza nas najmniejszy nawet dym. Rodziców i teściową przyzwyczaiłam do palenia na balkonie, na całe szczęście. Ale w pracy np. do szału doprowadza mnie, gdy ktoś zaraz po papierosku kieruje swe kroki w moją strone NIE-NA-WI-DZE tego smrodu

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 10:47
0

Popieram - precz z papierosami! Ja wyczuję nawet najmniejszy dymek...

Odpowiedz
Shannen 2009-03-26 o godz. 10:47
0

ps, cos mi spacja nawala :(((( - przepraszam

Odpowiedz
Shannen 2009-03-26 o godz. 10:26
0

dlatego na moim przyjeciu weselnym tez nie bylo popielniczek ipalenia wlokalu a nawet na ogródku - goscierozumni wychodzili poprostu przed lokal :))))

Ale fakt czasami w kawiarence netowej dziwiesie obsludze, ze nie czuja dymu :/ ja jestem w stanie to wyczućz konca sali.....

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 10:25
0

ja tez NIE ZNOSZE ani palaczy, ani dymu papierosowego!!!!!!!!!!!!!

Dzis akurat stałam na przystanku, czekalam na tramwaj. Stal starszy pan ktory "kopcil" prosto na mnie :-( Odsunelam sie i spojrzalam na niego PORZADNIE, to popatrzyl na mnie jak na jakąś nie normalna..... :-(

Odpowiedz
Aguus 2009-03-26 o godz. 10:12
0

Byłam ostatnio na weselu zszokował mnie jeden pan.
Ładna sala,oczywiscie brak popielniczek na stołach-no bo jak to tak przy jedzeniu? Byl balkonik,na ktory mogli sobie wyjsc palacze,albo mozna bylo wyjsc przed lokal.
Znany w miescie pan doktor rozsiadl sie przy stole i palil papierosa za papierosem.ZNIESMACZYLO mnie to okropnie!!Jask mozna tak komus smrodzic nad talerzem.A gdzie kultura,zasady savoir-vivre ???

Odpowiedz
baskent 2009-03-26 o godz. 10:12
0

przyłączam się do Twojego krzyku:
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAaAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!
Nienawidzę papierosów

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 09:59
0

Też nie mam siły. :( Najgorsze jest to, że wielu palaczy traktuje wszelkie ograniczenia jako personalną złośliwość, zemstę, fochy etc., ZUPEŁNIE nie przyjmując do wiadomości, że substancje, które wydychają są najbardziej trujące dla INNYCH, niepalących. Kwestia zapachu (od którego dostaję zawsze bólu głowy) to przy tym naprawdę detal. :(

Odpowiedz
Alma_ 2009-03-26 o godz. 09:18
0

Popieram.

A już gotuję się ze złości, kiedy ktoś zapala papierosa po jedzeniu przy stoliku obok (zawsze wybieram strefę dla niepalacych) - rzygac się chce normalnie... :vom:

Odpowiedz
Shannen 2009-03-26 o godz. 09:12
0

ps. dzisiaj musiałam spryskać klatke schodową odświeżaczem powietrza, bo niemozna było wejść do niej - administratorka pali przy otwatytch drzwiach wrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie