Wrocławskie korki

Dziś trasę Bałtycka-pl. Grunwaldzki udało mi się pokonać w zaledwie 20 minut, ale... No właśnie ale- rozkłady swoje a autobusy swoje

Wiem, że korki i że nie sposób przewidzieć opóźnień, ale ile można sterczec na przystanku I takim to sposobem udało mi się nie dotrzeć na wykład( na którym `bardzo` chcialam być 8) )

Ej no Bskent wyraźnie masz pecha ze 128. Mnie się rzadko zadarza, że przyjedzie gruchot. A prawie zawsze jeżdżę tym(czasami jeszcze N). Czasem faktycznie aż wstyd, ale coraz częściej na tę trasę dają niskopodłogowe.

Wracając do korków!
Dzisiaj niedziela. O godzinie 19.45 wyjechaliśmy od znajomych z Vivaldiego. W domu- okolice Kromera(ok 9 km)- byliśmy ok 20. 25. Gdybyśmy nie skócili drogi(jadąc przez działki ) i pojechali nowo otwartą ulicą bylibyśmy może na 21
I jedź tu do kogoś na kawę ;)

Cóż, może tylko ja mam takiego pecha, że trafiam na rzęchy Zazdroszczę Wam fantastycznych maszyn na Waszych trasach
Najczęściej jeżdżę tramwajami 14, 15 i 24, jeśli nie przyjedzie ogórek to cud. Zreszta, od tygodnia te tramwaje w ogole nie jeżdżą od Osobowic, jest jeden autobus zastępczy do mostów Mieszczańskich.
Co do autobusów to często jeżdżę np. 128 - nie zdarzyło mi się chyba jeszcze jechać porządnym. Ostatnio po kilka razy w miesiącu jeżdzę na lotnisko - po prostu obciach... Nie dość, że klamot to jeszcze zamiast rozkładowych 19 minut jedzie... prawie godzinę

Baskent, chyba trochę przesadzasz z tymi tramwajami - tych nowych jest mimo wszystko więcej niż ogórków (które jeżdżą głównie na trasie 6, 7, 14 i 20 a i to nie wszystkie składy); stare rozklekotane autobusy też już przede wszystkim na liniach nocnych i mniej uczęszczanych.

Ej no jesli chodzi o autobusy to tabor jest przyzwoity :) Przynajmniej tam gdzie ja mieszkam i jezdze.

siuda_baba napisał(a):E tam,Baskent, stronkę macie przyjemną, z tego co widzę. I jaki taborek :lizak:: http://www.mpk.wroc.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=11&Itemid=34&lang=pl.
Fakt, że zmiany ogłaszane dzień wcześniej lol, ale u nas z tym tygodniem to też wyjątkowo, bo to MEGAremont.
Ten taborek to jakiś marny żart ze strony MPK Głównie jeżdżą stare, sypiące się, ogórkowate tramwaje. Raz puścili takie cudo gadające ("przystanek: Świdnicka. Następny przystanek: plac Dominikański" ;) Jak już zaczaiłam, co do mnie gada, to myślałam, że padnę z wrażenia!
Z autobusami może trochę lepiej (parę lepszych sztuk rzucili) ale też bez przesady

Dokładnie Kaja. Dopóki nie będzie obwodnicy na nic sie te remonty nie zdadzą. Ach, szkoda gadać!
A Mistrzostwa Europy chcą zorganizować!!! No przy takich drogach(czytaj korkach) to piłkarze musieliby helikopterami latać na mecz.

baskent napisał(a):Ile razy stałam w korku (teraz jeżdzę pociagami) to wmawiałam sobie, że trzeba być cierpliwym, bo jak już wszystkie remonty się zakończą to będzie się fajnie jeździło ;)
W to, że po Wrocławiu będzie się dobrze jeździło, już nie wierze. Jak skończą remontować jedną ulice to zaczną drugą, a później zaczną od nowa bo te pierwsze będą wymagały znowu remontu. Do póki nie zrobią obwodnicy i przeładowane Tiry będą jeździły przez miasto nasze drogi będą zawsze w opłakanym stanie.

E tam,Baskent, stronkę macie przyjemną, z tego co widzę. I jaki taborek :lizak:: http://www.mpk.wroc.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=11&Itemid=34&lang=pl.
Fakt, że zmiany ogłaszane dzień wcześniej lol, ale u nas z tym tygodniem to też wyjątkowo, bo to MEGAremont.

Ja to dobrze, ze ja nigdzie nie musze jezdzic ;)

siuda_baba napisał(a):Krakowianki, niespodzianka
Teraz to będą koreczki. :o
http://www.mpk.krakow.pl/index.php?idp=1001+1320&local_idp=1001+1032&post_action=list_simple_more&id=1510
Fajnie macie... wrocławskie MPK i ZDiK nie są tak postępowe, żeby na tydzień wcześniej poinformować (w jakiejkolwiek formie) o remontach i zmianie rozkładu jazdy

Miałam dzisiaj załóżyć taki temat Telepatia czy co?
Widzę,że licytacja trwa lol
Gdzie większe korki? Ja mieszkam 5 przystanków od uniwerku. Jadę godzinę. Właśnie przez Most Warszawski. Mam dość, a co i rusz zamykają jakąś ulicę.
Mój ślubny dojeżdża 80 km do pracy tylko 20-30 min dłużej niż ja 5 przystanków!!!

aaa, roweru nie mam, ukradli mi

Krakowianki, niespodzianka
Teraz to będą koreczki. :o
http://www.mpk.krakow.pl/index.php?idp=1001+1320&local_idp=1001+1032&post_action=list_simple_more&id=1510

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3669471.html

Tu będą policjanci lol lol lol
W godzinach szczytu, w razie korków oczywiście, mamy się ich spodziewać na skrzyżowaniach ulic:
* Podwala i Sądowej, * Krasińskiego i Traugutta, * Kazimierza Wielkiego i Krupniczej, * Grunwaldzkiej i Bujwida, * Wyszyńskiego i Sienkiewicza, * Wyszyńskiego i Jedności Narodowej, * Powstańców Śląskich, * Wiśniowej i Hallera, * Armii Krajowej i Bardzkiej, * Bardzkiej i Morwowej, * Milenijnej i Pilczyckiej, * Strzegomskiej i Gubińskiej, * mostu Milenijnego i Osobowickiej, * Pułaskiego i Kościuszki, * Pułaskiego i Komuny Paryskiej, * Hallera i Grabiszyńskiej, * Grabiszyńskiej i Zaporoskiej, * Bałtyckiej i Obornickiej, * Kamieńskiego i Żmigrodzkiej, * Pomorskiej i Dubois, * pl. Bema, * Hubskiej i Dyrekcyjnej, * pl. Legionów, * Małachowskiego i Pułaskiego, * Bardzkiej i Morwowej, * Kujawskiej i Traugutta, * pl. Społecznym, * pl. Grunwaldzkiego i Bujwida, * pl. Dominikańskim oraz * Mickiewicza i Wróblewskiego.

Nawet ja postawią po 5 policjantów na każdym skrzyżowaniu we Wrocławiu to korki i tak będą. Najpierw trzeba zrobić obwodnicę a potem remontować całe miasto. Trasa wylotowa na Warszawę jest w zasadzie nieprzejezdna, bo obie przeprawy przez Odrę są niedostępne: remontowany jest zarówno Most Szczytnicki jak i Most Warszawski. Masiakra
Ile razy stałam w korku (teraz jeżdzę pociagami) to wmawiałam sobie, że trzeba być cierpliwym, bo jak już wszystkie remonty się zakończą to będzie się fajnie jeździło ;) Ale czasami nerwy puszczają

siuda_baba napisał(a):
Korki nie zelżeją, bo niebawem zamykają Rondo Mogilskie.
AAAAA! Zapomniałam. Już się cieszę.

ulleczka napisał(a):W Kraku większe korki niż w Wawie, naprawdę.
No to pięknie. Do końca miałam cichą nadzieję, że jednak stołeczne są większe (i ponoć są, ale dużo bardziej dynamiczne).
ulleczka napisał(a):A Galerię Krakowską mam 400 m od mieszkania, zajebiście, nie będzie jak dojechać do domu
Nooo, to z domu do GK piechotką, powrót na noc - gdzie Ty chcesz dalej chodzić? ;)
Korki nie zelżeją, bo niebawem zamykają Rondo Mogilskie.

ulleczka napisał(a):
A Galerię Krakowską mam 400 m od mieszkania, zajebiście, nie będzie jak dojechać do domu
Niezła lokalizacja ;)
Ale myślę, że jak ludzie się nacieszą, to korki zelżeją.

W Kraku większe korki niż w Wawie, naprawdę.

A Galerię Krakowską mam 400 m od mieszkania, zajebiście, nie będzie jak dojechać do domu

Skrzacik napisał(a):Warszawskich korków nic nie przebije. :|
Pewnie dzieje sie tak ze względu na wielkośc miasta i małą liczbe mostów. Plus rozkopy gdzie się tylko da. Zapraszam na skrzyżowanie Płowieckiej, Marsa i Ostrobramskiej. Godzina właściwie dowlona (miedzy 7 a 20 jest tam koszmarnie).
Serdecznie zapraszam równiez na skrzyżowanie Opaczewskiej i Al. Jerozolimskich (znow godzina dowlna, ale sam miód jest w rzecz jasna w godzinach szczytu).
Plus Trasa Łazienkowska, Puławska, wszystkie mosty itp. itd. Korki sa nawet wtedy, kiedy nic nie kopią.
Znikąd nadziei... lol
:supz: :supz: :supz:
o tak a ostatnio droga mojej siostrze z Piaseczna do Metra Wilanowska zamiast 45min zajęła 2h. droga powrotna tyle samo
a jak w weekend remontują Puławska i działa tylko 1 pas, to z Wawy jedzie się ponad 2h.
wyprowadzania na prowincję nie plecam, chyba że ktoś lubi rano wstawać
;)

Warszawskich korków nic nie przebije. :|
Pewnie dzieje sie tak ze względu na wielkośc miasta i małą liczbe mostów. Plus rozkopy gdzie się tylko da. Zapraszam na skrzyżowanie Płowieckiej, Marsa i Ostrobramskiej. Godzina właściwie dowlona (miedzy 7 a 20 jest tam koszmarnie).
Serdecznie zapraszam równiez na skrzyżowanie Opaczewskiej i Al. Jerozolimskich (znow godzina dowlna, ale sam miód jest w rzecz jasna w godzinach szczytu).
Plus Trasa Łazienkowska, Puławska, wszystkie mosty itp. itd. Korki sa nawet wtedy, kiedy nic nie kopią.
Znikąd nadziei... lol

Madeleine napisał(a):zwykły deszcz niczemu nie przeszkadza :D
To już zależy od cech osobniczych. Dla mnie zwykle oznacza antybiotyk. :( :( :(

Czemu chwilowym? Naprawdę, nie da się jeździć przy -10 i wyjątkowo fatalnej pogodzie, zwykły deszcz niczemu nie przeszkadza :D

Tak, rower jest dobrym rozwiązaniem, tylko hmm...chwilowym ;)
A do remontów chyba trzeba się przyzwyczaić, w końcu Grunwald skończą jak i ja skończe studia( albo i później lol )

I dlatego ja zasuwalam do pracy na piechote. 5km w jedna strone, co tam, i tak bylo szybciej niz tramwajem (przejazd tramwaju z Wroblewskiego pod Galerie - jeden przysztanek - trwa okolo 30-40 minut).

siuda_baba napisał(a):Zapraszam do Krakowa. Po powrocie będziesz całować wrocławski asfalt, obiecuję. lol
ha.. to ja zapraszam do Warszawy
Nie ma chyba gorszych dróg, a jazda jednym z mostów grozi kąpielą w Wiśle :x ale jak go zamkną to chyba poproszę pracodawcę o zatrudnienie na drugą lub najlepiej trzecią zmianę, bo aby dojechac na 8:00 to chyba będę musiała wyjeżdżać o 5:00

Karjanna, proponuję rower 8) Dopóki nie ma megaśniegu i słoty, to naprawdę najlepsze wyjście (mówię z doświadczenia - w tamtym roku rozpoczęłam sezon rowerowy 1 kwietnia i jeździłam, dopóki temperatura była dodatnia - kaaaawał drogi w obie strony). Tanio, szybko i zdrowo ;)

Łączę się z wami w bólu.

W Gdańsku jest tragicznie. We wtorek droga do pracy, zamiast 50 miut zajęła mi 2 godziny. Zamiast siedzieć za biurkiem od 8, byłam pod firmą o 9-tej. Chciałam roznieść Zakład Komunikacji Miejskiej. Pocieszenia żadnego, bo będzie coraz gorzej

ja dopiero bede przeklinać te p***** koreczki wrocławskie jak zacznę rodzić i będę stać 3 cykle aż załapię się na zielone, w ktorąkolwiek stronę miasta tak samo .... dobrze że wzielłkam dziekankę i nie muszę na grunwald jeżdzic

Dorcia nie przecze, że w Krakowie są korków - tez sa i to mega w godzinach szczytu ale w Krakowie jest przynajmniej obwodnica!!! A we Wrocku opócz totalnego rozkopania i mega ilości objazdów, nie ma obwodnicy i oprócz normalnego ruchu miejskiego przez miasto jedzie cały tranzyt - wielkie tiry, ciężarówki, wiozą świnki np. itd. Masakra!!! Korki są non stop.... nawet w południe, gdzie większosć ludzi jednak jest w pracy, szkole itd..... Najlepiej sie jeżdzi okolo 23....

Anika76 napisał(a):Mieszkałam przez pół roku w Krakowie a teraz od prawie 3 lat we Wrocławiu, wiec mam porównanie.
We Wrocławiu jest zdecydowanie gorzej!!!!

Ja chcę do Krakowa...... kocham to miasto..... :heart:
a mieszkałaś w Krakowie w którym WIĘKSZOŚĆ głównych ulic jest w remoncie i w którym otworzyli mega cenrum handlowe przy głównym dworcu kolejowym z niekończącymi się doń pielgrzymkami??

Mieszkałam przez pół roku w Krakowie a teraz od prawie 3 lat we Wrocławiu, wiec mam porównanie.
We Wrocławiu jest zdecydowanie gorzej!!!!

Ja chcę do Krakowa...... kocham to miasto..... :heart:

tak, Kraków teraz jest traaaagiczny

http://news.komunikacja.krakow.pl/ulice/ jest niezmiernie pouczający.
W dodatku panuje ostatnio taka dziwna moda, żeby najpierw rozpaprać co się da, a potem dopiero sprawdzać, czy aby wolno było. Stąd nasze remonty wyróżniają się tym, że w żaden sposób nie posuwają się naprzód (w ostateczności jeden kopie a dziesięciu się przygląda ).

Karjanna napisał(a):
Ciężko mi idzie wyobrażenie sobie, że może być gorszego od dróg( a w zasadzie remontów) wrocławskich. ;)
Jeśli jednak tak jest- to szczerze współczuję
ooo, jest coś znacznie gorszego - ja ostatnio zostalam uwięziona w trawmwajowym (!!) korku na 30 minut :x
tu w Krakowie naprawde WSZYSTKO rozgrzebane

siuda_baba napisał(a):Zapraszam do Krakowa. Po powrocie będziesz całować wrocławski asfalt, obiecuję. lol
Ciężko mi idzie wyobrażenie sobie, że może być gorszego od dróg( a w zasadzie remontów) wrocławskich. ;)
Jeśli jednak tak jest- to szczerze współczuję

Oj, wiem coś o tym...przejechanie ze Swojczyc na Bielany to koszmar...

Zapraszam do Krakowa. Po powrocie będziesz całować wrocławski asfalt, obiecuję. lol