• Gość odsłony: 2712

    Ja już po.. ale mam problem z suknią!! :(

    Drogie forumki,

    mam taki problem z moją śliczną suknią...
    Po ślubie dałam suknię do czyszczenia przed plenerem, który mieliśmy 1,5 tygodnia później.

    Z czyszczenia odebrał ją mój tata i niestety nie zauważył, że hafty, które były na sukni w 99% się częściowo poodklejały, a po drobnych świecących kamyczkach nie zostało nawet śladu.

    Trochę mi szkoda zostawiać ją w takim stanie...

    Czy któraś z Was miała podobny problem??
    Gdzie można dać coś takiego "naprawić"??

    Pozdrowionka! :D

    Odpowiedzi (4)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-26, 05:49:48
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
salomea 2009-03-26 o godz. 05:49
0

Reklamuj i to szybko. Polecam wizytę na http://www.federacja-konsumentow.org.pl/. Bardzo przydatna strona. Są tam też numery telefonów, pod którymi można uzyskać bezpłatną poradę prawną. Sympatycznie i wcale nie boli. Cięta jestem na partaczy, bo właśnie prowadzę wojnę z fachowcami. Nawet, jesli nic nie załatwisz, to poprawi Ci się nastrój, bo wiesz, że się nie poddajesz ;) .

To, co poniżej, skopiowałam ze strony federacji. Dość długie, ale może się przyda :) .

Przykład I

Oddałam do pralni chemicznej puchową kurtkę (było to jej pierwsze pranie), niestety, kurtka została zniszczona. Pralnia proponuje mi zwrot pieniędzy za usługę, czyli 20,00 zł, a nie za kurtkę, która kosztowała 550,00 zł.
Czuję się oszukana, proszę o radę jak mam walczyć z pralnią, jak dochodzić swoich praw.

W opisanym przypadku możemy mieć do czynienia z wadliwym wykonaniem usługi. Wobec tego konsumentka powinna złożyć reklamację i może domagać się odszkodowania z tytułu niewłaściwego wykonania zobowiązania przez pralnię. Na konsumentce będzie ciążył obowiązek wykazania, że pralnia niewłaściwie wykonała usługę (przydatna okaże się opinia rzeczoznawcy), a także precyzyjne określenie poniesionej szkody.

Pamiętajmy, że oddając odzież do pralni zawieramy umowę o dzieło, w której ważny jest rezultat (tzw. umowa rezultatu). Odpowiednie przepisy zawiera kodeks cywilny art. 627 do 646. Zasady reklamowania usługi np. pralniczej są zazwyczaj takie same, jak korzystanie z rękojmi w przypadku reklamowania zakupionych a wadliwych towarów (art.638 kc). Reklamować wadliwie wykonaną usługę należy w ciągu roku od jej wykonania i w terminie miesiąca od wykrycia (zauważenia ) wady.

Konsument niezadowolony z usługi pralniczej powinien złożyć reklamację, najlepiej pisemną, aby w razie sporu mieć dowód, jakie kroki poczynił w tej sprawie. Protokół reklamacyjny można złożyć osobiście w pralni i dopilnować, aby osoba odbierająca pismo potwierdziła przyjęcie na kopii, podając swoje nazwisko lub funkcję i koniecznie datę. Protokół można również wysłać listem poleconym lub za zwrotem poświadczenia odbioru, a dowód nadania przechowywać razem z kopią wysłanego pisma. Jeśli pralnia nie ma gotowego wzoru protokółu reklamacyjnego, należy sporządzić go samemu. Protokół powinien zawierać: określenie do kogo kierujemy nasze roszczenia, datę, dokładny opis wad, nasze żądania, a także termin do ewentualnego usunięcia wad, np. ponowne upranie. Reklamacja powinna być załatwiona w terminie 14 dni od zawiadomienia wykonawcy o wadach.
W przypadku gdy pralnia nie chce załatwić reklamacji zgodnie z żądaniem klienta, jak to ma miejsce w przypadku opisanej sprawy, możemy postarać się o opinię rzeczoznawcy. Należy pamiętać, że “nasza” opinia nie będzie wiążąca dla pralni, podobnie jak zlecona przez pralnię nie wiąże nas, jednakże jej treść może być pomocna w przyznaniu nam racji, a na pewno warto powołać rzeczoznawcę, gdy zdecydujemy się na wniesienie sprawy do sądu.

W opisanej sprawie ważna może być informacja podana na metce, czyli wszywce. Pralnia może próbować się uwolnić od odpowiedzialności za wadliwie wykonaną usługę, jeśli prała kurtkę zgodnie z informacją, a wówczas spór może rozstrzygnąć tylko sąd.
Ponieważ na usługi pralnicze ciągle jest dużo skarg, konsumentom radzimy, jeszcze przed zakupem, sprawdzać czy dana metka informuje o sposobie prania i konserwacji wyrobu włókienniczego oraz zawsze zabierać i przechowywać paragon, może on być pomocny, gdy będziemy musieli udowodnić wartość zniszczonej rzeczy.
Natomiast w chwili oddawania odzieży do pralni dobrze jest sprawdzić, czy właściciel jest członkiem cechu, co ułatwia reklamowanie usługi pralniczeji jest pewnego rodzaju rekomendacją, chociaż członkostwo w cechu jest teraz dobrowolne. Przy odbiorze radzimy sprawdzić, czy uprana rzecz nie ma dziur i plam.

Odpowiedz
xandra 2009-03-26 o godz. 03:55
0

ja tez bym reklamowała
nikt nie powiedział ze suknia jest przyjeta na odpowiedzialnosc oddającej i zeby odkleic swiecidełka, mogła tego po prostu nie wiedziec
niestety, panowie nie sa dobrymi odbiorcami takich rzeczy ;) , lepiej gdybys sama suknie odebrała, ale - juz po fakcie wiec reklamuj i to jak najpredzej!

Odpowiedz
Gość 2009-03-26 o godz. 01:43
0

Te swieciące kamyczki są przyczepiane na klej. Mnie juz pani w salonie jak odbierałam suknię ostrzegała, żeby odkleic wszytskie cyrkonie przed oddaniem do pralni, a potem samemu je z powrtoem przykleić, bo one żadengo czyszczenia nie wytrzymają...

Odpowiedz
dodek 2009-03-25 o godz. 23:29
0

ja bym poszła z REKLAMACJĄ, widzieli jak przyjmowali suknie że ma kamyki i falbanki, jesli nie umiją prac to powinni jej nie przyjmować
Jeśli ja przyjęli to biora cała odpowiedzialność za jej zniszczenie.......

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie