• Gość odsłony: 1319

    Przykro mi :(

    Sprawa błaha, jednak sprawiła mi przykrość.

    Mam znajomą, przez wiele lat utrzymywałyśmy ciepłe stusunki, które niestety uległy rozluźnieniu gdy ja wyjechałam na studia. jednak zawsze gdy wracałam w rodzinne strony spotykałyśmy się, plotkowałyśmy. uważałam że jesteśmy naprawdę dobrtymi koleżankami.
    Gdy braliśmy z moim P. zaprosiliśmy na ślub wiele osób, niestety z powodów finansowych wesela ni było. Stawili się w kościele prawie wszyscy...No właśnie, prawie. Nie było tej koleżanki. Ale stwierdziłam, że nie mieszka w tym mieście, więc może jej się nie opłacało, poza tym właśnie dziewczyna układa własne życie więc ją rozgrzeszyłam. Jednak najgorsze było to, że nawet nie zadzwoniła żeby złożyć rzyczenia, nawet esemesa, kartki :(

    Teraz to Ona wychodzi za mąż, dowiedziałam się już dawno więc chciałam jej wysłać kartkę z gratulacjami. (Wiedziałam, że nie będę zaproszona bo robią bardzo skromny ślub, tylko rodzina i takie tam.) W ramach ustalenia nowego adresu musiałam zadzwonić do naszej wspólnej znajomej. Podczas rozmowy od słowa do słowa okazało się, że ta znajoma jest zaproszona i na ślub i na obiad. A ja, cóż, nawet zaproszenia na ślub nie dostałam
    Normalnie zrobiło mi się przykro
    Poczułam się jak człowiek drugiej, gorszej, kategorii..
    Normalnie zrobiła mnie w h...

    I chyba jestem wredna bo jednak kartki z życzeniami nie wysłałam...

    Odpowiedzi (6)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-10, 11:07:37
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-09-10 o godz. 11:07
0

No i bardzo dobrze 8)

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 11:03
0

Wyżaliłam się mężowi, wyżaliłam się Wam

i odpuściłam

mam teraz ważniejsze sprawy niż zadręczanie się taką głupotą

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 10:45
0

Koleżanaka pewnie wszystkich zaprasza i na obiad i na ślub a poniewaz Ty nie robiłas wesela , ona nie stawiła sie w kosciele , bo moze -jak piszesz- się jej nie opłacało ale tym samym poczuła sie rozgrzeszona , ze nie musi Cie zapraszac na przyjęcie.
Myslę jednak podobnie jak Dziewczyny , ze nie masz sie czym przejmowac.Olej to i juz.

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 10:45
0

Żabunia napisał(a):Sprawa błaha, jednak sprawiła mi przykrość.
Przy tym pozostań i ... odpuść. W sytuacjach ślubnych ludźmi kierują naprawdę kretyńskie motywy. lol
Jeśli zależy Ci na tej znajomości - wyślij kartkę. Niewiele stracisz, a może koleżance głowa wróci na swoje miejsce ;). Jeśli nie - cóż: nie wiesz o ślubie (bo oficjalnie nie wiesz), to po co gratulacje? 8)

Odpowiedz
Gość 2009-09-10 o godz. 10:28
0

Wydaje mi sie,ze to calkowicie naturalna reakcja. Powiem Ci szczerze,ze ja postąpiłabym tak jak Ty.
W koncu slub to calkiem powazna okazja,i ona wtedy powinna chocby do Ciebie zadzwonic.. A skoro tego nie zrobila... no coz,widocznie jej nie jest potrzebny kontakt z Toba.
Jedno jest pewne... nie ma co ciagnac takiej znajomosci na siłę.
Wyluzuj troche,w koncu to na pewno nie jedyna kolezanka :)

Odpowiedz
Reklama
Wonderka 2009-09-10 o godz. 10:21
0

Ah, za skomplkiowaniu się ludzie - co Tobie moze wydać się bardzo znaczące i ważne komuś innemu wyda sie błahe. Nie przejmują się, jesteś normalna i wcale nie wredna. Jesteś jak większość z nas- a przynajmniej ja też tak mam. 8)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie