• asiulka27 odsłony: 2601

    Przykro mi

    Wcoraj do mojej mamy zadzonił kuzyn z aferą, że są strasznie obrażeni bo nie zaprosiliśmy ich synów na wesele tylko ich.
    jak tak można, moją mamę tak zatkało że nawet nic nie odpowiedziała
    jak mozna być tak bezczelnym
    czy ludziom pomyliły się priorytety, czy wszyskim się wydaje że jak ktoś bierze ślub to "sra kasą"
    dlaczego mam zapraszać jego dzieci skoro nie widziałam ich jakieś 15 lat, a ich widuję co jakieś 3 lata.
    jak można wogóle zadzwonić i zrobić moim rodzicom awanturę, mało oni mają teraz stresów
    jak można być takim chamem :o :o :o
    dobrze że nie mam do nich telefonu bo bym mu powiedziała co o tym myślę.........
    już nic więcej nie dodam, bo to na pomyje się nadaje

    Odpowiedzi (15)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-06-17, 09:46:20
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-06-17 o godz. 09:46
0

Po przeczytaniu Waszych perypetii współczuję Wam dziewczyny, ale głowa do góry :usciski:. Rodzina zawsze będzie różna, tak jak różni są ludzie.
Nas czeka w przyszłym roku ślub kościelny, a moja część rodziny już się obraziła na nas, gdyż nie wysłaliśmy im zawiadomień o odbytym ślubie cywilnym . Choć i tak wszyscy wiedzą, że się pobraliśmy nikt oprócz rodziców oraz rodzeństwa nie złożył nam życzeń. Także już mamy ciekawie 8). Nie mniej postanowiłam się tym nie przejmować 8).

Odpowiedz
angelina_balerina 2009-06-17 o godz. 08:51
0

My robilismy tylko przyjecie dla najbliższej rodziny, a kuzynów zaprosilismy na imprezkę do pubu wraz z naszymi znajomymi, duża część kuzynów nie przyszła, nawet nie przysłali telegramu z zyczeniami :(

Odpowiedz
margo203 2009-06-12 o godz. 07:33
0

asiulka27 nie przejmuj się nie ma sensu, ja też mam takie dwa przypadki - jedna sie obraziła że nie zaprosiliśmy jej z osobą towarzyszącą a jak to ona ujeła "gównarzerię z os tow" i oczywiście nie przychodzi... A nie zaprosiliśmy jej ze wzgl na to że ma dziecko i co tydzień innego faceta (po co jakiś alfons którego nie widzieliśmy nigdy w życiu nam na weselu!) a niektórych co nie prosiliśmy z dziećmi to powiedzieli że przyjadą tylko z nimi - więc moja teściowa powiedziała że jak chcą przyjechać z dziećmi to niech je trzymają na kolanach!!!!

Więc Asiulka zawsze były i będą takie problemy i pamiętaj jedno że prawdziwa rodzina nie robi z takiej sytuacji takiego ogromnego problemu dlatego mniej tą rodzinę w d.... :)

Odpowiedz
asiulka27 2009-06-12 o godz. 06:42
0

dzięki za dobre słowo
ja już to zlewam
okazuje się właśnie w takich sytuacjach na kogo człowiek naprawdę może liczyć , na przyjaciół tylko
a rodzina jak to rodzina, dobrze że dalsza więc więcej ich oglądać nie muszę
tylko nie potrafię przetłumaczyć mamie żeby wrzuciła na luz, bardzo ją to zabolało i co tu zrobić, najlepiej zapomnieć

Odpowiedz
rytka_25 2009-06-12 o godz. 03:32
0

Nie martw się Na ten temat można by dużo mówić, ale z drugiej strony po co? To nie ma sensu ... Ludzie są dziwni. U mnie troszkę z innej beczki ... Kiedy zmarł mój Tata na jego pogrzebie z trzech sióstr zjawiła się ... jedna i to z ciężkimi pretensjami, że pogrzeb zorganizowałyśmy stanowczo za wcześnie (4 dni) i siostry nie miały szans dojechać (Niemcy) :o :o :o Dodam tyko, że są zmotoryzowane i mają nienormowany dzień pracy. Natomist mama mojego K., która nie zdążyła poznać Taty, pomimo, że nie ma samochodu, pieniędzmi nie pachnie i jest z Olszytna ... pojawiła się ... na drugi dzień Minęły trzy lata, a my dalej jestesmy tematem wielu pretensji i zażaleń. Mama się tym przejmuje (choć stara się robić dobrą minę do złej gry), ja mam to w d ... . Nigdy nie zaproszę tej rodziny na ślub, wesele - zresztą chyba nie ma sensu określać ich tym mianem - choć wiem jakie pociągnie to "konsekwencje" Więc głowa do góry, bo widzisz, że nie jesteś osamotniona w zabawie pt. "rodzinny cyrk" ;)

Odpowiedz
Reklama
Aleks24 2009-06-12 o godz. 01:32
0

Ale słuchajcie to jest bez sensu Czemu ludzie zachowują się tak irracjonalnie No szkoda naprawdę, że to nie są pomyje Po co z dzieckiem przyjść na wesele, żeby ciągle pilnować, żeby sie pod nogami tańczących kręciło(i potem jeszcze preyensje,że ktoś nadepnął na dziecko) i żeby skończyć szybko zabawę,bo wiadomo-dziecko będzie zmęczone Możecie mi to wytłumaczyć Kurcze nigdy przez myśl nie przyszło moim rodzicom obrazić się, jak zapraszano ich beze mnie i mojego brata. A mamy takie przypadki Trzeba zdać sobie sprawę, że to kosztuje
Ja mam na razie 2 takie przypadki-ciocia schorowana, kawałek z domu do sklepu nie może przejść(kościec czy coś takiego,nie wiem bo nie jest to bliska mi ciocia), mąż alkoholik(leczył się ,ale przestał,jak jedziemy na wieś, to nas wyzywał ostatnnio jadąc rowerem, tak był nawalony),i chcieliśmy tylko zaprosić ich dwóch synów-19 i 20 lat.Ale doszły nas słuchy, że ciocia poczuje sie obrażona(jeszcze nie daliśmy zaproszenia),i on amusi pilnować swoich synów, żeby sie nie upili. No moim zdaniem i tak ich nie upilnuje,ale będzie tylko denerwować się na męża Bez sensu
Drugi numer nam odwalił mój kuzyn(to słowo na wyrost,daleki kuzyn,właściwie syn kuzynki).W ogóle chłopak ma swój świat,jka przyjeżdżamy do nich, to nawet nie wyjdzie z pokoju,patrzy spod byka,odpowiada półsłowkami albo w ogóle. No zero kontaktu.I nawet nie przypuszczałam, że przyjedzie(choć go zaprosiliśmy z rodzicami), teraz sie okazuje(co wydaje sie oczywiste jego rodzicom), że on przyjedzie, ale tylko pod warunkiem że z osobą towarzyszącą. On nawet w urodziny siostry z domu wychodził, bo go wkurzał hałaś, a teraz proszę na weselu chce sie bawić Nie widzę go na takiej imprezie
Nie wiem co się ludziom dzieje Pchają się jakby nie wiem czego się spodziewali, bo musza być Jeny Zero zrozumienia pary młodej i rodziców. A wiecie co będzie najlpesze-że po weselu te osoby, które robią problemy i wybrzydzaja,ale i tak przyjadą i tak Was obgadają ;) Dlatego ja już bym wolała żeby odmówili i będę miała spokój a nie patrzeć na niezadowolone miny Bo jak ktoś przyjeżdża z takim nastawieniem to już go nie zmieni
Sorki za długość

Odpowiedz
Gość 2009-06-11 o godz. 18:20
0

asiulka27 nie ma co nerwów tracić. Takie historie bardzo często mają miejsce. U mnie też.
Ja z tych co "kasą nie srają", a rodzinę mam bardzo dużą i zawsze marzyłam żeby wszystkich zaprosić. Niestety wszystkich się nie da więc postanowiliśmy wspólnie z rodzicami, że dzieci nie prosimy. Gdybyśmy prosili, byłoby prawie 40 dzieci... plus 80 dorosłych...no niestety nie mamy aż tak zasobnego portfela. I kończy sie to tak, że coraz więcej osób odmawia. Dziwnym zrządzeniem losu są to właśnie te osoby, które mają dzieci :(
Przykro mi, ale cóż, nie bede zmuszała rodziców żeby żyły sobie wypruwali. I szczerze mówiąc powoli mi już zwisają takie akcje. Tego typu afery były, są i będą...a na chamstwo rady nie ma...po prostu olej. sikiem prostym ;)

Odpowiedz
miikka 2009-06-11 o godz. 14:40
0

ach Dziewczyny szkoda gadac...mi tez kuzynka d... obrobiła za plecami ze jej z chłopem nie prosze to nic ze go nie znam ani nie sa zareczeni i do jej siosty byłam sama zaproszona choc byłam wtedy z A. juz jakies 4,5 roku....inna kolezanka cały czas komentuje ze nie zapraszam jakiegos dalszego kolegi(choc nic ich nie łaczy ani nic) bo ona nie rozumie ze ze musze ciecia zrobic i łatwiej jest mi z niego zrezygnowac niz z kogo innego....strasznie wkurzałam sie takim dogadywaniem ale dałam sobie spokoj i stwierdziłam ze moje wesele i prosze kogo chce a gadac zawsze beda.. niestety

Odpowiedz
Gość 2009-06-11 o godz. 14:01
0

asiulka27 mnie tez spotkała wczoraj podobna historia.
Ludzie to chamy i prostaki.

Mojego dalekiego wujka nie widzieliśmy chyba z 5 lat, zmienił mieszkanie i zerwał kontakty tak, ze nawet jego rodzona siostra nie wiedziała gdzie on przebywa.
Moja mama bradzo go zawsze lubiala i chciaął żeby był na weselu tym bardziej, ze moi rodzice i ja byliśmy na weselu jego syna.

Okazało się, ze siostra wujka zdobyła jakoś jego nr tel. moja mama intensywnie od miesiąca próbowała się z nim skontaktowac, ale nie odbierał, mama więc pisala smsa z prosba o kontakt.

Co się okazało ciotka dała mamie zly nr. I jak mama wczoraj zadzownila on w końcu odebrał i powiedział że on nie ma zamiaru przychodzic bo za późno go prosimy i on czuje się obrażony.

KUŹWA co za tupet !!!!!

Inna ciotka obraziła się, ze zaprosiliśmy jej syna bez osoby towarzyszącej, a ja jakoś do niej na wesele (ciotka ma drugiego męża) tez byłam samam proszona bez mojego G. i jakos nie robiłam problemu.

Ale wiecie co, zelwam na to.
Ty asiulka27 tez to olej i się nie przejmuj.

Odpowiedz
asiulka27 2009-06-11 o godz. 12:50
0

taka tak, z rodziną tylko na zdięciu ładnie, i żeby dobrze i równo ją potem odciąć 8)

Odpowiedz
Reklama
asiulka27 2009-06-11 o godz. 12:49
0

dzięki
będę miała zupkę ,ale buraków nie planuję
mi to wisi, ale szkoda mi mojej mamy, naprawdę prawie mi się połakała w słuchawkę :(

Odpowiedz
Gość 2009-06-11 o godz. 12:48
0

asiulka27 napisał(a):i powiedzieli że oni nie przyjdą :(
Ja tam bym się nie smuciła tą informacją na Twoim miejscu ;)

Odpowiedz
kasia! 2009-06-11 o godz. 12:48
0

asiulka glowa do gory niestety rodziny sie nie wybiera
ja mialam to samo :D ale uwierz w dniu slubu zapomnisz o tym wszystkim
a tamtym piiii sie nie przejmuj ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-11 o godz. 12:46
0

o rany, wspolczuje!!!
ale nie martw sie, wiecej miejsca na weselu bedziesz miala.
A buraki tylko w postaci zupki (o ile i ja bedziesz miala) :)

Odpowiedz
asiulka27 2009-06-11 o godz. 12:44
0

i powiedzieli że oni nie przyjdą :(

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie