W różnych dziedzinach różne osoby.
Bo chyba nie można być autorytetem we wszystkim?
Dziś już nie mam, ale w czasach licealnych miałam takiego absolutnego Mistrza, autorytet w sferze inteletualnej - bardzo wpłynął na mój rozwój i to kim jestem. Był to mój polonista (i wcale się w nim nie kochałam!)
Dziś nie wyobrażam sobie, primo, że kogoś takiego mogę spotkać, secundo, że byłabym w stanie tak dać na siebie wpłynąć. Trochę to przykre...
dobbi napisał(a):moze rodzice,
ale czesciej mysle ze nie uznaje autorytetow - typow brak
Pozwolisz Dobsą, że zerżne Twa wypowiedz, ale sama bym lepiej nie obmysliła. A tak własnie to czuję, o! :P
Oczywiście... Bóg 8).
Z osób mi bliskich, nade wszystko mama :D. Podziwiam ją w każdej mierze. Oprócz niej moja kochana połówka - mężuś :).
moze rodzice,
ale czesciej mysle ze nie uznaje autorytetow - typow brak
Podobne tematy