• Gość odsłony: 2398

    Moja ostateczna suknia :)

    Jak zapewne niektóre z Was pamiętają, pod koniec r. zakpupiłam suknię, która niby ładna była, ale serce zawsze ciągnęło do La Sposy, zwłaszcza modelu Persja. Ostatecznie, na miesiąc przed ślubem, zdecydowałam się na wypożyczenie tej wymarzonej:) Wczoraj ją odebrałam i jestem szczęśliwa jak dzwonek :)



    Odpowiedzi (8)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-23, 17:30:17
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
annaa 2009-07-23 o godz. 17:30
0

niezły patanet - też sobie taki sprawie :)

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 18:19
0

Polecam 'mój' ( a właściwie mojej krawcowej ) patent - ramiączka odpinane na maleńkie haftki. Same haftki przyszyte były do wewnętrznej strony dekoltu sukienki ( z przodu i na plecach ) a ramiączka z obu stron zakończone były metalową pętelką. Zapięcie trochę jak w biustonoszu ;) ale sprawdziło się na medal, nic nie odstawało, nic nie obcierało.
Na ślub i plener sukienka była bez ramiączek, potem w trakcie wesela wolałam sobie przypiąć, żeby swobodniej bezstresowo móc sobie poskakać.

Odpowiedz
Gość 2009-07-17 o godz. 23:02
0

YYyyy no zżera mnie stres niesamowicie. Ja ogólnie mam bardzo nędzne pojęcie o ślubach i weselach. Tak naprawdę to żadne. Na weselach byłam dwóch - mojej mamy i koleżanki, więc jest to dla mnie raczej tajemnicza impreza.
Ramiączka z wielką radością usuwam. Zaburzały mi harmonię sukni. Gorset jest dopasowany więc nie powinno zdarzyć się nic złego. Postaram się również opanować okropny nawyk podciągania gorsetu ;)
Zwyczajnie nie wierzę, że to wszystko będzie już za chwilkę i przyznam, choć może to dziwnie zabrzmi, że chciałabym, żeby było już po wszystkim. To ponieką "zadanie" do wykonania, bo powinno się ładnie wypowiedzieć słowa przysięgi, pięknie uśmiechać przy życzeniach, lekko i wdzięcznie odtańczyć pierwszy taniec i dać porwać się na parkiet gościom itd., itp ;) A tak naprawdę mam nadzieję, że obejdzie się bez większych zgrzytów, a zwłaszcza histerycznego śmiechu, tudzież szlochu w kościele :>

Odpowiedz
rytka_25 2009-07-17 o godz. 14:40
0

Zdecydowanie lepsza jest opcja bez ramiączek. Suknia jest sliczna ... taka jaka jest. A jesli wszystko zostanie dobrze dopasowane, to nie powinnaś się niczym martwić :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-17 o godz. 13:41
0

Aurelka, ty kombinatorko lol

Suknia jest piekna, widziałam ja tez na zywo - robi niesamowite wrażenie :D

Co do ramiączek, to nie, nie, nie!
Bez wygląda bardziej elegancko, tajemniczo, seksownie :love:

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-07-17 o godz. 13:15
0

Aurelka jeśli suknia jest dobrze dopasowana gorset nie będzie się zsuwał.
A tak OT to chyba już stres Cie całkiem zżera bo zaczynasz kombinować ;)
Trzymam kciuki :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-17 o godz. 12:39
0

Czy bezpieczniej byłoby, gdyby ta suknia miała ramiączka? Jestem na taką opcję przygotowana, choć odnoszę wrażenie, że wtedy nie jest już taka ładna. Co Wy byście zrobiły?

Odpowiedz
Gość 2009-07-16 o godz. 10:58
0

Aurelka ta La Sposa baaardzo mi się podoba :lizak: . Super, że się zdecydowałaś na spełnienie marzenia :D .
Wkleisz zdjęcie Twojej "byłej"?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie