-
xandra odsłony: 13540
Mole, maaasa moli :/
Juz nie wiem, co robic, czym truc
jest bagno, zawieszki, ruch... nic
wiem ze nie lubią kosmetyków zapachowych ale jesli nawet chanel 5 (bez obrazy ;) ) nie pomaga a lęgną się na kartoniku z mydłem to ja sie poddaje
na przygotowanie kota ;) robie porzadki i mam coraz wieksze oczy widzac byłe kokoniki
co byscie poradziły?
cos mi nie idzie trucicielstwo ;) , mysza tez olewa pułapkę
Tak, znam tą historię, u mnie wyłaziły z orzechów włoskich, i zaatakowały kasztany, które leżały sobie w koszyku przez zimę. Ostatnio znalazłam w ugotowanym ryżu dużą białą larwę, kiedy wyłożyłam do miski. Oczywiście poleciało do kosza wszystko z szafki gdzie trzymam mąki, kasze i tego typu rzeczy. Warto profilaktycznie zaopatrzyć się w lepy na mole spożywcze, kupiłam na allegro i przykleiłam do szafki z herbatami i mącznymi rzeczami.
Odpowiedz
u mnie zaległy sie w wyłuskanych orzechach włskich i miałam je wszedzie w kuchni, przedpokoju, łazience i pokoju , pomogło posprzatanie wszystkich szafek w kuchni
okropne stworzenia
to mnie pocieszyłaś ... :(
aaale ja mam zapas tych płytek, więc nie będę tracić nadziei :D
irish_girl napisał(a):Walczyłam ponad pół roku z molami spożywczymi. Nie pomagało nawet kilkukrotne wyrzucenie WSZYSTKICH sypkich rzeczy z szafki. W szafach odzieżowych był chyba spokój, profilaktycznie powiesiłam zawieszki antymolowe lawendowe (super zapach tak przy okazji ;) )
I teraz uwaga - puenta (przepisana z opakowania):
Pułapka na mole spożywcze (mkliki i omacnica spichrzanka) - pakowane po 2 sztuki, nazwa (brand) Expel, Producent: M&P International GmbH Niemcy, Dystrybutor/Importer:Globol Polska, Piaseczno, http://www.globol.pl
Cena: nie wiem, Miejsce zakupu: nie wiem, bo w tesco nie znalazłam, więc zakupu ratującego moją kuchnię dokonała gdzieś teściowa (podejrzewam Le Clerka lub dawnego Geanta (co to teraz jest?).
Pułapka nie jest pułapką, a raczej lepem, do rozłożenia lub przylepienia w szafce z produktami żywnościowymi. I co najważniejsze - jest skuteczna. Tylko wygląda okropnie w "użytku" - znaczy się, jak lep na muchy z muchami wygląda ;)
U mnie zadziałało.
8) Rozpisałam się. Ale to ze szczęścia, że wreszcie sposób na te małe cholery znalazłam lol
Chcialam tylko powiedziec, ze walke uwaza sie za wygrana gdy nie widzi sie zadnego mola rok czasu. I na jesien, zime one sie hibernuja aby a cieplych miesiacach znowu zaatakowac.
Ja przeprasza, za OT, ale przeczytałam tytuł wątku i pomyslalam, ze jest po włosku.
Odpowiedz
Walczyłam ponad pół roku z molami spożywczymi. Nie pomagało nawet kilkukrotne wyrzucenie WSZYSTKICH sypkich rzeczy z szafki. W szafach odzieżowych był chyba spokój, profilaktycznie powiesiłam zawieszki antymolowe lawendowe (super zapach tak przy okazji ;) )
I teraz uwaga - puenta (przepisana z opakowania):
Pułapka na mole spożywcze (mkliki i omacnica spichrzanka) - pakowane po 2 sztuki, nazwa (brand) Expel, Producent: M&P International GmbH Niemcy, Dystrybutor/Importer:Globol Polska, Piaseczno, http://www.globol.pl
Cena: nie wiem, Miejsce zakupu: nie wiem, bo w tesco nie znalazłam, więc zakupu ratującego moją kuchnię dokonała gdzieś teściowa (podejrzewam Le Clerka lub dawnego Geanta (co to teraz jest?).
Pułapka nie jest pułapką, a raczej lepem, do rozłożenia lub przylepienia w szafce z produktami żywnościowymi. I co najważniejsze - jest skuteczna. Tylko wygląda okropnie w "użytku" - znaczy się, jak lep na muchy z muchami wygląda ;)
U mnie zadziałało.
8) Rozpisałam się. Ale to ze szczęścia, że wreszcie sposób na te małe cholery znalazłam lol
kometa napisał(a):No ale do szafek z jedzeniem co wlozyc na mole? tez lawenede? To troche malo spozywczy aromat.
jedzenie trzymac w puszkach, albo słikach,szczelnei zamykanych
zaczęłam walkę z molami żywnościowymi wczoraj :)
znalazłam gniazdo w mące krupczatce, obok były inne produkty spożywcze: inne mąki, makarony, ryż, kasza itd. wybrały sobie jednak krupczatkę ;) wyrzuciłam z szafki wszystkie produkty oprócz octu i oleju.
dzisiaj w nocy zabiłam 7 małych, nie wiem czy jest jeszcze jedno gniazdo czy to były jeszcze z wyrzuconego.
znalazłam też kilka małych w herbacie :/ paskuda!!
od wczoraj apetyt mi odszedł.
rozłożyłam w kuchni na noc na podłodze taśmę klejącą w kształcie kraty, dokładnie mogłam zauważyć skąd te paskudztwa wychodzą.
pomysł może absurdalny ale skuteczny :)
słyszałam że pomagają listki laurowe, ale uważam że to tylko profilaktyka.
jeżeli nie zlikwidujemy gniazd mole nadal będą nas nachodzić.
szafki warto myć w wodzie z dużą ilością octu.
U mojej mamy zalęgły sie właśnie w grzybach suszonych.
Najlepiej wysprzątać gruntownie szafki, powyrzucać kasze, ryże, mąki itp.(jak są to mole żywnościowe). Później spryskać mieszkanie np. Raidem na mole przy otwartych okanch i szafkach.
Ja jestem na etapie sprawdzania moich szafek bo boje się, że przywiozłam od mamy(ostatnio zabiłam jednego i od tej pory nie ma nic).
Dobrze, że żywnościowe nie przenosza sie do ubrań.
No ale do szafek z jedzeniem co wlozyc na mole? tez lawenede? To troche malo spozywczy aromat.
OdpowiedzXandra, a nie trzymasz gdzieś, np w kuchni, suszonych grzybów luzem? Mole uwielbiają się w nich zagnieżdżać.
Odpowiedz
Ja też mam to zmartwienie i już mi ręce opadły. Dla wyjaśnienia - nie pomogła zmiana mebli, jakoś przelazły ( ). Dochodzę do wniosku, po licznie prowadzonych akcjach poszukiwawczo-detektywistycznych, że one siedzą w kanałach wentylacji, w kominach. Ostatnio znalazałam nawet w łazience (!!!!), w ręcznikach, jak nas nie było tydzień...
Ja wykładam szuflady papierem antymolowym (niestety drogi i trudny do kupienia) i takimi wkładkami Raida o zapachu cytrynowym - od tego czasu nie ruszyły wełnianych swetrów (na razie ). I jeszcze jedno - trzeba używać tych rzeczy, w których znalazłaś. One nie lubią ruchu i światła, dlatego w domu mamy rygor wyjmowania ubrań "spod spodu" a nie myszkowania na długo.
Poza tym mam podejrzenia, że sąsiadom nie przeszkadzają, więc jak tu walczyć samotnie?
Ale jeśli znacie jakieś sposoby - matko, fortunę bym oddała, żeby je wyplenić.
eh, masakra, brrr, nieprzyjemne to takie
ja ide a tu mi leci, prosto na mnie takie głupie i brzydkie
zobaczymy jak to bedzie, na razie porozkładałam wszedzie te lawendy raida
czyli co, perfumy nie? słyszałam ze nie lubią mocnych zapachów
dlatego otworzyłam chanelkę (od tesciowej wziełam troche) i wietrzeje
Wazne - to zadzialac szybko i skutecznie, bo sie skubane potrafia wprowadzic w plyte pilsniowa i bedziesz je miec, az zmienisz meble.
A kot Ci tylko pomoze - bedzie gadal do mola a potem go zje ;)
ehhh, moja mama miała długo ten probelm, wszędzie cholerstwo latało.
najpierw zrobiłyśmy generalne porządki w szafach: wszystko wywietrzyłyśmy, wymyłyśmy, wytrzepałyśmy, każdy zakamarek w szafie zapoznał się ze ścierką. Wywaliłyśmy też wełniane ubrania, których nie używaliśmy
potem mama kupiła jakieś tabletki na mole (wyglądały jak cukierki, tylko śmierdziały niemiłosiernie) i powkładała to między rzeczy, które rzadziej używaliśmy (typu płaszcze zimowe, swetry, koce)
zrobiłyśmy gruntowne porządki za meblami, szafami - wszędzie, gdzie mógł się zebrać jakikolwiek kurz
wywaliłyśmy wszystkie mąki, ryże itp z szafek w kuchni a zakupiłyśmy świeże
wyczyściłyśmy odkurzacz, bo okazało się, ze w okolicach worka zebrało się troszkę "baboli" i mole się w nich zadomowiły (podobnie jak na takim małym kawałku materiału, który znajdował się koło worka na wciągnięte śmieci wydaje mi się że był to filtr, czy coś takiego)
Po tej akcji mole na szczęscie się wyniosły. Za to pozostał ohydny smród tabletek niektórcyh rzeczy - pomimo prania i wietrzenia - nie mogłam już założyć
Powodzenia w walce!
Kirka napisał(a):Moja przyjaciolka miala mole w zywnosci. W kuchni.
Pomoglo wyczyszczenie na blysk kuchni i usunieciu wszystkich mak, kasz i tego typu produktow..
Czyli wlasciwie wszytkich produktow przetrzymywanych w szafkach oprocz puszek..
To ja chyba tez mam mole - zalegly sie w kaszy, potem wszedzie byly poczwarki, wywalilam juz wszystko, ale ciagle gdzies znajduje jakies przyczajone osobniki (takie podluzne, sypie sie z nich srebrzysty proszek po "utluczeniu")?
Obrzydlistwo. Mieszkalam kiedys na stancji z molami. Wspominam to jako koszmar. To byly mole kuchenne. Legly sie w suchej zywnosci- w grzybach, rodzynkach, itp. I potem pelzaly i lataly po calym mieszkaniu. Jak kiedys babcia u ktorej mieszkalam wyjechala, zrobilam w domu czystki, kupilam ze 3 spraye na robale i wyrzucilam prawie wszystko co podejrzanie wygladalo. Poza tym wietrzenie na ciuchowe mole i czeste sprzatanie bardzo pomaga. Mole slonca nie lubia.Potem faktycznie lawenda, ale to raczej profilaktycznie
Odpowiedz
Moja przyjaciolka miala mole w zywnosci. W kuchni.
Pomoglo wyczyszczenie na blysk kuchni i usunieciu wszystkich mak, kasz i tego typu produktow..
Czyli wlasciwie wszytkich produktow przetrzymywanych w szafkach oprocz puszek..
U mnie zawsze pomagał Raid na mole - w zawieszkach i w takich zielonych saszetkach do przekładania. Dla mnie był bezkonkurencyjny na mole w ubraniach, ale te Twoje mole jakieś dziwne są ;)
W każdym razie powodzenia.
rzucaj w nie kulkami ;)
Lawenda, lawenda i jeszcze raz lawenda :) i ekstrymalne sprzatanko, wyrzuc wszytkie maki, ryze etc. Pozbadz sie pudelka mydla, wszystkie kartonowe pudeleczka precz. I lawenda!