-
agga73 odsłony: 2826
Na grzyby! :)
Znacie, lubicie, chodzicie???
ja uwielbiam i niniejszym sezon na grzybki uważam za otwarty :D
2,5h w lesie i pelen koszyk nazbierany :) glównie maslaczki, zajączki i sześć prawdziwków :D
:lizak: :lizak: :lizak:
kraina deszczowcow lezy miedzy wzgorzami szkocji. zbieranie i jedzenie grzybow kojarzy sie tu z :ghost:
w tym roku juz za pozno ale w przyszlym sezonie zapraszam na forumowanie- grzybobranie
w krainie deszczowcow sezon grzybowy dobiega konca. jeszcze dwa dni temu przywiozlam z gor jakies pare kurek, kozakow i zajecy, ale to juz nie to co wczesniej, kiedy trudno bylo w domu taki wielki gar wynalezc, zeby sie wszystkie pomiescily. tu nikt grzybow nie zbiera- rosna wielgachne jak kawiarniane parasole.
Odpowiedz
właśnie susze grzyby zebrane na urlopie (podgrzybki i prawdziwki) - niezłe zapasy mi sie zrobiły :). maślaki wysłałam do mamy - ona więcej cudów z grzybów niż ja potrafi zrobić.
Mój małż od 2 dni zajada sie kaniami (znależliśmi 15 ogromnych sztuk :))
uwielbiam zbierać (jeść też) grzyby zwłaszcza jak jest taki wysyp jak teraz :)
agga73 napisał(a):awa, pozazdrościć człowiekia lasu pod bokiem mój ukochany, to leci do mnie po opinię z każdym grzybkiem
z grzybkiem to ja lece lol jezeli jakim s cudem cos znajde lol
aczkolwiek wypracowalismy pewien kompromos. chodzimy razem na grzyby, ale ja se komtempluje niebo, a pan g. zbiera grzyby, ktore ja pozniej na biezaco czyszcze. a on donosci tylko nowe :)
Uwielbiaaaaaaam grzyby!!! Gotowane, z cebulką w sosiku śmietanowym, suszone (we wszelkich potrawach) i marynowane!
Niestety, nienawidzę zbierać i tym samym nie umiem :| Czekam aż mnie ktoś zaprosi, obdaruje, jakoś nigdy nie odważyłam się kupić... Zresztą P. nie przepada
Kinia napisał(a):awa widocznie niewielu grzybiarzy w Twojej okolicy skoro mozesz pozwolić sobie na popołudniowe grzybobranie,
grzbybiarzy to jest kupa, ale trzeba miec Ukochanego - czlowieka lasu, ktory zna takie zagjniki, ktorych inni nie znaja 8)
Kinia napisał(a):awa widocznie niewielu grzybiarzy w Twojej okolicy skoro mozesz pozwolić sobie na popołudniowe grzybobranie, u nas po 7:00 w weekend to raczej nie ma po co (w sensie grzybowym) do lasu wchodzić
Dokładnie tak, w podwarszawskich laskach o 9 to juz po wszystkim :)
Uwielbiam zbierać grzyby, dosyć sie znam, chociaz zbieram i tak 4 podstawowe rodzaje, tak na wszelki wypadek.
Przedwczoraj rodzice smażyli kanie - na wszelki wypadek nie próbowałam ;)
Marchefka napisał(a):Zbierac nie umialam az ktoregos razu udalo mi sie znalezc i jakos poszlo
Dokładnie tak samo było ze mną :D Kiedys wogóle nie rozumiałam co w tym fajnego, a teraz jestem gotowana wstać nawet o 4 nad ranem w sobotni poranek i jechać na grzyby ... nawet pajęczyny mi już nie straszne (macham kijkiem przed sobą i po kłopocie ;) ) i nawet jeżeli niewiele nazbieramy to nie ma nic fajniejszego niż piknik o 7 rano w lesie :D
Byliśmy tydzień temu w okolicach Pułtuska ... nazbieraliśmy tylko na dwa talerze duszonych grzybów i do tego pierwszy raz w życiu zgubiliśmy się w lesie ale i tak planujemy już kolejny wypad ... szkoda tylko, że jakoś nie mogę trafić na dobre grzybowe lasy :(
awa widocznie niewielu grzybiarzy w Twojej okolicy skoro mozesz pozwolić sobie na popołudniowe grzybobranie, u nas po 7:00 w weekend to raczej nie ma po co (w sensie grzybowym) do lasu wchodzić
My byliśmy na grzybach w zeszły weekend. W sumie nazbierało się tego sporo, aż nie bardzo miałam gdzie suszyć (głównie prawdziwki).
Co do zbierania grzybów, to ja bardzo to lubie, ale... raczej się nie znam na grzybach... lol Więc prawie za kazdym znalezionym okazem męża pytam, bo on się zna. I to on właśnie namówił mnie na grzybobranie. Zanim się poznaliśmy w ogóle nie chodziłam na grzyby. A teraz jestem jak najbardziej za!
Na grzybach byliśmy wczoraj - z tym, że w wersji dla śpiochów, czyli pojechaliśmy o 12 ;) Pochodzilismy po lesie godzinkę, mąż się zmęczył i znudził, koszyk zebrany, więc wróciliśmy. Za tydzień powtórka :D
Odpowiedz
Ja zbieram od dziecięcia ;) Dziadkowie mnie wlekli na grzyby każdej jesieni - wstawało się o jakiejś nieludzkiej porze, a wracało około 10 rano. Potem obieranie, nawlekanie na nitkę, ewentualnie marynowanie do wieczora :D
Uwielbiam jeździć na grzyby, choć ostatnimi laty robię to baaardzo rzadko - w ogóle nie wiem, gdzie pod Krakowem są miejsca, w których jest co zbierać.
Ale tak mnie natchnęłyście, że chyba w tym roku spróbuję.
;)
Adamowa, wpadnij :D
noo, ja zawsze rano chodzę, chyba dlatego żeby byl potem czas jeszcze przebrać te grzyby ;)
choć pamiętam parę lat temu poszliśmy calą rodziną do lasu, rano!, grzybów bylo multum (co za piękne czasy...), zebraliśmy w cztery osoby po dwa kosze każdy i potem z mamą do 3 w nocy siedzialysmy nad tymi grzybami...
my chodzimy popoludniu.
i jeszcze nigdy nie wrocilismy bez grzybow :o
A ja ani nie umiem zbierać grzybów (nie znam się na nich, poza tym nigdy ich wypatrzeć nie mogę),ani nie znoszę dużo łazić po lesie wczesnym rankiem, kiedy i rosa zalega, i pajęczyn pełno między drzewami...Brrr! Za to uwielbiam konsumować grzybki, więc po prostu idę na łatwiznę i kilka razy w sezonie kupuję od grzybiarzy :D (choć zawsze obawiam się, czy na pewno osoba sprzedająca zna się na grzybach dobrze i czy się aby nie strujemy w domu nimi )
Odpowiedz
Uwielbiam grzybki, duszone, suszone, w zupie itd :)
Nie przepadam za zbieraniem, jakos mi nie idzie i nawet jak sie mowi ze jest pelno grzybo to ja rownie dobrze moge wejsc i wyjsc z pustym koszykiem :(
:| no i gdzie sa te grzyby ja sie pytam??
Byliśmy dziś "na grzybach". Samochodów w lesie więcej niż grzybów
Wróciliśmy ze zdobycznymi 3 sztukami podgrzybków ;) i co zrobić z tak oszałamiającą ilością...? Zbieram uwielbiam, jeść niezbyt, chyba że w occie :lizak:
Pająki doprowadzaja mnie do rozpaczy w lesie, raz po raz słychac mój wrzask w promieniu 3 kilometrów
Jesc nie lubie - jedyny wyjątek - mamine uszka i pierogi na wigilijnej kolacji ;)
Zbierac nie umialam az ktoregos razu udalo mi sie znalezc i jakos poszlo ;) Wnerwia mnie tylko uwazanie na pająki
W tym roku jeszcze nie bylismy, ale moja mam juz napadla na las obok swojej dzialki i zwiozla cale tony samiutkich prawdzikow - w szoku byla, ze nie udalo sie znalezc innych grzybow ;)
Dobrze, ze nie wie, ze czesc jej zbiorow poszlo do kosza, bo przywiozla na zupe, ale nie moglam sie zebrac i .... no i sie zmarnowaly
dzis bylam na grzybach - maslaczki, zajaczki i prawdziwki:)
juz nawet jadlam:)
Lexa napisał(a):Awa, jak tak nie lubisz, to odstąp mi choć pół Twojej zamrażarki?
jesc lubie, ale nie lubie zbierac ;)
odstapic moge 8)
K2 dawaj adres to Ci kontrabande wysle w paczce :)
awangarda w stylu retro napisał(a):zbieram, ale nie lubie ;)
na balkonie od tygodnia susza sie grzyby ( głownie prawdziwki0 , a zamrazara peka w szwach od pomrozonych grzybow :)
bosz :o
kocham grzyby, a nie umiem zbierac :(
Awa, jak tak nie lubisz, to odstąp mi choć pół Twojej zamrażarki?
zbieram, ale nie lubie ;)
na balkonie od tygodnia susza sie grzyby ( głownie prawdziwki0 , a zamrazara peka w szwach od pomrozonych grzybow :)