• Aoi odsłony: 5784

    Czy któraś z Was szyła sama suknie ślubną?

    Tak się zastanawiam, po mojej wyprawie do krawcowych, że chyba sama będę musiała uszyć swoją suknie. Nie jestem mistrzynią krawiectwa, ale sobie radzę. Tymbardziej, że moja suknia ma być dość wyjątkowa, bo wzorowana na epoce romantyzmu. Więc i specjalistki w temacie sukien ślubnych nie chciały podjąć się jej uszycia i namawiały na śnieżnobiałą, z 3 metrowym welonem. A ja ani bieli ani welonu nie chcę.

    I tu chciałam się zapytać, czy któraś z Was szyła sama (lub/i z czyjąś pomocą) sobie suknie ślubną?

    Mi może pomóc teściowa, która też z maszyną się trochę zna. Wiem, że nie byłaby to idealna suknia pod względem sztuki krawieckiej. Znalazłam w internecie sklep, który sprzedaje fiszbiny, koła, tiule, koronki, hafty, żakardy i inne cudeńka. Chyba dałybyśmy radę, a jaka satysfakcja...

    Odpowiedzi (16)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-31, 07:52:57
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Justa_lublin 2009-05-31 o godz. 07:52
0

Aoi napisał(a):Justa, to właśnie Pani z Bernardyńskiej chciała zmienić mój pogląd na temat mojej sukni. To ona namawiała mnie na białą z welonem, a nie na romantyzm. Moją suknie przedstawiła w samych wadach np. druciana ciężka turniura, tak jakby nie można jej było zrobić z plastikowych fiszbin .
Suknie w Prisette widziałam, ale ceny mnie powaliły.
No to mnie zaskoczyłaś z tą kobietą z Bernardyńskiej. Myślałam, zę ona lubu takie "wyzwania" i bedzie chciała uszyć coś takiego... No cóż trudo...

Ja jeszcze postaram się zdobyć dla Ciebie kontakt do krawcowej z Parisette, ale niczego nie obiecuję. Moze ona szyjąc takie suknie da się namówić na szycie dla Ciebie?? Jak coś będę wiedziała dam znać :) Ale jak mówię nic nie obiecuję....

Odpowiedz
claretta 2009-05-30 o godz. 22:47
0

Dołożę jeszcze kilka informacji... Jeśli nie teatr/teatr muzyczny w Lublinie, to może Warszawa Zawsze ciutek bliżej niż Dolny Śląsk Fakt że trochę drożej, ano, stolica ;) Teatru Wielkiego raczej nie polecam, za to sugeruję kontakt z pracownią kostiumograficzną Warszawskiej Opery Kameralnej (mają siedzibę na Nowogrodzkiej). Panie z doświadczeniem, m. in. w kostiumach filmowych, więc kto wie - może Ci pomogą Wprawdzie tam raczej specjalizują się w rokokowych ("mozartowskich") sukniach - notabene całkiem wygodnych z wyjątkiem przechodzenia przez wąskie drzwi lol

W Warszawie warto jeszcze popytać na Akademii Muzycznej, bo - jak już wcześniej pisalam - dziewczyny często szyją sobie wymyślne suknie koncertowe u architektek; może a niż ktoś dałby Ci namiary Może bezpośrednio na Wydziale Architektury Znalazłam też w necie stronkę galerii "Ghont", szyjącej stroje według dawnych wzorów, ale teraz nie chce się otwierać Tu masz linka z adresem kontaktu do tej pracowni
http://firmy.pkt.pl/firma/ghont__galeria__pracownia_strojow_historycznych__wypozyczalnia_kostiumow_d2F5MDZfODM0NjZfU3Ryb2plIC0gd3lwb795Y3phbmllX19iYXNl.html

Inna sugestia - może studenci łódzkiego wydziału "modowego"

Odpowiedz
Aoi 2009-05-30 o godz. 21:14
0

Justa, to właśnie Pani z Bernardyńskiej chciała zmienić mój pogląd na temat mojej sukni. To ona namawiała mnie na białą z welonem, a nie na romantyzm. Moją suknie przedstawiła w samych wadach np. druciana ciężka turniura, tak jakby nie można jej było zrobić z plastikowych fiszbin .
Suknie w Prisette widziałam, ale ceny mnie powaliły.

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-05-30 o godz. 16:23
0

Aoi a byłaś w salonie Parisette??
Tam krawcowa szyje suknie takie "nietypowe" moze udałoby Ci isę tam popytać?? No i byłaś u tej kobiety na Barnardyńskiej, ktorą Ci kiedyś polecałam? Salon Impresja albo coś podobnego w nazwie na przeciwko Politechniki :)

Odpowiedz
Aoi 2009-05-24 o godz. 21:01
0

Po trudnym tygodniu i zbliżających się dniach bez internetu, w wolnej chwili odpowiadam.
Książkę Małgożaty Możdżyńskiej -Nawotka mam, tak samo Modę Taschena. Rewelacyjne książki. To właśnie przez nie zachorowaliśmy na romantyzm i ślub w tym stylu.
W Lublinie była Pani, która szyła piękne suknie dla teatru lubelskiego, dla muzeów, ale wyjechała do Anglii. Fakt, popytam jeszcze w muzycznym, oraz w teatrze Osterwy. Podobno dla Osterwy szyje Pani, u której już byłam. To ona próbowała mnie zniechęcić do tego typu sukni, sugerując że najodpowiedniejsza będzie dla mnie suknia biała i 3 metrowy welon .
Tak więc temat nie jest łatwy...

Zastanowie się nad tym kontaktem na Dolny Śląsk. Jeśli już nic innego nie wymyślę, to może się przydać. Jakby coś to napiszę na priv. Dzięki i do przeczytania po weekendzie...

Odpowiedz
Reklama
claretta 2009-05-24 o godz. 13:16
0

Małe trzy grosze ;) Mam ewentualną jedną jeszcze sugestię - Aoi, próbowałaś może w teatralnych/operowych pracowniach krawieckich Zwłaszcza w operowych - tam nie ma cudów, krawcy musza umieć uszyć i coś rokokowego (Mozart), i empirowego (Rossini), i romantycznego (Verdi)... Może w Teatrze Muzycznym w Lublinie mogliby Ci pomóc

Wiem, że moje znajome po fachu często szyją sobie suknie właśnie u krawcowych teatralnych, bo tym paniom zdecydowanie niestraszne krynoliny, tiurniury, treny czy falbanki. W razie czego możesz z początku pytać o suknię "a'la koncertowa" i pokazać konkretne zdjęcie... Inne twórczynie tego typu sukien to architektki; znam wprawdzie konkretne namiary na tego typu Panie (szyjące np. z zamiłowania stroje dla zespołów tańca dawnego, wzorowane na portretach z epoki), ale one pracują na Dolnym Śląsku...

/Z innych Twoich wypowiedzi wiem, że interesujesz się bractwami historycznymi = dobrze znasz specyfikę tematu :) Prywatnie polecam książkę Małgorzaty Możdżyńskiej-Nawotka "O modach i strojach" - nieprawdopodobne źróło inspiracji, z mnóstwem źródłowych ilustracji -mniaaaam /

Odpowiedz
Gość 2009-05-21 o godz. 19:49
0

Tu Zuz.
;)
No właśnie, w szyciu sukni nie uczestniczyłam, a sista nie korzysta z tego forum.
Także niestety nie mogę pomóc. Mogę jednak podpytać sistę...
Chetnie popodziwiam postępy i samo dzieło :)

Odpowiedz
Aoi 2009-05-21 o godz. 17:48
0

Tak, wiem że Zuz miała szytą suknię przez swoją siostrę, Efekt tego szycia podziwiałam w Pamiętniku Zuz. Jednak jak sama Zuz pisze, suknię po raz pierszy widziała w dniu ślubu, co znaczy, że nie uczestniczyła w jej szyciu, i nie podzieli się ze mną doświadczeniami z placu boju . No chyba że siostra Zuz również Forumuje... Ach, ciężkie jest życie indywidualistów

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 11:19
0

Zuz miala suknie szyta przez swoja siostre http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=670316&highlight=#670316

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 10:19
0

2003r. Mi wyszukiwarka znalazla jej ślubny wątek - ale foty juz wygasły niestety.

Odpowiedz
Reklama
Aoi 2009-05-20 o godz. 10:08
0

Właśnie przegldałam wiadomości wysłane przez Doris. Niestety wyszukiwarka nie sięga tak daleko, i do ślubnych wiadomości Doris nie dotarłam. Ale napiszę na priv. Dzięki.

Odpowiedz
Aoi 2009-05-20 o godz. 10:04
0

Oliśka, dziękuję. Naprawdę nie jestem krawcową, ale samoukiem. Planuję pujść na kurs szycia, aby się podszkolić. Napewno nabiorę nowych umiejętności. Z mężem znalazłam w internecie (niestety na zagranicznych stronach) sklep internetowy, który sprzedaje np. "średniowieczne" (oczywiście kopie) wykroje gorsetów, krytolin i turniur, spódnic i trenów.
No i jak tu się nie skusić? Tymbardziej że będę mogła zrobić co będę chciała.

Czekam, może któraś z forumówek podzieli się doświadczeniami nad szyciem sukni.

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 10:03
0

Aoi napisał(a):Fagih, dzięki za informację. Fajnie by było jakby Doris się odezwała.
Ona, z tego co widzę, siedzi tylko na dziecięcym dziale, tutaj już dawno nie zagląda ;)
Ale co Ci szkodzi odezwać się do niej na priva.
Trzymam kciuki

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 09:50
0

Podziwiam :) I zazdroszczę jednocześnie umiejętności szycia. Nie mam pojęcia o szyciu i nie pomogę Ci w tym temacie, ale będę wiernie kibicować i śledzić Twoje poczynania :)

Odpowiedz
Aoi 2009-05-20 o godz. 09:44
0

Fagih, dzięki za informację. Fajnie by było jakby Doris się odezwała.

Fagih, jeszcze będziemy szukać. Świat nie kończy się na Lublinie ;) . Ale coraz bardziej mam ochotę sama sobie uszyć. Może to być wspaniałe doświadczenia, albo kupa stresu ;) 8) .
Tak sobie myślę, że mimo wszystko chciałabym założyć skromniutką sukieneczkę. Ale żal mi by było do końca życia, gdybyśmy nie zrealizowali naszego marzenia. Nie wiem, kiedy podejmiemy decyzję o ślubie kościelnym, bo jak narazie już raz plany przełożyliśmy. Co nam życie zafunduje, zobaczymy...

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 09:37
0

Suknię Doris* szyła jej mama - wyszło ślicznie.

Czyli jednak nie udało się znaleźć nikogo, kto by sie podjal zadania?
Wobec tego trzymam kciuki i bede kibicować - szalenie jestem ciekawa efektu końcowego.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie