• Gość odsłony: 3327

    Zła święta?

    Jak czytałam ten artykuł, to robiłam takie oczy :o
    http://wiadomosci.onet.pl/1345372,240,1,0,1,kioskart.html
    wychowana w katolickim kraju w obrządku katolickim uwierzyłam w dobro tej kobiety i nie zadawałam pytań ani nie szukałam innych opinii i nie wiedziałam (obiło mi się o uszy tylko jej kilka zatwardziałych wypowiedzi o aborcji), że tylu ma przeciwników. Czy jest w tym wszystkim ziarno prawdy? A może więcej niż ziarno?
    Wiedziałyście?

    Odpowiedzi (34)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-28, 02:07:02
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-11-28 o godz. 02:07
0

przypomniał mi się ten wątek przy okazji czytania innego artykułu, więc wyciągam i wrzucam:

http://mateusz.pl/wdrodze/nr397/14.htm

Odpowiedz
Maggie_rb 2009-09-09 o godz. 05:09
0

natalia25 napisał(a):Maggie_rb, nigdy mówiąc szczerze nie słyszałam o takim podejściu kościoła do kary śmierci, aleczy dożywocie bez możliwości wcześniejszego, warunkowego zwolnienia na serio nie jest sposobem izolacji?Czy w XXI nie da się w inny sposób ochronić społeczeństwa?
Co do zasady pewnie można, stąd kara śmierci jest absolutną ostatecznością. I dlatego KK nie jest i za pewne nigdy będzie jej orędownikiem. Naprawdę warto zajrzeć do EV, tam jest to bardzo dokładnie opisane.

Czysto teoretyzując można sobie wyobrazić jednak sytuację, w której ktoś - nawet zza kratek - przez jakąś sieć powiązań nadal zagraża innym. Być może o takie przypadki chodzi?

BTW. Jestem przeciwniczką kary śmierci.

A co do tematu głównego - podobne "rewelacje" już słyszałam parę lat temu, więc artykuł nie zrobił na mnie wrażenia. Osobiście mu nie dowierzam.

Odpowiedz
Gość 2009-09-09 o godz. 02:57
0

Melba napisał(a):Lexa, też tak sądzę. Że samo "wierzący" tym osobom nie wystacza, bo "niepraktykujący" jest chyba (przynajmniej ja to tak odbieram) jakimś odcięciem się od instytucji KK.
dokładnie! przynajmniej ja tak to widzę.

Odpowiedz
Gość 2009-09-09 o godz. 02:53
0

Melba napisał(a):
Tylko mamy powrót do problemu definicyjnego - osoba, która wierzy a nie zgadza się z naukami kościoła (najpewniej w naszym kraju chodzi o KATOLICKI) - jak ją zdefiniować? Myślę, że tacy ludzie najczęściej określają się mianem "wierzący niepraktykujący" (ukutym zapewne przez socjologów) .
tak zapewne jest.
a może powinno być: 'wierzący w Boga'? ale czy to nie za mało i nie za ogólnikowo?
dlatego ludziom pewnie bardziej pasuje 'wierzący niepraktykujący', bo może to określać, że wierzy głeboko, ale nie odpowiada mu instytucja szerząca/przekazująca tą wiarę.

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 14:57
0

dzieki natalia, mialam nadzieje na taka odpwoiedz ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-09-08 o godz. 09:11
0

natalia25 napisał(a):
Świetnym przykładem wiary jest nasz prezydent. Z jednej strony wierzący i praktykujący, a z drugiej ogromny zwolennik kary śmierci. I mam takie pytanie: dlaczego żadnemu z księży nie zadrży ręka podająć mu komunię?????Bo przecież dla katolika grzech to myśl, uczynek czy zaniedbanie...

może dlatego że ksieża nie są święci i to co często widzą parafianie to - pokaz, gra i udawanie kogoś kim sie nie jest.
Niestety poznałam kilku księźy, którzy w życiu "prywatnym" byli zupełnie innymi ludźmi niż "służbowo" - na ich niekorzyść.

Odpowiedz
Maggie_rb 2009-09-08 o godz. 05:28
0

Mogę nie zgadzać się z prezydenckimi poglądami, mogę je negować. Ale nie mam prawa oceniać, czy Prezydent jest dobrym czy złym katolikiem, chrześciajninem.
Sama nim nie jestem.

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 05:21
0

Maggie_rb napisał(a):Przy okazji - mało kto wie o
http://www.opoka.org.pl/zycie_kosciola/forum/porozmawiajmy/forumreko.php?action=show&id=987057390.

ja akurat sie z tym spotkalam. problem ktora wersja, tlumaczenie jest wlasciwe jest praktycznie nie do przeskoczenia przez szarego wyznawce.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-09-08 o godz. 05:15
0

natalia25 napisał(a): Ale choinkę sobie postawie na święta i opłatkiem się podziele, bo jakby inaczej to tradycja juz.

a tradycja i wiara to dwie rozne sprawy.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-09-08 o godz. 05:12
0

natalia25 napisał(a): Ale choinkę sobie postawie na święta i opłatkiem się podziele, bo jakby inaczej to tradycja juz.

a tradycja i wiara to dwie rozne sprawy.

Odpowiedz
Reklama
Maggie_rb 2009-09-08 o godz. 05:11
0

Odpowiedziałam Ci na pytanie - niepotrzebny chyba ten sarkazm odnośnie Słowa Bożego. Przy okazji - mało kto wie o
http://www.opoka.org.pl/zycie_kosciola/forum/porozmawiajmy/forumreko.php?action=show&id=987057390.

BTW.Melba, nie mnie roztrząsać sumienie Prezydenta czy kogokolwiek innego.

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 05:11
0

Teoretycznie masz natalio dużo racji (taka jest nasza wiara i koniec kropka), ale w praktyce wygląda to tak, że są np. tacy księża jak ks. Michał Czajkowski - podziwiam Go, że się przyznał do współpracy z bezpieką, cenię ludzi odważnych, ale raczej nie chciałabym należeć do ludzi, którzy spowiadali się u Niego.
Jestem wierząca, chodzę do spowiedzi, ale mogę mieć pewne wątpliwości co do sensu spowiadania się przed drugim człowiekiem, grzesznym tak samo jak ja.

Poza tym czasami msza zamienia się w wiec przedwyborczy, co też mnie nie motywuje do uczestnictwa.

Odpowiedz
Maggie_rb 2009-09-08 o godz. 05:03
0

Rozwinięcie jest w EV i Katechizmie KK ;)

W skrócie - Kościół dopuszcza (czy raczej: przyjmuje do wiadomości) możliwość zastosowania kary śmierci, jeżeli środki bezkrwawe nie wystarczają, by chronić społeczeństwo przed daną osobą.

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 05:00
0

Maggie_rb napisał(a):Natalio25, sprawa kary śmierci nie jest taka jednoznaczna. Proponuję lekturę encykliki Jana Pawła II Evangelium Vitae, szczególnie rozdz. III pkt 56 w kontekście pkt 55.
Meggie, dziękuję za poszerzenie horyzontów

Odpowiedz
Maggie_rb 2009-09-08 o godz. 04:52
0

Natalio25, sprawa kary śmierci nie jest taka jednoznaczna. Proponuję lekturę encykliki Jana Pawła II Evangelium Vitae, szczególnie rozdz. III pkt 56 w kontekście pkt 55.

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 04:50
0

natalia25 napisał(a):Opcja była jedna- ślub cywilny. I co nagle słyszę? Że ślub cywilny jest jakiś taki za mało " duchowy" i robią wszytko, żeby wziąć ślub kościelny.
nie wiem czy dobrze zrozumialam. uwazasz, ze jezeli para jest mieszna (jedno wierzy, drugie nie wierzy) to wyjsciem jest tylko slub cywilny?

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 03:37
0

Melba napisał(a):Karolya napisał(a):- ludzie wychodzący z kościoła i niepamięający o czym było kazanie czy czytanie z Biblii,
- ślepo wierzący w to co głosi ksiądz z ambony - czy to dotyczy polityki (choć nie powinno, czy tego jakim człowiekiem jest Zdzisiek albo inny Czesiek)
- wierzący ale nie znający zasad swojej religii, a tym bardziej innych,
Karolaya, ale nie sądzę, aby było to typowe dla katolików. Myślę, że po prostu piszesz o tej warstwie społeczeństwa, która nie ma refleksji w ogóle - czy ogląda coś w tv, czyta w prasie (o ile czyta prasę ) czy właśnie słucha kazania.
Kiedyś wyczytałam u Santorskiego, że racjonalne argumenty trafiają do 13% ludzi. Reszta jest bezrefleksyjna....

a skoro 99% społeczeństwa polskiego to katolicy, to jakby się zgadzało, nie? ;)

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 02:59
0

Lexa napisał(a):Karolya napisał(a):Czytałam ten konkretny tekst, czytałam wcześniejsze - nie jestem w szoku. Bycie zdziwionym i zszokowanym tylko pokazuje jak biernie przyjmujemy to co się dzieje na świecie - bezrefleksyjnie - święta Teresa była świętą, bo tak 'wszyscy' mówią, bo cenił ją JPII, bo 'zrobiła tyle dobrego'... tia
Karolya, czy mi się wydaje, czy tym postem zrównałaś trochę wiarę z biernością w postrzeganiu świata i bezrefleksyjnością?
czy dlatego, że ktoś wierzy i ma/miał JpII za najwyższy autorytet w danym zakresie, a co za tym idzie nie kwestionował jego poglądów, musi znaczyć, że jest bierny i bezrefleksyjny?
Jesli chodzi o mnie - obiło mi się kilka dziwnych wypowiedzi Matki Teresy o uszy i dlatego nie patrzyłam na nią przez różowe okulary, jednak wiele kwestii poruszonych w ww. artykule mnie zdziwiło, bo nie myślałam, że są aż takiego kalibru.
nie twierdzę oczywiście, że istnieje bezwzględny znak równości między wiarą i bezrefleksyjnością ;) ale sądzę, że w przypadku wielu ludzi śmiało można go postawić - niestety:
- ludzie wychodzący z kościoła i niepamięający o czym było kazanie czy czytanie z Biblii,
- ślepo wierzący w to co głosi ksiądz z ambony - czy to dotyczy polityki (choć nie powinno, czy tego jakim człowiekiem jest Zdzisiek albo inny Czesiek)
- wierzący ale nie znający zasad swojej religii, a tym bardziej innych,
- wierzący ale "niepraktykujący"
i wiele innych przykładów, o których już nie napiszę. Ludzie w dużym stopniu biorą to, co mają podane na tacy - bezrefleksyjnie. Kościół tak mówi, to znaczy, że tak jest :|

Odpowiedz
Lisa2003 2009-09-08 o godz. 02:58
0

szoku nie doznałam, nie przekonał mnie jakoś ten artykuł.

A o istnieniu strony materialnej działań, wiadomo.

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 02:21
0

Przeraza mnie to co sie dzieje.Za chwile napiszą cos podobnego o Janie Pawle itez wszyscy zaczna mieć wątpliwości co do jego życia i świętości mimo, iż cały czas byli tego świadkami.
Oburza mnie współczesne kino (mam na myśli "Kod" oczywiście).Cały czas atakuje sie Kościół i ludzi wierzacych ze wszystkich stron bombardując tanimi sensacjami , no bo przeciez zawsze kilku uwierzy , a w następnych zasieje ziarno watpliwosci.
W takich momentach ciesze się , że nie mam dzieci.Mam porządne wątpliwości czy we współczesnym swiecie pełnym absurdów potrafiłabym dac im solidne fundamenty "na życie".

Odpowiedz
mokato 2009-09-08 o godz. 02:12
0

Ja nie interesowałam sie nigdy działalnościa MT. Owszem, wiem, że była, pomagała(hm ) ale nic więcej.
Poza tym chyba już nic mnie nie zdziwi(mam w rodzinie byłą zakonnicę, a mój sąsiad był w seminarium i nie wytrzymał psychicznie. Kilka lat temu rzucił sie pod pociąg).
Jestem bardzo sceptycznie nastawiona do wszelkich tego typu "pomocy".

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 00:42
0

nie wiem co o tym myśleć

staram się podchodzić do tego typu rewelacji dość ostrożnie, zresztą nikt nie jest "święty" ;)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-09-08 o godz. 00:03
0

Bluemendale napisał(a):byłabym skłonna uwierzyć w te "rewelacje" ale musiałabym bardziej zgłębić temat bo życiem Matki Teresy nigdy sie nie interesowałam.
Kiedyś słyszałam podobne rewelacje o JPII które po weryfikacji okazały się totalną bzdurą.
po odejsciu mojej kolezanki od KK (byla zakonnica) i o tym, ze nie chce mowic co sie dzialo w polskim zakonie oraz we wloskim (gdzie byla chyba przez 2lata?) uwierze chyba we wszytko.

Odpowiedz
Gość 2009-09-07 o godz. 14:23
0

byłabym skłonna uwierzyć w te "rewelacje" ale musiałabym bardziej zgłębić temat bo życiem Matki Teresy nigdy sie nie interesowałam.
Kiedyś słyszałam podobne rewelacje o JPII które po weryfikacji okazały się totalną bzdurą.

Odpowiedz
Gość 2009-09-07 o godz. 13:54
0

Karolya napisał(a):Czytałam ten konkretny tekst, czytałam wcześniejsze - nie jestem w szoku. Bycie zdziwionym i zszokowanym tylko pokazuje jak biernie przyjmujemy to co się dzieje na świecie - bezrefleksyjnie - święta Teresa była świętą, bo tak 'wszyscy' mówią, bo cenił ją JPII, bo 'zrobiła tyle dobrego'... tia
Karolya, czy mi się wydaje, czy tym postem zrównałaś trochę wiarę z biernością w postrzeganiu świata i bezrefleksyjnością?
czy dlatego, że ktoś wierzy i ma/miał JpII za najwyższy autorytet w danym zakresie, a co za tym idzie nie kwestionował jego poglądów, musi znaczyć, że jest bierny i bezrefleksyjny?
Jesli chodzi o mnie - obiło mi się kilka dziwnych wypowiedzi Matki Teresy o uszy i dlatego nie patrzyłam na nią przez różowe okulary, jednak wiele kwestii poruszonych w ww. artykule mnie zdziwiło, bo nie myślałam, że są aż takiego kalibru.

Odpowiedz
Małgoś 2009-09-07 o godz. 13:53
0

Karolya-to chyba nie do końca tak z tą biernością i bezrefleksyjnością.
Po pierwsze to zgadzam się z Tobą, że dziwne jest uznawanie kogoś za świętego. Po drugie - Matkę Teresę uznawałam zawsze za DOBREGO CZŁOWIEKA, ze szczególnym naciskiem na oba te słowa - bo rzeczywiście sądziłam, że jest dobra, po drugie, zdawałam sobie sprawę z tego, że jest tylko człowiekiem i jak każdy człowiek ma prawo mieć słabości, gorsze momenty, popełniać błędy. Jednakże sytuacje opisane w artykule jakoś chyba nie mieszczą mi się w ramach zwykłych ludzkich błędów i słabości, dlatego tak to mnie poruszyło, przy czym oczywiście nie mam w tej chwili zamiaru zmienić o 180 stopni swoich poglądów na temat osoby MT, bo póki co jeden artykuł nie daje mi jeszcze podstaw do zmiany zdania. Po prostu zastanowię się raz jeszcze.

Odpowiedz
Gość 2009-09-07 o godz. 13:44
0

o niektórych ze spraw wymienionych w artykule wiedziałam wcześniej, o niektórych nie... (nie piszę 'wiedziałam', bo nie przekonuje mnie poziom sensacyjności tego konkretnego artykułu - wolę stwierdzić 'nie wiem' niż poprzestać na jednostronnej wersji (to się tyczy też wersji wybielającej, jakby co)).

po co ja to w sumie piszę... aaa, żeby dopisać, że kwestia świętych w KK to nie jest taka prosta, że: pstryk - KK uznaje kogoś za świętego - jest święty 'i juś'. znaczy, KK wcale nie uważa, że głosami swych członków zapewnia komuś 'honorowe miejsce u góry' - a za to uwaza, że ci ogłoszeni (=kanonizowani) to tylko 'czubek góry lodowej'.

Odpowiedz
kasia_ewa 2009-09-07 o godz. 13:42
0

Szczerze mowiac, nie wiem co powiedziec...

Przypomnial mi sie jednak artykul sprzed dobrych kilku lat, gdzie wlasnie bezdusznosc i finansowe przekrety zakonu byly opisywane przez polska siostre... Nie pamietam tylko gdzie...

Odpowiedz
Gość 2009-09-07 o godz. 13:30
0

Czytałam ten konkretny tekst, czytałam wcześniejsze - nie jestem w szoku. Bycie zdziwionym i zszokowanym tylko pokazuje jak biernie przyjmujemy to co się dzieje na świecie - bezrefleksyjnie - święta Teresa była świętą, bo tak 'wszyscy' mówią, bo cenił ją JPII, bo 'zrobiła tyle dobrego'... tia
Dla mnie ogłaszanie człowieka przez człowieka świętym jest wielkim nieporozumieniem, ale niestety kk od tego nie odejdzie

Odpowiedz
Gość 2009-09-07 o godz. 13:25
0

wprawdzie jestem chlonna sensacji, ale ten arkytul do niczego mnie nie przekonal

Odpowiedz
Zła kobieta 2009-09-07 o godz. 12:44
0

Lexa napisał(a):Zła kobieta napisał(a):Zła świętą? Jestem za! :D :D
Zła Kobieto, nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź
To było odnośnie nagłówka ;) już się cieszyłam, że to o mnie ;) nieważne...

Odpowiedz
Małgoś 2009-09-07 o godz. 12:20
0

Lexa napisał(a):jak czytałam ten artykuł, to robiłam takie oczy :o
Ja też. Jestem w szoku trochę. Sama nie wiem, co o tym myśleć, może rzeczywiście jest w tym ziarno prawdy, a może więcej niż ziarno .
Zaczynam sie zastanawiać, gdzie jest granica między głęboką wiarą, oddaniem, bezkompromisowością z jednej strony a fanatyzmem z drugiej. Z artykułu wynika, ze jest jeszcze jedna strona tego wszystkiego - czysto materialna .
Muszę przetrawić toto.

Odpowiedz
Gość 2009-09-07 o godz. 11:48
0

Zła kobieta napisał(a):Zła świętą? Jestem za! :D :D
Zła Kobieto, nie bardzo rozumiem Twoją wypowiedź

Odpowiedz
Zła kobieta 2009-09-07 o godz. 11:41
0

Zła świętą? Jestem za! :D :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie