• katastrofa odsłony: 1724

    Nogi bym z dupy powyrywała

    No niestety tak się zdarza kurwa w naszym pieknym kraju

    ja po kradzieży mojego telefonu,zapisuje systematycznie wszystkie telefony również w notesiku bo też sobie w brodę plułam i ciągle to robie bo niektóre numery są nie do zdobycia , niestety :axe: :axe:

    Odpowiedzi (5)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-12-08, 06:23:13
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-12-08 o godz. 06:23
0

Przedwczoraj szłam sobie spokojnie po krakowskich plantach i nagle słyszę, jak dziewczyna krzyczy:"złodziej, proszę go zatrzymać" - jakiś chłopak wyrwał jej komórkę z ręki, próbował z nią uciec, przeskakując taki mały plotek odzielający chodnik od trawnika i przewrócił się. Telefon mu wypadł. Dziewczyna za nim biegła, jakiś chłopak też się rzucił - a inni (łącznie ze mną) stali i dopingowali. Miała dużo szczęścia, że on upadł - odzyskała telefon. Jednak po tej scenie mam taki lęk, chyba podświadomy, że jak odbieram telefon w miejscu publicznym, to owijam sobie smycz doczepioną do niego wokół nadgarstka...

Odpowiedz
Wiol-ka 2009-12-04 o godz. 17:49
0

Rety, chyba numery zacznę w notesie dodatkowo zapisywać
Wakacje się zblizają, sezon dla złodziei powoli sie zaczyna!

Odpowiedz
Sylvana 2009-12-04 o godz. 15:53
0

katastrofa napisał(a)::twisted: no niestety tak się zdarza kurwa w naszym pieknym kraju

ja po kradzieży mojego telefonu,zapisuje systematycznie wszystkie telefony również w notesiku bo też sobie w brodę plułam i ciągle to robie bo niektóre numery są nie do zdobycia , niestety :axe: :axe:
Ja po przykrym doświadczeniu robie tak samo Ukradli mi kom na wyjeździe studenckim, a najgorsze jest to, że ja nie wiedziałam, że kom mi z pokoju wyprowadzili więc spokojnie się bawiłam. w tym czasie mój chłopak do mnie zadzwonił i te skurw...odebrali na pyt nie gdzie jestem i kto mówi?..naopowiadali jakis bredni... że mnie własnie posuwaja, nagrywaja na kamere i takie tam, potem tel wyłaczyli. Nie musze mówić jak mój men się wystraszył i zdenerwował. Normalnie bym ich :axe:

Odpowiedz
Gość 2009-12-03 o godz. 16:57
0

Mi zniknął portfel w robocie. Ze dwa lata temu. Było tam raptem 10 pln, ale za to masa drobiazgów typu karteczki, pamiątki, zdjęcia.
Wyszłam na chwilę do kibla, w pokoju była radna i dyrektor. Dyrektora wykluczam.

Odpowiedz
Gość 2009-12-03 o godz. 15:22
0

Też tak miałam
Najgorsze było właśnie to, że nigdzie indziej nie zapisywałam numerów i straciłam wiele kontaktów.
Mi się to przydarzyło w pracy. Telefon ukradł któryś z "kolegów"
KURWA!!!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie