• Gość odsłony: 19318

    Wiosenne dzieciątka

    No to sobie pomyślałam że skoro jest wątek dla mam zimowych Maleństw - to dlaczego nie rozpocząć wątku wiosennego :)
    Zapraszamy mamy z marca, kwietnia, maja i czerwca aż do pierwsza dnia lata ;)
    Ja rodzę dopiero w maju, ale obiecuję podglądać wątek a potem się w nim udzielać.
    Dla mnie to będzie świetne źródło informacji, mam nadzieję, że nie tylko dla mnie! :D

    Odpowiedzi (771)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-07-18, 22:43:15
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-07-18 o godz. 22:43
0

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=784493#784493

Zapraszam do nowego watku (ten zamykam):

Odpowiedz
Gość 2010-07-18 o godz. 19:08
0

Spotkanie jest w piatek o 12 w Arkadii pod informacja. JA bede i mam nadzieje, ze poza mna i PAsztadorkiem ( ;) ) jeszcze jakas mamuska wiosenna sie pojawi.

Odpowiedz
Gość 2010-07-18 o godz. 11:50
0

Witaj Fiono po urlopie, fajnie że odpoczęłaś :)

Odpowiedz
Gość 2010-07-18 o godz. 11:47
0

No my też przeżyłyśmy wypadek. Trzymałam Alkę na rękach i spacerowałam po pomoście i deska się zerwała a ja wpadłam tam całą nogą. Wiecie że nie wypuściłam małej z rąk. Choc mam takiego krwiaka na udzie i stłuczony łokieć. Aż ciarki mi przechodzą po ciele jak sobie pomyślę co by było jak bym ja puściła. A wiecie że ona zaczęła się śmiać na głos tak jej się podobało.

Odpowiedz
fjona 2010-07-18 o godz. 11:34
0

hej hej
my juz po urlopie. bylo super, az brak mi slow. maciek dobrze wszystko zniosl choc troche go meczylo dlugie przebywanie w wozku bo on juz porusza sie na czwarakach bez przerwy. oczywiswcie tez kilka razy zaliczyl upadek ale na razie to raczej byla wywrotka na siedzaco. na lozku go dlatego nie klade. ale i tak martwie sie jak sie uderzy i sama nie wiem czy powinnam przy nim caly czas siedziec i go asekurowac, czy co? no chyba bez kilku gozow sie nie obejdzie.
na wyjezdzie przytrafilo mi sie zatrucie i wyladowalam na pogotowiu. na szczescie szybko mi przeszlo a przy okazji zrobili mi test ciazowy i nie jestem w ciazy bo troche sie juz obawaialm :)

Odpowiedz
Reklama
pasztador 2010-07-17 o godz. 22:24
0

Kosma spadł nie dawno z naszego łóżka. Chwilę popłakał, ale dlatego że sie wystraszył bo na szczęście nic mu sie nie stało. Wylądował milimetr od ostrego kantu szafki....Mam gęsią skórkę, jak pomyślę jaką mógł sobie zrobić krzywdę :( .

Jeżeli chodzi o spotkanie, to ja bardzo chętnie sie stawię :D Ono jest w piątek?

Odpowiedz
anemonka 2010-07-17 o godz. 20:56
0

no mi d spadla 2 albo 3 razy z kanapy raz sobie nawet guza nabila ale mysle ze i tak bedzie gorzej jak juz zacznie biegac wtedy to chodzbys chcial nie upilnujesz

Odpowiedz
Gość 2010-07-17 o godz. 17:47
0

Pasztadorku rozumiem Twoje zmeczenie. Ja tez czasem chodze na rzesach. A jeszcze na dodatek maz coraz czesciej jest przemeczony i ciezko go zmobilizowac do pomocy. Ale wytrwamy. W koncu wszystko dla naszych dzieci. :)

Julcia nigdy jeszcze z niczego nie spadla, ale przywalila glowa w noge od stolu i byla afera, choc nic jej sie nie stalo.

A teraz moj apel :

Dziewczyny, lipcowki organizuja spotkanie - wybierzmy sie na nie, poznajmy sie osobiscie!!!

Co wy na to???

Odpowiedz
Jojka 2010-07-17 o godz. 17:13
0

Ojej, współczuję Wam z tymi ząbkami. Niestety nic nie podpowiem, bo my prawie zupełnie łagodnie to przechodzimy i Zosi już wyszły dwie dolne jedynki. Trochę tylko marudzi i bardzo się ślini, ale w nocy nadal śpi bardzo dobrze.

A my dzisiaj byłyśmy u pani doktor. Ciekawostka, bo okazało się, że za wsześnie nas zapisali na szczepienie. Ja nie skojarzyłam, a na WZW się szczepi dopiero po 6 m-cu. No i musimy przyjść dopiero za kilka tygodni. Ale i tak dobrze, że byłam, bo małej wyskoczyło uczulenie na nóżkach i lekarka ją obejrzała i zapisała lek. Tylko nic nie podpowiedziała, co mam zrobić z dietą Nie jem nic mlecznego, bo to wiem, że małą uczula, a tu wyraźnie jest coś jeszcze. Nie mam pomysłu, co wyeliminować, bo nie jem nic, co typowo uczula, nie wprowadziłam też nic nowego. Macie może jakiś pomysł?

A zdarzyło Wam się, że dziecko z czegoś spadło? Ponoć to się wszystkim zdarza ;) Właśnie wczoraj nam Zosia spadła z łóżka :( Biedactwo, wystraszyła się bardzo, ale nic jej się nie stało. Na szczęście łóżko jest niskie i spadła razem z kołdrą, więc było miękko.

Odpowiedz
pasztador 2010-07-17 o godz. 12:07
0

ewik napisał(a):Pasztador u nas jest podobnie Krzyś często budzi się w nocy może spróbuj posmarować dziąsła żelem ja mam cal gel Krzysiowi pomaga
Smaruję

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-07-17 o godz. 10:59
0

Dziewczyny mam prosbe - w razie czego nie piszcie kilka razy posta - jest ten sam blad co kiedys - pomimo blad post sie pojawia, trzeba tylko wrocic na strone watku i odswiezyc (czasem trzeba poczekac). Bo juz nie nadazam z usuwaniem postow

Odpowiedz
Gość 2010-07-16 o godz. 19:50
0

Pasztador u nas jest podobnie Krzyś często budzi się w nocy może spróbuj posmarować dziąsła żelem ja mam cal gel Krzysiowi pomaga

Odpowiedz
pasztador 2010-07-14 o godz. 11:50
0

Jestem wykończona :( Moje dziecko przez to ząbkowanie fatalnie śpi. W dzień jest lepiej, ale też jest marudek. Za to wieczorem budzi sie co chwila,a w nocy urządza cyrki.
Aplikuję mu czopki, sama piję melisę - nic nie pomaga

Ja chcę ODOCZĄĆ :chlip: !!!!!!!!!!

Odpowiedz
MonikaT 2010-07-13 o godz. 21:36
0

Weronika jeździ w spacerówce od końca sierpnia. W swojej i tak wielkiej gondoli juz sie nie mieściła.
Mała nie chce raczkować. Najchętniej stałaby cały czas, oczywiście z podparciem. Za to nie mam żadnych problemów z jedzieniem, dynię z ziemniakam i puree jarzynowe z indykiem wcina aż miło.

Odpowiedz
pasztador 2010-07-13 o godz. 11:20
0

jojka nie wiem jak jest na innych basench, ale tam gdzie ja chodzę to po pierwszych zajeciach,jeżeli chce się kontynuawać naukę trzeba wykupć karnet na cały kwartał.

Odpowiedz
anemonka 2010-07-13 o godz. 00:52
0

domi jezdzi w spacerowce od sierpnia . u nas nei ma mowy o pozycji pol lezacej bo ona takie nie akce[ptuje chce siedziec prosto i tyle :)

Odpowiedz
Jojka 2010-07-13 o godz. 00:34
0

Dziewczyny, ale Wam fajnie z tym basenem. Może i nam się uda wybrać? Chociaż nie wiem, czy finansowo sobie pozwolimy, bo właśnie zaczęłam wychowawczy i cienko się robi. A z tym nurkowaniem, to ja bym się też stresowała. Powiedzcie jeszcze jak to jest prowadzone - jak normalny kurs, że albo się idzie na całość, albo wcale (poza tymi pierwszymi zajęciami), czy można sobie przyjść np. raz na miesiąc?

Zosia jeszcze jeździ w głębokim wózku, ale już myślimy o spacerówce, bo trochę zaczyna wyrastać, coraz baczniej obserwować świat i siedzieć. To znaczy jeszcze nie siedzi, ale jak w gondoli podwyższam jej oparcie to dużo lepiej się czuje. A jak ma nisko, to podnosi główkę. Chociaż dzisiaj jak ją trzymałam na kolanach, to przez chwilkę siedziała sama.
Co do innych "osiągnięć", to też muszę ją pochwalić, bo zaczyna nieźle stawać na czworaczka.
Udało mi się uchwycić tę wielką chwilę ;)

Odpowiedz
Gość 2010-07-12 o godz. 23:04
0

Alka w spacerówce jeździ od 2 miesięcy. Gondola to był jej największy wróg. Teraz to ja zastanawiam nad przesiadką do takiej 5kg spacerówki.

Odpowiedz
pasztador 2010-07-12 o godz. 20:39
0

Cieszę się, że w miarę dostępnie opisałam nurkowanie :D

Dziewczyny, gratuluję zdolnych dzieciaczków :brawo:
Kosma, jeżdzi w spacerówce od miesiaca.
Oczywiście nie bardzo pionowo, ale i tak nareszcie może podziwiać świat, bo głębokiego wózka nienawidził.

Foczka, ja też żałuę że nie chodzimy na basen razem :(

Odpowiedz
Gość 2010-07-12 o godz. 17:56
0

Pasztadorku super to nurkowanie. Mam nadzieje, ze i u nas beda takie cwiczenia. Szkoda tylko, ze nie mozemy chodzic razem - bysmy sie poznaly osobiscie 8)

A z tymi zdjeciami cos mi sie rozjechalo, bo takie ostro niewyrazne sa.
Ale teraz w niedziele znowu wezme aparat i porobie nowe, to tez sie wam pochwale.

Zas z Julkowych nowosci, to tez sama siedzi jak sie ja usadzi. Juz chyba czas przesiasc sie do spacerowki, bo mi jeszcze wypadnie.

A wy juz jezdzicie spacerowkami???

Odpowiedz
Gość 2010-07-12 o godz. 12:24
0

Pasztadorku super to opisałaś :) Tylko ja nie wiem czy dałabym radę. Oj muszę się zastanowić.
No i znowu muszę się pochwalić. Moja Alka sama siedzi, to znaczy oczywiście przeze mnie posadzona :). Jeszcze czasem zdarzy się jej polecieć ale coraz rzadziej. Uwielbia też siedzieć w foteliku do karmienia, wtedy tak smiesznie kręci głową dookoła.
Zupek i mięska nadal nie chce jeść, choć jak wczoraj daliśmy jej rosołu takiego naszego to denerwowała się ze za wolno łyżeczki jej podaje. Więc chyba sama zacznę jej gotować.
A od kiedy nie trzeba miksowac tylko rozdrabniac jedzonko??

Odpowiedz
pasztador 2010-07-12 o godz. 11:30
0

Apffff, jak ja mam wytłumaczyć bez pokazywania, jak się nurkuje...

Myśmy robili to narazie na 2 sposoby - pierwszy jest taki, że idzie się bardzo szybko, trzymając dziecko pod paszki, dziecko sobie płynie na brzuszku. W pewnym momencie lekko unosi się je do góry i szybko, zdecydowanym ruchem głęboko pod wodę i nadal się idzie, tylko że dziecko jest pod powieszchnią. I te kilka kroków.
Ważne jest, żeby nie wsadzić dziecka na zbyt krótko i zbyt płytko. Ja raz tak zrobiłam i Kosma sie rozpłakał, a jak robiłam to ćwiczenie poprawnie, było ok.

Drugi sposób jest taki, że trzyma się dziecko pod pachami, pionowo, przodem do siebie. Instruktor stoi za dzieckiem i polewa mu głowę wodą, żeby zamknęło oczy. Jak zamnknie, to fruuuu -ciągnie się dziecko w dół pod wodę. Tej motody nie stosowałam

Mam nadzieje, że dobrze wytłumaczyłam ?

Odpowiedz
Gość 2010-07-11 o godz. 23:14
0

foczko zdięcia super. Jak sobie na nie patrzyłam to korciło mnie żeby spróbować. Julcia jest prześliczna :)
Pasztadorku na czym polega to nurkowanie. Jak długo maleństwo jest pod wodą? Czy wszystkie dzieciaczki nurkowały?
Czy jest jakaś możliwość żeby upuścić dziecko? Oj wiem że jestem straszna panikara, ale może dlatego że sama nie lubię chodzić na basen. No i pływać pływam ale nie nurkuję

Odpowiedz
pasztador 2010-07-11 o godz. 19:30
0

Zdjęcia super!!! Julcia jest cudna :D
Ja tez mam zdjecia , tylko nie umiem wkleić

Jeżeli chodzi o nurkowanie, to myśmy już nurkowali na pierwszych zajeciach. Dla mnie był to wieeelki stres, dla Kosmy zdecydowanie nie, tylko był zaskoczony - czemu matka go podtapia.... 8)

Odpowiedz
Gość 2010-07-11 o godz. 16:45
0

A oto Julcia z tata na basenie:

z instruktorka


z nowa kolezanka


z pileczka


z bablujacym tata


i wreszcie sama

Odpowiedz
Gość 2010-07-11 o godz. 12:24
0

Na naszych zajeciach nie bylo nurkowania, ale dla tak malych dzieci nurkowanie jest umiejetnoscia naturalna. W koncu robily to przez 9 m-cy.

A jak to wyglada w praktyce to jeszcze nie wiem.

Jak zmniejsze zdjecia to wam sie pochwale wyczynami Juli.

Pasztadorku, a wy juz to cwiczyliscie?

PS: nie mam pojecia jakie jest nazwisko instruktorki.

Odpowiedz
pasztador 2010-07-10 o godz. 17:55
0

Mnie też nurkowanie stresuje ogromnie.
Bardziej , niż Kosmala.....

Odpowiedz
Gość 2010-07-10 o godz. 16:26
0

Jeśli chodzi o basen to ja najbardziej boję się nurkowania. Mam nadzieję, że jakoś to wytrzymam nerwowo
Jeśli chodzi o zastawianie Alki to dwa razy zostawiłam ją u mojej siostry (raz na 2,5 a drugi raz na godzinę) ale i tak co chwilę dzwoniłam
Teraz za to mam dylemat z wózkiem. Mam chicco trio ale zastanawiam się czy go nie sprzedać i nie kupić chicco poony waga ok 5 kg. Bo to wdrapywanie na 3 piętro mnie wykończy.

Odpowiedz
pasztador 2010-07-10 o godz. 09:52
0

Foczka, super że Julci sie podobało. Napisz , czy nurkowała i kto prowadzi zajecia.

A jeżeli chozi o wyjścia... to bardzo zadroszę Wam luzu. Też bym tak chciała.... O sprzedaniu dziecka na weekend mogę na razie zapomnieć.

Odpowiedz
Gość 2010-07-09 o godz. 20:57
0

Oj ja tez jestem szczesliwa jak moge sie na chwile wyrwac i odpoczac.

Juz nawet 2 razy zostawilismy mala u dziadkow na weekend. Na poczatku tez sie troche martwilam, ale mama dzwonila do mnie z meldunkami zanim jeszcze ja osmielilam sie wykrecic numer ;)

A co do basenu, to rewelka. Julcia po prostu piszczala z radosci. Pluskali sie z mezem radosni jak skowronki. Od razu zdecydowalismy sie na kontynuacje zajec. Szkoda tylko, ze sa one w niedziele, bo w koncu to nas troszke bedzie ograniczac z wyjazdami. Ale w koncu zima idzie wiec jakos to bedzie.

Ale z calego serca polecam. W mojej 8 osobowej grupie nie bylo placzacego bobasa, a grupa jest dla dzieci od 2 do 6 m-cy.

Odpowiedz
anemonka 2010-07-09 o godz. 16:35
0

ja nie mam niczego takiego jak wychodze jestem cala szczesliwa ze moge odpoczac troche i oderwac sie od pieluch no coz nie jestm matka polka :P

Odpowiedz
MonikaT 2010-07-09 o godz. 14:28
0

Do tej pory zaliczyliśmy dwa wyjścia bez córci. Za pierwszym razem zerkałam co chwila na komórkę, a za drugim ani jednego. W przyszłym tygodniu będzie chrzest bojowy, bo wyjeżdżam na trzy dni. Już się boję...

Odpowiedz
pasztador 2010-07-09 o godz. 13:18
0

Szanowne koleżanki! Co taka cisza ?

Wczoraj przyjechała moja mama, żeby zająć się przez 3 godziny mały a my z mężem poszliśmy do kina. To moje drugie wyjście bez Kosmy, od kiedy go urodziłam.
Fajnie było na początku, ale bardzo szybko zaczęłam się stresować, czy wszystko jest w domu w porządku Nie potrafiłam skożystać z okazji i zrelkasować się. Siedziałam jak na szpilkach i chciałam wracać do domu.

Czy Wy też tak macie? Taka nie widzialna, krótka smycz.....?

Odpowiedz
pasztador 2010-07-08 o godz. 12:30
0

Basen - rewelacja ! Szczególnie teraz, jak zmienił nam się instruktor. Kosma, jest zadowolony i uśmiechnięty wiec jemu chyba też sie podoba. Mam nadzieję...
Bardzo mi się też podoba kontakt z dzieckiem i więź jaka jest między nami.
Super jest też to, że ja też mam sporo ruchu i po wyjściu z wody czuję całe ciało.
Jedynym minusem , jest to że zajęcia wypadają na w porze codzinnej drzemki i raz mi Kosmuś dosłownie zasypiał ze zmęczenia. Starm sie go kłaść wcześniej,ale różnie to bywa.

Oczywiście nie wszystkie dzieci są zachwycone-są też takie co płaczą.

KarolinaS, troche więcej zaufania do męża :D Uważam, że to fantastycznie, że chce chodzić z córeczką .
U nas w grupie jest tylko jeden tatuś.

Foczka, daj znać jak wrażenia.

Odpowiedz
Gość 2010-07-06 o godz. 23:56
0

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Na szczęście już jest dobrze i Alka wcale nie pamięta, że była chora. Za to jej mamusia jest wykończona.
Napiszcie dziewczyny jak jest na basenie dla maluszków, bo mój mężulo upiera się, że będzie z małą chodził. A ja jak przystało na troskliwą mamę martwie się czy jej nie upuści

Odpowiedz
Gość 2010-07-06 o godz. 20:52
0

Przezyjemy to jakos ;)

Aha udalo nam sie zapisac na basen. W niedziele mamy pierwsze zajecia.

A jak Wasze zajecia Pasztadorku??

Odpowiedz
pasztador 2010-07-05 o godz. 22:35
0

Podobno najgorszy jest okres, jak zęby idą ku górze, a nie sam moment przebijania.Więc to pownie Julcię męczy i jej mamusię też....

Foczko, ja przechodzę dokładnie przez to samo. Kosma budzi się często i płacze. I naprawdę doskonale rozumiem, Twoje zmecznie....

Odpowiedz
Gość 2010-07-05 o godz. 22:16
0

Jedziemy na Viburcol'u. Niestety brak jakiejkolwiek poprawy.
A tak jezdzac palcem po dziaslach nie czuje aby szedl jakis zabek. Jednak w koncu mala ma juz 6 m-cy i slini sie na potege od jakis 3, wiec zabek jest prawdopodobny. Ale jak to dluzej potrwa, to mnie wykonczy.

Odpowiedz
pasztador 2010-07-05 o godz. 22:00
0

Foczka, doskonale Cię rozumiem. Ja też czasami mam takie kryzysy. Mam dosć wszystkiego, nie mam siły i najchętniej bym się gdzieś zaszyła... Na szczęście to mija. Głowa do góry !

Jeżeli chodzi o Julkę, to może wyłazi jej ząbek? Marudzenie w nocy to jeden z najczęstrzych objawów ząbkowania.
Ja pod tym kątem kupiłam bez recepty czopki homeopatyczne VIBUCOL na stany niepokoju u niemowląt i dzieci. Lekarka mi poleciła.

Odpowiedz
Gość 2010-07-05 o godz. 18:34
0

Widze same postepy, a my wrecz sie cofamy. Julka zrobila sie jakas marudna. W nocy ciagle sie budzi i nie mam pojecia o co jej chodzi. Juz zaczynam miec tego wszystkiego serdecznie dosyc i marzy mi sie ucieczka. Przeraza mnie to, bo bardzo ja kocham, ale brak mi juz sil.
Tesknie za czasami kiedy moglam oddawac sie slodkiej beztrosce, bo teraz pominiecie chocby jednego punktu na liscie rzeczy do zrobienia wydaje sie nie do odrobienia.

Po prostu zarobiona jestem i meczy mnie to :x

Odpowiedz
Jojka 2010-07-05 o godz. 17:58
0

KarolinaS, życzę zdrówka Ali.

A Zosi udało się dzisiaj zasnąć na spacerze bez większych problemów. Sama nie wiem od czego to zależy...

Odpowiedz
pasztador 2010-07-05 o godz. 17:11
0

KarolinaS, mam nadzieję że z Ala lepiej się czuje. Domyślam się, jak bardzo się stresowałaś :(

Melduję, że kupa została zrobiona :D
Byliśmy dziś u lekarza, Kosma waży 8 kg i lada moment wyrżnął mu się zębiska :D

Idę robić obiad, bo właśnie śpi.

Odpowiedz
Gość 2010-07-05 o godz. 15:37
0

no i te wymioty przerodziły się w choróbsko, Alka po każdym piciu i mleczku moim wymiotowała. Doszło do tego jeszcze rozwolnienie. Gorączki brak na szczęscie. Wieczorem zrobiła się słabiutka i pojechałyśmy do lekarza. Okazało się że Alunia jest odwodniona i dostałyśmy skierowanie do szpitala. Znajoma pielęgniarka kazała nam jeszcze 3 godziny poczekać, dawać do picia leki przeciw odwodnieniu i wymiotom. Zaryzykowaliśmy na całe szczęście, bo jest dużo lepiej. Mała już nie zwraca, nawet pije mleczko (ale mało) i uwielbia to lekarstwo o smaku bananowym :) Ale stracha się najedliśmy. Aha diagnoza to wirus Rota.
A dziś miała być impreza z okazji pół roczku :-( Ale i tak moi rodzice nas odwiedzili i Ala dostała kombinezon z H&M co mi sie podobał :)
Ewik gratulacje z okazji drugiego ząbka :)
Pasztadorku po marchewce Alka też mniej się załatwia i bardziej gęsto i pomarańczowo :) Może spróbuj podac jabłuszko - efekt będzie odwrotny :)

Odpowiedz
Gość 2010-07-05 o godz. 14:23
0

U nas drugi ząb. Znowu Krzyś budził się w nocy kilka razy. kupiliśmy mu taką specjalną szczoteczkę silikonową do masowania dziąseł i widać że sprawia mu ulgę no i smaruje mu dziąsła żelem. No i Krzyś wypróbowuje swoje ząbki na moich sutkach masakra
Ja wczoraj poszłam do fryzjera i jak przyszłam to Krzyś mnie nie poznał :D

Odpowiedz
MonikaT 2010-07-04 o godz. 23:03
0

Pasztador, jeżeli wprowadziłaś marchewkę to możliwe jest lekkie zaparcie. Marchewka zagęszcza kupkę. Weronika nie robiła kupki przez 2,5 dnia ale juz się unormowało. I nie zdziw się jak kupa będzie pomarańczowa, z niestrawioną marchewką, to normalne.

Odpowiedz
pasztador 2010-07-04 o godz. 17:43
0

KarolinaS napisał(a):Pasztadorku jeśli chodzi o zasypianie Twojego synka to myślę, że nie ma co go odzwyczajać na siłę.Może po prostu potrzebuje Twojego cycusia. Z alką po kąpieli idziemy do sypialnia, tam się kładziemy, dostaje cycka i zasypia, a jak nie zaśnie to biorę na kolana i chwilę lulam. Więc może nasze dzieci to prostu cycochy :)
Uwielbiam Cię :usciski: Ja właśnie nie potrafię na siłę, nie potrafię zostawic płaczącego dziecka. Zresztą czytałam, że nie powinno się.

anemonka ale Ci dobrzeeeee.

Kosma drugą noc płacze i mało śpi. Nie wiem co mu dolega :( Podejrzewam ząbki, bo widzę na dole dwa białe punkty. Jutro idziemy na kontrole i szczepienie, może mi lekarka powie , co może być przyczyną.

Czy Wasze dzieci miały problemy z kupką, po wprowadzeniu nowego jedzonka?Bo Kosmuś trzy dni się nie załatwiał

Odpowiedz
Jojka 2010-07-04 o godz. 16:54
0

Pozdrowienia dla wszystkich wypoczywających :)
My też troszkę wojażowaliśmy. W niedzielę byliśmy u rodziny - wycieczka 200 km. Zosia miała cieżki dzień - podróż, tyle nowych twarzy i cały zamęt. Ale jest bardzo dzielna. To zresztą nie pierwsza nasza wyprawa, więc może się trochę przyzwyczaiła. Za to dzisiaj nie mogłyśmy się od rana dogadać. Ja mam jakiś gorszy dzień - chyba przez pogodę. A Zosia może to wyczuła i jakaś płaczliwa była, i spać nie mogła, bawić się nie chciała, w końcu zmęczona już bardzo, koło 14. zasnęła.

Odpowiedz
Gość 2010-07-04 o godz. 16:13
0

Witam forumowe koleżanki, no i znowu zaczynam od chwalenia, wyszedł nam drugi ząbek :) I nie wiem czy to w związku z ty zębem, bo Alka wczoraj wieczorem i 2 razy w nocy wymiotowała :-( Gorączki nie ma, jest wesoła. Kurcze nie wiem co to może być.
Pasztadorku jeśli chodzi o zasypianie Twojego synka to myślę, że nie ma co go odzwyczajać na siłę.Może po prostu potrzebuje Twojego cycusia. Z alką po kąpieli idziemy do sypialnia, tam się kładziemy, dostaje cycka i zasypia, a jak nie zaśnie to biorę na kolana i chwilę lulam. Więc może nasze dzieci to prostu cycochy :)

Odpowiedz
anemonka 2010-07-02 o godz. 21:35
0

a my machamy do was z nad morza :) wakacjujemy w gdyni :)

Odpowiedz
Zola 2010-07-02 o godz. 19:38
0

witam
Fjona życzę udanego wypoczynku!
Anemonka oczy mi wyszł na wierzch jak zobaczyłąm domike jak stoi, brawo :brawo:
moja natalia narazie potrafi chwile się utrzymać na nogach jak ja ją trzymam pod pachami
Pasztadorku trzymam kciuki za skuteczną naukę zasypiania
choć obawiam się, że bez płaczu nie obędzie się i po prostu trzeba to wytrzymać, ja też przez to przechodziłam kilka miesięcy temu, płacz był ponad godzine przeraźliwy, co kilka minut wvchodziłam do pokoju i mówiłam coś do natalii, ale nie brałam jej na ręce, tylko nachylałm się do łóźeczka i mówiłam patrząc jej w oczy,
w przerwach między wchodzeniem do pokoju musiałm coś robić, bo też trudno było mi znieść płacz, ale po 3,4ech dniach był sukces,
słyszałam, że najłatwiej dziecko nauczyć zasypiać jak ssie smoczek, tylko, że Natalia wtedy go nie chciała, a teraz do zasypiania lubi bardzo.

my nadal u rodzinki, właśnie wyleczyliśmy się z przeziębienia, naszczęście tylko kilka dni,
Natalia uwielbia jeść jabłko gerbera zjada 130g naraz i jeszcze się ogląda, dałam jej też jabłka z jagodami, ale odbijało jej się i ulewało, więc już nie daje, zupki to tak średnio jej wchodzą, bo bardzo się krzywi, ale jakoś powoli wciskamy
soków żadnych nie toleruje, woli już wode samą, acha i pije z butli kaszke ryżową na mieszanym mleku-tzn. troche mojego troche sztucznego,

kurcze jakie duże są Wasze dzieciaczki, moja to chyba mikrusek, ale każdy mówi, że jest drobniutka
gratuluję Waszystkim szkrabom super postępów
i do następnego razu...
piszcie dakej tak dużo, jak wpadne na chwilę mam co czytać :)

Odpowiedz
pasztador 2010-07-02 o godz. 16:59
0

fjona dzięki za cenne rady :D

Baw sie dobrze i wracaj do nas wypoczęta i szczęśliwa :D

Odpowiedz
fjona 2010-07-02 o godz. 14:54
0

przyszłam sie pozegnac przed wyjazem. ale sie ciesze na ten wyjazd choc tez troche sie zastanawiam jak to wszystko bedzie. mackowi wzielismy prawie wszystko.

pasztadorku, co do twoich problemów to hmm, wiem, ze to jest trudne, ale na takim etapie tylko na sile odzwyczaisz Kosme od zasypiania przy piersi. nie znam innej metody. robisz to strasznie pozno i stad te problemy. ja odzwyczaiajalm macka jak mial miesiac i tez plakal, i to bardzo ale po 3 (!) dniach juz zasypial sam. pewnie, ze teraz czasem troche placze ale to jest wszystko do przezycia. pierwsza noc byla ciezka plakal godzine ale warto bylo bo od tego czasu juz nie ma problemow. tobie teraz moze to zajac dluzej, niestety.
nie wiem czy ogladalas pierwszy odcinek superniani? tam byla nauka usypiania 3-latka, wrzaski byly niesamowite ale efekt taki ze dziecko nauczylo sie zasypiac. zastanow sie czy lepiej to zrobic teraz i miec spokoj czy wolisz poczekac na pozniej, ale wyjscia nie ma kiedys odstawisz go od piersi i bedzie plakal na potege, tego nie unikniesz. ja ci radze lepiej zrob to teraz. tym bardziej ze nidelugo bedzie mial pelna buzie zebow a dla zebow nie ma nic gorszego niz zasypiac z cyckiem w buzi, mozesz zrobic mu tym duza krzywde!!!

co do dylematow jedzeniowych to zwiekaszj dawke tej marchewki z dnia na dzien a potem testuj nowe smaki: ziemniaczka, dynie, potem jakies owocki. i tak do coraz bardziej skomplikowanych dan.

bedzie dobrze! trzymaj sie.

i w ogole trzymajcie sie wszystkie mamusie i do uslyszenia!

Odpowiedz
pasztador 2010-07-02 o godz. 11:42
0

Dziewczyny, ile razy dziennie powinnam dawać Kosmie nowe jedzenie? Wczoraj dałam raz -kilka łyżeczk.I co ile dni wprowadzać nowe produkty?
Boszee, ale to skomplikowane.... :o

Odpowiedz
anemonka 2010-07-01 o godz. 23:49
0

no tak to juz jest ze co dziala na jedno dziecko na drugie wcale chociaz jak ogladam super nianiowe prgoramy to mysle ze trzeba od malego narzucac zasady coby maly terrorysta nie wyrosl.

Odpowiedz
pasztador 2010-07-01 o godz. 22:09
0

Dzięki Jojka za wsparcie :)

Co do okresu, to właśnie się nie dawno zastanawiałam kiedy go dostanę. Bardzo dobrze mi bez niego.Niech się nie spieszy :D

A mój Kosmuś dostał dziś po raz pierwszy marchewkę. Radził sobie bardzo dobrze.Nie pluł, tylko jadł. Zuch chłopak !

Odpowiedz
MonikaT 2010-07-01 o godz. 14:13
0

A ja właśnie dostałam okres... ała. W sumie to się cieszę, bo od kilku dni poważnie zastanawiałam się, czy aby nie jestem znowu w ciąży ;)

Odpowiedz
Jojka 2010-07-01 o godz. 01:05
0

Ojej, Pasztador, strasznie mi przykro, że nie wyszło. Każde dziecko jest inne, u nas akurat tak poskutkowało. Ale nie martw się, na pewno znajdziesz swoją metodę. Może przyjdzie lepszy moment. Nie trać nadziei, a małe kroczki też prowadzą do celu. Trzymaj się :goodman:

Odpowiedz
pasztador 2010-06-30 o godz. 22:45
0

Ale mam doła :( :( :(

Metodą Jojki , próbowałam uśpić synka w jego łóżeczku. TRAGEDIA !!!!
Najpierw nakarmiłam go i odłożyłam do łózka. Jak zaczął płakać, wzięłam na ręce i przytuliłam, potem odłożyłam z powrotem. Ale po kilku minutach, jak był już bardzo zmęczony, dostał potwornej histerii i nawet na rękach nie przestawał płakać. Uspokoił się dopiero przy piersi.
Zresztą ja też potem ryczałam ze smutku.

To nie jest metoda dla mnie :( Nie jestem w stanie, przełamywać dziecka na siłę jak strasznie płacze. A mój syn będzie . Bo tak jak wam kiedyś pisałam, on zasypia tylko i wyłącznie przy cycku. Nie umie inaczej.I to jest mój główny problem. Nie to, że sypia ze mną w łóżku , tylko to że nie umie zasnąć bez piersi maminej.

Dzieki Jojka za porady, ale muszę znaleść swój sposób.

Muszę odzwyczaić go małymi kroczkami. Odnoszę już małe sukcesy, pnieważ do niedawna, Kosma spał z sutkiem w buzi jak odchodziłam budził się natychmiast. Od 2 tygodni śpi nawet i godzinę. To już coś.

Przepraszam, że tak się rozpisałam, ale strasznie mi źle że doprowadziłam dziecko do takiego stanu i musiałam się wyżalić.

Odpowiedz
Jojka 2010-06-30 o godz. 16:54
0

Pasztador, ja też się bałam i nie wiedziałam, czy się uda. Decyzja i wiara, że będzie dobrze, cokolwiek się będzie działo, to podstawa - to masz już pierwszy krok za sobą :)
U nas było tak:
co robiłaś , jak Zosia bardzo płakała i nie mogła się uspokoić nawet przytulana i na rękach? Uległaś i dawałaś cyca?
Starałam się przeczekać (cierpliwość, to druga podstawa), bujałam na rękach, mówiłam do niej, albo śpiewałam (chociaż, to chyba najmniej skuteczne, bo rozwrzeszczana nic nie słyszała), próbowałam dać jej smoczka, brałam na ręce w pozycji pionowej (to bardzo lubi), a często też dawałam cyca, ale starałam się nie na długo, tak, żeby trafiła do łóżeczka przed zaśnięciem. Raz się poddałam i pozwoliłam jej tak usnąć.
jak się w nocy budziła, to byłaś konsekwenta i po karmieniu odkładałaś do łózczka ?
W tym czasie, co przeszłam na usypianie w łóżeczku, jeszcze nie budziła się w nocy. A jak budzi się rano o 6. to ją biorę do łóżka, karmię i razem śpimy.
czy jak wprowadziłaś metodę, to na wszystkie spania, łącznie z tymi w ciagu dnia?
Nie, na razie tylko wieczorem. W ciągu dnia, chciałam uregulować sprawę spacerami, ale to waśnie jakoś nie wychodzi. A jak jesteśmy w domu, to jednak usypiam karmieniem.
jak szybko Zosia zasneła sama , za pierwszym razem?
Prawie 1,5 godziny. Za drugim godzina. Czasem, jak jest bardzo zmęczona, to udaje się w 15 min., ale to wyjątki.

Polecam na ten temat artykuł w "Twoim dziecku" nr 10/2006 - mi bardzo pomógł. No i życzę powodzenia!

A wracając do naszych spacerów, to Zosia jeździ w głębokim wózku, ale ma podnoszone oparcie, więc jak chce obserwować świat, to jej podnoszę. Kłopot w tym, że jak już się tym zmęczy i jest śpiąca, to płacze, a usnąć nie chce. Nie wiem co z Tym będzie.

Odpowiedz
pasztador 2010-06-30 o godz. 10:58
0

jojka , tchnełaś we mnie nadzieję że jednak można.
Podjęłam męską decyzję, że spróbuję. Wiem, że to będzie bardzo trudne, bo Kosma od 6 miesięcy ani razu nie zasnał sam, tylko przy mnie, a raczej przy piersi .

Napisz mi cos wiecej o swoim sposobie

- co robiłaś , jak Zosia bardzo płakała i nie mogła się uspokoić nawet przytulana i na rękach? Uległaś i dawałaś cyca? Tego się boję najbardziej :(

- jak się w nocy budziła, to byłaś konsekwenta i po karmieniu odkładałaś do łózczka ?

- czy jak wprowadziłaś metodę, to na wszystkie spania, łącznie z tymi w ciagu dnia?

- jak szybko Zosia zasneła sama , za pierwszym razem?

Bardzo jestem zestresowana, tym odzwyczajanem, ale i również jestem zmęczona zasypianiem przy cycku :(

Napisz jeszcze proszę cos, co mi pomoże :prayer:

Odpowiedz
anemonka 2010-06-30 o godz. 09:44
0

no taka medoto usypiania jest najlepsza. u nas wprawdzie nie bylo problemu z zasypianiem w lozeczku za to teraz sie pojawil bo d nie chce lezec tylko jak ja poloze to zaraz na czworaka i do wstawania sie bierze nie wazne ze stoi juz prawie na stojaco :P ale jak ona na czworaka to ja ja na plecki i tak kilka razy az w koncu zasnie :) dzieki bogu spi coraz dluzej dzisiaj od 20 do 5.30 :)

Odpowiedz
pasztador 2010-06-30 o godz. 09:40
0

Jojka, ja ja Ci zazdroszę z tym spaniem !!!!!!!!!
Gratuluję sukcesu i cierpliwości
Ja też musze w końcu nauczyć mojego malucha spać w swoim łóżeczku, tylko nie wiem jak...Spróbuję Twojej metody. Tylko, że nie mam odporności, jak on tak strasznie płacze :(

Jeżeli chodzi o spacery, to w jakim wóżku jeździ Zosia-głębokim czy spacerówce? Bo może świata nie widzi i dlatego się denerwuje?

Odpowiedz
Jojka 2010-06-30 o godz. 01:00
0

Dodi, ja bardzo chętnie uśmiechnę się o tego pdf-a :)

Co do usypiania, to ja właśnie "przeszłam" do łóżeczka. Do tej pory nie było mowy o innym usypianiu, jak przy piersi. A jak się zdarzyło, że Zosia nie usnęła przy takim karmieniu, albo się obudziła odkładana do łóżeczka, to była godzina, albo półtorej z głowy, aż do następnego ssania. Trochę mi brakowało przy tym cierpliwości. Ale w końcu przeczytałam na ten temat artykuł w gazetce dzieciaczkowej (kolejny zresztą), który mnie natchnął. Uzbroiłam się w cierpliwość i zaczęłam Zosię odkładać do łóżeczka zaraz po ssaniu, ale zanim usnęła. I siedziałam przy niej, śpiewałam kołysanki, głaskałam... jak płakała, to brałam na chwilę na ręce. No i udało się. Już prawie dwa tygodnie tak działamy. Dołączyłam jeszcze do rytuału płytę z kołysankami.

Za to na spacerach zaczynamy mieć problemy z dogadaniem się. Do tej pory było nieźle, Zosia jak miała spać, to ją wózek usypiał. A teraz nie. Robi awantury, płacze póki jej nie wezmę na ręce. Może macie jakieś sposoby spacerowe?

Odpowiedz
fjona 2010-06-29 o godz. 22:06
0

a my dzis nie mamy sie czym chwalic, raczej pozalic bo maciek dostal pelsniawek. na szczescie juz je traktujemy fioletem. widze, ze na wyjazd bede musiala zabrac cala apteczke ;) ciekawe czy nas nie wezma za terrostyow w samolocie z taka iloscia specyfikow.

Odpowiedz
MonikaT 2010-06-29 o godz. 22:00
0

Halo, Dodi! :D
Karolina, gratulacje z okazji ząbkowego!

Odpowiedz
Gość 2010-06-29 o godz. 12:42
0

A my musimy się pochwalić. Mamy ząbek (dolna prawa jedyneczka), nawet udało się mamie palca ugryść. Tak sieszę i jestem dumna z Alicji. I na szczęście obyło się bez żadnych dolegliwości ząbkowych :) :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-29 o godz. 12:11
0

Hej, dawno sie nie odzywalam, ale czytywalam :)

Fajnie sie czyta o postepach naszych slodziakow :) Czasem nie moge uwierzyc, ze Franek ma juz ponad 5 miechow :) To juz nie ta mala okutana w beciki "babuleczka", tylko prawie dorosly facet ;) lol

Tak czytam o zabawach stopkami - Franek juz od miesiaca sie nimi bawi, a zab juz trzeci i czwarty wychodzi (gorne jedyneczki). I tez fajnie rozmawia - czasem zbitki slowne mu takie wychodza, jak prawdziwe slowa. I tak jak u Pasztadora - tez potrafi cos na ksztalt NIE powiedziec, czasem najn, czasem neee, chyba nieprzypadkowo w roznych jezykach swiata brzmi to podobnie? :)

I mimo, ze Frankowski nie potrafi jeszcze raczkowac - opracowal metode poruszania sie za pomoca obrotow z pleckow na brzuszek i odwrotnie - przewedrowal mi tak pol pokoju :o No i wokol wlasnej osi tez sie kreci, az milo :) I robi sliczne jaskolki (no dobra, nie chwale sie juz, pewnie macie to na codzien ;) )

Jestem na etapie czytania "Jezyka niemowlat", jakby co to sluze pdf-em, ciekawe, czy uda mi sie przjsc z usypiania przy cycu na samodzielne w lozeczku? Jak jest z waszymi szkrabami? Potrafia samodzielnie usnac?

Odpowiedz
pasztador 2010-06-29 o godz. 10:05
0

Foczka i co z decyzją o chodzeniu na basen?

Odpowiedz
Gość 2010-06-29 o godz. 00:00
0

Julcia tez odkryla stopki, ale jak na razie jeszcze nie trafily do buzi. Ale na dzin dzisiejszy nie ma lepszej zabawki 8)

Odpowiedz
pasztador 2010-06-28 o godz. 22:44
0

Moje dziecko (ku mojej gigantycznej radośc) zaczeło dziś konsumować swoje nogi. Cudny widok :D

Jeżeli chodzi o wypowiadane przypadkiwo słowa, to Kosma często krzyczy NIE, a raz nawet wydarł się wściekły NAJNNNNN!

Odpowiedz
Gość 2010-06-28 o godz. 18:19
0

Fjono gratulujemy synkowi ząbka i wypowiedzianego magicznego słowa :)
Anemonko super, że Twoja córcia stoi. Z tego co mi się wydaje to chyba bardzo szybko. Gratulacje :) :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-28 o godz. 17:23
0

Fijona gratuluje i zazdroszcze. Ja sie wsluchuje w kazde gaworki i tez czekam na teb zbitek sylab z drzacym sercem ;)

Odpowiedz
anemonka 2010-06-28 o godz. 14:57
0

ja dzis poraz pierwszy dalam d indykaw pomidorach ciekawe czy nie bedzie po tym sensacji bo ja jako dziecko bylam uczulona na pomidory

Odpowiedz
fjona 2010-06-28 o godz. 11:20
0

MonikaT, anemonka: brawo dla waszych dziewczynek!!!

KarolinaS, jak bym o maćku czytała. u nas też cyrki przy zupce. nie wiem co na to poradzic, mysle ze po powrocie z wakacji czeka mnie samodzielne gotowanie i moze wtedy bedzie lepeij. bufff

a ja moge pochwalic mojego synka bo dzis powiedzial MAMA :love:
wiem, ze to bylo zupelnie bez rozumienia ale jak mi cudownie. no prawda jest taka, ze synek juz od jakiegos czasu pokrzykiwal mamamama, ale to bylo raczej w rozpaczy. a dzis to bylo juz po skonczonym jedzeniu kiedy byl w dobrym humorze :)

Odpowiedz
anemonka 2010-06-28 o godz. 10:26
0

fjona ale ci zazdroszcze mi od lat marzy sie hiszpania ale maz sie opiera... a co do donosow to wklejam dowody :P
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/e56290eeab8a2e29.html

Odpowiedz
MonikaT 2010-06-27 o godz. 22:00
0

Donoszę, że Weronika zaczęła wstawać. Jak uda jej się podciągnąć w łóżeczku na szczebelkach to jest przeszczęśliwa. Ale o wiele bardziej woli opierać się na moich ramionach.

Odpowiedz
Gość 2010-06-27 o godz. 21:13
0

Pasztadorku nosidło mam spadkowe firmy Chit z Poznania. Fajne w nim jest, że jest wysoko usztywniane i mogę Alkę w nim obracać i leży sobie płasko. Ja ją tylko lekko podtrzymuję jedną ręką. Akurat takiego zdięcia nie mam :-( ale wstawiam normlne
http://img287.imageshack.us/my.php?image=1003992hq8.jpg

Odpowiedz
fjona 2010-06-27 o godz. 12:24
0

właśnie dostałam telefon od męża, który dziś opiekuje się maciejeskim: JEST ZĄB!!!

a z innych ciekawych newsów to w niedziele wyjeżdżamy na 2 tygodnie na urlop do Hiszpanii :) ale się cizesze choc jestem ciekawa jak to wszystko się uda ogranąc. zabieramy wszystko: wózek, łóżeczko turystyczne, fotelik samochodowy, ubranka, lekarstwa, troche jedzenia na pierwsze dni. z mężem to chyba wezmiemy po jednym komplecie ubrań bo nic więcej na samolot nie bedziemy mogli wniesc :)

Odpowiedz
pasztador 2010-06-26 o godz. 22:35
0

KarolinaS, a jakiej firmy masz nosidło?

Odpowiedz
Gość 2010-06-26 o godz. 21:28
0

Witaj Jojka w naszym gronie. Fajnie, że wątek mamuś wiosennych się rozruszał.
My znowu byłyśmy nad jeziorkiem, męzulo miał urlop. Codziennie chodziliśmy na grzybki. Alka super zasypia w nosidle. Mam takie fajne, że mogę mogę ją położyć jak zaśnie i tylko lekko podtrzymuję ręką.
Moja mała też zasysa swoje stopki. Oczywiście skutkiem tego sa ciągle mokre skarpetki. Ale słodko wyglada przy tym.
Z jedzeniem nadal cyrki. Deserki wchodzą średni. Dania z mięskiem to jak cała rodzina robi przedstawienie to wciskam jej łyżeczkę jak się śmieje. Ale za to bardzo się kwasi przy przełykaniu.
Za to zaczęła pić ale tylko w kubku lub szklance. I tak idzie wszystko i soki i herbatki.
Czytam, że duże te wasze dzieciaczki. Alka taka wysoka nie jest, za to pupaśna:-) Nosimy ubranka 68, niektóre nawet 62, głównie te z H&M

Odpowiedz
fjona 2010-06-26 o godz. 13:07
0

oh nie!!! :)
ale tak robi sie dorosły!
i chyba szykują nam sie zębole, bo coś czułam pod palcem. a mąż jak daweał kaszke to mówił, że coś mu stukało

Odpowiedz
pasztador 2010-06-26 o godz. 00:51
0

jojka witamy :D

fjona starzeje Ci się synek.....W takim tempie. to nie długo dziewczynę przyprowadzi ;) Gratulacje :brawo:

Odpowiedz
fjona 2010-06-25 o godz. 18:37
0

Jojka, witajcie razem z Zosią :)

a moj maciek juz nie jest wegetarjaninem, od wczoraj je królika. niestety nadal bez rewelacji. jak mu się szopke odstawia to owszem, ale jak dziś byłam sama to znów łzy. oj cięzki kawałek "chleba" mamy z tymi zupkami.
poza tym pełzanie króluje na maxa. no i przemieszczanie sie na kolankach. ale nie chodzenie na czworaka tylko po prostu maciek ciągnie za soba nogi będac na kolanach. smiesznie to wygląda :)

Odpowiedz
Jojka 2010-06-25 o godz. 02:58
0

Witajcie!
Jeśli pozwolicie, to przyłączę się ponownie do grona wiosennych mamuś. Po długich awariach jestem znów zainternetowana i chętnie z Wami pogadam.
Przedstawię Wam moją córeczkę. Zosia ma prawie 5 miesięcy, jest niezwykle spokojna, wesoła, silna i zdrowa. To chyba dziecko dla początkujących ;)
Karmię ją tylko piersią, ale niedługo będziemy próbować rozszerzać dietę, więc chętnie czytam o Waszych przygodach.
Ze spaniem nie ma problemu - śpi całe noce (już jak miała miesiąc), mniej więcej od 22 do 7 bez przerwy - tylko czasami zdarza jej się budzić na karmienie. Ostatnio nawet udaje mi się ją usypiać w łóżeczku, a nie przy piersi.
Co potrafi...
- przeturlać się na brzuszek i odwrotnie,
- kawałek podczołgać do zabawki,
- zrobić dużo hałasu grzechotkami,
- złapać się za nóżki, zdjąć skarpetki, a czasami udaje jej się włożyć stópkę do buzi,
- chętnie daje się podciągać do siadania, a sama podciąga główkę,
... a poza tym lubi tarmosić kota, jak tylko się pojawi w zasięgu ręki, lubi łaskotanie, podnoszenie wysoko do góry. Nie lubi ubierania, zwłaszcza wiązania czapeczki i nie przepada za smoczkami.
To tak w skrócie o Zosi.
Aha, ostatnio zauważyłam, że wyszedł jej ząbek, ale jak dotąd przebiegło to bez awantur.
A ja za kilka dni zaczynam urlop wychowawczy. Bardzo się cieszę, że będę mogła być z Zosią i mam nadzieję, że damy radę przeżyć bez mojej pensji.
Pozdrawiam
Jojka

Odpowiedz
anemonka 2010-06-23 o godz. 00:31
0

no ja mam pod tym wzgledem szczescie bo d moze jesc wszystko be problemow moj maz jej ostaatnoi nawet lody dal polizac / nie pytajcie ;// i tez jej nic po tym nie bylo

Odpowiedz
fjona 2010-06-22 o godz. 23:03
0

Shiadhal, ależ bardzo ci dziekuje za rady! ja wszystkie przyjmuje i probuje. i wlasnie rozrzedzilam zupke moim mlekiem i poszlo super! ktos mi tez powiedzial, zeby na czubek lyzeczki z zupka dawac troszke jablka i to u nas poskutkowalo :) ale to jest nie za dobre rozwiązanie i tu ma racje Ardabil, ze dziecko sie latwo do slodkiego latwo przezwyczaja i to moze byc potem problem. ale u nas dzis juz maciek jadl slicznie marchewke bez zadnych dodatkow wiec wszystko jest na dobrej drodze. moze po prostu przyjal, ze ze mna nie wygra :)

Odpowiedz
MonikaT 2010-06-22 o godz. 22:49
0

Anemonka, Weronika ma 81 cm.
Zaczynałyśmy od jabłka, potem marchew, teraz dostaje 2-3 flipsy. Oczywiście nie na obiad. Jak je coś innego po za mlekiem to strasznie się wykrzywia ale rwie się do następnej łyżeczki. Pomyślałby kto, że Nutramigen jest lepszy niż marchewka lol Po nim się nigdy nie krzywiła. Z nowościami to u nas ostrożnie, bo Nika ma dalej krostki, całe plecy i ramiona zsypane. A to dlatego, że mamuśka zaszalała z jedzeniem Kilka razy zjadłam wędlinę ze sklepu.

Odpowiedz
pasztador 2010-06-22 o godz. 16:38
0

Dzięki za radę.

Mnie lakarka powiedziała, zeby zacząć od marchewki, a soki to dopiero po 2 tygodniach

Odpowiedz
anemonka 2010-06-22 o godz. 16:34
0

no to chyba zalezy od dziecka bo mysmy zaczynaly od deserkow a z zupkami nie ma problemu d je prawie wszystko nie lubi tylko dyni i brokulow :) my wlasnie przymierzamy sie do menu smakosza gerbera ale jeszcze nie probowalysmy

Odpowiedz
Ardabil 2010-06-22 o godz. 12:22
0

a ja bym nie zaczynała od jabłka, bo się dziecko przyzwyczaja do słodkiego a potem na zupke pluje

Odpowiedz
Gość 2010-06-22 o godz. 12:20
0

OK, fjona, tylko tak się wcięłam z drobną propozycją - swoją drogą podziwiam odejście od butelek... my w ogóle jeszcze o tym nie marzymy...

Odpowiedz
fjona 2010-06-22 o godz. 12:19
0

aha, i po ok. tygodniu zwikszylam dawkę jabluszka, tzn zaczelam dawac caly sloiczek 80 gr a teraz to juz 130 gr.
co do zupek to zaczelam od marchewki z ryzem bobowity - tez pol sloiczka. potem dynie z ziemniakami. na poczatek wszystko po pol sloiczka a po kilku dniach juz caly.

Odpowiedz
fjona 2010-06-22 o godz. 12:17
0

Shiadhal, niby mogłabym spróbowac butelek, ale syn np kaszke je z lyzki bezproblemowo. wiec tu chodzi o smak. generalnie juz od butli odchodze i nic nie podaje butelka, wszystko lyzeczka albo z kubka.

Pasztadorku, ja na poczatek dalam pol słoiczka (40 g) jablka gerbera. niby pisza zeby zaczac od lyzeczki ale jakos mi to nie pasowalo. mozesz ewentualnie dac kilka lykow soku jablkowego. jabluszko raczej dzieciom smakuje wiec nie ma z tym problemow, trzeba byc ostroznym raczej pod katem uczulenia.
mozesz tez zaczac od kaszki to moze synek zacznie rzadziej jadac i bedziesz mogla troche sie oderwac od babla. albo marchewka, to tez chyba dobre rozwiazanie.

Odpowiedz
pasztador 2010-06-22 o godz. 11:47
0

Ja nie wiem ile moje dziecię urosło od urodzenia, bo nie był jeszcze mierzony.Będę wiedziała na początku października. Ciekawa jestem wielce.

Mam pytanie odnośnie jedzenia - jak pierwszy raz dawałyście jedzonko ze słoiczka, to jaką ilość? Łyżeczkę, czy tyle na ile dziecko miało ochotę?

Odpowiedz
anemonka 2010-06-21 o godz. 23:32
0

Monika a jak dluga jest weronika?? dominisia ostatnio jak ja mierzylam miala 76 cm ;) moje kumpele smialy sie podczas spacerow wakacyjnych ze dominika jest najwiekszym dzieckiem na spacerze wlaczajac dwulatki :)

Odpowiedz
Gość 2010-06-21 o godz. 23:13
0

fjona, a może zupki z butli? wystarczy trochę rozrzedzić wodą (a ostatecznie mlekiem) i smoczek trójprzepływowy.

ja tak nadal Młodej zupkę daję, łyżeczką tylko deserki, a i to niespecjalnie chętnie je - a na początku w ogóle na łyżeczkę się buntowała.

Odpowiedz
fjona 2010-06-21 o godz. 21:41
0

gratulujemy zebow i wszystkich postepow dzieciaczkow!!!
i dzieki za gratulacje. maciek ma duzo sily w rekach bo zauwazylam ze to na rekach si epodciaga do gory.
u nas w sumie bez zmian. jutro prawdopodobnie dam mackowi pierwszy raz slioczek z mieskiem! mam nadzieje ze mu zasmakuje bo jak dotad to przy jedzeniu zupek odchodza mega cyrki! synek zaciska usteczka i niestety jedyne co skutkuje to oszukac go i wziac na czubek lyzeczki troche jablka. wtedy dopiero otwiera buzie. bardzo mi sie to nie podoba i wiem ze zle robie ale wciskanie mu jedzenia na sile wsrod wrzaskow mi nie pasuje a juz najwyzsza pora na sloiczkowe jedzenie i nie mam wyjscia. to jest chyba dziedziczne bo ja bylam taka sama. macie moze jakies sposoby zeby dziecko polubilo jedzenie?
maciek ma juz pewnie ok 9kg ale dokladnie to nie wiem.

Odpowiedz
MonikaT 2010-06-21 o godz. 20:21
0

Anemonka, a myśląłm, że moja Weronika należy do do dużych :D Waży 9050 g.
Idą górne dwójki 8)

Odpowiedz
anemonka 2010-06-21 o godz. 19:08
0

:) moja corcia wazy juz 10 kg przynjamniej na domowej wadze w przyszlym tygodniu idziemy na szczepienie to zrobimy dokladne pomiary

Odpowiedz
Zola 2010-06-21 o godz. 14:18
0

witamy ponownie Pasztadorka :)
wpadamy na chwilę do domu, bo dziś było szczepienie
córcia podtuczyła się i waży 7700-czyli +600g w miesiąc, co jest wynikiem picia sztucznego mleka- niestety mój pokarm się powoli kończy i powolutku leci przez co córa tylko w nocy śscie cyca przez chwilę 3x
w dzień odciągam trochę i łącze zBebilon Pepti i sporo wypija
powoli wprowadzamy jabłko ze słoika i smakuje, ale zupki niekoniecznie- duużo cierpliwości potrzeba z tym jedzeniem
a do siedzenia jej się nie spieszy wogóle- trochę zaczyna się podciągać na łokciach i tyle postępów
zaczęliśmy jeździć spacerówką, bo choć gondola jest jeszcze ok, Natalia uwielbia oglądać świat z pozycji półleżacej,
a tak przy okazji, to nasza spacerówka Deltima Fokus jest tragicznie wąska i na zime chyba musimy kupić nowy wózek :(

szkoda, że nie mam netu u rodziców, bo brakuje mi Was bardzo :(
Fjona, MonikaT ale macie już "dorosłe dzieciaczki" ładnie siedzą
pozdrawiamy serdecznie wszystkie dzieciaczki i gratulujemy postępów

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie