Chuj im w dupe

Szkoda bardzo, a mógłby kotek do czegoś się przydać. Odpokutowałby za te ozdoby choinkowe.

kotka skórkę, to gdzies anigilnda przeouściła w smietniku :(

I skórkę z kota ściągniętą - na krzyże ponoć pomaga i rozgrzewa plecki.

To pomysł mojej teściowej ;)

no i pantalony bo zima w końcu... albo te reformy, bo to nawet bardzzzziej do tematu pasuje

i filcowe gumiaki ku ziemieniu 8)

berety z ANTENKOM co by się można było łączyć z BAZOM

tyle ze smerfem skażony lol

Ech, szkoda.
Mój był taki ładny, "miauczurny" ;)

lub kashshhshshshshhmirowych lol

Kiniak napisał(a):obawiam się, zę w beretach 8)
Mohrowych? 8)

obawiam się, zę w beretach 8)

SkrawekNieba napisał(a):zaraz zlinczują cię klakiery aurelki
Takie? ;)

takie tam kurwa pitupituchy
trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść... niepokonanym

no własnie coś laski popierdoliło i w męskich dziale otworzyły pogaduchy

och, jakie to nie przyzwoite
iiiiiiiiiiiiiiiiiii jej piszemy w męskim dziale ohhhhhhh, piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

ja tam sądzę kiniak patałachu, że kurka się duszno na pomyjach zrobiło i to, że posłuchamy o żółci to nic nie zmieni a zaraz zlinczują cię klakiery aurelki

ja chcę o patroszeniu posłuchać...
Czy żółć bryzgała po ścianach? 8)

Jak to było... ?

Nie urzekła mnie Twoja historia

a nie pomyślałam ;)

Nataszka napisał(a):gnojek nie chciał zabić
trzeba było gnojka młotkiem w łeb i obedrzeć ze skóry

gnojek nie chciał zabić

Nataszka napisał(a):Karpie zakupiłam żywe, szybko do domu poszłam skrócić im męki.
Młotkiem dostały i poszły „spać” zdzieram im łuski i prawię ryby a tu jedna się obudziła :o
To ją szybko jeszcze raz młotkiem i głowę odcięłam, żeby już się nie obudziła, biedna.
Jakie to urocze
A nie mogli Ci tych karpi w sklepie zabić?
I w ogóle wolno sprzedawać żywe ryby?

silenca napisał(a):
To może nam Nataszka opowie jak jej karp smakował?
A opowiem Wam.
Karp bardzo mi smakował.

A teraz historia makabreska:
Karpie zakupiłam żywe, szybko do domu poszłam skrócić im męki.
Młotkiem dostały i poszły „spać” zdzieram im łuski i prawię ryby a tu jedna się obudziła :o
To ją szybko jeszcze raz młotkiem i głowę odcięłam, żeby już się nie obudziła, biedna.

silenca napisał(a):dziubek: wąż jabłko Ci zjadł :o
A nie mówiłam? 8)

dziubek napisał(a):Kiniak napisał(a):A czy Wam karpie błotem nie śmierdzą?
karpie śmierdzą błotem czy mułem tylko jeśli trzyma się je w nienatlenionej wodzie (wanna ) stęd wzięły się przesądy, że karp jest mało zdrowy i mulasty w samku

No wiesz, najwyraźniej sklepowe wanny taką woń karpiom nadają, bo nawet jak ktoś serwuje zabitego w sklepie karpia to on równie szlachetnie capi

No co chcecie - podroby dobra rzecz :lizak:

To nie jablko... to SERCE :o :o :o

Dziubku - Ty jestes BEZ SERCA.................. :| :o

dziubek: wąż jabłko Ci zjadł :o

Kiniak napisał(a):A czy Wam karpie błotem nie śmierdzą?
karpie śmierdzą błotem czy mułem tylko jeśli trzyma się je w nienatlenionej wodzie (wanna ) stęd wzięły się przesądy, że karp jest mało zdrowy i mulasty w samku

Mik@ napisał(a):spójrz na swoje uzębienie - masz kły - a kły maja tylko zwierzęta mięsożerne.

lol lol odpadłam jak sobie uświadomiłam, że mam kły lol lol ;)

ps. żeby tak udało się wprowadzić zakaz sprzedaży żywych karpi

Mułem?

A mój tegoroczny nie :)

To może nam Nataszka opowie jak jej karp smakował?

A czy Wam karpie błotem nie śmierdzą?

ta... chuj im w dupe i kamieni kupe 8)

Jak Ci się przejadł, to nie czytaj i nie bierz udziału w dyskusji na ten temat.
Czasem lepiej nic nie napisać niż coś takiego walnąć.
Prowokacja moim zdaniem żałosna

Sandraa napisał(a):Nataszka napisał(a):czy ryba myśli, czy ją boli?
Ty tak serio? :o
Nie, nie poważanie.

Po prostu „telepie’ mnie jak bardzo trzęsiecie się nad tymi rybami, ja też uważam, że znęcanie się nad nimi nie jest porządku, ale to nie jest jedyny watek o tej tematyce, temat mi się przejadł.

Mik@: to było prowokacja, wiem, że ją boli.

Nataszka napisał(a):a wiecie,że człowiek to nie jest stworzony do jedzenia miesa? przeciez to istota roślinożerna, ogładłam na discovery :D

czy ryba myśli, czy ją boli? tego akurat nie ogładałam na discovery 8)

a jak niedźwiedź polarny wygrzebie rybę z kry, to tam ona się nie dusi? 8)
A wiesz ze świnia i człowiek to 2 istoty wszystko żerne?
A wiesz, że jedzenie mięsa to wynik ewolucji – spójrz na swoje uzębienie – masz kły – a kły maja tylko zwierzęta mięsożerne.
Żołądek – raczej nie mamy 4 komorowego jak krowa, ale jedno – jak drapieżniki.
Układ trawienny mamy przystosowany do jedzenia wszystkiego.

Masz układ nerwowy: Włóż palec miedzi drzwi, a potem je zatrzaśnij.
Powiedz – czy Cię boli? :|

Tak samo boli rybę
:|

Nataszka napisał(a):czy ryba myśli, czy ją boli?
Ty tak serio? :o

przerębel :)

Nataszka napisał(a): rybę z kry 8)
pfu... z tego otworu w lodzie, zapomnialam :o jak to się nazywa

a wiecie,że człowiek to nie jest stworzony do jedzenia miesa? przeciez to istota roślinożerna, ogładłam na discovery :D

czy ryba myśli, czy ją boli? tego akurat nie ogładałam na discovery 8)

a jak niedźwiedź polarny wygrzebie rybę z kry, to tam ona się nie dusi? 8)

Aliencia napisał(a):To tak jakby kupowac żywą kurę, albo świnię i zabijać ją w domu ->
na rosołek..
O wlasnie! Stworzmy nowa tradycje. Kupujmy zywe kuraki i wypuszczajmy na wolnosc lol
Tak mi sie skojarzylo...sorki za wpinkalanie sie w watek ;)

Nezi napisał(a):
:o Szkoda mi tych rybek...

Ale, nie wiem co ma to wspólnego z katolicyzmem i poprawnością polityczną. I nie wiem dlaczego żałujesz że nie jesteś kolesiem. Chciałabyś być facetem?
Sandra, teraz będzie program "Chcę być piękna", robią nabór. Napisz że chciałabyś być kolesiem bez szyji, masz szansę być zauważona w stosie ofert za unikatowość..

Co do Karpii, nadal jest mi ich szkoda. Tym bardziej że chcesz im chuja w dupe wsadzać. 8)
:brawo: lol w pełni podzielam, szkoda, ze nie są to moje słowa :)

Biedne karpie..:(
U mnie w ogóle w menu ryba to rzadkość..:(
Gówno mnie obchodzi, że jest zdrowa...
Zjem sobie w wigilie pierożki i styka..

To tak jakby kupowac żywą kurę, albo świnię i zabijać ją w domu ->
na rosołek..
Co za kurwa paranoja.

i ja przeżywałam co roku tragedię, najpierw Tatko namawiał mnie, żebym patrzyła przez 2,3 dni jak karpie pływały w wannie, a potem nagle musiałam gdzieś z Mamą wyjść... po powrocie wiadomo - ryk i płacz.

a wracając jak to jest w sklepach: Karp może być zabity przez sprzedawcę na życzenie klienta, ale na zapleczu. Bez gapiów itd.

zastanawia mnie skąd to sie wzielo kupowanie zywej ryby a potem
- samodzielne utlukiwanie jej w domu
- szukanie frajera ktory by sie tego podjął
lub
- wyszukiwanie bardziej wysublimowanych sposobow na wyslanie go na tamten swiat np zamrazanie na zywca na balkonie (z tym tez sie spotkalam...)

wiec ponawiam pytanie - czy ktos wie skad ta chora "tradycja"...tak, tak sie dzis w tv wyrazil jeden pan - to taka tradycja karp musi byc...

makłowicz wypowiadal sie ze to spuscizna prl kiedy nie bylo innej ryby i dzis nam sie wydaje ze karp to tradycja ;)

taaa

jedna z moich sąsiadek /spod numeru 33, słuchająca -na cały regulator-Radia Maryja pół dnia jak nie lepiej / nie wiedząc jak zabić karpia - zrzuciła go z 4 piętra :o :o nie było co zbierać :o

U nas nigdy karp nie pływał w wannie, bo kto by takiego na tamten świat wysłał
A na Wigilię kupujemy filety i problem z głowy ;)

ja nigdy nie kupuję karpia a stoiska z rybami omijam szerokim łukiem
u mnie zawsze kupuje ojciec, potem tam cos z nimi robi, także ja widzę je dopiero na talerzu ;)

U nas w domu zawsze z siostrą wybieralyśmy jednego karpia z wanny i szłyśmy wypuścić do stawu w Parku Sołackim w Poznaniu... nie wiem, czy przeżywały te rybki, ale można się było łudzić... Szkoda mi ich też:(

Dla mnie kupowanie zywej ryby i tachanie jej w reklamowce to chory pomysl. Przerazaja mnie kolejki do zakupu zywych karpii. Jedyne co pociesza to chyba to ze coraz wiecej jednak jest stoisk z karpiami martwymi i chyba coraz wiecej osob takie wlasnie kupuje (przynajmniej mam taka nadzieje).
Dziwi natomiast uslyszana dzis historyjka, kiedy to pani poprosila o zabicie karpia a sprzedawca wykrecal sie przepisami, ochrona praw, ekologami itd...

PS. Wg mnie nijak sie ma to jednak do katolicyzmu. Wiec nie bardzo rozumiem ten zarzut Chyba troche zbytnio generalizujesz.

W zeszłym roku nie mogąc patrzeć na karpie męczace sie w drodze do domu poszłam w markecie na dział z narzędziami i uzyłam młotka - możecie mnie uważać za sadystkę...
W tym roku nie kupię ryb - mam mrozone zabite przez kogoś...

Nezi napisał(a):Ale, nie wiem co ma to wspólnego z katolicyzmem i poprawnością polityczną. )
To katolickie święto, nie? ;)

Nezi napisał(a):I nie wiem dlaczego żałujesz że nie jesteś kolesiem. Chciałabyś być facetem? )
czasami zrobiłabym mu to co on karpiowi.

Nezi napisał(a):Sandra, teraz będzie program "Chcę być piękna", robią nabór. Napisz że chciałabyś być kolesiem bez szyji, masz szansę być zauważona w stosie ofert za unikatowość..

czasami

tia taki los karpii biedaczkow

wczoraj widzialam taka sytuacje, w Tesco
- stoi kolejka przy baseniku z woda, resztka rybek w nim pływa
- jada z dostawa rybek - ryby leza bez wody jadna na drugiej
- jakas pani wola zeby jej dac jedna z tych rybek bez wody
- sprzedawczyni do niej : -nie prosze pani, te musza sie jeszcze napic wody!!! :o :o :o

czy ktos w tym widzi jakas logike.....?

Sandraa napisał(a):A podwójny chuj temu panu pod Sadyba Best mall, który załadował karpia do siatki, a potem go zaczął napierdzielać pięścią.
Czasem żałuję, że nie jestem dwumetrowym kolesiem bez szyji
:o Szkoda mi tych rybek...

Ale, nie wiem co ma to wspólnego z katolicyzmem i poprawnością polityczną. I nie wiem dlaczego żałujesz że nie jesteś kolesiem. Chciałabyś być facetem?
Sandra, teraz będzie program "Chcę być piękna", robią nabór. Napisz że chciałabyś być kolesiem bez szyji, masz szansę być zauważona w stosie ofert za unikatowość..

Co do Karpii, nadal jest mi ich szkoda. Tym bardziej że chcesz im chuja w dupe wsadzać. 8)