• tigerino odsłony: 3500

    Jak wyglądają cykle po zabiegu?

    Pomyślałam że załoze nowy wątek.Nie wiem czy wypada.Ale w wątku dla starających nie chce przeszkadzać,I dołowac dziewczyny starajace sie.Jak wiecie 15 pażdziernika miałam zabieg moja ciąża obumarła.Fizycznie czuje sie dobrze i powoli wróciłam do "życia".Mniej mysle i użalam sie nad sobą i jużnie płacze.Chyba pogodziłam sie z myślą że tak musialo być Wiem najgorszy smutek żal już zamnąChoć nigdy nie zapomne że straciłam naszego upranionego dziciusiaZmieniłam fryzurę ,poczułam sie batrdziej atrakcyjna i gotowa wrócić do pracy (Dział obsługi klienta,Reklamację itd.).Wiem że dam radę.Ale nie o tym, chciałam pisać.Jestem po zabiegu i mam kilka pytań bez odpowiedzi.Byłam wdzieczna gdyby któraś z was coprzeszła to co ja mogła odpowiedzieć.Jestem wielka leku że to może nastepnym razem sie powtórzyć(Ciąża obumarła).Ten lęk przewyzsza wszystko.Ale mysle że z czasem bedzie mniejszy i wtedy............Postanowiliśmy z mężem zaczekac rok.Chyba że ja zmieniłabym zdanie ,mąż nie bedzie naciskał.Wiem tez jedno że już nic na siłe.Planowania że to ten dzien itd.Zaczekam aby los sprawił mi niespodziankę.I co sie z tym wiąże mam dylemat Czy wrócić do tabletek anty.Wiem że dla mnie bylo by to wygodne.Ale zastanawiam sie czy to co sie stało to nie przez nie.Ale przeciez na prawie 4 miesiące odstawiłam tabletki,łykałam folik itd.a jak nie to jaka metode wybrać,bo gumki są zawodne.?A z drugiej strony myśle jak beda wyglądac moje następne cykle jesli nie wezne tabletek.Czy beda mocno rozlegulowane,długo trały obfitsze.I czy bedę mogła przyopuszczać że w danym dniu [email protected]że któraś z was bedzie mogła mi odpowiedzieć na te pytania.Bo wizytę u gin.mam dopiero na 7 listopada.

    Odpowiedzi (59)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-11, 19:29:50
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Pucia 2009-07-11 o godz. 19:29
0

Po castingu na gina dowiedziałam się, że wybrała sobie znowu kogoś coraz mniej dostępnego... następna wizyta na koniec marca. Ale się nie poddam i pomyślałam, że może go odwiedzę tak dodatkowo, między innymi pacjentkami. Podpytam, bo trochę mnie martwi, że nie robiłam takiej baterii badań jak Elek (pamiętam, jak mnie zaskoczyłaś na spotkaniu; jak widzisz ja do dziś niewiele z tym ruszyłam).
Co do nadziei (bycia nią i wspomagania) to jesteście też dla mnie tą nadzieją, jak podczytuję, że pojawiają się dwie kreski na testach to mi jakoś świta w głowie pytanie, że może i ja je znów kiedyś zobaczę. Na razie staram się nie łapać dołów i to mnie już pociesza, że coraz łatwiej to przychodzi.
Nie dajmy się, trzymam za nas wszystkie kciuki

Odpowiedz
tigerino 2009-07-11 o godz. 01:56
0

pucia u mi też nie kazano robić badań i to chyba normalne przy pierwszym poronirniu czy zabiegu.Choć wiem jedno jesli by sie ........u mnie powtórzylo to samo to sie nie poddam i zażadam badań bo i tak za nie ja płace a nie fundusz.
Ale wierze ze sie uda. :D
A i ciesze sie że u ciebie wszystko wraca do normy jesteś na dzieją dla nas.

Odpowiedz
elek 2009-07-11 o godz. 01:49
0

nie wiem Pucia ale mi cykle się nie tylko rozjechały ale i okazało się że hormony też są na kolizyjnym ;)
mam podwyższoną prolaktynę i za niski progesteron i jestem na prochach... :|
ja bym zrobiłam hormony dla świętego spokoju...

Odpowiedz
Pucia 2009-07-10 o godz. 23:05
0

Kochane,
piszę, bo mnie wspominałyście i piszę z lepszą mam nadzieję nowiną. U mnei się cykl stabilizuje i reguluje. Oczywiście są zmiany po zabiegu, bo mi się wszystko poprzedłużało, ale generalnie wracam do normy (tak mi się wydaje i wszystko na to właśnie wskazuje). Mam więc nadzieję, że i u Was tak będzie.
A propos - ja nei robiłam żadnych badań po zabiegu, kazali czekać i stabilizować. Co o tym myślicie?

Odpowiedz
elek 2009-07-10 o godz. 15:21
0

Reniferio przykro mi :usciski:
ale podstawowym badaniem do przeprowadzenie zabiegu jest właśnie USG plus ewentualnie słaby przyrost beta HCG...
Było nie brać antykoncepcyjnych.. ja byłam u przypadkowego lekarza i kazał mi brać dopiero jak poszłam do swojej to stwierdziła że nie ma co brać.. kazała zrobić badania hormonalne i USG czy wszystko w porządku...
powinnać iść do lekarza nich CI zrobią badania...

Odpowiedz
Reklama
Reniferio 2009-07-10 o godz. 14:19
0

Hej Dziewczyny! Boję się! Nie wiem czy to co się dzieje jest normalne.
Ja rówież jestem po zabiegu, w poniedziałek minęło 4 tygodnie, w środę zrobiłam test, w piątek byłam u lekarza, powiedział że jest jeszcze bardzo wcześnie , dał tabletki na podtrzymanie bi zobaczył brunatne plamienia i kazał lerzeć, w sobotę znalazlam się z mocniejszymi plamieniami brunatnymi w szpitalu a w poniedziałek było już po zabiegu, najgorsze jest że robili mi tylko USG żadnych innych badań typu krew, nie patrzyli jakie są te plamienia, rano kazali zrobić test - wyszedł pozytywny ale ordynator stwierdził że jest już POWSZYSTKIM I KAZAŁ CZYŚCIĆ:-((((
W sobotę pojecgałam do doktora (prywatnie- z Lublina) który jak mu powiedziałam kiedy miałam miesiączkę przeraził się, że mnie już wyczyścili, bez żadnych badań!
Dał mi tabletki anty aby uregulować cykl. Teraz mam pierwsze krwawienie, ale to nie przypomina moich miesiączek, nie dość że bardzo skąpo to jeszcze nie czerwono ale ciemny brąz. Czy to normalne??? Jestem przerażona tym wszystkim!!!! Nie mam się kogo poradzić.

Odpowiedz
elek 2009-06-25 o godz. 01:16
0

anuśka a robiłam badania hormonalne?
mierzysz temperaturę? czy wykres jest prawidłowy?

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 03:43
0

Rozumiem Was wszystkie bardzo dobrze, bo sama straciłam Maluszka,który zmarł w 7 tyg., choc dopiero w 12 się o tym dowiedzieliśmy. Nie będę opisywać koszmaru, jaki przeżyłam z mężem. ale jesteśmy już na etapie chęci zaproszenia do naszej rodzinki następnego dzidziusia, mamy prawie 6 letnią córcię , Jasia w niebie- straciliśmy Go prawie 6 miesięcy temu. Robię rożne badania- morfologia, cytologia, cytomegalia, toxoplazmoza, jem kwas foliowy. A jeśli chodzi o pierwszą miesiączkę po zabiegu, to miałam ja po 4 tyg. Była zupełnie normalna, a teraz mam jakieś dziwne.Pierwsze dni są bardzo skąpe, takie plamienie, ale mój gin mówi, że wszystko jest ok. Co prawda mam jakieś małe 3 mięśniaki, ale nie kazał się nimi przejmować. Pozdrawiam...

Odpowiedz
tigerino 2009-06-11 o godz. 19:01
0

Też jestem ciekawa ile cykli potrzeba na uregulowanie ,bo chyba nie ma reguły
I tak jak u Puci,tez nie wiem ile moj cykl potrwa bo tradycyjnie trzecia @ po zabiegu już sie spóźnia tylko ciekawe do jakiej liczby dojdę ,bo dzisiaj jest 33 dzień.
A obserwacji nie jestem tak pewna jak kiedyś kiedy sa dni płodne.
I podobnie jak Pucia ,Nie nakrecam sie tylko powoli myśle że niedługo za 2-3 miesiace przestaniemy uważac i jak sie uda to bedziemy szcześliwi.Nie bedę już liczyć kalkulowac i planowac,bo nie chce być zawiedziona gdy sie nie uda i.......meża stresowac że jutro tak a dzis nie.Bo u nas też wtedy......warczymy troszke na siebie.A po co
Wierze że Bog zaplanował to poswojemu.
I wiem że chciałabym już ,......ale logiga podpowiada że jeszcze trochę Ale psychicznie czuje sie gotowa.

Odpowiedz
elek 2009-06-11 o godz. 18:15
0

moniaba poszło :D

ciekawa jestem ile potrzeba cyklów aby organizm wrócił do równowagi bo patrząc na Pucię to i pół roku to za mało...

Odpowiedz
Reklama
monia76_waw 2009-06-11 o godz. 17:40
0

Ja już czuję, że będzie to dłuższy cykl.
Zawsze miałam 32-34 dniowe. I chyba ten też taki będzie.
A czekam na @ z utęsknieniem.
Potem wizyta u gina.

Odpowiedz
moniaba 2009-06-11 o godz. 16:37
0

Elek,

Mam prosbe: moglabys mi przyslac na priv kontakt do twojej ginki? Jestem tydzien po zabiegu i za jakis czas chcialabym zrobic jakies badania, a moj gin stwierdzil, ze nie trzeba. Z gory dziekuje.

Odpowiedz
elek 2009-06-11 o godz. 13:51
0

Pucia nie wiem... takiego mam lekarza chociaż myślę, że badania w pierwszym cyklu po zabiegu to ciut za wcześnie.. napewno badania mam chybione bo cykl mi się niemiłosiernie wydłużył (19 dzień a tu temperatura nadal niska) i nie trafione mam fazy...
Z drugiej strony ginka chce jak najszybciej zobaczyć czy wszystko jest ok, aby móc mi dać ewnetulanie jakieś wspomagacze abym szybko ponownie zaszła w ciążę...
Najbardziej zmartwiłam się prolaktyną bo przed ciążą miałam 7,5 a teraz 24,7 czyli górna granica... :|
Ponadto mam olewczy stosunek i nie nakręcam się... uda się dobrze nie uda się też dobrze... zastanawiam się czy moja ginka chce bardziej, żebym zaszła w ciąże niż ja sama
Najważniejsza jest dla mnie świadomość, że robię wszystko aby było dobrze... a co życie przyniesie to inna para kaloszy...

Odpowiedz
Pucia 2009-06-11 o godz. 00:05
0

Wiesz, niby ok. 14 dnia przed końcem cyklu, ale skoro nam (mi przynajmniej) się tak pokićkało to ja już nie wiem do końca... Nie chcę jeszcze próbować z testami owu (znowu), bo się wtedy nakręcam a to powoduje napięcia, stresy, kłótnie i żal, że wlaśnie "wtedy" warczymy na siebie... ech, znam już to, więc teraz po prostu spróbujemy bez tego. U mnie ze śluzu juz powoli można wywnioskować co i jak, choć pewności jak przed zabiegiem to ja już na pewno nie mam...

Elek, trochę mnie zmartwiłaś tym pakietem badań. Ja nic takiego nie dostałam, lekarz powiedział, że na razie bez stresu staramy się itd. Może faktycznie ten stres jest najbardziej dla nas zgubny w planach. Chociaż z drugiej strony przez to nie wiem, tak jak Ty wiesz, że masz gorsze wyniki itd. Ech, kręci mi się w głowie od tego wszystkiego!

Odpowiedz
tigerino 2009-06-10 o godz. 22:30
0

Pucia u mnie podobnie,mam znacznie wydłużone cykle i zastanawiam sie ile potrwa zanim wrócą znów do normy czyli 31dni.Czy jest jakaś reguła I co jeszcze zauważyłam mam dużo śluzu i wygląda tak jak płodny.wystepuje on po....... lub przed dziwne bo przed zabiegiem tak nie miałam.I już sama nie wiem jak moge ocenić swoje dni płodne .Jak to jest przy cyklach ok 40dniowych Czy jest jakas przybliżająca cyfra kiedy od do

Odpowiedz
Pucia 2009-06-09 o godz. 14:52
0

elek napisał(a):możliwe.. to też zależy od lekarza.. moja akurat daje skierowania na wszystko co się da... aby dokładnie sprawdzić czy coś jest nie tak... po drugie ja jestem rocznik 75 i czas mnie powoli goni...
już widzę, że mam gorsze wyniki badań hormonalnych niż te przed ciąży.. :| chociaż pocieszam się że powoli się unormują.. napewno wiem że będę miała znowu długi cykl....
mnie nic nie kazali, no, oprócz odstresowywania się! Nie wiem, jak moje wyniki, ale na razie to co zauważyłam to poważne wydłużenie się cyklu (z 28 dni na 36-37 dni). Może to jest "unormowanie", o czym wspominał lekarz...

Odpowiedz
elek 2009-06-08 o godz. 23:37
0

możliwe.. to też zależy od lekarza.. moja akurat daje skierowania na wszystko co się da... aby dokładnie sprawdzić czy coś jest nie tak... po drugie ja jestem rocznik 75 i czas mnie powoli goni...
już widzę, że mam gorsze wyniki badań hormonalnych niż te przed ciąży.. :| chociaż pocieszam się że powoli się unormują.. napewno wiem że będę miała znowu długi cykl....

Odpowiedz
tigerino 2009-06-08 o godz. 03:48
0

Elek nie robię żadnych badań,jestem tylko po kontrolnej wizycie u gin.Na którym wszystko w porządku było.Mam za 5-6 miesiecy od zabiegu zielone światlo i jakby nam sie nie udawało mam sie zgłosić.Bo gin.stwierdziła ze to co sie stalo nie stalo sie z winy mojego organizmu.
Też sie zastanawiałam czy robić badania ale ....nie wiem ...może z tego że mieszkam w nie dużej miejscowości lekarze tutaj podchodzą bardzo sceptycznie do skierowania na badanie itd.I moich pytań.Tylko dziwi mnie to ze to ja chciałam zapłacić za nie a nie oni
Może nie chcą mnie kierowac ,bo jestem za młoda.81rocznik
Mysle że dziewczyny w dużych miastach mają wiecej mozliwości.

Odpowiedz
angie77 2009-06-07 o godz. 22:52
0

dziewczynym ja tak OT - tabletki przestałam,,ćpać" po 10 latach w lipcu, a w sierpniu zaszłam, w 2 cyklu i to chyba nie ma związku

Odpowiedz
elek 2009-06-07 o godz. 13:47
0

tigerino robisz jakieś badania
ja już miałam 2 USG transwaginalne, piersi oraz jestem w trakcie bardzo dokładnych badań hormonalnych.. dodatkowo zaczęłam mierzyć temperaturę czy cykl jest prawidłowy...

Odpowiedz
tigerino 2009-06-06 o godz. 21:44
0

Dziewczyny Aneczko25 Moniu76, :usciski: :usciski:
Nie jesteście same.I dziwi mnie dlaczego tak czesto sie dzieje.ja z poczatku byłam załamana,ale gdy nadszedł nowy rok,postanowiłam że nie bedę sie zamęczać.Wiem że wpływ miało poznanie dziewczyny ktora przyjechała do nas do firmy na szkolenie.I opowiedziała mi swoją historie że 3 lata temu straciła ciąże bliżniaczą .Jedno maleństwo nie rozwijalo sie w macicy a drygie pozostało w jajowodzie.I teraz u nas w obcym mieście z dala od domu.Okazało sie że jest w ciaży i że znów ciaża rozwija sie w jajowodzie.I wiecie co ona wie ze nie moze mieć dzieci i mimo wszystko jest wielką optymaską.z wielkim uśmiechcem na twarzy.To dzieki niej stałam sie optymistka,inaczej patrze w przyszłość.
Jestem wdzieczna Losowi że mogłam ją poznać.
Teraz wiem ze mineły już 3 miesiące i jeszcze2-3 i przestaniemy sie zabezpieczać.I powoli bez obliczania myśle ze nam sie uda.
Ciesze sie że nie wróciłam do tabletek,bo czuje że to też moglo sie stać przez nie,Choć lekarka twierdziła że nie,ale..... .Czas leczy rany i wiem jedno chciałabym kiedyś móc cieszyć sie z ciąży,ale czy bedę potrafić

Odpowiedz
monia76_waw 2009-06-06 o godz. 19:23
0

Aneczka :usciski:
ja też pożegnałam się z sierpniówkami.
I już jako tako doszłam do siebie.
Teraz muszę odczekać 3 m-ce i zacząć nowe starania.
Teraz czekam na pierwszą @ i potem do gina

Odpowiedz
Gość 2009-06-06 o godz. 17:18
0

Dziewczyny ja też już dochodzę do siebie. Od poniedziałku wracam do pracy, jutro wyjeżdżam na konferencję. Już wystarczy tego siedzenia w domu. Chyba się już pozbierałam. Nie powiem żeby wrócił mój optymizm w szczytowej formie, ale juz jestem poskładana do kupki. I też od najblizszej @ zaczynam mierzyć temperaturkę.
Wyniki odbieram dopiero za tydzień. Ale bez względu na efekt tych wyników już wiem ze starać się będę za ok 4-6 miesięcy. jeśli mi się uda to będzie super....Ale wiem ze nawet jeśli nam się uda to będzie zupełnie inna ciąża- cyba nie będę potrafiła tak się cieszyć wiedząc ze tym razem cieszyłam się do 9-tego tygodnia...

No ale na razie mam pamiętać ze trzeba dbać o siebie..I też się nie zgodziłam na powrót do tabletek anty. Wystarczy ze brałam je 5 lat. Wystarczy. Niby odstawiłam je w lutym, a zaszłam w ciążę w listopadzie, ale też sobie pocichu myślę, ze miały jakiś wpływ....

Odpowiedz
elek 2009-05-26 o godz. 18:03
0

a mi pierwsza po zabiegu przyszła dopiero po 49 dniach czyli równo 7 tygodniach super jak tak dalej pójdzie to nie wiem.... a boli jak dziabli i bardzo intensywana... zaczynam pierwszy raz w życiu mierzyć temperaturę... ciekawie się zapowiada...

Odpowiedz
tigerino 2009-05-11 o godz. 01:39
0

I@ przylazła po 40dniach już jestem ciekawa jak bedzie za miesiąc,Bo pierwsza 31dni tak jak zawsze druga po 40dniach przylazła a trzecia zobaczymy.

Odpowiedz
elek 2009-05-06 o godz. 13:18
0

uważam, że nie masz się co przejmować...
może zacznij mierzyć temepraturę?? ja tak zrobie od tego cyklu.. sama jestem ciekawa jak mi będzie wariować organizm...

Odpowiedz
tigerino 2009-05-06 o godz. 02:28
0

A jakby sie udało Bo czytałam że te nie planowane ciąże sa najzdrowsze.Było by fajnie ale wiem że szanse są nikłe i paskuda nadejdzie to niech przyjdzie.Jakoś poleżałam przy meżu poleniuchowałam i czekanie na @ było bardzo przyjemne.

Odpowiedz
tigerino 2009-05-05 o godz. 14:46
0

U mnie nadal paskuda nie przylazła i........pewnie kiedyś bym sie cieszyła a teraz jej wypatruje.
A tak po za tym nie potrafie ocenić mojego oraganizmu czy dni płodne były czy nie,bo zaczynam mieć wątpliwości.A dzisiaj jest 35dzień cyklu i wczoraj mieliśmy mały wypadek przy pracy I boje sie .Ale wydaje mi
sie że małe są szanse aby Trafić czy duże jest prawdopodobieństwo,a po drugie jak przedstawia sie owulacja w mocno wydłuzonych cyklach

Odpowiedz
elek 2009-05-04 o godz. 18:22
0

tigerino wyczytała na inym forum, że może to trwać i ze 4 m-ce...

ja się nie przejmuje bo moje cykle i tak nigdy nie były bardzo regularne.... :|

Odpowiedz
tigerino 2009-05-04 o godz. 02:59
0

A mój drugi cykl już nie jest taki regularny i spóżnia sie ,choc czuje że lada chwila nadejdzie bo jestem rozdrażniona i zła jak osa.Więc juz sie zastanawiam jaki cykl bedzie następny Bo chciałabym by był y moje cykle regularne.
Mam pytanko do tych dziewczyn które przechodziły przez to samo :Jak długo trwało uregulowanie cyklu

Odpowiedz
elek 2009-05-02 o godz. 13:12
0

ja wiem, że jestem zdrowa... :)
martwię się o męża, że coraz bardziej podupada na zdrowiu coraz więcej leków bierze a jego nasionka i tak są słabe.... aż się boję kolejnych jego badań i wyników... bo może sie okazać, że gucio z tego będzie...
już 3 lekarz mi powiedział, że to co się stało to prawdopodobnie wina męża... i kiepskiej jakości nasienie... że to niepojęte, że wogóle zaszlam w ciążę...

Odpowiedz
tigerino 2009-05-02 o godz. 03:09
0

I zobacz Elek jakie masz optymistyczne wieści na przyszłość zobaczesz uda się

Odpowiedz
elek 2009-05-02 o godz. 00:45
0

Właśnie wróciłam z USG.. wszystko wyszło OK jestem tuż przed owulacją czyli pierwsza @ za ok 2 tyg. a 6 tyg. od zabiegu...
Najbardziej rozczuliło mnie to, że moje jajniki "usłyszały" komplement lol
lekarka stwierdziła, że takich ładniutkich, zdrowiutkich z taką ilością pęcherzyków dawno nie widziała :).... no teraz myślę, że po takim komplemencie powinny się bardzo starać i dobrze pracować... no nie jajniczki 8)

Odpowiedz
elek 2009-04-23 o godz. 13:06
0

ech ta praca.. i stres.. :(
ja plamię niecodziennie.. wczoraj było ok i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. ale nadal mam skurcze i kłócia w podbrzuszu.... mam nadzieję, że USG wyjaśni wszystko.. czy dobrze wyczyszczone i czy endometrium się odbudowuje... żałuję że nie zapisalam się do swojego to by mi w czwartek od razu zrobił... a tak zanim endokrynolog da skierowanie zapiszę się to jeszcze potrwa...

Odpowiedz
tigerino 2009-04-23 o godz. 02:43
0

Elek mąż stara sie jak może mi pomóc ale on dużo pracuje w pracy,a po za tym mieszkamy na wsi i teście mają gospodarstwo i duzo pracy w obejściu i w " ziemi"a mąż też pomaga teścią.Bo im samym było by cieżko.Dlatego z nimi zamieszkaliśmy.
Ale dzisiaj miałam wolne a mąż po nocce i razem wysprzątaliśmy dom na świeta.Może i to wcześnie ale wiem że póżniej ja moge nie mieć czasu i sił.
A co do obiadków dogaduje sie z teściową ,że cześciej ona coś robi,ale ja uwielbiam siedzieć w kuchni i ostatnio czesto w niej bywam i pichce a to obiadek a to placuszki dla mojego M.
Staramy sie sobie z mężem wzajemnie pomóc.A i ja jak mam wolne i nie mysle o pracy to jeastem bardziej zrelaksowana i ..........znajde czas i ochote na....małe co nieco
tak jak dzisiaj wiec to chyba zmęczenie i stres odbieraja mi ochote.Bo jak jestem wypoczeta to jest inaczej.
A jak Elek twoje sprawy nie krwawisz już Mam nadzieje że wszystko sie unormowało.

Odpowiedz
elek 2009-04-22 o godz. 14:21
0

współczuję... :(
a nie może Ciebie mąż odciążyć w obowiązkach domowych albo mama czy teściowa szczególnie teraz przed świętami...
ja swojego zaprzęglam w obowiazki domowe.. a obiady gotuje moja mama emerytka 8) po pracy wpadamy do niej na obiad.. jej jest miło że nie siedzi sama i może pogadać przez chwilę..

Odpowiedz
tigerino 2009-04-22 o godz. 03:22
0

Mysle że mój brak ochoty jest związany z tym że za szybko żyje i nie mam czasu na odpoczynek.
A ż chciałabym powiedziec życie ---wysiadam
Po powrocie do pracy okazało się że po raz kolejny podniesiono nam poprzeczke i obowiązki.A ich ruch jest strasznie duży.Czyżby gorączka świąteczna sie zaczeła
Pracuje dużo godzin a po pracy a to trzeba obiad zrobić ,wyprać wyprasować umyć podłogi itd.że nawet nie mam czasu aby zagłebić sie w lekturze fajnej ksiązki.
Czuje sie strasznie zmęczona.I zastanawiam sie jak zrobić aby mieć wiecej czasu.
A wieczorem jak poczuje poduszkę to zaraz zasypiam i......znów od 4 rana nie śpię.bo czas wstać Choć wstaje tak o 5,20 ale budze sie wcześniej bo zaśpię.

Odpowiedz
elek 2009-04-21 o godz. 16:24
0

może jednak psychicznie nie doszłaś do siebie i podświadomie boisz się następnej ciąży
a u mnie jest na odwrót chociaż nigdy nie byłam harpaganem seksu to jak teraz mam zakaz to w momentach lepszego samopoczucia mam ogromną ochotę.... to jest przewrotność natury ludzkiej...

Odpowiedz
tigerino 2009-04-21 o godz. 00:48
0

Wiecie ci mnie smuci i mam wyrzuty sumienia jakoś po zabiegu nie mam ochoty na :sex: i mi głupio.

Odpowiedz
elek 2009-04-18 o godz. 13:03
0

dzięki... tylko te czekanie... którego nie trawię

Odpowiedz
tigerino 2009-04-18 o godz. 02:19
0

To elek trzymam kciuki ,powodzenia.

Odpowiedz
elek 2009-04-18 o godz. 01:34
0

to super.. :) mam nadzieję że u mnie też będzie wszystko w porządku tyle że ja nigdy nie obserwowałam siebie i nie bardzo wiem jak było... ;) ale od tego cyklu co będzie to obiecałam sobie że zacznę mierzyć temperaturę... mężowi kupiłam już witaminki dla panów.. a za tydzień lecę do gienekologa endokrynologa i porobić sobie każe wszystkie badania hormonalne ponownie monitoring jajeczkowania itd...

Odpowiedz
tigerino 2009-04-17 o godz. 21:51
0

A co do dykli jestem wtrakcie drugiego i przebiega on normalnie i dni płodne też mam po tej samej ilości dni co zwykle.Nic sie u mnie nie zmieniło.
I jestem mile zaskoczona.
Teraz bacznie obserwuje swój organizm i wsuchuje sie w niego.
do tabletek nie wróciłam,i ciesze sie z tego.

Odpowiedz
tigerino 2009-04-13 o godz. 19:36
0

Elek mysle że sie nie załamiesz bo silna z ciebie KOBITA
I z twoim podejściem do zycia przetrwasz wszystko.
A i wszystko bedzie dobrze.To co najgorsze jest już za nami i nie wróci.

JA po zabiegu pierwszą @ dostałam dokłasnie31dni po.Czyli dokładnie po takim czasie jak zwykle troche żdziwilo mnie to.
Lekarz zalecił aby przez 3 miesiące odczekać,to zalecenie dotyczy fizycznego aspekktu,aby moc donosic ciąze .Ale psychicznie lepiej odczekac 6 miesiecy.
I ten termin lepiej leży mi na sercu.I do tego czasu zamierzamy uważać.
A w naszym pszypadku może nawet 9-11 miesiecy.Bo w sierpniu,wrzesniu i pażdzierniku czekaja nas weseliska a na jednym mam być świadkiem.

Ale jeżeli los sprawi nam niespodzianke to napewno bedziemy sie z moim M.cieszyć ale wolałabym odczekac przynajmniej te 6 miesiecy.

Jestem zabiegana zapracowana,deprimu już nie biore bo nie mam czasu o nim pamietac i wróciłam do życia w biegu choć staram sie tez wygodpodarować troszkę czasu na relaks.np.z książka zw ręku.
Wiem że tak musiało sie stać i że jeszcze kiedyś gdy nadejdzie mój czas uda się

Odpowiedz
elek 2009-04-12 o godz. 15:08
0

mojej siostry przyjaciółka jest ginekologiem położnikiem pracującym już dobrych 15 lat w szpitalu ma specjalizację.. niestety pracuje w Tychach...l
ona kazała nie współżyć z mężem min.6 tyg. od zabiegu... aby nie podrażniać itd. a o dziecko nie powinno się starać przynajmniej 6 m-cy musi tyle upłynać aby wszystko się zregenerowało....
a ja tydzień po zabiegu i zaczęłam krawić żywą krwią.. koleżanka powiedziała że może być to przyspieszona miesiączka.. albo źle mnie oczyścili... kazała iść na USG żeby spawdzić i jeśli okaże się że źle to czeka mnie jeszcze jeden zabieg... wtedy to ja naprawdę się załamię

Odpowiedz
Dunek 2009-04-12 o godz. 00:09
0

ja dostałam@ 5 tygodni po zabiegu, a się strasznie stresowałam, że nie dostanę. Zabezpieczamy się z mężem prezerwatywami, lekarz zalecił nam odczekanie 2 cykli, aby móc starac się o dzidziusia, dodał jednak, że jak się wcześniej dzidzia pojawi to nic się złego nie stanie lol
Jestem już po pierwszej miesiączce po zabiegu, a więc jeszcze jedne i zaczynamy starania :)

Odpowiedz
tigerino 2009-03-25 o godz. 19:53
0

Wiecie co dziewczyny znów dzisiaj śniło mi się że poroniłam i nie udało się:(.I ten sen powtarza mi się.Zaczynam myślec o tym co bedzie jak się znów nie uda.Wiem że starania jeszcze przede mną ale na samą myśl ze to mogło by się powtórzyć płakać mi sie chce.MAm doła z tego powodu.

Odpowiedz
Gość 2009-03-22 o godz. 19:51
0

Mysle, ze zaleceni "nie przemeczac sie' to standard. W koncu to dosc ciezkie nie tylko dla nas ale i dla organizmu... Przypomniealo mi sie, ze choc cykle szybko mi wrocily do normy bardzo dlugo mialam anemie. Wiec zwroc na to szczegolna uwage, szczegolnie, ze masz duzo pracy...

Odpowiedz
tigerino 2009-03-18 o godz. 19:48
0

Luka już jestem po pierwszym dniu w pracy.I mile mnie wspołpracownicy zaskoczyli.Nawet moja kierowniczka,zazwyczaj wyniosła dzisiaj była do mnie miła i.......mimo że w grafiki miałam na 14ta i miałyśmy być w dwie Abym przyswoiła sobie to co sie zmnienilo w papierkach,pozwoliła przyjsc do pracy po szpitalu.Mój market jest przy szpitalu a ja musiałam wczesnie rano pojechac i załatwić zdolnośc do pracy i odebrać wyniki.I tak o 14,30już byłam po.Dzień jak sobota duży ruch ,duzo klientów i reklamacji.Wiec na brak zajec nie narzekałam.I po godzinie zostałam sama i dałam radę choc bylo......cieżko.I nawet nie czuje sie zmęczona chyba potrzebowałam tego.W pracy żyje na wysokich obrotach i wiem że potrafię to co robię.A po 2 miesiącach jestem wypoczeta,i gotowa na działanie.Tylko podczas wizytacji moj regionalny spojżał na mnie tak jakoś Chyba nie spodziewał sie mnie zobaczyć.Wiem jestem pracocholiczką.
Mam już wynik ze szpitala i oczywiście napisany po łacienie.Tylko 2 słowa dziwne.Reszta jest bardziej zrozumiała.Co wynik oznacza dowiem sie 7 listopada.Ale myśle że wiem czemu.Przeczuwam.Stres,prześwietlenie rtg zatok i infekcja jaką miałam na początku.To zaważyło.
Mam pytanko do was
Czy wy dziewczyny też miałyście w zaleceniach napisane :"oszczedny tryb życia"
Bo w mojej pracy to raczej nie możliwe albo dajesz z siebie wszystko i pracujesz za dwóch albo wylatujesz.

Jutro Wszystkich Świętych i z meżem zapalimy znicz dla naszego maleństwa na grobie mojego braciszka który zmarł 31lat temu mając 3 dni.Wiem że nie zapomnę że..........moje maleństwo mieszka w niebie, wiem że patrzy na nas i czuwa nad nami jako osobisty anioł stróż.

Też wiem że moze jak minie wiecej czasu to okaze sie że wcale nie chce już czekać.Czas pokaże.

A co do obserwacji siebie.To też nie mogę nic wywnioskować.Czuje sie jakoś inaczej.JAk nie ja.A ten ciągnący intensywny śluz doprowadza mnie do szału.Bo nie wiem jaka jest tego przyczyna.Bo nie moge miec ciagle dni płodnych?Nic nie rozumiem.I mam świadomośc że to pewnie szybko sie nie zmieni.

Odpowiedz
Gość 2009-03-18 o godz. 13:11
0

chociaż u mnie od zabiegu minęły juz 3 miesiące, to nadal czuje sie podobnie jak Pucia - zreszta prawie jednocześnie przez to przechodziłysmy. Też wydawało mi się, że juz zdążyłam się z tym na swój sposób pogodzić. Ale tak naprawde, nie ma dnia, żebym o tym nie myślała...to była moja kruszynka, która teraz miałaby juz prawie 6 miesięcy.
O zabezpieczeniu po zabiegu myslałam tylko przez miesiąc. W drugim miesiącu jeszcze troche uważaliśmy, a potem stwierdziłam, że co ma byc to będzie.
Tigerino, daj sobie troszke czasu. Od zabiegu minęło dopiero kilkanaście dni. Za jakiś czas spojrzysz na to troszke inaczej i wtedy będziesz mogła podjąć decyzje, czy chcesz długo czekać czy tez nie. Masz zupełna racje -nic na siłe. Daj znać, jak mija Ci dzisiaj dzień w pracy. Rozumiem, że to Twój pierwszy po zwolnieniu ?

Odpowiedz
Pucia 2009-03-18 o godz. 12:58
0

Tigerino,
wiemy i rozumiemy ten ból na widok kobiet z wózkami, z dziećmi na rękach... Może nie chcesz na razie uwierzyć, ale minie, choć do mnie wraca w trudniejszych chwilach, gdy jest mi ciężko...
Święto Zmarłych przybliża mnie jeszcze bardziej do wspomnień, ale i do dystansu do tego, co się stało. Mam nadzieję, że i Tobie pomoże czas, jak każdej z nas pomaga.

Co do NPR polecam naprawdę. Ja zawsze byłam sceptyczna, ale przekonałam się, że jeśli chodzi o potrzebę posiadania dziecka to działa. Niestety teraz jest mi trudniej, bo wszystko się pokręciło. I tu pytanie do dziewczyn - jak jest z Waszymi cyklami po utracie? Ja siebie nie poznaję, nie umiem już odczytać sygnałów ciała. Czuję się obco w swojej skórze. Może oczywiście "regulowanie" po utracie polega właśnie na takim wydłużeniu cyklu.. hmmm. Coś poradźcie, co robić?

Odpowiedz
tigerino 2009-03-17 o godz. 19:31
0

Im Bardziej sie zastanawiam tym bardziej nie chce wracać do tabletek.Boje sie że to co sie stało to moze przez zbyt krótką przerwe po odstawieniu(3 i pół miesiaca)
Ale napewno złozyło sie na to kilka czynników.Gdy doszło do zapłodnienia miałam infekcje i prześwietlenie rtg zatok.I łyknęłam 2 tabletki ibuprom zatok.Pewnie to sa przyczyny.
Jutro ide po wyniki do szpitala oraz badania kontrolne do pracy.I zaczynam od nowa .Wracam do pracy.
Dzisiaj złapałam doła .
W kościele na mszy.Była to msza dla dzieci i wogule byłam u spowiedzi pogadałam z zaprzyjaznionym ksiedzem.
Ale jak zobaczyłam że wkoło stało kilka pań z wózkami to łzy napłyneły mi do oczu
CZEMU MI SIE NIE UDALO CZEMU TO NIE JA.
Mam nadzieje że dam jutro radę w pracy.

A jeszcze przychodzi mi taka myśl do glowy.Że może wcześniej sprubujemy.Może bedziemy uważać przez te 3 -6 miesiące bardzo (Obserwacja sluzu+prezerwatywy),a póżniej też ale...... .I może los sprawi nam niespodziankę.Po prostu nic na siłe.
Co wy na to?
Mi ta myśl co raz bardziej sie podoba,a mąż zaczyna ja popierać.

Odpowiedz
Kasia_S 2009-03-15 o godz. 11:25
0

Tigerino, to, ze wstajesz o różnych porach nie przeszkadza w stosowaniu NPR. Może wejź na stronę http://www.lmm.pl i poczytaj jak postępować w takich wypadkach.
Nie jestem zwolenniczką chemii i myślę, że nie warto rozregulowywać sobie nią organizmu. Poza tym - na razie myślisz, że to rok, a może po kilku miesiącach zmienisz zdanie? Stosując NPR będziesz mogła bez stresu zacząć starania, a w przypadku tabletek będziesz musiała je odstawić i będziesz się denerwować czy chemia nie zaszkodziła maluszkowi.

Odpowiedz
tigerino 2009-03-15 o godz. 01:55
0

Myślałam kiedyś o NPR,ale mierzenie temperatury odpada.raz wstaję o 4:30,raz o 5:30 a raz o 9:z hakiem.Pracuje na zmiany wracam póżnoi i pózno się kładę a raz kładę sie wczesnie bo wcześnie wstaje.Mierzenie temperatury było by trudne.
Sluz owszem obserwowałam i nawet mój M.pamieta coś z kursu przedmałżeńskiego.Ale czy sama obserwacja śluzu i prezerwatywy wystarczą.
Przyznam sie szczerze że napewno było by to dla mnie rozwiązanie .Ale musiałabym miec pewność że moje cykle sa regularna.A po zabiegu nie wiem jakie bedą??I czy mogę na nich bazować w obliczeniach i obserwacji.
Słyszałam o testach owulacyjnych ale są drogie. Nie wiem co zrobię .Wiem jedno nie chce sobie na przyszłosć zaszkodzić.Może mój gin.coś mi podpowie.

Odpowiedz
Pucia 2009-03-14 o godz. 21:52
0

Ja przeżyłam też utratę dziecka. Było to w sierpniu, ale do dziś prawdę mówiąc nie mogę się otrząsnąć. Podziwiam Cię, że tak szybko dochodzisz do siebie... a może, choć nie chcę straszyć, jeszcze nie uświadomiłaś sobie wszystkiego. Ja początkowo też myślałam, że już jest ok, że jestem dzielna, że taka rozsądna... co z tego, gdy dopada mnie sinusoida po prostu zmian nastrojów, czuję się podle i wiem, że to nie tylko "jesienna dziewczyna" ze mnie wychodzi.

Wracając do metod - nie wracałabym do tabletek. Choć patrząc na kolejny zwariowany cykl, kiedy wydaje mi się, że wcale się z moim organizmem nie znamy to powoli zaczęła mi ta myśl kiełkować. Jutro idę do gina, ale stawiam raczej na NPR plus prezerwatywa. Mój gin mówi, że nawet jeśli w tzw. "okresie ochronnym" coś się przydaży to często jest tak, że są to najzdrowsze ciąże, bez problemów i innych kłopotów. Widać tak ma być i już.
Ja na razie dziś 35dc i brak @, choć byłam księżycówką :) wszystko się pokićkało jakoś. Jutro idę do gina, może mi coś powie więcej, może coś wskaże, bo gdzieś się w sobie zgubiłam.

Trzymam kciuki za siłę!

Odpowiedz
Gość 2009-03-14 o godz. 20:56
0

Osobiście baaaardzo sceptycznie podeszłam do idei NPRu.

Teraz po 10 miesiącach stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że to DZIAŁA :) A do tego można naprawdę dobrze poznać samą siebie.

A jeśli chodzi o gumki.. też mnie nie zawiodły ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-14 o godz. 20:52
0

Może spróbujcie nprów? Zawsze przy okazji będziecie miały świadomość większej wiedzy o swoim organiźmie, a to się każdej kobiecie przydaje. A npry nie są takie straszne i nie jest to też żadna czarna magia, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać.

Odpowiedz
Gość 2009-03-14 o godz. 19:41
0

Dobrze, ze juz sobie z tym po malu radzisz :usciski: Fajnie, ze jest takie miejsce gdzie mozna pogadac z innymi dziewczynami, ktorym sie cos takiego przydazylo.
Ja po tym mialam dosc rozregulowane cykle, trwalo to jakies 3 czy 4 miesiace, ale @ wcale nie byla jakas znacznie obfitsza. Popijalam sobie takie kropelnki Menstrual, czy jakos tak, i bylo ok. Mozesz zapytac swojego gina lub w aptece o jakies ziolowe preparaty na wyregulowanie.
Poniewaz nie jestem zwolenniczka antykoncepcji hormonalnej (chociaz ja stosuje) tez sie zastanawialm co innego wyprobowac. prezerwtywy mnie uczulaja wiec chyba zdecydujemy sie na Persone (kiedy juz znowu bedziemy chcieli cos stosowac :) )
3maj sie cieplutko :goodman:

Odpowiedz
tigerino 2009-03-14 o godz. 17:29
0

A jeszcze jednp myśle że w tym wątku można śmialo sie wypłakać,po utracie maleństwa.Nikomu ne życze tego ale jak już sie zdaży moze warto wesprzeć sie na tych którym też sie to przytrafilo.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie