• nei odsłony: 2909

    Pierdolone dziadzisko!!!

    Wkurwilam sie jak cholera

    -stoje w kolejce w urzedzie skarbowym
    -przychodzi dziad
    -staje pare osob za mna
    -wypatruje kolege przede mna
    -idzie do kolesia
    -gadaja
    -pierdola 3 po 3 - gowno mnie to obchodzi, ale slysze, bo dra sie jakby glusi byli
    -dochodzimy do okienka
    -dziad wpycha swoje papiery - jakby nigdy nic
    -mowie: CWANIACTwo!!!!!!!!
    -on: to tylko chwila
    -ja: ja tez tylko na chwile...
    -on: co sie denerwuje - kiedys to sie stalo......
    -ja : dziadostwo!!!!!!!!!

    oczywiscie cisnely mi sie inne slowa na usta........
    nikt w kolejce nie zareagowal - to jakas norma czy co?????
    za przeproszeniem: czy wszyscy musza sie wszedzie wpierdalac?????

    "0" kultury w tym narodzie !!!!! wszedzie tylko cwaniactwo

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-12, 13:55:10
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
nei 2009-09-12 o godz. 13:55
0

ostatnio mialam to samo w supermarkecie...

stoje w kolejce - 2 osoby w kolejce - ja + jakas babka, ktora wlasnie kupuje
podchodzi puzdro i stoi
nadchodzi maja kolej, a ona zaczyna mowic co chce, wiec jej mowie, ze bylam pierwsza...
ona z obraza mowi ze ona byla pierwsza, ale z laska do mnie "-PROSZE"

ja "dziekuje" i kupuje

a babsztyl mowi, ze jej maz tu stal i zebym sobie kupila okulary

ja tam zadnego faceta nie widzialam, moze i byl ale nie w kolejce

pozniej cos marudzila, ze "taka wlasnie jest Polska"
na co ja jej z dzikim triumfem w oczach "- NO WLASNIE"

kurna ja rozumiem ze dluga kolejka i maz niezdara nie umie stanac w kolejce, bo nie zwykly, ale zeby musiam sie przed jedna osobe wpychac???
akurat trafila na zla, bo ja nie popuszcze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-09-02 o godz. 19:33
0

nei, nie jedź do Chin lol tam jest tak na każdym kroku. Najpierw się wkurzałam i klęłam na nich (po polsku ;) ) a potem robiłam to samo lol

Odpowiedz
Gość 2009-08-22 o godz. 13:25
0

ech...

Odpowiedz
Gość 2009-08-21 o godz. 23:25
0

dobbi napisał(a):Wychodze jednak z zalozenia ze z chamem trzeba po chamsku skoro kulturalnie nie daje sie rady sprawy zalatwic. A wbrew pozorom, ludzie starsi, doswiadczeni (tak, to te stare pierdziele, bo uwazam ze nie zasluguja na szacunek), od ktorych ponoc powinni mlodzi ludzie uczyc sie nazwijmy to kultury, sa najzwyczajniej chamscy, nie uznaja slowa przepraszam, dziekuje, itd...
A mlodsi od nich ida w ich slady jak na powyzszym obrazku widac.
Posluze sie mysla pewnej znanej osobistosci: "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"
IMHO slowa prawdziwe.
Chamstwem chamstwa nie zwalczysz - oczywiscie chwilowo podziala ale w skali ogólnej tylko poszerzysz krag chamstwa.

Rzecz szczegolna. Kiedy wpadam we wscieklosc sciszam glos. Robie sie tez lodowato uprzejma. O dziwo dziala lepiej niz najwieksze 'darcie ryja'.

Odpowiedz
Gość 2009-08-21 o godz. 18:22
0

ech ja chciałabym umieć tak postępoważ z ludźmi jak mój mąż w róznych takich sytuacjach...on podobnie jak Kerala wychodzi z założenia, że trzeba być miłym i uprzejmum i nawet jeśli ktoś odburkuje to mimo to trzymać swój fason. w 90% przypadków :) nastepuje zmiana po drugiej stronie, do tego dochodzi zmieszanie i dziwna usłużność.
Ja tak nie umiem, grzeczna jestem i uprzejma do pewnego momentu potem zaczynam złościa na złośc odpowiadać.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-21 o godz. 12:47
0

Kilka tygodni temu miałam bardzo podobną sytuację. Stałam w banku w kolejce, w której stały same nauczycielki (panie, które same stawiają się za "przykład" dla młodzieży) po pożyczkę z kasy zapomogowo-pożyczkowej. Ja na szarym końcu w 8 miesiącu ciąży, a przede mną nauczycielki ok.30-tki. Za chwilę przychodzi następna, psiapsióła tych co stoją przede mną:
- O Zosia! chodź stań z nami!
No i Zosia wpieprza się w kolejkę przede mną mało mnie przy tym nie tratując.
W tym momencie nerwy mi puściły, zaczepiłam panią, którą stała przede mną i na cały głos powiedziałam do niej:
-Jakby coś to ja stoję za Panią dobrze? Widzę, że tu kolejka nie obowiązuje, więc sobie siądę bo troszkę źle się czuję!
Panie się zmieszały i zaczęły mnie przekonywać, że przecież ja nie muszę stać w kolejce i żebym weszła w pierwszej kolejności! Co za metamorfoza!
Nie jestem zwolenniczką traktowania ciąży jak choroby,ale fakt faktem, że w ósmym miesiącu ciąży ciężko jest stać długo, a czasem trzeba po prostu coś załatwić. Jeśli czuję się dobrze to nie wykorzystuję faktu, że w banku np. jest napis że kobiety w zaawansowanej ciąży są obsługiwane poza kolejnością, ale wtedy naprawdę źle się czułam.

Odpowiedz
mała.mi 2009-08-21 o godz. 00:42
0

Kerala nic dodać nic ująć :)

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 22:07
0

Kerala, moze nieskromnie to zabrzmi, ale uwazam ze jestem dobrze wychowana, znam podstawowe zasady kultury. Ba! znam nawet takie slowa jak prosze, dziekuje, przepraszam - wiez ze w dzisiejszych czasach to raczej egzotyka. Wcale nie postrzegam narodu w kategoriach "rycia dupska", tylko pojedyncze jednostki, na szczescie chyba.
Wychodze jednak z zalozenia ze z chamem trzeba po chamsku skoro kulturalnie nie daje sie rady sprawy zalatwic. A wbrew pozorom, ludzie starsi, doswiadczeni (tak, to te stare pierdziele, bo uwazam ze nie zasluguja na szacunek), od ktorych ponoc powinni mlodzi ludzie uczyc sie nazwijmy to kultury, sa najzwyczajniej chamscy, nie uznaja slowa przepraszam, dziekuje, itd...
Nie jest wcale tak, ze kiedy wchodze do urzedu, to na dzien dobry wale z grubej rury, jak ktos jest mily to ja tez moge, a co mi szkodzi :)
Natomiast, kiedy widze ze pani sie o 10 rano nie chce i juz jest zmeczona to uwazam wrecz za konieczne przypomniec gdzie pracuje i ze wlasciwie to ja jej robie łaske a nie ona mi.

Odpowiedz
Kerala 2009-08-20 o godz. 17:10
0

Jak człowiek chce być kulturalny to będzie.
Nigdy w zyciu nie dałam łapówki, natomiast mam irytującą cechę urzedniczego lizodupstwa, co oznacza usmiechy, grzeczne "dzień dobry" i ogólną kulturę osobistą. Piszę "lizodupstwo" bo może tak to powinnam postrzegać, skoro za normę uchodzi "robienie awantury, żeby się, kurwa, stare pierdziele nauczyły".
No więc ja nie mam misji uczenia kogokolwiek dobrych manier, za to zauwazam ciekawą prawidłowość- na uprzejmość ludzie w 90% odpowiadają uprzejmością. Na chamstwo- chamstwem.
Jezeli jednak na chamstwo odpowiemy uprzejmością to zazwyczaj doczekamy się zawstydzonego "przepraszam". Testowane w komunikacji miejskiej, na poczcie i we wszelakich urzędach.
Zdarzyło mi się nie raz być świadkiem "przepychania w kolejce". Wychodze z założenia, że skoro ktoś tak robi to albo ma b. wazny powód (np. chore dziecko w domu), albo po prostu nie posiadł kindersztuby.
Zazwyczaj chodzi o ten drugi przypadek. W związku z tym oblanie go kubłem pomyj doczeka się analogicznej reakcji- my także zostaniemy oblani pomyjami. Natomiast grzeczne powiedzenie "bardzo przepraszam; rozumiem, że ma pani wazny powód, aby załatwić sprawę szybko, ale szalenie mi się spieszy, bo zaraz odbieram dziecko z przedszkola" w 10 przypadkach na 9 wywołuje przeprosiny i cofnięcie się delikwenta. Ludzie tracą rezon w obliczu uprzejmości.
Rozumiem, że kogoś może irytować brak manier i empatii współstaczy. Myślę jednak, że o swoim poziomie swiadczymy sami, a nie okoliczności poboczne.
I nic mnie nie zaburza bardziej niż obserwacje młodych gniewnych, którzy łokciami będą naród uczyć. Naród tworzymy my i sama nie wiem, czego powinnam się spodziewać o narodzie, który postrzega rzeczywistośc w kategoriach "rycia dupska". Obawiam się, że z pewnością nie dobrych manier.

Kerala

ps. taa, wiem, że to są Pomyje. Mimo wszystko...

Odpowiedz
kasiamka 2009-08-20 o godz. 16:41
0

dobbi napisał(a):oczywiscie regularne awatury urzadzam tez obrazonym i znudzonym ekspedientkom, urzedniczom i innym mega kurwa waznym postaciom, a jak awantura nie pomaga to szybko chce rozmawiac z prezesem, dyrektorem czy inna wazna fisza i......
wtedy nagle wszystko jest mozliwe, cud jakis!Mniej więcej takie zachowanie obowiązuje w mojej przychodni na rejestracji. Inaczej nic się nie zyska. Ostatnio przekonałam się też, że w spółdzielni podobnie -
ja przyszłam z pyskówką, to wszystko załatwiłam od ręki, jak grzecznie - to mnie baby olały.

A chciałby człowiek być kulturalny...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-08-20 o godz. 15:44
0

oczywiscie regularne awatury urzadzam tez obrazonym i znudzonym ekspedientkom, urzedniczom i innym mega kurwa waznym postaciom, a jak awantura nie pomaga to szybko chce rozmawiac z prezesem, dyrektorem czy inna wazna fisza i......
wtedy nagle wszystko jest mozliwe, cud jakis!

Odpowiedz
Gość 2009-08-20 o godz. 15:42
0

oj,nic mnie tak nie wkurwia jak takie dziady i baby stare...ale ja sie nie pierdole tylko wale z grubej rury a nierzadko robie takim awantury, zeby sie kurwa, pierdziele stare kultury nauczyly i czasem powiedzieli przepraszam.
moj malzonek szanowny czasem sie wstydzi jak wydre ryj na kogos kto na trzeciego sie wpycha do kolejki na przyklad, albo ryje dupsko w autobusie lub tramwaju.
kiedys wzial ze mnie przyklad i takiego jednego smierdzacego trola z centralnego z autobusu wyjebal. jakos nikomu nie przeszkadzal uroczy smrodek, ale jak maz tego gnoja wyeksmitowal z autobusu na to meza mojego osobistego jak na przestepce patrzyli.
kurwa, co za narod.

Odpowiedz
Gość 2009-08-17 o godz. 18:32
0

doktorat lol
moze to doktor znachor? ;)

Odpowiedz
nei 2009-08-17 o godz. 18:29
0

a najsmieszniejsze bylo to, "kolega dziadziska" mowil do niego per "doktorze".....

ciekawe z czego ten doktorat??? chyba z chamstwa stosowanego

Odpowiedz
becja 2009-08-17 o godz. 18:09
0

Oooo tak, psychologia tłumu...

Pewnego razu w autobusie komunikacji miejskiej jedna pani (czyt. stara baba w kapeluszu) usiłowała zdjąć mi mój własny piękny plecak. Fakt, cholernie ciasno. Nie zdążyłam jeszcze dobrze wsiąść i od owego bagażu sama sobie pleców odciążyć, kiedy ta szarpie mną i do mnie coś w stylu:

"taaaaaaak, ooooo ?! rozpychamy się, taaaak, ściągaj ten plecaczek!"

Ja na to grzecznie, że nie jestesmy na ty, a skoro taka wygodna, to jej zadzwonię po taxi.

Potem usłyszałam z jej ust całą wiązankę rewelacyjną, za długą by ją tu przytaczać. Mnie ręce opadły i z litością w oczach milczałam. W tym czasie społeczność autobusowa udawała, że tego nie widzi i nie słyszy. Ale nie o to mi chodzi.

Chodzi mi o to, że gdy tylko owa pani wysiadła usłyszałam (od innych bab zresztą)

"...taaak, trzebabyło jej ten kapelusik ze łba zrzucić, zachciało się luksusów...", "skąd się takie biorą, same kultury chcą a takich słów używają..."

Lubię autobusy :D

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-08-17 o godz. 17:56
0

nei napisał(a):
oczywiscie cisnely mi sie inne slowa na usta........
nikt w kolejce nie zareagowal - to jakas norma czy co?????
za przeproszeniem: czy wszyscy musza sie wszedzie wpierdalac?????

"0" kultury w tym narodzie !!!!! wszedzie tylko cwaniactwo
a zawsze mnie zastanawia dlaczego jestem jedyna niezadowolona w kolejce jak sie ktos wepchnie.

niby cos tam tlum pomruczy, ale nic konkretnego nie powie. to tez mnie denerwuje

Odpowiedz
Gość 2009-08-17 o godz. 17:33
0

Oj.... :mur:

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie