• Gość odsłony: 7089

    Wyjmowanie szczebelków w łóżeczku

    Kiedy przychodzi czas na ich wyjęcie " na stałe"

    Ja czasami wyjmuje Michałowi jak sie obudzi, i lepiej lub gorzej ale wychodzi sobie sam :)
    Jednak musze mu mówić żeby uwazał bo wypadnie. Jak siada np tyłem do otworu
    Na noc raczej nie odważyłabym sie wyjmować szczebelków.
    Może nie wędruje po cąłym łóżku ale kręci sie czasami bardzo.

    Odpowiedzi (19)
    Ostatnia odpowiedź: 2012-01-11, 10:23:38
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2012-01-11 o godz. 10:23
0

Potraktuję tak jak Shiad odpięcie boku łóżeczka turystycznego jako wyjęcie szczebelków.
Inauguracja - dziś, czyli trochę ponad 14 miesięcy. Niestety Piotruś w dzień wyszedł górą z łóżeczka (bardzo sprawnie, bezszelestnie i bezwypadkowo - tatuś w drugim pokoju nawet nie zauważył, że syn się bawi przez godzinę nie w łóżeczku, tylko gdzie indziej). Jak na razie - usypialnie wieczorne to męka (bo śpi w śpiworku i w nim się za bardzo nie da chodzic na długie dystanse lol ).

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 14:15
0

Akna74 napisał(a):ja jakos nie wyobrazam sobie nocnego usypiania bez szczebelków? o dziennym nawet nie wspomne..
Oo to to... nie wyjmujemy szczebli ze strachu lol

Odpowiedz
ignasia 2011-12-28 o godz. 13:23
0

Zdejmuję szczebelki jak usypiam młodego, siadam przy łóżeczku i czytam bajeczki, wtedy mamy lepszy kontakt wzrokowy, ale jak tylko zaśnie zakładam z powrotem, bo on jest strasznie ruchliwy w nocy. w dzień natomiast Miłosz w ogóle nie śpi w łóżeczku tylko na "dorosłym" łóżku i o dziwo śpi raczej w jednej pozycji i nie przekręca się.

Odpowiedz
Akna74 2011-12-25 o godz. 04:47
0

ja jakos nie wyobrazam sobie nocnego usypiania bez szczebelków? o dziennym nawet nie wspomne.. dlatego wogole nie wyobrazam sobie zmany lozeczka na "dorosle" drzemki skończą się napewno...;-(

Odpowiedz
m. 2011-12-23 o godz. 09:14
0

Anka miała ponad rok. Mnie ta sytuacja super pasowała, właśnie przez to, że rano nie trzeba było lecieć do niej kiedy darła się, żeby ją wyciągnąć ;)
Zaczęła przychodzić do nas i nas budzić :love:

Odpowiedz
Reklama
Jojka 2011-12-23 o godz. 09:05
0

My wyjęliśmy szczebelki jakoś trochę po skończeniu roczku (już nie pamiętam dokładnie). Sygnałem było to, że Zosia nauczyła się schodzić tyłem z normalnych łóżek. Właściwie prawie od razu były wyjęte również na noc, bo raz, że Zosia protestowała, jak już zasmakowała "wolności", a dwa:
curiosidad napisał(a):Nie trzeba rano sie zrywac zeby ja wyciagnac. Sama przychodzi :) Dokładnie!

Odpowiedz
curiosidad 2011-12-21 o godz. 12:32
0

Tosia nie ma szczebelków. Wyjęlismy ok. 22 miesiąca. nie bylo nocnego szwędania. Czasem w ciagu dnia wychodzila ale teraz juz nawet w dzien jak nie spi to lezy w lozku nie wychodzac z niego.
u nas takie rozwiazanie to byl strzal w 10. Nie trzeba rano sie zrywac zeby ja wyciagnac. Sama przychodzi :)

Odpowiedz
Gość 2011-12-19 o godz. 22:43
0

Mloda miala od poczatku lozeczko turystyczne, no ale sadze, ze otwarcie jednego z bokow mozna potraktowac jako odpowiednik wyciagania szczebelkow.

tak wiec bok otwarlismy kiedy miala jakies 10-11 m-cy, bo w pragnieniu wyjscia z lozka (szczegolnie wtedy, kiedy miala spac) zaczela sie wieszac na jego boku, przebierac nogami i ogolnie robic wrazenie, ze zaraz fiknie gora.

faktycznie, efektem bylo MNOSTWO szwendania sie wieczornego - no ale przynajmniej kiedy nastepnie nauczylismy ja, ze i tak zaraz po wylezieniu wroci do lozka, to nie bylo wiekszego problemu ze zrozumieniem tej samej prawdy po przeprowadzce do lozka 'doroslego' (ktora nastapila, kiedy miala 17 miesiecy).

Odpowiedz
Gość 2011-12-19 o godz. 13:19
0

kropka** napisał(a):Na razie więc szczebelki wyjmujemy tylko na dzień.
My tak samo :)

Odpowiedz
Gość 2011-12-19 o godz. 13:14
0

Franca pozbył się na stałe szczebelków w okolicach 22 miesięcy - zaczeły się nocne wędrówki jednak lepsze były wędrówki niż wyskakiwanie górą lub wycie nocne :|
Szczebelki krótko były samotne, 4 miesiące później połączyły się znów z łóżeczkeim, tym razem w zgrabnie zapakowanej paczce. Francuz stał się pełnoprawnym właścicielem "dorosłego" łóżeczka.

Wyjmowanie "dzienne" rozpoczeliśmy około roku, jak się nauczył sam chodzic.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-12-19 o godz. 12:01
0

Jakiś czas temu wpadliśmy na ten genialny pomysł, ale już po kilku dniach szczebelki na noc wróciły na swoje miejsce lol Przegraliśmy z kretesem bitwę o usypianie. Nocne łażenie w tę i spowrotem też nam szczególnie nie przypadło do gustu. Na razie więc szczebelki wyjmujemy tylko na dzień.

Odpowiedz
Gość 2011-12-19 o godz. 11:21
0

ada.ant napisał(a):a nie wychodzi górą?
No dzięki Bogu mu to jeszcze do głowy nie przyszło lol

Zresztą chyba nie dałby rady :) (mam nadzieję ;)).

Odpowiedz
ada.ant 2011-12-19 o godz. 11:20
0

a nie wychodzi górą?

Odpowiedz
Gość 2011-12-19 o godz. 11:19
0

Ja nie wyciągam na stałe jeszcze. Tylko na dzień. Nie widzę potrzeby. Tak samo jak nie widzę potrzeby zmiany łóżeczka na "dorosłe" ;)

Odpowiedz
ada.ant 2011-12-19 o godz. 11:12
0

wyciągam

i ponawiam pytanie - kiedy na stałe? i czy po wyjęciu było łażenie tam i z powrotem? a jak w nocy? wędrówki?
a, i piszcie w jakim wieku np. miesiące, bo potem liczyć się nie chce...

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 23:44
0

Michał potrfi wchodzi na łózko jak i z niego schodzić - ale czasem trzeba mu przypomnieć, ze jak zblizy sie za bardzo do krawędzi "tyłem/placemi" to może w ferworze zabawy spać....

Zdecydowanie za wczesnie na pełne zaufanie w tej kwestii.

Zdarza mu sie spac na normalnym lozku - w caigu dnia, ale raczej pod moim okiem (niczym nie przystawiam)

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 13:46
0

u nas tez szczebelki caly czas sa na swoim miejscu, ale Lela nie potrafi sama wchodzic na wersalke, wiec co tu mowic o lozeczku ;) oczywiscie ostatnimi czasy probuje i z nasza pomoca w koncu jakos wyladuje na lozku. gorzej z zejsciami ( dla mojego serca). paskuda mala ciagle chce schodzic przodem. co my ja odwrocimy, to i tak nastepnym razem po swojemu
za to mamy w pokoju duzy samochod dmuchany i zabe (rowniez dmuchana) - wchodzenie i schodzenie na nie juz opanpowane

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 12:18
0

Ja też jeszcze nie wyciągłam.
Na noc napewno nie.
Ale przez dzień ma wyciągnięte, ale nie zostawiam ją samą w łóżeczku.
Tylko włazi sobie tam jak zauważy ze szczebelków nie ma, ale tylko kawałek i wychodzi tyłem.

No a własnie chciałam napisac nowy temat:

Mówi sie że dziecko nie spadnie z łóżka, tylko zawsze schodzi tyłem??
Czy to tak naprawde jest??

Klaudia zauważyłam ze dużo razy sie obrudzi i zejdzie tyłem, ale czasem siada na skraju łóżka i chce zeskoczyc

Oczywiscie nie chodzi mi o to jak spi!!!

Odpowiedz
AsiaT 2009-07-20 o godz. 11:40
0

Ja jeszcze nie wyjełam. tez sie boje że przez sen wypadnie. Kiedys spała na normalnym łożku i przystawiłam ja krzesłe a po paru minutach była prawie cala pod krzesłem- tylko głowa została na łózku. Wiec pewnie tak samo by było z wyjętymi szczebelkami

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie