-
Gość odsłony: 17935
Termin na grudzień
Pierwsza się odezwę, choć wiem, że ewccia też się szykuje :)
Jesli chodzi o aktualności, to za sobą mam dopiero badanie krwi. Przede mną w poniedziałek usg, a we wtorek wizyta u gina.
Pozdrawiam gorąco.
wanda_23, dokładne informacje masz w wątku http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=35260&postdays=0&postorder=asc&start=15
:)
Witam po faktycznie bardzo dlugiej przerwie :)
Dziekuje wszystkim za serdeczne gratulacje, no a Jagodzie za powiadomienie Was i wklejenie zdjec :)
Narazie nie mam prawie na nic czasu, ale moze jeszcze tu wejde :)
Buziaczki :)
P.S. A co u Oliski ??? Mialysmy ten sam termin, a nie doczytalam zeby urodzila, natomiast widzialam ze byla w szpitalu ?
Śliczności :) Po prostu pięknota :) Prosze pogratulować Wandzie ślicznej córeczki :)
Odpowiedz
Ale cudne maleństwo :love:
Śliczna :lizak:
A poza tym imię mi się bardzo podoba :)
No to ja [jako dumna ciotka 8) ] wklejam zdjęcia małej Paulinki :love:
Agusiek napisał(a):Oliśka, trzymam kciuki przede wszystkim za SZYBKIE rozwiązanie, nieważne czy w tym czy w przyszłym roku :)
Dzieki, wielkie dzięki :) Nam też tylko na tym zależy :)
Oliśka, trzymam kciuki przede wszystkim za SZYBKIE rozwiązanie, nieważne czy w tym czy w przyszłym roku :)
OdpowiedzTo ja :) Nadal 2w1. Chyba sama zostałam na posterunku. Powoli przenoszę się do styczniówek, choć nic jeszcze nie jest przesądzone. Został mi jeszcze dzień dzisiejszy i całe jutro :) Zobaczymy.
Odpowiedz
Oliśka_comes_back napisał(a):Właśnie usłyszałam w radiu, że becikowe dostaną wszystkie mamy bez względu na wysokość dochodu na osobę :) Teraz się wyjaśniło, na co czeka mój syn :)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3087903.html
A to mały spryciarz lol
Właśnie usłyszałam w radiu, że becikowe dostaną wszystkie mamy bez względu na wysokość dochodu na osobę :) Teraz się wyjaśniło, na co czeka mój syn :)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3087903.html
PS. Znów mi się śniło, że jest już po wszystkim.
Oliśka skoro juz tyle wytrzymalas to poczekaj jeszcze chwileczke lol Pociesz sie, ze od 1 stycznia bedzie ci przyslugiwal urlop macierzynski o dwa tygodnie dluzszy lol Mam nadzieje, ze dalam motywacje do przecierpienia uwag znajomych :o Trzymaj sie cieplutko... lol
Odpowiedz
Czyli znajomi już przestali marudzić żeby wytrzymać do stycznia lol
Jak nie jedno to drugie... nic tylko życzyć Ci cierpliwości ;)
A telefon najlepiej wyłącz... jak ktoś będzie miał coś ważnego to się nagra ;) A na bzdurne pytania nie odpowiadałam To była moja strategia
Maryś, dopiero teraz rozumiem Twoje zniecierpliwienie tymi ciągłymi pytaniami, typu: "Kiedy ty wreszcie urodzisz?". Od tygodnia nikt nie rozmawia ze mną o niczym innym I nawet jeśli obiecuję, że powiadomię, jak już będzie po wszystkim, to ludzie i tak codziennie dzwonią i pytają. Obłęd To naprawdę potrafi uprzykrzyć ostatnie chwile ciąży
A poza tym nic. Czekam.
Ewcccia, Wanda serdecznie gratulujemy i ciszymy się razem z Wami.
Czekamy na fotki maleństw
Oliśka, dziś jest ten dzień Może Maciek jest po prostu bardzo zdyscyplinowany i pojawi się dokładnie w terminie :D
Tak czy inaczej codziennie podglądam i sprawdzam czy jesteś jeszcze na placu boju czy masz już coś ważniejszego co zaprząta Ci głowę i zajmuje czas ;)
Oliśku, bo ja tu całe Święta myślałam, że Ty już.. :D A tu jeszcze nie ;) Trzymam kciuki za grudzień jednak. I czekam na dalsze wieści.
Odpowiedz
Misia napisał(a):Gratulacje dla Wandy
Olis - a Ty co tu jeszcze robisz? Rodzić marsz :P
Łatwo sie mówi ;) Ja tam mam przeczucie, że z grudniówki stanę się styczniówką. Ale póki co jeszcze się nei wymeldowuję z tego wątku :)
Dziś mój teoretyczny termin i śniło mi się, że urodziłam ślicznego chłopaczka. Ale niestety rano okazało się, że to tylko sen :( No, cóż. Przyjdzie mi poczekać trochę dłużej na to wielkie szczęście :D
Gratulacje dla Wandy
Olis - a Ty co tu jeszcze robisz? Rodzić marsz :P
Serdeczne gratulacje, Wanda Mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz chwilkę i wpadniesz na forum z fotkami :) Uściskaj mocno Paulinkę od forumowej ciotki :)
PS. Kurczę, a miałyśmy obie termin na jutro :)
Wiem, że Wanda u u Was gościła nie za długo, ale spieszę donieść, że dziś (czyli 27.12.2005) o 1 w nocy urodziła Paulinkę :D Mała ważyła 3880g i mierzyła całe 54 cm :D
Odpowiedz
Oliśka_comes_back napisał(a):Kinia napisał(a):Oliśka, a może Maciek kombinuje jakby tu przeczekać w mamusinym brzuszku do stycznia ;)
Bardzo możliwe :) Tylko jaki on ma w tym interes? Przepytam go dokładnie, jak już się w końcu zjawi :)
Chce być najstarszy w klasie ;)
Kinia napisał(a):Oliśka, a może Maciek kombinuje jakby tu przeczekać w mamusinym brzuszku do stycznia ;)
Bardzo możliwe :) Tylko jaki on ma w tym interes? Przepytam go dokładnie, jak już się w końcu zjawi :)
Oliśka, a może Maciek kombinuje jakby tu przeczekać w mamusinym brzuszku do stycznia ;)
OdpowiedzŚciskam Cię, Ewuś, najmocniej :) I Nico też, tylko troszkę ostrożniej :) Serdecznie Wam jeszcze raz gratuluję i czekam cierpliwie na relację :D
Odpowiedz
Hej dziewczyny!! Jestem po krótkiej przerwie. Zdazylam urodzic przed swietami i w wigilijne popoludnie przynieslismy sobie swiateczny prezent do domu :) Jak znajde chwilke to opisze porod i wkleje zdjecia :) Narazie powiem tylko tyle, że temu kto wymyslil ZZO dałabym nagrodę Nobla :)
Pozdrawiam cieplutko już z Nico po drugiej stronie brzuszka
Hmm, u mnie nadal cisza. Wczorajsze ktg nie wykazało żadnych rewelacji, kilka tylko skurczyków (wprawdzie dochodzących dość wysoko na wykresie, ale ja ich w ogóle nie czułam :o ) Więc myślę, że Mały jeszcze trochę pomieszka pod moim sercem. A ja tak bardzo chciałabym go już tulić do siebie :D Paweł też wydaje się lekko zniecierpliwiony i codzień prosi Maćka przez brzuch, żeby może zechciał się już nam pokazać :)
No, ale nie ma co ponaglać. Będzie, jak ma być. Jedyne, co doprowadza mnie do szału, to fakt, że ciągle ktoś do nas dzwoni i pyta, czy już. A my wszystkim odpowiadamy, że damy znać, jak się Mały urodzi. Ale to im nie przeszkadza zadzwonić za dwa dni i znów zadać TO pytanie. Ech, ciężkie jest życie ciężarówki :D
I jeszcze ta linijka oznajmiająca wszem i wobec, że został mi 1 dzień ;)
Hej Grudnióweczki, czy którąś z Was porwał Mikołaj na saniach do szpitala ;)
Sądząc po ciszy, jaka tu zapanowała, pewnie tak.
22.12.2005 o 2:55 w Sieradzu urodził się mały Filip - synek Iwonki i Piotrka - brata mojego mężusia :P
Mały waży 3300, mierzy 57 cm i /ponoć/ jest śliczny. Ja jeszcze nie widziałam tych śliczności bo jestem przeziębiona :( ale widział mój Michał i stwierdził że cudo :love:
Oliśka, zawsze możesz jeszcze utulić mojego, podrzucę z wielką chęcią na parę godzin;)
Co do wyjazdu - nie jedź. Podróż Cię zmęczy, będziesz zestresowana drogą i tym, że może się coś na trasie wydarzyć. Niby poród troszkę trwa, ale czas wtedy biegnie strasznie szybko - a u niektórych z kolei wszystko idzie migiem - jak np. u mnie w ciągu 2,5 godziny zrobiło się 6 cm rozwarcia;) Poza tym wytrzęsiesz synka;)
Odpocznijcie sobie we dwoje, nacieszcie się ostatnimi chwilami tylko dla siebie i czekajcie na dzidziusia w spokoju:)
Dzięki, Kochane :) Z tą dietą po urodzeniu dziecka to mnie trochę, Nat, przeraziłaś. I bardzo Ci współczuję, że nie możesz się objeść wigilijną kolacją. Ale czymże jest taka byle jaka kolacja w porównaniu z możliwością utulenia synusia :) Zamieniłabym się, słowo daję :)
Tak w ogóle, to nabieram coraz większej ochoty na to, żebyśmy się z Pawłem jednak zdecydowali na wyjazd do rodziców. Ale nie, to chyba nie jest jednak zbyt dobry pomysł. Poród w jakimś szpitaliku na trasie jakoś mi się nie widzi ;) Co o tym sądzicie?
Oliśka, trzymam mocno kciuki, żebyś urodziła po Świętach. Najedz się pierogów, kapuchy, makowców i innych takich, bo potem to już kaplica ze względu na karmienie (napisała Nat, która z wigilijnych specjałów może zjeść OPŁATEK). Ściskam mocno!
Odpowiedz
Melduję się w kolejnym dniu oczekiwania. Nadal cisza na morzu, nic się nie dzieje, ale to naprawdę mnie nie martwi, bo dzisiaj to autentycznie nie miałabym czasu urodzić :) Jeszcze została mi do sprzątnięcia łazienka i duże wieczorno-nocne zakupy, więc same widzicie, że dzisiaj na porodówkę mi nie po drodze :D Jutro też wolałabym nie jechać, bo grzybową muszę jeszcze ugotować i serniczek upiec. A z tym mężul mógłby sobie nie poradzić samodzielnie. Ech, pewnie dopiero po Świętach znajdę chwilkę na urodzenie Małego :)
A co u Was?
Cisza, bo przygotowania świąteczne nas pochłonęły :D
A tak serio, to u mnie nic się nie dzieje. Zero akcji, mimo wczorajszego mycia okien ;) Ale w sumie nie mam nic przeciwko temu, żeby Mały jeszcze poczekał. Wprawdzie trochę mi już jest ciężko, ale daję radę :) I skoro jemu jest dobrze w brzuchu, to znaczy, że tak ma być :)
A jak tam pozostałe grudnióweczki
Hej, hej dziweczyny grudniowe. Co tam u Was Straszna cisza w wątku....
Odpowiedz
Ewccia! No niechże ten chłop się zaraz namyśli i wyłazi. Mam nadzieję, ze na Święta będziecie już w domu :)
Doris! W sumie Twoje dziecię tez już donoszone, to niech wyłazi! Ale fajnie, ja się tez już nie mogę doczekać, ale ja jeszcze długo :)
Oliśka_comes_back napisał(a):Kochane grudniówki Która tam jeszcze została na posterunku
Olisku, troche was zostalo jeszcze :)
EWCCCIA - 16.12.2005 (chłopczyk - Nikodem)
KALINA_2 - 17.12.2005 (dziewczynka - Maja)
RENA - 17.12.2005 (niespodzianka)
MIKA81 - 26.12.2005 (dziewczynka - Wiktoria)
OLIŚKA_COMES_BACK - 28.12.2005 (chłopczyk)
WANDA_23 - 28.12.2005 (dziewczynka)
MARGARETKA - 28.12.2005 (podwójna niespodzianka)
KASIEK20 - 28.12.2005 (dziewczynka?)
IWAM - 29.12.2005 (niespodzianka)
Margaretki nie bylo 100 lat na forum, wiec pewnie sie nie dowiemy co u niej, zreszta ona miala blizniaki, wiec moze juz byc po :)
Ja mogę za Wandę zameldować, że u niej cisza.. Nic się nie dzieje, a ona już chce rodzić :)
Odpowiedz
Ewcccia, cóż, pozostaje tylko życzyć Ci poprawy nastroju i ... szybkiego postępu w rodzeniu :D I ściskam Cię mocno, mimo że tylko wirtualnie.
Ja właśnie przed chwilą wróciłam z ktg, które wykazało ciszę - zero skurczy, no, może jakieś malutkie, nieliczne i nieregularne. Więc do porodu jeszcze trochę :D Teraz to już mi wszystko jedno. Mogę rodzić i dziś, mogę i za tydzień, mogę i za dwa. Paweł wrócił, więc cokolwiek będzie się działo, będzie dobrze, bo nie będę sama :D
Kochane grudniówki Która tam jeszcze została na posterunku
Melduję się po kolejnej wizycie. Rozwarcie na dobre 3 cm, ale niestety skurczy brak. Lekarka zrobiła mi masaż szyjki, więc może pomoże. W środe idę na kolejną kontrolę. Jak będę miała rozwarcie na 4 cm to będą wywoływać poród, bo 3 cm to górna granica z jaką mogę chodzić. Tak więc mam nadzieję, że na święta maluszek będzie już z nami.
Ostatnio wpadam w depresję i psychika mi siada. Mam już dość......... :(
...ale tu cisza :P
Czytuję Was sobie od czasu do czasu. Która teraz
Oliśka termin mam na dzisiaj, więc już będę przeterminowana od jutra. Co do porządków to wszystko już zrobione. Nawet noszenie na rękach mojej Julci nic nie skutkuje. Chociaż po dzisiejszym /dość nieprzyjemnym/ badaniu czuję, że wszystko mnie tam w środku boli, więc może coś się ruszy
Trzymajcie kciuki
Agugu napisał(a):Paula napisał(a):Oliśka_comes_back napisał(a):
A tak właściwie to ja od jutrzejszego wieczoru mogę się rozdwajać. Paweł wraca :)
A spróbuj się nie odezwać, że się rozdwajasz to ja Cię dopadnę na tej porodówce ;)
Paulus bedziemy we dwie jak sie nie odezwie to i tak ja dorwiemy tym bradziej, ze niedaleko mni bedzie rodzic ;)
No to jestem spokojna ;)
Ewcccia i Oliska...moze byscie sie wziely za domowe porzadki..np.: okna umyly....jak chcecie przyspieszyc porodzik lol lol lol
A tak na powaznie...to dzielnie Wam sekunduje i wciaz trzymam kciuki za szybki i bezbolesny porod...bo jak mi jest juz ciezko..to Wam pewnie jeszcze bardziej..a poza tym...jak dzidzia jest w srodku..to caly czas rosnie i przybiera na wadze ok 200 g - 250 g..wiec jak zadomowi sie w hotelu MAMA na dluzej..no to porod moze byc trudniejszy...
A dzisiaj to bym tylko spala, spala i spala...a jutro na zajecia do szkoly ide...dobrze, ze to ostatnie zajecia przed swietami...
Ewcccia, będzie dobrze :) Powiedz mi tylko, bo mi umknęło, na kiedy masz termin? Mój to 28.12. i póki co nie dzieje się zupełnie nic. Ponoć mi się brzuch obniżył, ale to jest opinia nie fachowca, tylko koleżanki. Więc tak naprawdę nie wiem na pewno :D Poza tym w poniedziałek idę na ktg, ale nie spodziewam się rewolucji. No, chyba że powrót Pawła sprawi, że oszaleję z radości i urodzę Młodego przed terminem :D Co w sumie nie byłoby takie znowu najgorsze :D
Ale Ewcccia masz dobry pomysł z tym lataniem po sklepach. Chyba tez się skuszę, może akurat coś się przyspieszy :D Ściskam Cię mocno i życzę wytrwałości. I nie dołuj się, w końcu piękne chwile przed nami
Jestem, jestem.......
Właśnie wróciłam od ginki, która była w szoku, że ja jeszcze jestem 2w1. Rozwarcie mam na 2 cm, szyjka krótka, miękka, główka bardzo nisko. POwiedziała, że wystarczą 2 - 3 mocniejsze skurcze i moge iść rodzić. A ja mam już dosyć. Czop odszedł 2 tygodnie temu, ciągle mam jakieś skurcze przepowiadająca, stały ból w podbrzuszu i to wszystko. Od trzech dni biegam po centrach handlowych i tylko nogi dodatkowo mnie z tego bolą. Wczoraj już załapałam doła. Jak nic się przez weekend nie wydarzy to w poniedziałek znowu idę do lekarza.
Napewno dam znać jakby co
Ps. Doris nie nastawiaj się na wcześniejszy poród bo mi od miesiąca mówiła lekarka, że do terminu napenwo nie dotrwam. I co ......... teraz mam tylko większy stres i większą presję, bo wszyscy na około pytają się dlatego ja jestem jeszcze cała.
Pozdrawiam
Oliśka, wiesz mi jak dorwą Cię skurcze te prawdziwe/konkretne będziesz wiedziała, że to to
U mnie nie było (albo nie zauważyłam) skurczy przepowiadających, tak samo z tym czopem. Przyglądałam się, oglądałam i nic nie zauważyłam. Jak pojawiły się skurcze, już wiedziałam
Co do ewccci, to podałam jej jakiś czas temu numer mojej komórki, więc może się niedługo odezwie :)
Witajcie....
wlasnie wrocilam od mojej ginesi i podobno nie wytrwam do 17/01..wszystko mam miekkie, elastyczne, glowka nisko i maluch wczesniej przyjdzie na swiat.
A jak u Was?
Wlasnie patrzylam, ze Ewccia nie odzywa sie do nas od 10/12..czyzby juz cos sie wydarzylo? Czy macie od niej jakies wiesci?
Dziewuszki kochane Odezwę się na bank, pod warunkiem, że rozpoznam zbliżający się poród ;), bo coś ostatnio mi się wydaje, że zupełnie nie potrafię obserwować swojego organizmu (to chyba przez te emocje związane z powrotem takiego jednego :) ). Ale jak sie tylko zorientuję, że to już, to dam znać. Słowo :D
Odpowiedz
Paula napisał(a):Oliśka_comes_back napisał(a):
A tak właściwie to ja od jutrzejszego wieczoru mogę się rozdwajać. Paweł wraca :)
A spróbuj się nie odezwać, że się rozdwajasz to ja Cię dopadnę na tej porodówce ;)
Paulus bedziemy we dwie jak sie nie odezwie to i tak ja dorwiemy tym bradziej, ze niedaleko mni bedzie rodzic ;)
Oliśka_comes_back napisał(a):
A tak właściwie to ja od jutrzejszego wieczoru mogę się rozdwajać. Paweł wraca :)
A spróbuj się nie odezwać, że się rozdwajasz to ja Cię dopadnę na tej porodówce ;)
m. napisał(a):Anniu, mocno gratuluję
Niech się chłopak zdrowo chowa :)
A reszcie nierozdwojonych grudniówek życzę cierpliwości i jak najszybszego rozsypania... warto ;)
Patrzcie ją Mądrala :D
A tak właściwie to ja od jutrzejszego wieczoru mogę się rozdwajać. Paweł wraca :)
Melduję się i ja. Póki co mojemu Małemu się nie spieszy na zewnątrz. I dobrze, przecież na tatę musi czekać :) Jutro idę po przedłużenie zwolnienia. A poza tym ciągle chce mi się spać. Chodzę taka śpiąca, jak śnięta ryba. Może to kwestia pogody? Nie wiem... W każdym razie poza tym jest wszystko w porządku i cierpliwie czekam na moich mężczyzn :)
Pozdrawiam Was wszystkie
Oj dawno sie nie odzywalam..juz mi coraz ciezej. A jak Wasze samopoczucie? W ten weekend juz sie spakowalam..biorac pod uwage doswiadczenei z pierwszej ciazy..kiedy nie zdazylam i wpadlam w panike. Wole miec juz wszystko przygotowane.
Przylozylam tez pajacyki do pajacyka, w ktorym spi Patinka...Boze! pajacyk przyszlego malucha stanowi prawie polowe (nie liczac glowy)...takze ponownie przyzwyczajamy sie do wizji jakiej faktycznie wielkosci bedzie maluszek. Dobrze, ze nie kupowalam ciuszkow dla nowego maluszka...mam full po Patince.
Bylismy tez w poniedzialek na USG u dr Makowskiego..wszystko OK..maluch w brzuszku wazy ok. 2600 g....wiec nie jest taki malutki...a jaki ruchliwy..glowka jest juz b. nisko..i czasami jak zaklada sobie rece na glowe to zwijam sie z bolu..tak dotyka jakis nerwow, ze nie do wytrzymania. Spie na polsiedzaco..bo na plasko to ciezko oddychac a czasami zapominam sie i spie na plecach. Dobrze, ze nie jest tak zimno...to chodze w rozpietych ubraniach..mam rezerwowa kurtke jakby co...od mezulka, bo juz nie oplaca sie kupowac nic nowego tylko na miesiac. Ale mi ten czas zlecia...a jak Wam?
Usciski dla Was :D
Doris*
Ojejku Anniu Serdeczne gratulacje :) Proszę uściskać Adasia od forumowych ciotek :) Niecierpliwie czekających na fotki małego królewicza :D
Odpowiedz
Bardzo dawno nic nie pisałam. Niestety byłam do dzisiaj całkowicie pozbawiona dostępu do internetu. Uziemił mnie bowiem w domu nasz Adaś :D . Pospieszył się bowiem bardzo i wypchnął na ten świat już 21 listopada. Dużo wcześniej niż powinien - bo aż 6 tygodni... Ale teraz ma już 3 tygodnie i jest przesłodki.
Całe szczęście mimo tego, że urodził się tak wcześnie, jest zdrowy i rośnie jak na drożdżach. Jak tylko będę miała chwilkę napiszę coś więcej - nawet nie udało mi się jeszcze przeczytać postów, które napisałyście w trakcie mojej nieobecności :(
Gratulacje dla tych grudniówek, które już się rozdwoiły :D :D
Hej dziewczyny,
Jak miło znowu się do Was odezwać :D
Trzymam mocno kciuki za Was wszystkie!!! Oliśka co do nieporadności z małym dzieckiem to Ci powiem, że jeszcze w środę byłam u mojej koleżanki, która ma 3 miesięczne dziecko i ... bałam się go wziąć na ręce :o A dwa dni później mojego szkraba już przytulałam (wprawdze gabarytowo to ona była niewiele mniejsza od tamtego 3 miesięcznego Maksia ;) )
Także głowy do góry i będzie dobrze
Aha, dziś lub jutro wstawię zdjęcia naszej Panny Anny i opiszę dość ciekawy poród i pobyt w szpitalu ;)
naturella napisał(a):Oliśka, kochana, dasz sobie radę. Nawet jeśli dzidzia nie chciałaby czekać na tatę - mówię Ci to z własnego doświadczenia:) A co do radzenia sobi z dzieckiem - ja byłam zszokowana, kiedy okazało się, że jakoś umiem wziąć na ręce swoje dziecko, nakarmić i przewinąć - mimo kompletnego braku doświadczenia. Nigdy wcześniej nie miałam małego dziecka na rękach, a wszelkie kwestie pieluchowo-karmieniowe znałam tylko teoretycznie, z mądrych książek. Na szczęście to się jakoś dzieje instynktownie, więc nie ma się co martwić!
Dzięki, Nat To bardzo pocieszające, co piszesz. I muszę przyznać, że podniosło mnie na duchu. Co jednak niestety nie oznacza, że nabrałam pewności co do swoich zdolności macierzyńskich. Ale pojawiła się nadzieja, że tego da się nauczyć :) Uściski dla Ciebie i Twoich Panów :)
Oliśka, kochana, dasz sobie radę. Nawet jeśli dzidzia nie chciałaby czekać na tatę - mówię Ci to z własnego doświadczenia:) A co do radzenia sobi z dzieckiem - ja byłam zszokowana, kiedy okazało się, że jakoś umiem wziąć na ręce swoje dziecko, nakarmić i przewinąć - mimo kompletnego braku doświadczenia. Nigdy wcześniej nie miałam małego dziecka na rękach, a wszelkie kwestie pieluchowo-karmieniowe znałam tylko teoretycznie, z mądrych książek. Na szczęście to się jakoś dzieje instynktownie, więc nie ma się co martwić!
Odpowiedz
Carrie napisał(a):Oliśku, :usciski: Będzie dobrze. Mały poczeka na tatę na pewno i urodzicie razem :)
Dzięki, Carrie :) Też mam taką nadzieję :)
Oliśku, :usciski: Będzie dobrze. Mały poczeka na tatę na pewno i urodzicie razem :)
Odpowiedz
Właśnie wróciłam ze szpitala. Ktg wykazało słabiutkie skurczyki, ale zupełnie niegroźne i nie wróżące rychłego porodu :) Więc to w nocy, to był tylko fałszywy alarm :) Na szczęście.
Ściskam mocno jeszcze raz i życzę przyjemnej soboty!
A u mnie dalej nic Maluszek się dzisiaj strasznie uspokoił i może zwiastuje to cisze przed burzą. Mam nadzieję, bo zaczynam się martwić. Jeszcze troche wytrzymam a później jak coś to dzwonię do położnej i jade na ktg. Mam już dosyć tego czekania i dzisiaj z mężusiem postanowiliśmy popracować nad przyśpieszeniem porodu :sex: :) Zobaczymy czy zadziała. Od dwóch dni mam przypływ energii, więc może to też jakiś znak :) Trzymajcie kciuki żeby się wszystko ponagliło :)
Nesi pogłaskaj maluszka od cioci Ewy
Witajcie. Nieprzespana noc sprawiła, że jestem dziś padnięta totalnie. Teraz zbieram się na ktg, na które byłam już wcześniej umówiona. Może coś się okaże, choć tak naprawdę to wolałabym, żeby mały chciał poczekać jeszcze troszkę na tatę :) Ale będzie, co ma być. Skurcze wydaje mi się, że ustały. Natomiast muszę się Wam przyznać, że to nocne niespanie spowodowało, że... spakowałam w końcu torbę :) Tylko pieluchy muszę dokupić i gotowe :) Tak mnie przypiliło :)
Nesi, jeszcze raz wielkie gratulacje :) W razie czego mogę pomóc z fotkami :)
Całuski dla wszystkich :)
No witajcie Kochane Grudnióweczki! Nawet forum naprawili na nasz powrót,hi,hi.Chwilowo mam "urlop" od ssania,więc tylko pokrótce napiszę,że tak na serio,to chyba mam wielkie szczęście,bo to wszystko było o wiele mnie straszne niż myślałam. No a sam Piotruś .... słodycz,słodycz i jeszcze raz słodycz (wiem,wiem,należę do rzeszy "zaślepionych" rodziców,choć myślałam,że będzie inaczej-ale nie da się inaczej ;) )
W dłuższej wolniejszej chwili opiszę Wam poród i wrzucę fotki.Choć nie wiem,czy bez pomocy m. mi się uda ;)
To też jest szczęściara,już po. Gratulacje !!!!
No Oliśka, ja tam stawiam teraz na Ciebie,chociaż nie wiem,czy Ewcci nie należy się pierwszeństwo, ale ... A może obie razem ???
Reszcie życzę przed Świętami rozwiązań,bo nie może być piękniejszych świąt niż z taką Kruszynką.
Ściskamy wszystkie grudniowe Cioteczki te rozdwojone i te nie ;)
Olis :usciski: wszystko bedzie dobrze maluch napewno poczeka na tate :D .Co do watpliwosci to chyba kazda z nas je ma ja ostatnio to nawet dolka przez nie zlapalam ale maz mnie szybko naprasta wyprowadzil twierdzac "...kto jak kto ale ty napewno sobie poradzisz" :) dobrze, ze chociaz on we mnie wierzy.
OdpowiedzHmmm. Od dwóch godzin nie śpię. Mam lekkie skurczyki, raczej przepowiadające niż faktycznie już TE właściwe. Ale rozbudziły mnie na dobre i dociera do mnie chyba, że niedługo się zacznie inne życie :) I z jednej strony cieszę się potwornie, że będę mieć już Malucha w swoich objęciach, ale z drugiej strony mam strasznego pietra. Czy dam sobie radę? Czy będę wiedziała, co robić? Jak dbać o dziecko? Jak się opiekować? I na dodatek Pawła jeszcze nie ma. Przyjedzie jutro wieczorem, ale tylko na 2 dni, bo potem musi wrócić do Koszalina jeszcze na tydzień. Ech, strach mnie obleciał. A taka byłam bohaterka całkiem niedawno...
Odpowiedz
Hej kochane.
Gratuluję serdecznie wszystkim świeżo upieczonym mamusiom. :usciski:
Ja niestety jeszcze się nawet nie zaczęłam na dobre rozsypywać, chociaż dzidziuś chyba robi co może -moje małe karate kid. :P
We wtorem mam pierwsze dopiero ktg, w piątek usg, więc może wtedy się wyjaśni czy moje maleństwo będzie w klasie najmłodsze czy najstarsze 8)
Trzymajcie się wszystkie cieplutko! Pa,pa! :taniec:
Ale się dziewczynki rozsypujecie :D
Szczerze zazdroszczę :) To taki magiczny czas...ehhhh
Życzę Wam grudnóweczki, żeby Wasze maleństwa terminowo się rozpychały łokietkami na ten piękny świat..
Aż się rozmarzyłam :love:
Jeszcze raz wielkie gratulacje Marysiu!!!
No, kochane - widze, ze w miare terminowo sie rozsypujecie ;) Kurcze niedlugo przyjdzie i na nas czas ;) :o lol
Odpowiedz
I kolejna z nas ma już przy sobie swojego dzieciaczka :) http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=34688&highlight=.
Jeszcze raz gratuluję serdecznie :)
A jak reszta się trzyma?
Jeśli chodzi o ruch w interesie, to mój Mały oczywiście ruchliwy jak zwykle :) Dzisiaj widziałam jego śliczną buźkę :) Pyza z niego śliczna :) Nadaje się do reklamy budyniu :)
Poza tym szyjka się skraca, co ponoć jest dobrym objawem, brzuch się jeszcze nie obniżył, główka "balotuje" swobodnie (cokolwiek to oznacza) i w ogóle wszystko jest ok :) Na widok wyników badań krwi i moczu ginka powiedziała, że chyba podesłałam na te badania jakiegoś poborowego - taka zdrowizna jestem, a co :D
A teraz idę się położyć, bo jakoś mnie zmęczyła ta wyprawa na Żoliborz. Ech, starość, nie radość i byle wycieczka męczy ;)
Całuski dla grudnióweczek
Oliśka_comes_back napisał(a):Marysiu, i jak teraz wygląda sytuacja? Jak się czujesz? Coś się dzieje? Trzymam kciuki za Was :)
Oliśka, dzięki za SMSa... wróciłam z ktg, gdzie skurcze owszem się zapisywały, ale baaaardzo mizerne (za to mnie bolały jak cholera). Podobno to przez to, że główka jest bardzo nisko i uciiiiiiiska
Odesłali mnie do domu i kazali wrócić na kolejne ktg w poniedziałek, jeśli oczywiście wcześniej mi wody nie odejdą albo skurcze nie będą regularne (tak co 5-7 minut).
Aha, poza tym dowiedziałam się, że moja pani dr prowadząca właśnie dzisiaj miała cc i urodziła (a termin miała na styczeń i zapierała się, że na 100% urodzę przed nią ;)). Tak więc nici z wtorkowej wizyty lol
A co u reszty Coś się dzieje Jakiś ruch w interesie
Witajcie kochane Grudnióweczki!
Wraz z pierwszym grudniowym Gimbelkiem - Krzysiem chcieliśmy się serdecznie przywitać i oznajmić, że bardzo mocno trzymamy kciukasy za was i wasze pociechy, które juz niedługo napewno będziecie tuliły w ramionach :D
m. napisał(a):Dzis miałam nieprzespaną noc, od 4 dopadały mnie co jakiś czas dość bolesne skurcze
Nad ranem się trochę opanowały. Teraz czekam... jeśli wrócą dzwonię do położnej co robić dalej.
Męża na razie puściłam do roboty, zobaczymy co z tego będzie 8)
Marysiu, i jak teraz wygląda sytuacja? Jak się czujesz? Coś się dzieje? Trzymam kciuki za Was :)
m. napisał(a):ewcccia, znam ten ból ;)
Ty i tak jesteś w lepszej sytuacji, bo wiesz na co czekasz... a ja nie mam pojęcia, czy ten ból to to, czy jeszcze nie to, czy już się zbierać, czy tylko panikuję
Pozdrawiam i rozsypujcie się grudnióweczki ;)
No, no, kochana! Ostrożnie z tymi życzeniami :) Bo ja muszę na męża czekać :D Dzisiaj się dopiero za prasowanie garderoby Młodego zabieram :) Ale ta paskudna pogoda za oknem w ogóle nie nastraja do pracy :(
No i się nam Nesi rozdwoiła :) http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=34610
Odpowiedz
u mnie jest podobnie, tylko oprócz tego, że chodzę do toalety x razy to jeszcze koszmarnie bolą mnie stopy więc rano wściekła wstaję jak osa. Dobrze, że mąż już dawno w pracy jest ;)
Poza tym dziś od rana w podbrzuszu miałam jakieś takie niewielkie bóle... może coś się zaczyna tam rozchodzić 8)
Podobne tematy