Prawda. Każdą porażkę można przekuć w podwaliny sukcesu 8)
Poza tym mózg to takie śmieszne ustrojstwo, że postrzega fakty poprzez pryzmat własnego nastroju. Jeśli siedzisz w dole to nawet sukces nie cieszy, jeśli poruszasz się po powierzchni, to słońce odbite w kałuży jest szczęściem :)
moim zdaniem prawda w 100%, tylko trzeba mieć mocne "zawzięcie" i ogromną potrzebę przemiany...
Odpowiedz
Prawda.
A co do zmian wywoływanych przez silne, traumatyczne przezycia to jest wręcz odwrotnie. Podstawą trwałych zmian jest uświadomienie sobie przyczyn, zdeterminowanie do zmiany (świadoma motywacja) i wielka cierpliwość oraz systematyczna praca nad sobą. Czyli wszystko to, co daje nam praca z terapeutą. Olśnienia dają efekt iluzoryczny- wydaje się, że zrozumiało się wszystko i będzie to trwać wiecznie. Nic bardziej błednego: do zmian potrzebne jest zastapienie starego kodu nowym kodem i jest to praca intelektualna, a nie emocjonalna.
Anka
Melba napisał(a):Człowiek potrafi zmienić swe życie, zmieniając swój stosunek do życia.
William James
Prawda.
Bo tylko od nas zalezy jak bedzie wygladalo nasze zycie.
I uwazam, ze jesli tylko czlowiek bardzo chce - moze osiagnac wszystko.
Melba napisał(a):No właśnie - najgorzej, jak się nie wie, czego się chce
Nie- najgorzej jak juz sie to wie ale czlowiek zbyt leniwy/strachliwy aby zrealizowac...bo nawet nie moze miec pretensji do nikogo poza samym soba.
Skrzacik napisał(a):Myślę, że jest to możliwe, tak do końca, tylko po silnym przeżyciu, tak jak już dziewczyny pisały.
Bez tego takie zmiany raczej nie są trwałe. :|
Moim zdaniem - niekoniecznie (i nie chodzi mi o to, ze sa wyjatki; rozumiem, ze Skrzacik napisała "raczej"). Wydaje mi sie, ze są ludzie, którzy potrafią zmienić swoje życie na lepsze (w ich rozumieniu). Potrafia, bo ich wyjsciowy stosunek do zycia im na to pozwala. Bo wg mnie posiadanie (lub nieposiadanie) kompleksow, sila (lub brak konsekwencji) nie sa cechami, z ktorymi czlowiek sie rodzi lub nie. Uwazam, ze podstawowy wplyw na to ma wychowanie i system wartosci, w ktorym sie wzrasta. Nie znam psychologicznych teorii, wyrazam tylko swoje zdanie oparte na obserwacjach swiata mnie otaczajacego.
Jako nastolatka stwierdzilam, ze żyję po to, aby się doskonalić, dążyć do kanonu, w który wierzę. I choc mam swiadomosc, ze nigdy doskonala nie bede, ba! zawsze bede niedoskonala, to wlasnie moj stosunek do zycia determinuje zmiany, a ma szczera wiara w malosc czlowieka i kruchosc jego egzystencji (wobec Absolutu) powoduje, ze potrafie ulepszyc wizje wlasnego zycia i tym samym potrafie to moje zycie zmienic.
Dla mnie coś takiego byłoby bardzo trudne, bo ja sama nie bardzo potrafię określić, jaki obecnie mam stosunek do życia. Zresztą, jak to się określa? Co powinnam wziąć pod uwagę, żeby wiedzieć, czy mój stosunek do życia jest odpowiedni dla mnie, czy nie i czy chcę/potrzebuję/muszę go zmienić, czy też nie?
Co to jest w ogóle STOSUNEK DO ŻYCIA?
Myślę, że jest to możliwe, tak do końca, tylko po silnym przeżyciu, tak jak już dziewczyny pisały.
Bez tego takie zmiany raczej nie są trwałe. :|
Melba napisał(a):Borja napisał(a): to musi się wiązać z jakims silnym przeżyciem, żeby człowiek mógł przewartościować swój świat.
A nie może być tak, że człowiek poduma po prostu nad swoim życiem, przeanalizuje to i owo i zacznei wprowadzać zmiany? Mnie się wydaje coś takiego możliwe, niekoniecznie związane z jakimiś wielkimi przeżyciami.
Pewnie, ze jest możliwe tylko taki człowiek musi być nastawiony i otwarty na zmiany w swoim życiu, bedzie chciał je zmienić i coś z nim zrobic. Znam kilka osób, które wiedza ze cos jest nie tak i mówia o tym ale nie decyduja sia na wielkie BUM bo zawsze znajdzie sie wymówkę -a szkoda bo moze by cos z tego wyszło. Ale jak napisałyscie najgorzej jak sie nie wie czego sie chce, tu przypomina mi sie sentencja, która czesto słysze od znajomej "w zyciu nie można iść kilkoma drogami jednocześnie", może to i racja.
tak, jest to możliwe, ale tak wg mnie może zrobic człowiek silny psychicznie, który potrafi się zmobilizować, a co w przypadku człowieka zakompleksionego, który nie wie czego chce, nie potrafi znaleźć wyjścia z pewnych sytuacji, albo nie wie jak to zrobic po prostu ?
Odpowiedz
Prawda.
Wydaje mi się, że takie zmiany następują po jakiś silnych przeżyciach. W innej sytuacji to trudne do zrealizowania.
Podobne tematy