-
Gość odsłony: 4570
Kasiape - juz po wszystkim!!!! :-)))
Oglaszam wszem i wobec zem juz poslubiona.
Oto kilka zdjec, relacje zloze pozniej.
Poddaje sie, jeszcze przed rozpoczeciem ceremoni :)
Sluchamy madrych slow pana celebranta ;)
Tu widac lepiej ogrod w ktorym bralismy slub
Zakladam Markusowi obraczke :D
Pocalunek
Podziwiamy nasze obraczki. Przy nas moja siostra i brat Markusa jako swiadkowie 8)
Dzielnie wyruszamy na nowa droge zycia... lol
A moze autostopem? ;)
Czas na przytulanki
Pa, pa...
Bardzo wszystkie Forumowki ktore nie zdazyly zobaczyc moich zdjec przepraszam, ale kilka tygodni temu padl serwer na ktorym byla nasza stronka slubna, i do tej pory nie udalo sie go wskrzesic :(
Odpowiedz
Wszystkiego naj.....na nowej drodze życia. Samych radosnych i szczęśliwych dni no i udanej podróży poślubnej
P.S. Ja tez nie widze zdjęć , a bardzo bym chciala zobaczyc
JA też niestety widzę tyko X :(
No wierzę, że było pięknie lol
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO
PAnno, nie zapomne! :D
Beda i zdjecia i relacja, tylko pewnie dopiero w polowie lutego! lol lol lol
Kasiape napisał(a):Na Tasmanie!!!!!!!!!! 8) :D :D :D
Dwa tygodnie, powolutku objedziemy samochodem "dzika" ;) wysepke :D :D :D
Ale czad !!!!!!!!! Bosko - zazdroszcze Wam ALE BAWCIE SIE DOBRZE I NIE ZAPOMNIJ WKLEIC RELACJI I ZDJATEK !!!
Ardabil napisał(a):ale wam zazdroszcze. Ja tam nie dotarłam, choc miałam już bilety na prom i czekałam na niego w porcie.
czyli co wyjeżdzasz na dwa tygodnie????
Wygram lol lol lol
O cholera! :o
Rzeczywiscie... :x ;)
No nic, po prostu teraz musze nastukac ile wlezie!!! lol lol lol
Ale super!!! Zazdroszczę :D i nie musze Wam życzyć dobre zabawy, bo wiem, ze swietnie spędzicie czas!!!
Tylko poróbcie zdjęcia, żeby było co potem na forum oglądać! :D
Lexa napisał(a):A gdzie się wybieracie Kasiu? :)
Na Tasmanie!!!!!!!!!! 8) :D :D :D
Dwa tygodnie, powolutku objedziemy samochodem "dzika" ;) wysepke :D :D :D
Ardabil napisał(a):to ja jeszcze raz pogratuluję (przy okazji nabiję jednego posta lol )
wszystkiego dobrego
Dziekuje! :D
Sobie na stronie ~Ardabil, to niedozwolone!~ ;) :P lol
Lexa napisał(a):Kasiape napisał(a):(Jeszcze trzy dni i bedzie miesiecznica! :D )
I co jakieś specjalne plany? :D
Tak, wreszcie jedziemy w podroz poslubna!!! lol lol lol
Kasiape napisał(a):(Jeszcze trzy dni i bedzie miesiecznica! :D )
I co jakieś specjalne plany? :D
Jeszcze raz dziekuje wdziecznie za wszystkie zyczenia i serdecznosci. :D
Bardzo to mile. :D
Babeczki, jestescie niezastapione! :D
(Jeszcze trzy dni i bedzie miesiecznica! :D)
Kasiu, dawno nie widziałam tak urokliwych, naturalnych i romantycznych zdjęć ślubnych.
Widać jak bardzo się kochacie i życzę Wam takiej spontaniczności i szczerości w okazywaniu sobie uczuć na dalszej drodze już jako małżeństwo.
Kasiupe!
Ale jesteście szczęśliwi i piękni! Tacy radośni!
Wyglądałaś ślicznie!
GRATULACJE i
niech ten cudowny dzień
na zawsze zostanie w Waszej pamięci
jako najszczęśliwsza chwila,
a miłość, radość i szczęście
niech towarzyszą
przez całe Wasze wspólne życie.
PRAWIE PRZEOCZYŁAM :D
Zdjęcia są śliczne... ten ogród na ślub.....super pomysł
Wyglądałaś prześlicznie
Pozazdrościć
Obyście byli tak w sobie zakochani
wielkie gratulacje!!!
życzę, by Natura, która wylazła z Was tak pięknie tego dnia, zawsze wystrzelała trawą na zielono z Waszych uśmiechów!
Kasiu - niech słońce świeci na całą Waszą wspólną drogę i niech spełniają się wszystkie Wasze marzenia :D
Odpowiedz
Ja również składam najserdeczniejsze życzenia
Cała ceremonia musiałabyć naprawdę śliczna tak na świerzym powietrzu wśród zieleni a Para Młoda taka szczęśliwa życzę wam żebyście przez całe swoje życie byli tacy szczęśliwi jak w tym jedynym dniu
Kasiu, wszystkiego co najlepsze na nowej drodze zycia, duzo milosci i slonca kazdego dnia :)
Odpowiedz
Dziekuje z calego serca, dziekuje w imieniu wlasnym i Markusa
wszystkim Forumkom za serdeczne zyczenia, gratulacje, slowa uznania i podziwu,
a w szczegolnosci:
niezastapionej Martusce - za oryginalne zyczenia,
Anx - ciesze sie ze niezawiodlam cie moim wygladem ;) 8) lol
Ardabil - Australia czeka na ponowna wizyte :supz:
Marc - napewno trzymaliscie kciuki nawet we snie! :yawinkle:
PAnna, Lexa i Paula :usciski:
I jeszcze jedno... szkoda ze juz po wszystkim!!!! ;) I tylko raz w zyciu taki dzien... :( ;) lol
Kasiu - witaj szczęśliwa mężatko :D
Gratulacje wielkie :brawo:
Gratulacje! Śliczne zdjecia!~Wszystko sliczne! Wszystkiego Najlepszego!
Odpowiedz
Kasiu bardzo się cieszę Waszym szczęściem!!! Oby było Wam tak sielsko-anielsko przez całe życie!!!
Opis wspaniały, a zdjęcia po prostu fanastyczne - radośc i miłość po prostu bije Wam z twarzy Super
Wow sukona bombastyczna, tak pięknie wyglądaliście-wielkie gratulacje na nowej drodze życia, wielkiego szczęścia dla Was :)
Odpowiedz
Przecudowne, prześliczne zdjęcia.. i wy tacy zakochani.
Dużo szcęścia na nowej drodze życia (rozpoczętej od autostopu lol )
Kasiu, Markusie,
Po pierwsze GRATULACJE.
A po drugie
Życzę Wam, aby Wasze życie było piękne i żeby kraj, w którym przyszło Wam mieszkać obdarowywał Was cały czas szczęściem, powodzeniem, słoneczną pogodą i tą przecudowną naturą.Pozdrawiam,
Zauroczona Australią Ardabil
No takich zdjęć jeszcze na Forumi nie było lol SUPER!
I wiesz co Kasiupe? Właśnie tak sobie Ciebie wyobrażałam lol
Ja też składam wam najserdeczniejsze życzenia i niech się spełnią wasze marzenia. Oby to szczęście trwało wiecznie i obyście byli szczęsliwi. :stokrotka:
Odpowiedz
Skrzacik napisał(a):
Chyba było bardzo ciepło, bo Pan Młody nie zdecydowała się na marynarkę lol .
Dziekuje serdecznie za zyczenia, moje kochane forumki!!!
Oto krotka ;) relacja ktora wszystko wyjasni.
Poniedzialek i wtorek spedzilam zzerana nerwami, totalnie zestresowana, bo na piatek zapowiadali... 39 stopni!!!!!!!! Zgroza!!!!! Strasznie sie denerwowalam bo przy takiej temperaturze wszystko bralo w leb... rownie dobrze moglabym sie ubrac w bikini i sarong! W Ogrodzie Botanicznym cienia bylo tyle co kot naplakal!!! Dobilo mnie to kompletnie.
Jeszcze w srode szukalysmy w sklepach kapeluszy dla mnie i dla mamy aby jakos sie przed zarem i goracem zabezpieczyc, ale na szczescie zaczeli zmieniac prognoze pogody co kilka godzin, tak ze z 39 stopni spadala na 30, 29 i 26... a mnie za kazdym razem spadaly kamienie z serca. W czwartek wyluzowalam sie do tego stopnia ze chodzilam po pracy tanecznym krokiem i caly dzien spiewalam "I'm getting married in the morning" z musikalu 'My Fair Lady'. Zdaje sie ze mocno gralam na nerwach moim wspolpracownikom!!! :D To bylo cos niesamowitego, ale nagle przestalam sie stresowac, bylam zupelnie spokojna, wewnetrznie szczesliwa, radosna, spokojna i wyciszona (co nie mozna powiedziec o zewnetrznych manifestacjach mojej radosci! ;) i zupelnie pewna ze tego chce, ze wszystko bedzie OK, ze nic sie nie liczy tylko to ze wychodze za maz za Markusa i nic nie moze tego wspanialego uczucia zniszczyc.
Niestety wieczorem popelnilam ten sam blad co wiele forumek, i pomimo ich ostrzezen, w swojej naiwnosci zorganizowalam integracje dwoch rodzinek. BIIIIIIG MISTAKE!!!! ;) Koniec koncow bylam u kresu wytrzymalosci nerwowej - psychicznie bylam wykonczona, po tych wszystkich tygodniach i miesiacach od poznego pazdziernika, poprzez caly listopad i grudzien, poszukiwanie mieszkania, przeprowadzka, organizowanie slubu nie zostawily ani kszty rezerw na uzeranie sie z rodzinka. Myslalam ze oszaleje!!! :awantura: Mialam wrazenie ze tone w jakim potwornym wirze ktory mnie porywa i dusi, ze wszystko wiruje dookola i jest totalnie "out of control", ze nie tak mialo to wszystko wygladac... :Hangman: Poszlam spac chyba o 1 w nocy, zaplakana, zdenerwowana (jak ja bede wygladac?!) ;)
Ale bogowie byli dla nas laskawi bo sam piatek przebiegl w tak cudownej, spokojnej, luznej atmosferze ze wspominam ten dzien bardzo radosnie bo byl naprawde wspanialy!!!!! :D :D :D Wstalismy o 9 rano, oboje z Markusem wyluzowani, spokojni, usmiechnieci - wrocila ta pewnosc ze to nasz dzien, i nic nam tego nie zepsuje i nie zakloci. Robilismy wszystko nie spieszac sie, bez zdenerwowania. Prognoza byla na +24 stopnie i slonce z lekkimi chmurkami - super! Wszyscy zjedlismy spokojnie sniadanie, potem zaladowalismy samochod (napoje i krzesla dla tercetu smyczkowego), ja zrobilam sie na bostwo ;) czyli spokojnie wzielam prysznic, zrobilam sobie paznokcie u rak i nog ;) ladnie uczesalam wlosy, no i ubralam w moja sukienke :). Moja mama w tym czasie dostarczyla mi bukiecik - do konca nie wiedzialam jakie kwiaty miec ze soba, bo oczywiscie moje ukochane, wymarzone konwalie byly niedostepne, a zadne inne kwiaty do mnie "nie przemawialy" ;) ale mama po prostu kupila maly bukiecik bialych rozyczek z margerytkami i jakims szaro-granatowym delikatnym dodatkiem i taki mialam bukiet - wygladal jakbym go zerwala gdzies po drodze, raczej skromny i baaardzo naturalny. Chyba pasowal do ogrodu pelnego zielska (przepraszam, ziol!) ;) 8) :D
O 12 w poludnie wyruszylismy z domu. W ogrodzie bylismy punktualnie o 12:30, celebrant juz tam byl, jak rowniez i firma cateringowa ktora dostarczyla jedzonko (kanapki, miniaturowe tartletki, sushi i inne azjatyckie przekaski, w sam raz na ciepla pogode) oraz wypozyczyla nam stol z obrusem, szklanki i kieliszki, tace oraz plastikowe tuby na butelki... ale niestety zapomniala o lodzie!!! To bylo jedyne potkniecie w ciagu calego dnia, ale poniewaz przywiezlismy wino i napoje mocno schlodzone, jakos wytrzymaly w cieniu, przykryte mokrymi recznikami (to pomysl mojego meza-geniusza! :D Dwoch kelnerow (studentow) spisalo sie na medal - pozostawilam cale przyjecie w ich rekach. Tercet zamienil sie w duet bo w ostatniej chwili odpadla jedna skrzypaczka, ale nawet to mnie nie zestresowalo. Dziewczyny graly przepieknie (skrzypce i wiolonczela). Fotografka, znaleziona przypadkiem (dziewczyna zadzwonila o prace kelnerki, ale okazalo sie ze jest poczatkujacym fotografem!) bezblednie wylapala atmosfere i po prostu pstrykala zdjecia probujac uchwycic ludzi i sytuacje w naturalnych pozach. Zdjecia sa przesliczne, jestem tak bardzo zadowolona ze je mam!!!!!!
Okolo 12:45 zaczeli sie schodzic pierwsi goscie, i dla mnie czas stracil jakiekolwiek zaczenie, bo zylam na innym planie, po prostu bujalam w chmurach!!!!!! W stanie totalnej euforii - podobno usmiech nieschodzil mi z twarzy. Nie wiem z kim sie przywitalam a z kim zapomnialam sie przywitac ;), nie wiem jak i co sie dzialo - dla mnie to bylo jedno wielkie pasmo szczescia i radosci... detali brak ;) Jak juz wygladalo na to ze wszyscy sie zeszli rozpoczela sie ceremonia zaslubin. Celebrant bardzo fajnie przemawial, czasem lekko zazartowal aby rozluznic atmosfere. Na przyklad opisal po krotce jak Markus i ja sie spotkalismy, jakie bylo pierwsze wrazenie (podobno Markus zupelnie nie pamieta!!!! Ale zostawilam po sobie marne wrazenie... ;), gdzie poszlismy na pierwsza randke, i co kochamy w sobie nawzajem. To wszystko oczywiscie przedtem mu szczegolowo opowiedzielismy. Markus i ja sami ulozylismy sobie ceremonie i napisalismy slowa przysieg (w Australii tradycyjnie wymawia sie 3 przysiegi: 1) pytanie zadane przez celebranta, rowniez przez nas napisane, na ktore odpowiadasz "tak", 2) sama przysiega ktora wypowiadaja malzonkowie do siebie i 3) przysiega w czasie zakladania obraczek) i to bylo wspaniale uczucie wiedziec ze to nasz wklad, nasza ceremonia i nasze slowa ktore wlasnie dla nas znacza najwiecej, tak jak sobie wymarzylismy. Cala ceremonia przeszla w cudownym nastroju - zupelnie luznym, szczesliwym, radosnym. Mam nadzieje ze bedzie to widac na zdjeciach! :) Po podpisaniu ksiegi oraz innych oficjalnych papierkow, zrobilismy kilka grupowych zdjec. Fotografka caly czas krecila sie miedzy ludzmi, robila zdjecia. Kilka gosci tez mialo ze soba aparaty, jeden z kolegow Markusa rowniez robil za fotografa, tak wiec bedziemy mieli mase wspanialych, naturalnych zdjec, uchwycone momenty tego piatka, dla nas najwspanialszego ze wszystkich dni.
Po ceremoni pozostalismy w ogrodzie, kelnerzy podawali przekaski i napoje, Markus i ja krazylismy wsrod gosci, ale naprawde zupelnie nie pamietam co robilam, co sie dzialo - w dalszym ciagu bylam w siodmym niebie!!! Duet gral przepieknie, dziewczyny rzeczywiscie utalentowane, zdaje sie ze byly na 3 czy 4 roku studiow. Goscie zostali tak do godziny 15, wielu musialo wracac do pracy, i tak cieszylismy sie ze tylu ludzi przyszlo na slub w piatek i to w godzinach pracy! Ogrod mielismy zarezerwowany do 15 wlasnie, kelnerzy wszystko ladnie posprzatali, poukladali, zapakowali i przygotowali do odebrania przez firme cateringowa. Chlopcy byli przemili, wzieli wszystko w swoje rece, ja o niczym sie nie martwilam i ich nie dozorowalam, zreszta bylabym niezdolna do tego! :)
No i na koncu wrocilismy do domu, przebralismy sie w normalne, lekkie ubrania (bo zrobilo sie bardzo cieplo) i zrobilismy BBQ dla tych z gosci ktorzy przyszli do nas do domu. Malutkie grono dobrych przyjaciol i najblizsza rodzina, usiedlismy w naszym ogrodzie, wystawilismy jedzenie na stole na srodku na trawie, niektorzy siedzieli na kocyku na trawie, pelny luz! :) I takie bylo nasze weselne przyjecie :D W sobote w dalszym ciagu trwalam w stanie euforii, podziwialam zdjecia, ogladalam je po kilka razy! Ale najlepsze jest ze w pewnym momencie zapytalam Markusa znienacka "Czujesz sie jakos inaczej???" A on "Nie!". "Ja tez nie!" ja na to!!! I to najlepsze uczucie!!!! Nic sie nie zmienilo, jestesmy dalej soba, takimi jakimi bylismy i jakimi sie kochamy.
Gratulacje! Zebyscie zawsze wygladali i byli tak szczesliwi, jak w dniu slubu!
Odpowiedz
Słiczni jesteście na tych zdjeciach a Ty Kasiu taka radosna :))) naprawde jestem pod wrazeniem :)
Gratulki i zyczenia milosci, radosci i szczescia od pAnny i Bata
Życzę Wam,
Aby płomień Waszej miłości nigdy nie słabnął.
Abyście szli przez życie, trzymając się mocno za ręce,
Zawsze uśmiechnięci, zawsze razem, zawsze pewni swoich uczuć.
Niechaj los Wam sprzyja, niosąc powodzenie.
Idźcie przez życie z dobrocią w sercu,
Otoczeni ludźmi, których kochacie,
Silni poczuciem bezpieczeństwa i szczęścia - nierozłączni!
P.S. cudna pogoda w grudniu, pieknie wyszliście.
Gratulacje
Musiało być cudownie , skoro zdjęcia takie piękne!!!
Zdziwiłam się na początku, jak zobacyzłam to słonko i ciebie w negliżach lol lol lol
GRATULACJE! Abyście zawsze byli tacy radośni i idąc przez życie trzymali się mocno za ręce!
Piękna czerwień sukni!
Gartuluję!!!
Ślicznie to wygląda jak Młoda Para jest taka radosna. :love:
Bardzo ładna suknia :D :D :brawo:
Chyba było bardzo ciepło, bo Pan Młody nie zdecydowała się na marynarkę lol .
Podobne tematy