• Gość odsłony: 3133

    Jestem mężatką - brzmi egzotycznie

    To już prawie miesiąc minął od naszego ślubu, a ja ciągle przeżywam. Tylu wrażeń na raz, w tak krótkim czasie jeszcze nie miałam. Ale od początku.

    Obudziłam się o 7.40 i wyjrzałam przez okno. To, co zobaczyłam zmroziło mnie - niebo całe zasnute czarnymi chmurami, zero słońca, ani pół promyczka. Pomyślałam sobie ”No tak, dla innych forumek załatwiłam pogodę, a dla siebie mi się nie udało”. Ale do pokoju wpadła moja mama i kazała mi się nie martwić o pogodę. Łatwo się mówi. Do godziny 14.00 jakoś się nie martwiłam, ale gdy leżałam na podłodze z nogami do góry i patrzyłam na niebo to ogarniała mnie co raz większa rozpacz. Postanowiłam nie płakać tylko ze względu na zrobiony makijaż.

    Od rana była ze mną Mau, wspierała, pocieszała, trzymała za rękę, kochana przyjaciółka. Fryzjerka, która nas czesała stwierdziła, że jeszcze nie była w takim domu, gdzie panowała tak miła atmosfera, rozluźnienie i wielkie poczucie humoru w dniu ślubu, że panna młoda była w wyjątkowo wyśmienitym humorze (tak, zwłaszcza przez tą pogodę). Ale fakt faktem - nie nudziło mi się i czas szybko leciał.

    Po 13.00 Maciek przyjechał z bukietami dla mnie i dla Mau. Wyszły wręcz fantastycznie. Piękniejszego nie mogłam sobie wymarzyć, chociaż powiem szczerze myślałam, że będzie inny tzn. sam kształt bardziej w łezkę. Ale potem doszłam do wniosku, że jest idealny. Mau miała miniaturkę mojego bukietu i wspaniale komponowała się z jej kreacją.

    Zaczęłam się szykować przed 15.00, bo wiązanie gorsetu podczas prób zajmowało nam trochę czasu. Najpierw ubrałyśmy mnie, potem Mau. Wszystko razem, we dwie, od początku do końca. Mama pomagała przy gorsecie, a potem weszła do pokoju, gdy byłam już gotowa do wyjścia. Widziałam wzruszenie na jej twarzy, a ja mało nie poryczałam się na jej widok tak pięknie wyglądała. W ogóle cała moja rodzinka wyglądał super, dodam nieskromnie.

    O 15.40 czekał pod domem kolega Maćka, który wiózł nas do ślubu swoimi autkiem. Samochód był pięknie przystrojony, nawet mieliśmy tablice z napisem Młoda Para z przodu i Nowożeńcy z tyłu. Widziałam, jak koledze szczęka opadła na mój widok - sorry, że tak nieskromnie, ale tak było. Zapakowali mnie do samochodu i .... zacięły się drzwi. Zdesperowana Mau siłowała się z klamką, a tu ani rusz. Czas ucieka, a alarm nie chce odpuścić. W końcu coś się odblokowało i ruszyliśmy do kościoła.

    Pod kościołem widziałam forumki schowane w bramie, pamiętam twarz Anuchy, Melby i Evy. Mnóstwo ludzi, gdzieś z boku doszły mnie głosy przechodniów ”Jaka piękna”. Gdy weszłam do kościoła zobaczyłam kolejne tłumy i myślałam, skąd ci wszyscy ludzie wiedzieli o naszym ślubie? Ktoś robił zdjęcia, ale ja widziałam tylko naszego fotografa.

    I nagle słyszę, jak organista zaczyna grać, a cały kościół wstaje, tylko że ja nie widzę księdza i nie słyszę, aby dzwonił na wejście, a dokładnie pamiętam jego słowa, że gdy zadzwoni na wejście mam ruszać w stronę ołtarza, gdzie czeka Maciek i świadkowie. Za chwilę podchodzi do mnie siostra cioteczna Maćka i mówi mi, że czekają na mnie w zachrystii, bo papiery nie są podpisane. Jak to? Przecież wszystko podpisałam wcześniej. I tu jeden jedyny raz chyba pomyślałam trzeźwo tego dnia i powiedziałam, że nigdzie nie idę, bo wszystko podpisałam o 11.30, gdy specjalnie z Mau przyjechałam do kancelarii i podpisałam 3 papierki (Maciek ze świadkiem podpisali tuż przed ceremonią). Mój tato skłonny był iść do zachrystii, ale gdy zobaczył moje zdecydowanie został.

    I wtedy usłyszałam dzwonek na wejście księdza. Ruszyliśmy z tatą w stronę ołtarza. Widziałam mnóstwo twarzy, ale nie pamiętam nikogo, tylko moją mamę z szerokim uśmiechem na ustach. Potem widziałam już tylko Maćka. Jakiż on był przystojny i elegancki w tym surducie, te dodatki bordo idealnie zgrane były z bukietem. Tatko zwrócił się do Maćka słowami: ”Maćku, oto moja córka Paulina. Oddaję Ci ją. Kochaj ją i szanuj tak, jak ja ją kocham i szanuję”. Staneliśmy przed ołtarzem i zaczęła się msza. Ksiądz Tomasz był przemiły i przeuroczy. Bardzo mi się podobało, jak zwracał się do nas i do naszych świadków, czytanie było piękne - o perle to pamiętam; potem kazanie, które ksiądz rozpoczął od wspomnienia o zegarze wiszącym w zachrystii - to też pamiętam. A potem był punkt kulminacyjny - przysięga małżeńska. W momencie, gdy ksiądz wiązał nas stułą zapytał: ”Czy mocno Was związać?” Oboje zgodnie powiedzieliśmy tak. Potem spytał, czy oddamy mu stułę, więc zaczeliśmy się śmiać i stwierdziliśmy, że się zastanowimy. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy i to było niesamowite uczucie. Gdy Maciek doszedł do słów ”... i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską...” zobaczyłam wzruszenie w jego oczach. To było najwspanialsze uczucie tego dnia.
    Forumki, które były w kościele pewnie słyszały, że Maciek zaczął przysięgę od ”Ja Maciek...”, a nie jak powiedział do niego ksiądz ”Ja Maciej...”. Potem na weselu moi bracia cioteczni wznosili toasty słowami ”Ja Maciek”. A ja tylko czekałam, kiedy Maciek to powie i sama mało nie ryknęłam śmiechem. Maciek używa swego pełnego imienia tylko urzędowo i woli, jak osoby zwracają się do niego po prostu Maciek - Melba, Ty wiesz coś o tym.

    Po wyjściu z kościoła przez prawie 50 minut przyjmowaliśmy życzenia. Były moje kochane forumki: Anucha z Adrianem, Eva z Markiem, Angel, Melba, Kaia, Isia, Lobo bez Nat (dzięki za SMS-ka), Kaś (z Hubertem? sorka nie pamiętam), chyba był też Cosma i ktoś jeszcze, ale pamięć zawodzi - przepraszam.

    Na zdjęcia pojechaliśmy na dach Biblioteki Uniwersyteckiej. I wiecie, co się wtedy wydarzyło? Wyszło słońce zza chmur. Zaczęło tak pięknie świecić, jakby wiedziało, kiedy będziemy na zdjęciach.

    Przed godziną 19.00 nasze mamy powitały nas chlebem i solą oraz 2 kieliszkami. Wylosowałam wodę, Maciek wódkę - czy ktoś wie, co to znaczy? No i zaczęło się wesele. Na pierwszy taniec wybraliśmy piosenkę Krzysztofa Krawczyka ”Bo jesteś Ty”, a następny był walc, który zatańczyłam z tatą. Cudownie nam się wirowało, dostaliśmy brawa. Między piosenkami i przerwami na ciepłe posiłki przyjmowaliśmy życzenia i prezenty. Mau tylko biegała do pokoju, który był do naszej dyspozycji i zostawiała tam kolejne pakunki i koperty.
    O północy były oczepiny. Wiecie to bardzo fajne uczucie siedzieć na krzesełku i rzucać welonem, a potem ta świadomość, że nigdy więcej nie stanie się w wianuszku panienek. Welon złapała koleżanka ze strony Maćka, fular brat cioteczny Maćka. Potem były zabawy - marynarki i krzesełka oraz zbieranie na wózek. Wyobraźcie sobie, że w ostatniej minucie Maciek wrzucił do mojego koszyka 150zł, aby ze mną zatańczyć i tym sposobem zebrałam więcej pieniążków od niego.
    Bawiliśmy się do 5 rano, a noc poślubną spędziliśmy w hotelu Rialto, w pięknym apartamencie. Łazienka była zrobiona w zielonym marmurze i miała przeogromną wannę. Identyczną zamówiłam u męża. Obudziliśmy się przed południem witając się słowami ”Dzień dobry, żonko. Dzień dobry, mężusiu”. Rozpakowałam jeden prezent, który akurat zabraliśmy ze sobą. Był to wysoki wazon, który dostaliśmy od moich znajomych. Następnie w ruch poszły koperty. Otwierałam każdą, czytałam życzenia, a Maciuś pakował pieniążki do wazonu - super to wyglądało.

    Podsumowując, bo chyba się rozpisałam - to faktycznie najpiękniejszy dzień w życiu, przepełniony radością, szczęściem i wielką miłością. Każdej pannie młodej życzę takich wrażeń, emocji, łapcie, ile się da, bo to tylko jeden jedyny taki dzień.

    Odpowiedzi (34)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-10-29, 17:52:42
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Lianka 2009-10-29 o godz. 17:52
0

Hihi nawet nie wiedzialam, ze forumki taki sliczny wierszyk stworzyly dla Ciebie Paulus :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-29 o godz. 12:05
0

Nareszcie przytargałam wiersz, który dostaliśmy od forumek, a który obiecałam wkleić już jakiś czas temu.

Każda forumka jest fajowa,
jest jednak jedna szczególnie wyjątkowa,
zawsze uśmiechnięta, życzliwość wokół sieje,
a dziś, gdy przed ołtarzem stanęła z Maciejem
cisną się nam na usta hołdu słowa

Niech żyje Paula - nasza Forum Królowa!!!

Paulo i Maćku,
bardzo z Was para udana,
bawcie się dziś świetnie do samego rana,
abyście zawsze mieli powód do dobrego humoru
życzy Wam w dniu ślubu

Niebieskie Forum

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję, że byłyście z nami 30 sierpnia lol

Odpowiedz
anulinka13 2009-10-16 o godz. 11:24
0

Paula, ....

Co mam napisac: gratuluje, wzruszam sie, czuje to samo, przezywam gleboko od 11 dni swoj wlasny....

Zmotywowalas mnie - opisze tez swoj Wielki Dzien, ale chyba nie jestem na to jeszcze gotowa.

to wspaniale ze bylas w Tym Dniu taka szczesliwa! Oby tak juz na zawsze z Tym Jedynym wybranym!

Odpowiedz
Gość 2009-10-16 o godz. 06:35
0

Paula i jeszcze ode mnie najlepsze zyczenia :D

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 13:42
0

Lenko i Izuniu - serdeczne dzięki.

Zapraszam do obejrzenia zdjęć, które właśnie wstawiłam w osobnym pościku :D

Odpowiedz
Reklama
izak 2009-10-15 o godz. 13:38
0

Pauluś Ja również podpisuję się pod życzeniami samych cudownych, cieplutkich i kochanych dni dla Ciebie i Twojego Męża.
Relacja bombowa ;)

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 13:31
0

siedze i szlocham! serio!
pięknie!

Zycze wam spełnienia marzeń! Oby zawsze było tak pięknie!

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 11:42
0

paula opis cudny, nie moge sie doczekac zdjec!!!!!!!

Odpowiedz
Lianka 2009-10-15 o godz. 11:18
0

Mroweczko nic sie nie martw czas minie szybciutko a potem tylko wspomnienia zostana i zal, ze masz to juz za soba.

A co do lez to ja tez sie balam, ze utone bo wruszam sie strasznie nawetna slubach obcych mi ludzi, ale tryzmalam sie tak meznie, ze az sama sie sobie dziwie i nawet na Ave Maria zadna lezka mi nie poplynela. Mysl o pieknym makijazu i jego rozmazaniu pomogla zdecydowanie :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 10:33
0

Aneczko,

ściskam Cię mocno i pięknie dziękuję :D

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-10-15 o godz. 10:25
0

Ja tez dolaczam sie do gratulacji.
Zycze Wam zebyscie kochali sie coraz bardziej, a Tobie zebys zawsze byla tak ladnie usmiechnieta :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 10:16
0

Mrówcia,

dzięki Ci kochana. Wiem, co czujesz, bo ja miałam to samo, gdy forumki zaczęły namiętnie wypuszczać się za mąż. Myślałam - kiedy te wakacje się skończą, bo ja nie wytrzymam do 30 sierpnia. I popatrz, jak zleciało. Już prawie miesiąc po.

Trzymaj się kochana i ciesz się, że wszystko przed Tobą. Buziaki.

Odpowiedz
mrówka 2009-10-15 o godz. 10:04
0

Pauluś wszystkiego o czym tylko marzycie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ja już mam doś czytania tych waszych relacji lol !!!!!! Przy każdym opisie oczy mam mokre i myślę wtedy jak ja będę buczała w ten dzień, skoro tak się wzruszam przy waszych wspominkach.
TAK CHCIAŁABYM ŻEBY JUŻ BYŁ PRZYNAJMNIEJ MARZEC!!!!!!!!!!!!
Boże jak ja już nie mogę to ponad moje siły :chlip:
Gratuluję Paulinko :brawo:

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 08:30
0

Bardzo bardzo dziękuję za wspaniałe życzenia, Martuśka wielki buziak dla Ciebie, tyl eciepłych słów.

Oczywiście nie dopisałam kilku istotnych spraw tj.:
1. Mau dzielnie targała za mną tren, mimo że miałam pentelkę. Wcale z niej nie korzystałam,
2. na weselu mieliśmy dj, który fantastycznie poprowadził całą imprezę, muzyka była super, na parkiecie cały czas był tłum ludzi,
3. od kochanych forumek dostaliśmy piękny NIEBIESKI wazon z imionami osób, które były na ślubie oraz wspaniały wiersz, który wkleję jutro, bo oczywiście skleroza nie boli.

Jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę. Zdjęcia może dziś, może jutro.

Odpowiedz
Venna 2009-10-15 o godz. 07:37
0

Anucha ja tak samo :) Ze łzami w oczkach czytałam... Paula NAJLEPSZEGO !!!

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 07:08
0

Paulinko! Normalnie łzy miałam w oczach jak czytałam Twój opis! Wierz nam, pogodę czarowaliśmy jak mogliśmy, nie do końca się udało, ale dobrze, że przynajmniej na plener, słonko postanowiło trochę się pokazać...

Kochana, życzę Wam już tylko słońca, radości i szczęścia. Gratulacje!!

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 07:00
0

Paula, tak wszystko pięknie opisałaś, że aż się wzruszyłam i tym bardziej żałuję, że nie mogłam przybyć i przeżyć tego wszystkiego na żywo :(
Życzę Ci nieustającego szczęścia i radości oraz całe morze miłości

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 06:23
0

Łzy wzruszenia miałam w oczach jak czytaalm twój opis.

Kochajcie się i bądźcie kochani, to jest właśnie sekret szczęścia,
darujesz komuś miłość i otrzymujesz ją z powrotem w darze.,
reszta.....jest tylko dodatkiem do życia.
Praca, kłopoty, zmartwienia...znacie siłę miłości....więc wygracie ze wszystkim.

Krok po kroku realizujcie swoje marzenia, wyznaczajcie sobie maleńkie stopnie radości, by po nich piąć się do celu.
Najważniejszym celem jest szczęśliwa rodzina, i wiem, ze jesteście w stanie to osiągnąć,
bo macie przy boku drugą połówkę jabłuszka,
a to już dużo na osiągnięcie takiego celu.

Szczęście budujcie z uśmiechu i miłości. Radość i łzy to składniki prawdziwego życia.

Jeśli się kocha, nie ma rzeczy niemożliwych. Miłość odnajdzie w Was wiarę, nadzieję, da siły by żyć.

Macie serca potrafiące dawać miłość, obdarujcie nią kogoś,
kto stanie się dla Was całym światem.
Będzie promyczkiem wstającego rano słonka, uśmiechem i barwą głosu,
dotykiem, porannym tchnieniem wiatru,
zimą gwiazdeczką ciepła, błyskiem w oku – owoc Waszej miłości.
Najpiękniejszy z darów świata......podarowanie komuś nowego życia.
Cząstka Ciebie....dla kogoś kogo kochasz........

Mówcie sobie tyle razy KOCHAM, ile tylko zdołacie,
pokazujcie, jaka miłość potrafi być piękna w każdej minucie jej błogiego trwania.
Zbierajcie i pielęgnujcie siłę miłości, by wtedy, gdy nadejdzie sztorm,
niech stanie się jak falochron i by żadna zła fala nie zniszczyła jej.
Wypowiadane słowa niosą ze sobą emocje, tęsknotę, pragnienia,
miłość, oddanie, poświęcenie, trwanie przy kimś...na dobre i na złe.
Bo tylko tak kochając, można kochać naprawdę.
Być dla tego kogoś jego drugą połową, tak samo tęsknić, tak mocno kochać.

Tego wszystkiego Wam życzę.


Odpowiedz
satylka 2009-10-15 o godz. 06:09
0

paula warto było czekać na tak ciepły, serdeczny i pełen szczęścia opis - oby to szczęście i ciepło domowedo ogniska które teraz razem stworzycie było zawsze pełne miłości i zrozumienia, a każdego ranka budził sie kolejny dzień nowych, współnych doznań i przeżyć. :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 06:02
0

Ach co to był za ślub lol GRATULACJE I ŻYCZENIA SAMYCH CIEPLUTKICH DNI

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 05:59
0

Paula piękna relacja i piękny dzień. Gratulacje :))))))

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 05:44
0

Paulko,

Lawiny szczęścia, nawałnicy uśmiechu, potoku pozytywnej energii!

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 05:27
0

Kochana Paulo
z radoscia czytalam twoj opis.
Ciesze sie:)
Wszystkiego co najlepsze :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 05:13
0

Az mi sie lezki zakrecily

Bardzo sie ciesze ze jestescie tacy szczesliwi a stan malzenski Wam sluzy.

Zycze Wam zeby tak bylo zawsze

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 05:08
0

Paula,
życzę Wam wszystkiego co może być najlepsze! piękny opis tego dnia. aż chce się mieć już własny lol

Odpowiedz
Majaa 2009-10-15 o godz. 05:05
0

Wszystkiego naj, naj, najlepszego i niech wasza miłość się rozwija.

Odpowiedz
Gość 2009-10-15 o godz. 04:55
0

Gorz-ko! Gorz-ko! :lol: lol lol lol lol
Wszystkiego najlepszego dla naszej Pauli!
I czekamy na zdjęcia ;)

Odpowiedz
Gość 2009-10-14 o godz. 19:33
0

Relacja super... ale sie rozmarzylam :D Wszystkiego najlepszego :lol: lol lol lol

Odpowiedz
Lianka 2009-10-14 o godz. 18:36
0

Paulus! Nareszcie relacja ale super :)

Wszystkiego najlepszego dla nowoupieczonego malzenstwa. Obyscie mieli duuuuuzo wiecej slonca w zyciu niz w dniu slubu.

Odpowiedz
Reszka 2009-10-14 o godz. 18:20
0

po pierwsze :GRATULACJE!!!
a po drugie: gdzie mozna obejrzec fotki z Twojego slubu? :)

Odpowiedz
Mau 2009-10-14 o godz. 17:46
0

A ja tam byłam, miód i wino piłam :D

I wszystko potwierdzam :)

Ściskam Cię Pulińsiu!!! :usciski:

Odpowiedz
tygryska 2009-10-14 o godz. 17:38
0

Paulo,wiecznego miesiaca miodowego i dużo uśmiechu na każdy dzien. :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-14 o godz. 14:06
0

Dzięki Asieńko. Fakt - od nas tylko zależy, czy ten miesiąc miodowy potrwa dłużej czy urwie się raz dwa.

Odpowiedz
AsiaT 2009-10-14 o godz. 13:59
0

Paula- siwetny opis. Obys każdego dnia czuła sie tak wspaniale.
buziaki dla Ciebie i mężusia

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie