GWIAZDKOWE PREZENTY - II KRESECZKI pod choinkę

Agga napisał(a):a u mnie - rewolucja, dziewczyny, mam mętlik w głowie jakich mało - może jednak nie wszystko stracone z moim małżeństwem a ja szczerze powiem, że na to wasne liczyłam i nawet chyba to pisałam, że to może przynieść inny skutek niż ktos mógłby pomyśleć-zamiast rozstania będzie powrót i to na dobre ;)

marta23 napisał(a):Strasznie dużo ludzi do niego chodzi bo ma bardzo dobre podejście do facetów a wiadomo dla faceta to duży plus,mówi do każdego po imieniu i ma taki luzacki styl bycia,klnie jak szewc,do mojego m mówi stary i klepie go po plecach,śmieszny ale mój m z przyjemnością do niego chodzi bo mówi,że ten lekarz to jak kumpel,więcej takich lekarzy ja mam takiego właśnie gina-po prostu człowieka ;) też mówi do nas po imieniu i jest taka luźna atmosfera ;) smieje się, żartuje i potrafi pocieszyć.

karolinka7947, już zakładam, za dwie minutki będzie, przepraszam, przez tą zadymę przed sesją zaliczeniową zapomniałam


http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?p=776153#776153

Agga, powoeznia!

Pliszka, a co z naszym nowym watkiem? ciagle czekamy na bardziej szcesliwy.

Pliszka napisał(a):Agga, hehehe.. właśnie sobie wyobraziłam, jak się zaczynacie godzić i jak zaraz po tym ogłaszasz dwie "wpadkowe" kreseczki

Ale mi dziś wyobraźnia fiksuje, chyba przez to zakuwanie chemii
kochana wcale bym nie była zła jakbyś mi to przepowiedziała ;) ale marzenia ... hehe

magdaS29 napisał(a):bede miala droznosc 9 lutego metoda HTB. Czy ktos tak mial? Wiecie cos na ten temat??
Ja mialam metodą HTD i też mialam problem ze znalezieniem czegokolwiek na ten temat. Więc chyba nie za bardzo Ci pomogę :-( Ale podejrzewam, że wszystko wygląda podobnie. Różni sie może ewentualnie rodzajem wlewanego antybiotyku...

Agga, w takim razie trzymam kciuki!


Agga, hehehe.. właśnie sobie wyobraziłam, jak się zaczynacie godzić i jak zaraz po tym ogłaszasz dwie "wpadkowe" kreseczki lol lol lol lol lol

Ale mi dziś wyobraźnia fiksuje, chyba przez to zakuwanie chemii lol lol lol lol

czesc laseczki,
Madziu - kciuki zaciskam żeby to jednak była ciąża :)
a u mnie - rewolucja, dziewczyny, mam mętlik w głowie jakich mało - może jednak nie wszystko stracone z moim małżeństwem... może uda się uratować to co oboje skutecznie spieprzyliśmy - narazie wszystko na dobrej drodze

Ptysiok napisał(a):no to suuuuuper!!!
Strasznie dużo ludzi do niego chodzi bo ma bardzo dobre podejście do facetów a wiadomo dla faceta to duży plus,mówi do każdego po imieniu i ma taki luzacki styl bycia,klnie jak szewc,do mojego m mówi stary i klepie go po plecach,śmieszny ale mój m z przyjemnością do niego chodzi bo mówi,że ten lekarz to jak kumpel,więcej takich lekarzy

marta23, no to suuuuuper!!!

Ten lekarz u którego się leczy mój mąż umie podtrzymać na duchu,stwierdził,że skoro oboje leczyliśmy się na bakterie to nie musimy już używać prezerwatyw i stwierdził,że może wpadnie jakieś maleństwo

magdaS29, a nie myslals zeby zrobic bete???na pewno by wyjasnila sytuacje.

Dziewczyny - nic nie moge znalexc o tym HTB w necie...wiecie co to za metoda?? Napewno istnieje bo znalazlam kilka odniesien to niej na Bocianie ale nigdzie nie ma wytlumaczenia i rozwiniecia nazwy (cos z "...tubacja" lekarz mowil...)

magdaS29, ja nadal trzymam kciuki....ja do wczoraj miałam kilka testów...ale nigdy nie wyskoczyła mi 2 kreska po jakimś czasie......

marta23, bardzo sie cieszę, że zapalenie wyleczone....tylko to pół roku rzeczywiście ....podejrzewam, że to przez to, że mąż musi brać Androwit i po takim czasie będą najlepsze efekty.......chociaż mam koleżankę, której mąż miał tak fatalne wyniki, że szok....i po 3 miesiącach była poprawa po Androwicie....i to niesamowita poprawa.....

Marta - super ze udalo Wam sie zaleczyc zapalenie prostaty - szybko poszlo!! Bravo!! A lekarz kazal Wam zrobic badanie za 6 mies bo dopiero wtedy bedzie w pelni odbudowane nasienie. Jak zrobicie wczesniej to bedziecie tylko widzieli czy sie poprawia :)

Dziekuje wszystkim za kciuki - tak jak Eternity pisze to moze byc jakas reakcja testu a nie ciaza niestety...no ale czekam...mi nigdy wczesniej na zadnym starym tescie nic nie wyszlo...

A co do mojej droznosci to jesli to nie ciaza to bede miala droznosc 9 lutego metoda HTB. Czy ktos tak mial? Wiecie cos na ten temat??

A no i niestety objawy @-owe sa - piersi zaczely pobolewac (pozno ale jednak) i pic sie chce...jak juz ma przyjsc to niech przyjdzie wczesniej zebym sie nie zastanawiala niepotrzebnie...

marta23, bo nie ma reguły w którym dniu masz robic monitoring... po prostu za kazdym razem jest to ustalane indywidualnie, i u jednej kobiety będzie to 9 dc a u drugiej 18 dc, więc nie mozna jednoznacznie odpowiedzieć w jakich dniach cyklu nalezy robić... bo odpowiedź brzmi: w okolicach owulacji.
Dobranoc!

kurcze jak ja się cieszę,że tak szybko udało się nam wyleczyć te zapalenie prostaty,tylko ja jestem w gorącej wodzie kąpana i chciałabym wiedzieć,czy to dało jakiś efekt,czy plemniczki się poprawiły,czy w ogóle to była przyczyna,także na pewno nie będę czekać na badanie 6 m-cy,po prostu zrobimy za 2 miesiące jak będziemy jechać na wizytę,jak namówię męża bo dla niego słowa lekarza to święte słowa

magdaS29, Kochanie, trzymam kciuki! Coś mi tu fasolką pachnie :D Wiesz, ja też robiłam te paskowe testy o tej czułości i nigdy mi się nic nie pojawiało, jeżeli nie byłam w ciąży a zaznaczam, że nie robiłam ich nigdy przed terminem @ Myślę, że za 4 dni dwie grube krechy wyskoczą od razu

!##%%&^*()++&(^$#!##&&*&^*&&(&((*)(*)(___+)((^*&*%$^&%#^$^^&*
(&*(%$^&%&%#!^&%$^%^&^**&)*&^%^&*^&*%&&*&(&*((**(&*((*((((^&*

mysza79 napisał(a):standardowo robi sie w okolicach teoretycznej owulacji, bo nie ma potrzeby robić wcześniej
zgadza się,tylko,że mi np. 3 lekarzy robiło monitoring od 13dc i każdy z nich twierdził,że nie mam owu bo nie było pęcherzyka a 4 lekarz zrobił mi usg w 9 dc i pęcherzyk był,także 3 lekarzy robiło mi usg już po owu i pomimo tego,że mówiłam im,że zawsze mam okropne bóle,że czuję owu oni się upierali przy swoim u mnie owu jest między 9 a 12 dc więc w 13 nie mogło być pęcherzyka bo już pękł

karolinka7947 napisał(a):monitoring cyklu robi sie w jakis olreslonych dniach czy jak lekarz zaleci?
standardowo robi sie w okolicach teoretycznej owulacji, bo nie ma potrzeby robić wcześniej

karolinka7947 napisał(a):z kazad zlotowka blizej do sukcesu.
oby,bo naprawdę ja nie narzekam na to,że to wszystko kosztuje,trudno jak trzeba to trzeba ale na razie mieliśmy i mamy za co się leczyć ale te dodatkowe pieniądze kończą się nam a co potem to nie wiem,planujemy w kwietniu wyjechać do angli z drugiej strony jak wyjedziemy to szybko nie wrócimy,może za 3 lata więc całe nasze leczenie szlak trafi,już sama nie wiem co zrobimy,dobrze,że do kwietnia jeszcze trochę czasu

marta23, wiem ze ciezko nie myslec o pieniadzach bo sma o nich mysle ale postarj pomyslec sie ze z kazad zlotowka blizej do sukcesu.

Mam dobrą i złą wiadomość,dobra jest taka,że zapalenie prostaty wyleczone,na usg prostata normalnych rozmiarów i nie ma już bóli przy badaniu czyli wszystko ok,mąż dostał kolejne leki-prostamol uno(po co nie mam pojęcia ale lekarz chyba wie co robi,powiedział,że to po to,żeby te zapalenie nie wróciło,żeby do końca je wyleczyć) no i do tego androvit,za 2 miesiące wizyta,zła wiadomość jest taka,że badanie nasienia mamy zrobić dopiero za pół roku,matko jak ja to wytrzymam,ale co to jest te pół roku w porównaniu z tym,że czekamy już ponad 3 lata,a najgorsza wiadomość to taka,że kosztowało nas to wszystko 400 zł


Magda bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki

magda miałam identyczną sytuację w ostatniej ciąży i rzeczywiście było u mnie tak
samo jak u Ciebie..na drugi dzień od tego testu, i wyskoczyła druga kreska szybciej bo po 5-7 minutach, a w tym pierwszym po kilku godzinach :o

także trzymam kciuki za Ciebie:)

renata1977, ja ciebie tez nie milo cie widziec! opowiadaj jak sie czujesz?

karolinka, jak ja cie dawno nie spotkalam!!!!

magda ja mam w szufladzie z 5 starych testow i na kazdym po jakims czasie pojawiala sie druga krecha... :( ale moze u Ciebie z innego powodu

a mam takie pytanie bo mi Magda przypomnila usg monitoring cyklu robi sie w jakis olreslonych dniach czy jak lekarz zaleci?

Mysza - test schowany gleboko ale przyznaje ze jak zobaczylam te dwie grube krechy (nie jakis tam cien tylko pozadna druga krecha) to mi sie rece zatrzesly...no nic czekam co czas przyniesie. Lekarz sie dzis smial ze zna takie co na monitoring przed inseminacja przychodzily a on na usg fasolke widzial :) No ale dobra - koniec nakrecania - tymabardziej ze niestety chce mi sie pic a to u mnie objaw na @...

Ewa - zrobie i 10 testow jesli tylko @ nie dostane...


Karolinka - i z kolejnym testem i z beta poczekam te 4 dni...tak jak pisze zaczelam miec pragnienie a to dobrze nie wskazuje...

mysza79, moze pecherzyki pekna. wszytko powoili. dasz rade.

Magda mi sie wydaje ze teraz najbardziej pewna bedzie beta. bedziesz mila pewnyobraz i pwoinna ona juz wykazac cos. a co do tych testow. z nimi ronie bywa.mimo wszystko tzrymam nadal kciuki. w koncu juz dawno nikt nie oglasal II kreseczek.

i nie pamietam o chialam napisac

magdaS29 napisał(a):Odpowiedzcie please.....
Szczerze Ci powiem, że ja jak robiłam testy i nie byłam w ciąży, to nawet na drugi dzień nie było II. Ale z drugiej strony różne są testy. Nie rób sobie nadziei, bo potem boli, ale ja na twoim miejscu zrobiłabym test jeszcze raz, ale juz w terminie @.

Magda na moich testach jak była jedna krecha to była jedna już na wieki, nawet jak w obu ciążach wyszła ta druga bardzo blada to ona z czasem nie zciemniała..... zrób koniecznie jeszcze jeden test!! najlepiej tak za dwa - trzy dni to będzie już raczej pewne ja tam wierzę w kobiecą intuicję lol lol

No i ja po wizycie - pojechalam po recepte. Dostalam globulki takie na 3 noce i ktore w razie gdyby cos jednak u mnie by bylo nie zagroza wogole fasolce...no ale nazwy Wam nie powiem bo recepty zapomnialam w poczekalni... Musze tam jutro znowu jechac...

A teraz pilne pytanie - pisalam Wam rano ze zrobilam test o czulosci 20 - odczytalam go po 5 minutach i nie bylo nawet cienia kreski - wielkie NIC. Wlozylam test do kosmetyczki i po przyjsciu z pracy chcialam wyrzucic - patrze a tam sa 2 krechy - wyrazne. Wiem ze na testch jest czesto napisane zeby nie odczytywac ich po czasie bo wynik nie bedzie dobry ale ja czesto jeszcze wieczorami mialam poranne testy i nigdy sie tam nic nie pojawialo. Czy Wam sie kiedys cos po czasie pojawilo??? Odpowiedzcie please.....

renata1977, byłam i dostała kolejne 2 leki....zobaczymy czy przejdzie, bo jak nie to dr kazał za 2 dni przyjśc i kroplówka....

mysza79, własciwie to nie wiem, ale babka w labo powiedziała, że to od wody...surowej, nieprzegotowanej...

Ptysiok, a skąd macie te bakterie, bo niestety chyba przegapiłam jak to pisałas....

ptysia a co z Ami??? bylas z nia u lekarza??

mysza79, ja jestem dokładnie tego samego zdania....myślę, że tempka poszybuje za dzień lub dwa....

a ja jestem po wizycie u gina....przepisał mężowi antybiotyk na tą E.Coli i kazał zrobić posiew mój....czy jeszcze mam czy juz nie......no i mam zadzwonić 17-stego co z wynikami z Krakowa.....

ania j, Ty to potrafisz podtrzymać na duchu ;)

mysza79 napisał(a):No ale przecież gdyby pękł, to rano tempka byłaby podwyższona... Jutro idę po południu na kolejne USG, tym razem do mojego gina, więc zobaczę co on mi powie...czasami tempka idzie w gore dopiero 3 dni po owu,wiec jest to calkiem mozliwe ze pekl a tempka pojdzie w gore za 2 dni....

normalna my doskonale wiemy jak to jest. Ja z każda kolejna @ zaliczam co raz większego doła, a to niestety nie jest dobrze. wiem, że powinnam sobie odpuścić, wyluzować, tylko jak? Dzisiaj byłam na USG zobaczyć jak moje pęcherzyki. Spotkałam tam kobietę w ciąży, która starała się wiele lat, robiła wiele badań. I w czasie gdy czekała na termin kolejnych, wyjechała z mężem na urlop. Wrócili już w trójeczkę... Mówiła, że wiele jej znajomych zafasolkowało właśnie na wyjazdach... No niby ok, ale aby zafasolkowac to musi być owulka. Aby była owulka muszą pęknąć pęcherzyki... A u mnie nici z tego :-( wczoraj bolał mnie brzuch tak owulacyjnie, ale dzisiaj tempka rano niska. Poszłam na to USG i ten największy pęcherzyk nic nie urósł. Jak miał 15,8 mm tak ma nadal. Pozostałe 3 urosły i wszystkie mają teraz około 15 mm. Lekarka nie jest pewna co do jednego z nich, czy czasem nie pękł, bo jest jakiś taki "niewyraźny" (może niech rutinoscorbin weźmie ;) ). No ale przecież gdyby pękł, to rano tempka byłaby podwyższona... Jutro idę po południu na kolejne USG, tym razem do mojego gina, więc zobaczę co on mi powie...

ania j, pewnie jeszcze jakaś chromatyna itp.....kiedys w nocy nie mogłam spać i czytałam wszystko jak leci....czytałam o parach które sa w takiej sytuacji jak my i robiły badania genetyczne i nic :o i bądź tu człowieku mądry i zachowaj zdrowe zmysły

Ptysiok, nie wiem bo na nie bedzie nas po dokladnym wywiadzie kierowal dr genetyk.Zobaczymy ale mysle ze podstawowym badaniem jest kariotyp a co zleci to nie wiem.Dowiem sie 2 marca dokladnie.

ania j, i jakie badania będziecie dokładnie wykonywać...bo ja cztałam o tylu, że zgłupiałam...

Ptysiok napisał(a):ania j, i badacie sie obydwoje??na badania genetyczne jedziemy obydwoje.

ania j, i badacie sie obydwoje??

Ptysiok, wiesz tylko immunologicznie jestem przebadana i hormonki tez ,wiec dlatego stawiam na genetyke.Zebym moze nie zrobila immunologii to pewnie w tym bym upatrywala problem.

magdaS29 napisał(a): To choroba psychiczna jest... to nie choroba...to niesamowite pragnienie i nadzieja....

Paluszku - no mam wciaz nadzieje tymbardziej ze ten cykl jest inny...jednak jakbyscie przejrzaly moje posty z ostatnich kilku miesiacy to byscie doszly do wniosku ze moj KAZDY cykl jest w jakis sposob INNY...co miesiac sie czegos doszukuje... To choroba psychiczna jest...

magdaS29, w pierwszej ciązy zrobiłam test 12 dpo i dupa blada nie pokazał kreseczki, drugi odważyłam sie zrobić dopiero 17 dpo i była krecha. Także nie nalezy tracić nadzieji. Lekarz w marcu ubiegłego roku powiedział, ze bez stymulacji nie uda się i nie miał racji, bezproblemowo zaszłam w ciąże.
ania j trzymam kciuki za badanka

AniaJ - dobrze robicie ze idziecie sie genetycznie przebadac i sprawdzic w kazda strone. Bedziesz spokojniejsza! Trzymam kciuki za wyniki :)

ania j, jakbys była koło mnie to bym cie kopnęła w kostkę.....ja lekarzem nie jestem, ale obstawiałabym hormony.....albo immunologię.......genetyke zawsze stawiam na szarym koncu-bo tego ajbardziej sie boję i próbuje odsunąć jak najdalej.....

ania j napisał(a):Pozniej u mnie zaczely sie szopki własnie tego się obawiam....

Ptysiok, ja po tabsach jeszcze 3 cykle mialam bez owu ale @ przychodzila jak w zegarku.Pozniej u mnie zaczely sie szopki,ale to chyba wina hormonow w moim przypadku.

czytalam na forum pytanie go gina experta od poronien.Ona ma 37 lat i tez 3 poronienia za soba.Gin jej napisal ze na 70% poronienia sa bo jest wadliwy genetycznie zarodek, 20% ze cos z immunologia a 10% ze hormonalnie cos bylo nie tak.Biorac pod uwage fakt ze ma 37 lat obstawial by bardziej uwarunkowania genetyczne.Pozbawil mnie tym samym zludzen i u mnie prawdopodobnie jest cos z genetyka.Upewniw sie tylko 2 marca na badaniach genetycznych.

ania j napisał(a):moze nie długo prowadzenie obejme nawet tak nie pisz, proszę cie, bo my juz pobiłysmy statystyki, wyczerpał sie nasz limit.....już dość.....

Moja @ przyszła jak w zegarku...zawitala dzis rano, bo mnie bardzo cieszy, bo obawiałam się, że po tabletkach będe miała jakies zawirowania. Poza tym tempka wskazywała na cykl bezowulacyjny i myslałam, że to opóźni @..... dziś brzuch i krzyż dają sie strasznie we znaki.


magdaS29 napisał(a):ale jakos wychodze z zalozenia ze jakby mial pokazac to by pokazal... oj to złe założenia, ale sama jestem niecirpliwa, więc wcale sie nie dziwie ;)

AniaJ - ty tu o zadnym obejmowaniu prowadzenia w watpliwej kategorii nie pisz - teraz MUSI byc wszystko dobrze!!

Wiem ze globulki sa na oczyszczenie - nie mam ich jeszcze bo dopiero dzis wizyta. Powiem mu o moich "obawach" (bo to bardziej kwestia psychiki w moim przypadku) i niech on dobierze cos co w razie ciazy nie zaszkodzi :)
Co do testu to wiem ze niby za wczesnie ale jakos wychodze z zalozenia ze jakby mial pokazac to by pokazal...

magdaS29, on dlatego chce ci to dac zeby oczyscic cie wrazie czego z drozdzakow czy grzybkow jakby takie tam byly w min ilosciach.Bo jednak bede ci przepychac te jajowody i zeby nie wepchnac ci jakiegos czortostwa do macicy.Ja bym teraz wziela.a co jest na ulotce napisane a'propos kobiet w ciazy?

normalna, masz motywacje duzo silniejsza ode mnie-masz szkrabka tzn ze ci sie uda!

Ptysiok napisał(a):w zasadzi nie znam dziewczyn w moim mniej więcej wieku, które poroniły tyle razy.......tu spotkałam anięj i żanetę.....moze nie długo prowadzenie obejme lol No coz zrobic nie wszystkim az tyle szczescia jest chyba pisane.


magdaS29, a test zrobilas za wczesnie i w dodatku nie z 10 .20 nie wykryje jeszcze ciazy.

Normalna - przytulam mooocno...wiem ze po takim opoznieniu jak @ przychodzi to jest czlowiekowi dwa razy trudniej...przytulam... :)

Marta - daj znac jak i co u urologa. Ja sie zaczynam zastanawiac czy M. drugi raz do urologa nie wyslac - coprawda przed Hania zaliczylismy dobrego urologa - ordynator urologii kliniki krakowskiej i na niewiele sie to zdalo. Wszystko wyszlo ok - musze poszukac tych badan i zobaczyc co faktycznie bylo zbadane...

AniaJ- mialam tezt o czulosci 20 i zrobilam go dzis...oczywiscie negatyw...moze byc ze za wczesnie ale pewnie poprostu dlatego ze znowu sie nakrecilam...Droznosc bede miala po @ ale te globulki to nie mam kiedy wziac - wypadalo by teraz przed @. Bo mam miec droznosc w 8-10 dc a mi sie @ konczy w 6 dc wiec nie ma szans wziac 6 globulek do droznosci...chyba ze mi da taki preparat co sie tylko raz zaklada - drogie to ale bardzo dobre podobno...


A no i dalej u mnie zero objawow @ w sensie ze piersi wogole malpowo nie bola a zawsze bolaly baaardzo...a jajniki kluja - ale to akurat i objaw @ i ew ciazy...

Cześć,
rano test negatywny.
Właśnie zalała mnie @.

Brak mi sił, chęci i motywacji, chyba jakąs depresje zaliczam.
Miałam taką nadzieje, tak mnie ta wredota wytrzymała i nic z tego.

malgosiabjarki, ja chyba bede walczyc po raz ostatni.....bo chyba więcej nie będę w stanie znieść......w zasadzi nie znam dziewczyn w moim mniej więcej wieku, które poroniły tyle razy.......tu spotkałam anięj i żanetę.....

Ptysiok...nie Tobie jednej takie mysli przez gloe przechodza..nie ma sprawiediwosci n tym swiecie ale coz Nam pozostalo jak nie walczyc z nadzieja ze jednak kiedys bedziemy mialy nasze malenstwa.

myszka mnie to wszystko i wzrusza i przeraża...stąd te łzy....choć najczęściej płacze z bezsilności.....wszędzie brzuszki, wózki, kobiety w ciąży z cygarami w zębach.....a ja wychuchana i takie mam problemy.....

marta23, siłę musisz mieć bez względu na wszystko.....ja licze na to, że zostaniecie mile zaskoczeni.....

jutro wizyta u urologa,jak będę miała siłę to napiszę co i jak po powrocie

ania j, dzieki. tylko ze u mnie to sluzu zreguly nie ma.

karolinka7947 napisał(a):ania j, ten twoj program sam wyznacza owu?tak jesli uzna ze masz ta owu.Wystarczy podac czy masz sluz i wpisac tempke.Ja ostatnio nawet nie podaje godziny pomiaru z tym ze od poczatku cyklu bo jesli zmiane taka wprowadzisz w srodku cyklu to uzna to za brak danych.A jak od poczatku cyklu nie piszesz to tego nie potrzebuje.Ale nic nie stoi na przeszkodzie zeby nastepny cykl miec wpisana godzine.

Ptysiok, a moze zaproponuj ze zrobicie mimo wszystko oboej te badania?moze on dlatego nie chce sie zgodzic. faceci sa dumni i tego nie zmienisz.trzymam kciuki za urobinie meza

mysza79, trzymamy kciuki!

ania j, ten twoj program sam wyznacza owu?

magdaS29, test jeszcze nie wyjdzie , a czy gin zobaczy ciezko powiedziec,bo w drugiej fazie moze byc pewne rozpulchnienie ale wcale nie musi ono onzaczac ciaze.ale droznosc bedziesz miec po @?I po @ bedziesz brac globulki?

Mysza - wyglada na to ze u ciebie staranka w samym ovu i to po malym poscie - teraz tylko trzymac kciuki co niniejszym robie!!!

U mnie smak w ustach dziwny ale niestety nie metaliczny...raczej nazwalabym bo smak wody mineralnej...jakos w ta moja intuicje przestaje wierzyc - to byl chyba moment - dalej nie mam objawow ktore zwykle miewalam ale to moze poprostu byc taki cykl i tyle...Jutro mam wizyte zeby sie umowic na droznosc...pewnie badanie tez bede miala - myslicie ze jakby cos bylo to lekarz juz to jakos badaniem wyczucie - jakas miekkosc szyjki itp czy to za wczesnie?? Bo da mi globulki ktore mam wziac przed droznoscia i bede sie bala ich wziac...kupilam tez czuly test ale nie wiem czy w razie czego wyjdzie....buuu...

Ptysiok, dlaczego płaczesz? Przecież tak na dobrą sprawę jeszcze nie zaczęliście staranek, więc nie powinnaś się tym w ogóle martwić! Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze! My jak zaczęliśmy staranka, to zafasolkowalam w pierwszym pełnym cyklu starań. Kompletnie nie spodziewałam się tej ciąży, nie myslalam o owulce itd. Dopiero potem gdy zaczęłam fisiować z tym wszystkim, pojawiły sie problemy...

mysza79, ja sie teraz nie starałam...czekam na wyniki badań, mąż wyleczy tą E.Coli, bo tak postanowił i wtedy pewnie zaczniemy walkę na powaznie....i się rozpłakałam na sama myśl

Ptysiok napisał(a):zobaczymy jak to będzie w następnym cyklu.....mam jeszcze troche czasu
Trzymam kciuki za Ciebie. Spójrz na czarnaaj, ona też zafasolkowala w pierwszym cyklu bez tabletek. Cykl jej sie wydłużył, ale owulka była...
Ptysiok napisał(a):on nie może dopuścić do siebie myśli, że jego geny moga być błędne......
i to jest niestety najgorsze i najsmutniejsze, że mężczyźni jeżeli sa problemy z zajściem w ciążę, nie dopuszczają do siebie mysli, że to byc może oni powinni sie leczyć a nie ich kobiety...
xenarthra napisał(a):mysza79, zaciskam kciuki :D !
;)
ania j napisał(a):Poczekamy na wyniki badan genetycznych na ktore trzeba czekac 5 tygodni.
Trzymam mocno kciuki za dobre wyniki!

ania j, chyba będzie ciężko, ale mam zamiar walczyć.....tak samo chodziłam z nim ponad rok, by zrobił badania nasienia....w końcu gdy sie poddałam, to sam wysunął ten pomysł....

Ptysiok napisał(a):Ja moge jedynie podejrzewać, ze tu chodzi o to, ze on nie może dopuścić do siebie myśli, że jego geny moga być błędne......ale przeciez to nie jego wina ze takie dostal od rodziców....ja swojego o tym zapewnilam i jakos uwierzyl w siebie.

mysza79, zaciskam kciuki :D !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ania j napisał(a):Ptysiok, a wlasciwie czemu nie chce sie zbadac twoj maz? wiesz co.....nie sprecyzował tego. Ja moge jedynie podejrzewać, ze tu chodzi o to, ze on nie może dopuścić do siebie myśli, że jego geny moga być błędne......

mysza79 napisał(a):ania j, a będziecie coś robic do tego 2 marca, czy pozostawiasz wszystko swojemu biegowi?nie bo wszystkie badania porobione mam.Na razie omijamy owu i tyle.Poczekamy na wyniki badan genetycznych na ktore trzeba czekac 5 tygodni.moze w czerwcu zaczniemy staranka o ile badania genetyczne wyjda dobrze.

Ptysiok, a wlasciwie czemu nie chce sie zbadac twoj maz?

Motylka na mojej str www mozesz podejrzec moj wykres jak wyglada bo mi juz ff wyznaczyl owu.

mysza79, ja jestem ierwszy cykl bez tabletek, więc ustawiłam tak optymalnie na 30 dni....ale nie mam pojęcia kiedy @ przyjdzie......mimo wszystkich fizycznych dolegliwości owulacyjnych temperatura nie wskazuje na to, że owu była.....i nie wiem co mam o tym myśleć....a chcę miec ładne cykle, bo boje sie walki o owulacje....zawsze miałam super owulki a teraz pewnie sie skiepściło przez hormony zobaczymy jak to będzie w następnym cyklu.....mam jeszcze troche czasu, zanim zaczniemy się starać.....

Ptysiok napisał(a):i na armie męża
no zwłaszcza, że był "wyposzczony" przez mój pobyt w szpitalu ;) wróciłam w piątek, ale poprzytulaliśmy sie dopiero dzisiaj rano, bo wczesniej jeszcze byłam troche obolała po zabiegach...


Ptysiok, a jak u Ciebie? Pewnie jestem troche w tyle z informacjami przez ten szpital, ale widzę na suwaczku, że masz dzisiaj ostatni dzień cyklu i jutro @ ma termin?

mysza79, a ja strasznie licze na twoje pęcherzyki i na armie męża trzymam kciukasy i juz nie moge się doczekac twojej wizyty

Ptysiok napisał(a):alez się cieszę
Ja na razie jestem powściągliwa... Ucieszę się we wtorek po USG jak sie okaże, że pęcherzyki popekały ;)

mysza79 napisał(a):A przytulanka były dzisiaj rano...

alez się cieszę

Witajcie Kochane! Jak Wam mija niedziela? Ja przed chwilką mialam potworne bole brzucha, takie chwilowe, ktore trwały po kilkanaście sekund jeden (a były 2 albo 3). Własnie tak boli mnie brzuch, gdy mam owulację. To znaczy, zawsze wydaje mi się, że akurat wtedy ja mam. I zazwyczaj równo 2 tygodnie po takich bólach dostawalam @. We wtorek na USG okaże się jak wygląda sprawa z pęcherzykami. Jeżeli nie będzie chociaz jednego z tych co mialam w piątek, to utwierdzę się w przekonaniu, że to był ból owulacyjny. A przytulanka były dzisiaj rano...
ania j, a będziecie coś robic do tego 2 marca, czy pozostawiasz wszystko swojemu biegowi?

ania j napisał(a):a musza byc przebane 2 osoby. u mnie moje badanie odpada, bo ja mam zdrowe dziecko i gin powiedział, że to byłoby bez sensu......że najpierw najlepiej zacząć od męża...ale co z tego jak on nawet słyszeć o ty nie chce..... :( i nie wiem jak go przekonać.....

MagdaS trzymam kciuki za Twoje przeczucie kobieca intuicja jest czasem zaskakująca lol

Ptysiok napisał(a):.....ja rozmawiałam z mężem na ten temat, ale on nie jest raczej przychylny......moj tez nie byl,ale racjonalne argumenty go przekonaly.Zawsze racjonalnie myslal wiec sie udalo.

Ptysiok napisał(a):czytałam o badaniach kariotypu i zastanawiałam się czy będziecie je robic, bo wiem, że teraz początkiem roku mozna się rejestrować na NFZ.....tylko długo czeka się na samo badanie i na wynikzadzwonilam do poradni w polowie stycznia i zarejestrowani jestesmy na 2 marca.

Ptysiok napisał(a):ale zawsze to 400 zostaje w kieszeniw desperacji bym wydala te 800zl bo 400zl jest za jedna osobe, a musza byc przebane 2 osoby.

karolinka7947 napisał(a):ania j, jeszce swoje malenstwo bedziesz tak nosic kochana.zoraz mniej jestem tego pewna,ale nadzieja jako ostatnia umiera.

zakwasow na lewej rece dostalam.Bardzo przyjemny ten zakwas.
_________________ później będziesz miała zakwasy jak będziesz wózek ze śpiącym maluchem do domu po schodach targać lol ja wierzę bardzo mocno, że tak będzie....

ania j, a swoją drogą ....czytałam o badaniach kariotypu i zastanawiałam się czy będziecie je robic, bo wiem, że teraz początkiem roku mozna się rejestrować na NFZ.....tylko długo czeka się na samo badanie i na wynik...ale zawsze to 400 zostaje w kieszeni.....ja rozmawiałam z mężem na ten temat, ale on nie jest raczej przychylny......

magdaS29, trzymamy kciuki!

ania j, jeszce swoje malenstwo bedziesz tak nosic kochana.

magdaS29, a moze jednak .... to dopiero 20dc wiec jeszcze trzeba poczekac.

wczoraj ponosilam swojego przeslicznego bratanka i zakwasow na lewej rece dostalam.Bardzo przyjemny ten zakwas. lol

magdaS29 napisał(a): a w ustach mam dziwny smak krotego nie moge sie pozbyc czyżby metaliczny??

Tak jak pisalam mi pekaja takie od 24 mm do 30 mm.

Dziewczyny...a ja dalej mam przeczucie...przy Hani tez tak mialam...zero objawow...z tym ze wtedy nie mialam tez przeczucia...a teraz jakos dziwnie mi sie mysli o samej sobie

Piersi nie bola wogole a w ustach mam dziwny smak krotego nie moge sie pozbyc...do tego jajniki pobolewaja i jest sporo wydzieliny...ciekawe co z tego bedzie...pewnie wielki placz i koniec wiary w intuicje....

dobranoc kochane :)

mysza79, w takim razie do lozeczka. tak jak pisala Ptysia!
a na tamten temat nie bede pisac. nawet nie chce o tym myslec.


a co do mego pecherzyka wielkosci nie pamietam cos chyba 17mm wiec wtedy pewnie nie pekl. o juz wiem 16,8

magdaS29 napisał(a):a te kobiety to bohaterki...
Tak, to prawda... I az czasami trudno jest mi uwierzyć w to, jak wiele juz przeszłyśmy... jakie traumy mamy za sobą... Ale trzeba byc dobrej mysli, prawda?


Właśnie wzięłam do ręki moje dzisiejsze USG, i tak: na jajniku lewym mam dwa pęcherzyki o następujących wymiarach: 15,8 oraz 11,0. A na prawym jajniku, tym z udrażnianym jajowodem, mam takie: 11,2 oraz 10,1. We wtorek idę po południu na kolejne USG aby zobaczyć czy któryś pękł.

To wszystko jest straszne i bardzo trudne...musimy miec nadzieje ze a nami bedzie inaczej - lepiej...a te kobiety to bohaterki...

Wiecie co, ja owszem wiedzialam, że sa poronienia... w końcu sama jedno przezylam... Ale qrcze, wiedzieć, a widzieć to na wlasne oczy... To co ta dziewczyna miala w oczach gdy zaczynały brać ją bole, a ona wiedziala, że rodzi martwe... Co ona mówila... Na początku to było "dziecko - jej dziecko". A potem mówiła, że chce pozbyc sie już tego czegoś z brzucha... Ta rozpacz, żal, smutek, gniew... Wszystkie emocje... mam dzisiaj głupi dzień... Wiecie, z jednej strony cieszę sie swoim powrotem do domu, tym, że szybko sie udroznil jajowód, że pęcherzyki rosną... Ale z drugiej strony jest mi potwornie smutno :-(

magdaS29 napisał(a):chlopczyk juz mial imie, pokoj, ubranka a wszyscy znajomi dzwonili z gratulacjami bo wiedzieli ze ma byc cesarka...trauma totalna... o Yesoo...błagam was dziewczyny bo tu siedze i wyję i coraz bardziej się boję...ja wiem, ze takie sa realia, ale my juz to wszystko mamy za sobą, teraz będzie tylko lepiej.....musi być.......

i ostatnio u mnie przychodzą chwile refleksji,....nie wiem co mam robić.....gin mówi, że jeśli nadal będa takie super wyniki to starać się.....a ja nie wiem co robić.........nie mam pojęcia........

Mysza - ciesze sie ze u Ciebie tak pieknie sie wszystko toczy :) Oby final byl wymarzony...i wspolczuje tych przezyc...

Dla mnie zeszly rok byl pod znakiem poronien znajomych - jedna zaszla w ciaze po 12 latach staran - ciaza wzorowa, wszystkie badania robili (tak do przesady) i na 2 dni przed planowana cesarka przy rutynowym ktg wyszlo ze dziecko nie zyje...musiala rodzic...dramat...chlopczyk juz mial imie, pokoj, ubranka a wszyscy znajomi dzwonili z gratulacjami bo wiedzieli ze ma byc cesarka...trauma totalna...

mysza79 napisał(a):ale nie widzialam do tej pory tak drastycznych poronień. W nocy roniła dziewczyna ciążę bardzo wysoka, grubo ponad połowę. A dzisiaj przy mnie roniła dziewczyna w 18 tc, a płod obumarł 3 tygodnie temu... Byłam z nia do samego końca, aż zabrali ją do zabiegowego. Potem do niej musze podjechać... Aha! Dzięki wielkie dla Aggi i AniJ za przekazywanie info ode mnie, i dziekuje Wam za trzymanie za mnie kciuków! pierwszy raz w życiu mamomdlałe tak dziwnie ręce...jakby ścierpły......straszne to....cos okropnego....nawet nie wiem co mam napisac ....

mysza79, nawet nie wiesz jak sie cieszę, że jajowód już drożna i pęcherzyki pięęęęęęęęękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie waż mi sie przez weekend wchodzic na foru--nóżki na ścianę, podusia pod tylek i nie wypuszczaj ani jednego robaczka lol


mysza79 napisał(a):że można brac dopochwowo tę, która jest niby doustna, i ja tak własnie brałam....za pierwszym razem......teraz gin przepisuje mi normalne dopochwową....

Witajcie Kobietki! Ja jestem już w domku. Wyszlam dzisiaj rano. Nie robili mi już dzisiaj zabiegu, bo nie było takiej potrzeby. Praktycznie juz za pierwszym razem udrożnil mi sie jajowod. Tylko troche antybiotyku sie cofnęło. We wtorek weszło wszystko ale z małymi oporami, a w środe i wczoraj weszło wszystko bez najmniejszych oporów. Ból był różny. Zależy jaki lekarz robił. Najmniej bolało mnie wczoraj, jak robił mój gin. Mialam robione dzisiaj również USG aby sprawdzic jak wygląda sprawa z pęcherzykami, bo dzisiaj mam 12 dc. I mam 4, o wymiarach od 10 do 15 mm. Lekarka która robiła mi USG powiedziała, żebym przyszla w poniedziałek jeszcze raz, i teoretycznie nie powinno ich juz być... Ale mój gin umówił się ze mna na wtorek jak bedzie miał dyżur. Zapytałam go czy na 12 dc ich wielkosć jest OK, powiedzial, że jest bardzo dobrze, że mamy teraz w nie strzelać ;) więc czekam na mojego B az wróci z pracy i przez weekend będziemy ostro dzialac ;) No i mam mierzyc tempke aby zobaczyc jak ze skokiem... A potem odrazu mam brac luteinę. Ta lekarka mówila mi (taka chyba istotna dla nas informacja), że można brac dopochwowo tę, która jest niby doustna, bo jak sie bierze doustnie, to ona nie ma juz takiego dobrego działania, bo progesteron za bardzo sie rozklada pod wpływem sliny. Boże dziewczyny, jaka ja jestem szczęśliwa, że jestem w domu. Leżalam tam 3 raz, ale nie widzialam do tej pory tak drastycznych poronień. W nocy roniła dziewczyna ciążę bardzo wysoka, grubo ponad połowę. A dzisiaj przy mnie roniła dziewczyna w 18 tc, a płod obumarł 3 tygodnie temu... Byłam z nia do samego końca, aż zabrali ją do zabiegowego. Potem do niej musze podjechać... Aha! Dzięki wielkie dla Aggi i AniJ za przekazywanie info ode mnie, i dziekuje Wam za trzymanie za mnie kciuków!

magdaS29 napisał(a):wiem ze glupia jestem wcale nie ;)

Marta - a powiem ci ze ja wcale nie mialam objawu czestego siusiania jak bylam w ciazy z Hania :) Dopiero pod koniec ciazy jak lezala na pecherzu to troche latalam a tak to normalnie :)

Napisze to...wiem ze glupia jestem i wogole szans nie ma i odganiam to od siebie...ale ja mam w tym cyklu przeczucie.........................................................................

magdaS29 napisał(a):wydaje ze srednio z tym badaniem.
no niestety dzwoniłam go gina i mówił,że trzeba poczekać

magdaS29 napisał(a):a jak pecherz??
No właśnie z tym pęcherzem to ja mam tak zawsze,nie mam żadnego zapalenia ani nic z tych rzeczy,chyba już taka moja "uroda",że tak często sikam ale przyznam,że to jest męczące i denerwujące

Karolinka - a jaki byl duzy? Mi pekaja jak osiagna 24 mm.