Michelle dzieci podobno tracą apetyt, gdy są blisko roczku. Wtedy ich bardziej interesuje ich bardziej świat niż jedzenie. My też przechodzilismy przez niejedzenie. No moze to zeby albo gardelko bolace??
Evi Olus śliczny, a mi ze zdjec przypomina twojego M.
Do 14 nigdy ni nie je.Zje troche obiadku ze mną i nic więcej do 14 następnego dnia
Za to pije 1,5l dziennie.
Ide sprzątać.Do zobaczenia na nowym wątku.
D. jeszcze dzisiaj nic nie jadł.Nigdy jeszcze nie widziałam tak dziwacznego dziecka
Oluś miodzio
hej, melduje sie , nie mialam czasu czytac, bo M dlugo w pracy, a jak malego wykapie, nakarmie, poloze to jest juz prawie 20 (normalnie z M zajmuje mi to do 18) wtedy jestem juz tak padnieta ze nie mam sily odpalac kompa
no i wogle czuje sie strasznie, non-stop chce mi sie spac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak w ciazy, rano wstac nie moge, w dzien chodze nie przytyomna, zwalalam to na zabki olka-bo wstawalam do niego , ale dzis maly przespla calusienka noc, ani razu nie zastekal a ja niewyspana okropnie, wygladam jak chodzaca smierc..... teraz wyczekuje czy nie rzuci mnie na smaczki jakies
jezny kiedy ten 14-ty, juz widze z powodu mojej schizy jak mi sie @ spoznia....
Elunia u mnie nie m juz diety ;(
mam nadzieje ze przesadzam i to tylko moja wyobraznia jestem na siebie
ok maly spi, przeczytam choc pare stron
sensikue napisał(a):walsnie wstalam z popoludniowej drzemkihehe pamiętam te czasy fajnie tak było pospac sobie po południu lol a teraz nie ma na to czasu :(
Ja nie mam pomysłu na obiad W sumie to mam kupę pomysłów...ale na wszystko trzeba czasu... Pewnie zrobię coś z niczego-czyli placki ziemiaczane :D Dawno nie jadłam :P Łukaszu powinien być zadowolony...
Uciekam robić te placki...bo to już po 14...zanim poobieram ziemniaki,zanim je zetrę na tarce...to będzie 15...no i potem tylko je pozmarzę :D
Dozobaczenia później albo wieczorkiem...
i ja jestem. Mam duzo pracy i do tego nauki. w sobote i w niedziele mam koło, więc nawet kompa nie mam włączonego co by mnie nie kusiło :)
sensikue jak się czujesz?
Evi,Pari,Sabcia jak wasze dietki? ja ostatnio sie zaniedbałam
lece do pracy postaram się byc wieczorkiem :)
D. napewno w dzień za długo nie śpi,bo raz albo dwa po godzince.
Kamiś pij kawe zbożową.To,że masz małe piersi nic nie znaczy.
Elvira D. śpi z zamkniętymi oczami.Zamiast smoczka ciągle by ciągnął butelkę i jak ma lżejszy sen to sie wybudza i domaga wody.
A wogóle to od tygodnia dziecko już mi mleka nie pije.Nie chce mleka,nawet krowiego,kaszek,kleiku,budyniu,kakao,kompletnie nic.Jak tylko wyczuje mleko to ma odruch wymiotny.Małego jogurcika z przymusu zje i to na tyle.
Kamiś napisał(a):A tak ogolnie to czekam na maila z uczelni bo powinnam dostac decyzje w sprawie stypendium i zapomogi z tytulu urodzenia dziecka, i jestem strasznie ciekawa ile kasy to bedzie :) My z łukaszem tez czekamy na jakiś odzew z jego szkoły i to też w tych obu sprawach :D
Odpowiedz
Kamis raczej laktacja ci sie nie zatrzymala, bo masz mleko, ale dwa dni jak dla mnie gdy dziecko nie pije to moze byc troszke mniej mleka, bo cycki tyle mleka produkuja ile dziecko zje. A wiesz ze nawet kilkakrotnie w miesiacu mozesz miec problemy z laktaca duzo dziewczyn tak ma. Pij Karmi, to bardzo pomaga na laktacje. Moze nie jestem ekspertem w tym ale czytam duzo na temat karmienia piersia.
A ja zaraz ide na spacerek z mlodym. Musze mu kupic cos pod choinke. BNo i juz nauczylam sie ostatniego tematu z pedagogik. Nie lubie jej.
elvira22, czekaj sprawdze
elvira22, tam gdzie masz u góry to wszysto zarejestrujsie zloguj profil itd to tam masz tez napisane liczniki i wtedy na to klikasz i tam masz " Tworzenie licznika" i potem to juz bedziesz wiedziała
Ja sie odzywalam :) Na poprzedniej stronie.
Co do Natalki to dalej mamy poblemy karmieniowe. Mozliwe zeby przez 2 dni az tak zatrzymala mi sie laktacja??? A moze ona po prostu coraz wiecej potrzebuje?? No ja mam maly biust, moze to w tym problem, bo mleko jest ale jej nie wystarcza... No nie wiem, ale wieczorem juz to daje jej jeszcze butle,zeby sie nie meczyla.
Co do zdjec to sa w galerii, na dole macie linka :)
A tak ogolnie to czekam na maila z uczelni bo powinnam dostac decyzje w sprawie stypendium i zapomogi z tytulu urodzenia dziecka, i jestem strasznie ciekawa ile kasy to bedzie :)
Michelle_20, tak ostatnio myślałam sobie o Twoim Danim i przeszło mi przez myśl,że może on śpi z otwartymi oczami i miewa horrory Nie przeszło Ci to nigdy przez myśl Michelle_20 napisał(a):Darł sioe jak szalony i wiciągał rączki w strone szafy jakby ktoś tam stał i chciał żyby go wziął a to może jakiś przykład Nie wiem...
Michelle_20, a może on w dzień za dużo śpi i dlatego potem tak długo wojuje w nocy
Dziecki usnęło mo dopiero o 3 i budził sie co chwile do 8..Darł sioe jak szalony i wiciągał rączki w strone szafy jakby ktoś tam stał i chciał żyby go wziął.Usnąć ze strachu nie mo :o głam
Odpowiedz
Eternity, Twoj men poszedl do wojska?? Dobrze zrozumialam??
Sie nie martw:) Da sie to przezyc. My tak 11 miesiecy musielismy i powiem,ze bylo ciezkooooo nawet bardzo,ale my ogolnie ciezki przypadek jestesmy i to dlatego. A tak ogolnie to sie nie marwt.
Za moich czasow bylo super forum wojskowe, niestety juz je zamkneli :( ale kontakt z dzieczynami mam do teraz, bo bylo sympatycznie jak tu. Chodzi o to,ze rozumialo sie problemy drugiej osoby, bo wszyscy w podobnej sytuacji.
Ale nie martw sie, jakby cos to odezwij sie na gg, jestem prawie caly czas ukryta wiec probuj :) Jak tylko bede mogla to pomoge i poradze :)
Sabciaaa:), to idź jak najszybciej do lekarza...skoro już od urodzenia masujesz i przemywasz mu oczko i nadal mu nie przechodzi :|
Bo im dłużej będziecie czekać tym prawdopodobniejsze będzie płukanie tego kanalika-tak mi siostra mówiła...siostrzenica miałą płukany kanalik...i strasznie to "wyglądało" z tego co mi siostra opowiadała-bo musiała być z dzieckiem przy zabiegu... :(
elvira22, wiem wiem masuje i przemywam sola fizjologiczna lekarka jeszcze w szpitalu mi powiedziała jak masowac zale yo i tak nic nie daje wiec moze kroprlki pomoga
Odpowiedzelvira22, dziekuuje :) napewno nie bede nic robiła bez konsultacji pójde do mojego lekarza w poniedziałek bo na szczepienie idziemy i zapytam a jak mi bedzie chciał przepisac to co tobie to pójde do okulisty bo nie chce doprowadzic do płukania kanalika
Odpowiedzelvira22, i one sa na recepte?? czyli od razu do okulisty lepiej isc??
Odpowiedz
Sabciaaa:), lakarka przypisała mi kropelki,które nic nie dały...i poszłam do okulisty po miesiącu i ta dała mi jeszcze inne krople no i po 2 tygodniach wszystko przeszło
Ale straszyli mnie,że jak nie przejdzie to trzeba będzie jej płukać kanalik łzowy...
Zaraz podam Ci nazwę jednych i drugich kropelek...tylko skoczę do lodówki ( bo trzeba je tam przechowywać )
BIODACYNA- kropelki od pedriatry
SULFACETAMIDUM-kropelki od okulistki...
elvira22, jaka ona jest słodziutka :D a mam do ciebie pytanie bo z tego co pamietam to zuzi tez ropiało oczko jak to wyleczyłas?? musiałąs do okulisty isc czy ci lekarka przepisała cos??
Odpowiedz
jestem i ja :D
Wczoraj zapomniałam Wam napisać,że byliśmy z mała po 17 u lekarza bo niepokoiło nas to,że cały czas psika i kaszle z taką odrywająca się flegmą (czy coś w tym stylu)...
No i dobrze,że byliśmy...mała jest przeziębiona. Dostałam dla niej Flegaminę w kropelkach i maść majerankowa na katarek...Katarek już jej przechodzi...ale kaszel Masakra
W piątek idziemy do kontroli. Mam nadzieję,że nie dostanie antybiotyku...
W piątek też prawdopodobnie przejdziemy na mleko sojowe...lakarz stwierdził,że mogło już jej zbrzydnąć to co je (czyli Nutramigen), mogła się też już na nie uodpornić, no i juz jest na tyle duża,że może już przejsć na to sojowe mleko...
Ale wszystko okaże się w piątek...
Acha...dziś przespała dosłownie całą noc Jak zasnęła po 21 tak wstała o 6 razem z tatusiem Ale się wyspałam lol
Jutro jedziemy z Ł.na ten zabieg okulistyczny...wprawdzie to nic powaznego...ale ja się troszkę denerwuję :|
[ Dodano: Czw 07 Gru, 2006 10:32 ]
Dziewczyny mam problem.. caly czas mam uczucie, ze chce mi sie siku, ale gdy juz siadam na WC to nie moge sie "wysiusiac" po prostu nic nie leci.. wiecie moze co mi dolega ?? straszne uczucie .. jak tak dalej pojdzie to jutro lece do lekarza
Tosia trzymam kciuki zeby wszystko bylo OK .. nie martw sie tak
Wiem jak straszne jest to cekanie,bo przechodziłam to w zeszłym roku przed ciążą.Miałam podejrzenie białaczki i nieświadmoa niczego jechałam z rodzicami do szpitala na pobranie szpiku.Najpierw zrobili baaardzo dokładne,pogłębione badania krwi i dzięki Bogu mnie to ominęło.
W zeszłym roku miałam już okrąglutki brzuszek,a szwagierka dokładnie rok temu urodziła i dzwoniła,że mi współczuje lol .Ale to szybko zleciało.
Uciekam spać,dobranoc.
Z jednej strony strach dzieci brać,bo sie mogą przywiązać i robić nadzieję,ale z drugiej strony rzadko ktoś je odwiedza,więc można dać im troche radości na weekendy,wakacje czy ferie.W tym domu dziecka gdzie robi moja siostra rzadko zostają na święta jakieś dzieci,bo zawsze ktoś zabiera.Mają dużo zaprzyjaźnionych rodzin.
Tosia,a jeśli nie anemia to co to może być???
Trzymam kciuki.
D. dostał disiaj grający nocniczek,nowy kubek niekapek,dużą kostkę z grzechotką w środku i namalowanymi zwierzątkami ,a reste jak pisałam dostał już wczoraj.
Byłam z małym w sklepiej dla dzieci,zaczepił naś św. Mikołaj i spytał:A może balonika dla córeczki??? lol
Rodziną zastępcką chce być moja siostra z chłopakiem jak sie kiedyś chajtną.
Rysia i jego brata nie możemy wziąśc,bo są za mali.Szkoda,ale można z podstawówki.Moja mama stwierdziła,że w tym roku nie będzie wyjazdów tylko spacery z dziećmi lol
wpalam powiedzieć tylko dobranoc,humor ciągle taki sam mam:/
no niestetyMichelle_20, tak to wygląda :/ biedne dzieciaki..ale ja bym nie dała rady zabierąc na Święta..moja koleżanka kiedyś zabrała
i przy pytaniach:a mógłbym zostac na zawsze?prosze PAni ja będe grzeczny i nic nie będe chciał ale czy mógłbym zostac...Płakała jka bóbr i wogole.ciązka sprawa
ale osttanio oglądałam jakis program i pytalis ie dzieciaków z domu dziecka co chcieliby dostąc..
i jeden chłopczyk odpowiedział:mame i tate
Michelle_20, mi też się nie za dokładnie chce czytać
Moje dzieciątko dostało od Mikołaja dzisiaj kaftanik (jutro zrobię foty) i zapas deserków z gerberas na tydzień,pielusię tetrową w króliczki i smoczka z Nuka z książniczką :D (to od mamy i taty)
Od cioci Ani (mojej sister) grzechotkę edukacyjną.gryzaka i łyżeczkę z sylikonową końcówką.
No i od mojej kuzynki,która była w sobotę sweterek i kaftanik ze spodenkami...
Wszystkie foty pokażę jutro bo mi się batyerie do aparatu ładują...
Ja dostałam sopdnie i rękawiczki ( od męża) a ona cieplusie skarpetusie i śliczne niebieskie bokserki w słonie,które mają serduszko na pupci :P
Ok...uciekam oglądać mego męża w nowych majtach
Do jutra :D
Troszke napisałyście,ale scerze to nie chce mi sie czytać Jestem wykończona,bo całą łazienkę szorowałam z mamą jak głupia.
Moi rodzice astanawiają sie czy nie zostać zaprzyjaźnioną rodziną domu diecka.Rodzina musi spełniać jakieś tam warunki.Wtedy zaprzyjaźniają sie z jakimś dieckiem,diećmi i mogą zabierać np. na weekendy.To coś w rodzaju ciocia,wujek.Biedne są w tym domu dziecka te dzieciaki.W większości nie mogą być adoptowane,bo rodzice sie nie zrzekają Podpisali by papierek i dziecko może mieć normalną rodzinę,ale po co W większości nawet dzieci nie odwiedzają.
Kamila ma zdrowie Twój J. :) Ale faktycznie mógłby troszke sobie odpuścić, ja bym nie dała rady prowadzić takiego trybu życia, pewnie chodziłabym nieprzytomna
Matko późno już, spadam sie uczyć i spać papa
Chociaż w sumie zależy od tego, czy ma sie jakieś inne obowiązki
Odpowiedz
ja np podziwiam J., ja bym nie dała rady tak jak on. chociaż często się o to kłócimy, bo on to już przesadza, napewno na zdrowie mu to nie wyjdzie.
od poniedziałku do piątku pracuje od 7 do 15, dodatkowo 2 razy w ciągu tygodnia (najczęściej wtorek i środa/czwartek) idzie na nocke, więc już 2 noce zarwane, piątek, sobota, niedziela nocki i w poniedziałek znów na 7. do tego 4 razy w tyg treningi. a jak ma zjazd to jedzie w piątek rano, wyjatkowo w piątek nigdzie nie stoi, w sobote zajęcia, po zajęciach szybko na dyskotekę i po dyskotece jedzie z powrotem na zajęcia, po czym po zajęciach znowu na bramke.
Ale tak studiować sobie zaocznie i nie pracować, to chyba spoko
OdpowiedzTak właśnie sprzeczałam sie z D. o te studia i chciałam zaczerpnąć jakiejś obiektywnej opinii :) No on akurat to nie ma za bajecznie, bo np. w piątek pracuje do 24, a w sobote o 8 zaczynają mu sie zajęcia 300 km dalej
Odpowiedz
To i ja jestem.
Przez caly dzien mlodym sie opiekuje i ucze po troszku, znaczy juz ostro zakowam i sobie przypominam, ale musze tez pilnowac Kacperka aby jak wstanie to sie nie puscil i na glowe nie spadl. Dla zrelakswoania czytalam tez artykol o raczkowaniu i tam pisali, zeby zachecac dzieci do zabawy na czworaka, bo wtedy umysl lepiej pracuje, ksztaltuje sie dobrze kregoslup, nogi i rece, a nie jak przy zwyklym chodzeniu tylko rece i nogi.
No i znowu zrobilam Kacpusiowi piers z kurczaka w jablkach z ryzem, bardzo mu smakowala ostatnio.
za moment ci odp
sorka, J. dzwonił, już pisze
jeśli studiuje się zaoczne i się nie pracuje, to jest lajt.
ale jeśli się pracuje to już co innego. ja zaczęłam pracować przed samą sesją, przychodziłam po 8 godz pracy do domu i musiałam się uczyć. co 2 tyg całe weekendy spędzałam na uczelni i w autobusie. to było męczące. chyba bardziej, niż studia dzienne.
egzaminy teraz mam cięższe, mam 2 razy więcej materiału, więc wiecej czasu muszę poświęcać na naukę, ale generalnie jestem bardziej wypoczęta. tamto pół roku studiów + praca dało mi trochę w kość.
ale to też zależy od studiów. ja mam teraz w sumie tylko poniedziałki zawalone. i trochę wtorki. a tak to nie narzekam.
Kamila wiem, poprawiłam sie. Dopiero teraz to wyczytałam
Eternity do 22 czas szybko zleci i spędzicie z Ł. święta, bedzie dobrze :)
Żartujesz chyba :o Ani jednego przedmiotu A powiedz mi- jako osoba, która studiowała zaocznie i studiuje dziennie masz porównanie i które studia według Ciebie za cięższe, bardziej męczące Bo mnie np. D. wkurza jak narzeka,że musi co jakiś czas siedzieć po 11 godzin na uczelni... Bo szczerze mówiąc ja studiując dziennie siedze 2 razy w tyg po 10 godzin, a w inne dni też niewiele mniej
PWSZ w Krośnie współpracuje z UJ, ale nie jest jej filią. współpracuje też z kilkoma innymi uczelniami. nie może być filią ich wszystkich.
ale nieistotne.
a na UJ jest tylko anglistyka, bez tego francuskiego, tak?
eternity, uśmiechnij się. święta niedługo, chwila i już się zobaczycie.
a daleko jest w tej jednostce?
Berna, no niestety. nie przepisali mi ANI JEDNEGO przedmiotu.
na UMCS miałam o połowę mniej godzin, i właściwie to pokrywały mi się może 4 przedmioty, czy 5.
Nie no filią nie jest. Podlega pod UJ
Ja byłam przekonana,że skoro zaczynałąś od nowa, to zmieniłaś kierunek
Dobra, mam głupie koncepcje, jak wylece stąd to sie załamie i wyjade z ojczyzny
Kamila skoro mogłaś iść, to czemu nie poszłaś
Kamila raczej jest to niemożliwe Przepadł by mi rok tutaj(bądź co bądź kierunek lepszy), a poza tym żeby dostać sie na dzienne musiałabym pewnie mature z ang poprawiać, a na wieczorowe nie chce, bez sensu stracić rok tutaj i iść na płatne studia.Skoro w tym roku zrezygnowałam, to w przyszłym bym sie już na pewno nia wieczorowe nie zdecydowała Chyba,że wylece stąd po półroczu, to kto wie, może spróbuje lol I tak co roku bede zmieniała uczelnie, najpierw bedzie UŚ, potem UJ, potem URZ, a ostatecznie PWSZ tam gdzie miałam iść na początku lol
Nie no rodzice chyba by mnie z rodziny wypisali Mama mi "zagroziła",że jak wylece z UŚ to mi tylko i wyłącznie PWSZ zostanie lol
Ale to by też nie byo takie złe, bo PWSZ to filia Uj więc mogłabym sie potem chyba znowu na UJ przenieść
Berna, zawsze możesz to jeszcze zmienić.
ja też o tym marzyłam, nie udało się za pierwszym razem, ale zawzięłam się i .. jestem tu
tylko smutno mi czasem, że nie mogę być blisko J., to mnie czasem do Krakowa zniechęca. i dobijają mnie problemy mieszkaniowe, ale nie wszyscy mają takie problemy jak ja :P
Mi sie rynek w Krakowie niesamowicie podoba, wogóle jak tam jestem to czuje taką fajną atmosfere Zawsze chciałam studiować w Krakowie, to było moje marzenie W sumie już sie kilka razy zastanawiałam, czy dobrze zrobiłam rezygnując z Uj :(
Odpowiedz
Berna, ja też miałam jechać dopiero na święta. ale przez ten wypadek J. jadę wcześniej, bo on nie bardzo mógł teraz do mnie przyjechać.
Kraków, zwłaszcza Rynek wygląda super, mimo, że aura małoświąteczna, to jest magicznie wieczorem.
ja, jakbym mieszkała tu z J. to jeździłabym do domu chyba tylko 2 razy w roku
Kamila o matko, jak Ci dobrze,że jedziesz do domu Też bym chciała, a tu jeszcze 2 tyg Nie lubie Śląska, nie podoba mi sie tu, wogóle zero uroku, nie czuć tego,że sie święta zbliżają... W domu grudzień zawsze był już taki wyjątkowy, czekało sie z niecierpliwością na święta Teraz to czekam,żeby jak najszybciej stąd wyjechać Święta i tak będą beznadziejne, bo pierwszy raz bede tylko ja z rodzicami, wiec pewnie bedzie nam smutno, bede musiała sie uczyć, a poza tym nie bede sie widziała z D., bo zaraz po świętach wraca do Sosnowca :( Nie lubie studiować
Odpowiedz
Przypomnial mi sie film, ktory ogladalam wczoraj ... o obozie koncentracyjnym.. wypowiadala sie pani doktor, ktora byla zmuszana do pomagania przy experymentach na ludziach.. robiono je bez znieczulenia.. cos strasznego, nie wiem skad sie tacy zwyrodnialcy biora
Ja tez mam czasami taki podly humor Tosia - nie przejmuj sie glupimi babami .. potrafie np przez tydzien mowic codziennie jaka to ja jestem brzydka i gruba, a pozniej juz jest nastepny okres i wydaje mi sie ze lepiej wygladam. Czesto nasze samopoczucie odzwierciedla sie w wygladzie..
no jak sobie przypomne remont w moim pokoju to ąz mi ciarki po plecach przechodza..ale efekt super
ALE MAM SPIEPRZONY HUMOR GŁOWNIE PRZEZ TE LASKI:/
ZARAZ WOJTREK PRZYJDZIE ZNOUW POPSUJE ANSZE SPOTKANIE BO BĘDE SMĘCIĆ,,EHHHHH ..NIE NUDZE JZU TU NARZIE DZIEWCZYNYY
Tosia co do dziewczyn w tramwaju to tez nie mam slow.. czasami takie smarkule nie zastanawiaja sie co mowia
A remontow ja tez nie lubie.. kiedys nam w domu sciane rozwalali - nie wiadomo bylo za co sie najpierw wziasc przy sprzataniu lol tyle tego bylo.. w calym domu "tony" kurzu..
nie wiem, ja uważam, że takie dziecko, ile by nie miało lat, zawsze zyje nadzieją, że "się spodoba" i, że będzie mogło zostać. nawet, jak się tłumaczy, że będzie inaczej i ono twierdzi, że rozumie. złudzenia pozostają. a potem przychodzi rozczarowanie.
takie jest moje zdanie.
moja współlokatorka przez jakiś czas chodziła do domu dziecka, zajmowała się takim Kubusiem. i teraz mówi, że strasznie tego żałuje. chłopaczek bardzo mocno się do niej przywiązał i cały czas myślał sobie, że ona któregoś dnia zabierze go stamtąd na zawsze.
udało się znaleźć dla niego rodzinę, to z kolei bardzo przeżywała moja współlok., bo jej sie ci jego nowi rodzice w ogóle nie spodobali.
Kamila reniferek sliczny, tylko zal mi go, bo takie zwierzeta zyja w innych warunkach klimatycznych i wogole jak mozna tak zwierze przywiazac do san i traktowac jak rzecz
Tosia a leki jakies juz dostalas na anemie czy jeszcze chca sie upewnic czy to na 100% jest anemia a nie jakas inna choroba ??
Wiecie co tak sie zastanowilam nad tym co pisala Michelle i rzeczywiscie z jednej strony dla dzieci z domu dziecka nastepuje pewne rozczarowanie po swietach - jezeli chodzi o takie male dzieci. Nie wiem jak to jest gdy dziecko jest starsze - moze warto by bylo zapytac i zrobic maly "wywiad" co sadza dzieci w wieku powiedzmy 11 - 13 lat na temat swiat spedzanych z "rodzina".
Podobne tematy