• Gość odsłony: 7111

    Londynskie Mamusie

    Serdecznie witam wszstkie mamusie.Sledzilam forum gdy bylam w ciazy, teraz jestem szczesliwa mamusia dla 9-cznej Natalie,postanowilam sie dolaczyc do SUPER FORUM.
    W londynie mieszkam od 5-ciu lat.Jestem szczesliwa mezatka,ale mam tez chwile tesknoty za krajem. Mam nadzieje iz odezwa sie mamusie w podobnej sytuacji.

    Odpowiedzi (110)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-12, 18:06:03
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-09-12 o godz. 18:06
0

Juz sie nie moge doczekac srody.

Chcialam napisac caluski dla malenstwa w brzuszku, ale chyba byl by to problem, chociaz nie tatus moze Cie wyreczyc.

PA PA

Odpowiedz
Aga80 2009-09-12 o godz. 17:58
0

Violet Haza, mieszkam na Shepherd's bush na dodatek wynajmujemy z mezem studio flat na poddaszu to mozesz sobie wyobrazic jaki mam ukrop! na basen nie chodze bo niestety nie umiem plywac ale schladzam sie zimnym prysznicem no i prawie caly dzien spedzam w parku pod drzewkiem takze jako tako funkcjonuje :)
podobno jeszcze jutro upaly a od srody lekkie ochlodzenie uffff zobaczymy...

caluski dla Natalie :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-12 o godz. 17:24
0

Witam AGO 80wiem dokladnie co przezywasz. Ja czuje to samo, co najgorsze zal mi mojej Natalie jak w taki gorac idzie spac a w pokoiku jak w salnie mimo, ze rolety zaslony i wiatrak na obrotach przez caly dzien, no coz to uroki lata mam nadzieje iz pogoda nam odetchnac w najblizszym czasie.

AGO 80, gdzie dokladnie mieszkasz?Chodzisz na basen, bardzo by Tobie pomogl lol

Pozdrowionka polecam schlodzona kapiel, dziala najlepiej.

Odpowiedz
Aga80 2009-09-12 o godz. 09:09
0

hej londynskie mamuski co tam u was? odezwijcie sie! jak radzicie sobie w te upaly?

bo mi juz bardzoooo ciezko, najgorzej wieczorem nie moge zasnac jest tak duszno

Odpowiedz
Gość 2009-09-05 o godz. 20:30
0

Violet, tak czytalam Twoje poprzednie posty i bardzo przykro mi z powodu smierci Twoich rodzicow. To wspaniale ze masz tesciow ktorzy w pelni Cie zaakceptowali i traktuja jak wlasna corke. Wierze ze jest Ci ciezko bo nasza kultura i Twijego meza sie roznia ale na pewno mozna wszystko jakos pogodzic w miare mozliwosci i checi. Nam jest latwiej z tego wzgledu ze oboje jestesmy z Polski. Wiesz mam 2 znajome malzenstwa podobne do Waszego i jedno jest pewne ,maja 2 razy wiecej swiat do obchodzenia a my lubimy swieta hehehhe,
Violet ja studiuje na 2 kierunkach i teraz troche zaluje bo nie wyrabiam z nauka a co dopiero bedzie w przyszlym roku??? Mikolajek bedzie wymagal wiecej uwagi niz teraz.Studiuje International tourism management oraz spanish and latin american studies.Koncze za rok ufff. I wtedy tez chcialabym poszukac jakies dobrej pracy. Ale z praca coraz gorzej w Londynie. A przeprowdzic sie chcemy albo na obrzeza Londynu albo blisko za po prostu bo taniej. Tu gdzie mieszkamy pieniadze zrzera nam rent. Ale to dopiero po wakacjach bedziemy sie martwic.
Bookkeeping to swietna opcja , mysle ze nie powinnas po tym kursie miec problemow ze znalezieniem pracy. A gdzie chcesz robic ten kurs?
Wiesz ja jestem juz zmeczona tym miastem. Moze dlatego ze zawsze tu za czysm gonie i nie mialam wczesniej czasu zeby odetchnac. Dopiero teraz kiedy nie pracuje to troszke to wyglada i naczej. Ale nie ma co mowic ,zawsze bede tesknic za Polska jaka by nie byla.Nie wiemy jeszcze ile tu zostaniemy i czy wrocimy do kraju czy moze pogna nas do Hiszpanii.Narazie koncze studia ,potem pomyslimy.
Violet moglabym tak pisac i pisac a tu pora karmienia,musze uciekac
Papapatki

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-09-05 o godz. 17:48
0

Anulko 3Mzycze Tobie i Twojej rodzince udanego pobytu w domciu, abyscie wypoczeli i napelnili siebie Polska.

W tym roku bylam 3 razy w Polsce, nie wiem czy czytalas wczesniesze posty z Londynskie mamusie , z powodu smieci mojego taty, musialam zalatwiac mnostwo papierkowych i prawnych spraw. Moja mama zmarla 3 lata temu i jako jedynaczka musialam sie wszystkim zajac.

Co do mojego codziennego zycia w Londynie, to powiem szczerze ze bardzo tesknie za polskoscia, ale teraz Londyn jest moim domem.

Wyszlam za maz za brytyjczyka pochodzenia hinduskiego, wiec wszystko jest inne. Religia, tradycja, itd. Do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic ale to nigdy nie zastapi tego za czym tesknisz czyli polskosci. Mieszkamy u tesciow, ktorzy sa wniebowzieci wnuczka.
Jest nam latwiej z jednej strony, a z drugiej to nie to samo jak na swoim, niestety nie stac nas jeszcze, mam nadzieje iz sie to zmieni w przyszlosci

Powiem szczerze ze nie moge sie doczekac , gdy zaczne pracowac. Od wrzesnia mam zamiar robic kurs Bookkeeping, pierwsze kroki by cos zaczac.

Anolko 3Mco studjujesz i jak wam sie zyje w Londynie, mam nadzieje iz przeprowadzicie sie blisko mnie :D

Zmykam , Natalie sie wierci -slysze ja w monitorku...

Odpowiedz
Panna Cz. 2009-09-05 o godz. 14:51
0

kochane jestescie ! :D dzieki!

Odpowiedz
Gość 2009-09-05 o godz. 14:27
0

Zgadzam sie z Aga.
Dodam tylko ze Jesli lecisz samolotem to pewnie jeszcze bilet z lotniska do Londynu okolo 10 f w jedna strone . Przejazd metrem wiadomo drozszy od autobusow ale szybciej docierasz na miejsce.Metro na tydzien zony 1-3 to 26 f ,na dzien tzw travelka to 5.80.

Odpowiedz
Aga80 2009-09-05 o godz. 12:34
0

pari bilety na autobusy sa dniowe 3.50f lub tygodniowe 13.50f bodajze :) bilet wstepu na dyskoteke wacha sie w granicach od 15 do nawet 50f to zalezy od dzielnicy wiadomo w centrum najdrozej , wstepy do muzeum sa na ogol darmowe a na jedzonko mysle ze powinno Ci starczyc 30f-w sumie jest to sprawa dyskusyjna bo to zalezy ile kto je i wg gdzie sie kupuje... :)

Odpowiedz
Panna Cz. 2009-09-05 o godz. 10:46
0

czesc dziewczyny! przepraszam ze sie wtracam ale mam pytanie, wlansie do was :D

otoz wybieram sie na niecaly tydzien do londynu na wczasy, mieszkanie ebde miala za darmo. moje pytanie brzmi - ile poptrzebuje pieniedzy zeby zjesc (nie w restauracji) normalnie , moze maly wypad do dyskoteki, jazda autobusem, zwiedzanie etc ? sa bilety 3-4 dniowe na autobus ? wiem ze ceny sa w londynie wieksze niz w polsce, ale ile ok potrzebuje kasy zeby przezyc, oczywiscie nei w luksusach, tylko jako polska turystka

dziekuje za odpowiedzi i przepraszam ze wchodze wam w zdanie

Odpowiedz
Reklama
Aga80 2009-09-05 o godz. 10:32
0

dzieki Ania :)

Odpowiedz
Gość 2009-09-05 o godz. 09:48
0

Aga z paszportem to istny koszmar! Muszisz stac w kolejce i co gorsza musisz byc tam z dzidzia. My bylismy 2 razy,za pierwszym za pozno przyjechalismy i sie nie doczekalismy. za drugim razem pojechalismy wczesnie rano o 8 tam juz bylismy a i tak stalismy 3 godziny.(ale niekoniecznie tak tam jest zawsze ) Straszne dla dziecka,my stalismy w upal.
Potem czekasz miesiac . My wyrobilismy mlodemu paszport tymczasowy bo wyrabiaja go o tydzien krocej a nam wlasnie na tym tygodniu zalezalo bo juz mamy bilety. A prawdziwy wyrobimy mu w polsce.
Musisz maluszkowi zrobic 2 zdjecia ,hmmm my poszlismy do Snappy snaps bo tam robia takim kruszynkom zdjecia paszportowe.
Rada-pojedzcie jak najwczesniej,najlepiej badzcie juz tam o 7 rano,wez parasolke do wuzka zeby chronila dzidzie od slonca i najwazniejsze odciagnij mleczko (jesli karmisz piersia) bo mala na pewno zglodnieje.jak dojedziecie na miejsce to dopchajcie sie po 3 druki paszportowe i trzeba je wypelnic. Paszport kosztuje chyba oklolo 40 funtow plus musicie zaplacic im rowniez za przetlumaczenie aktu urodzenia nastepne chyba 20 funciakow. Ale juz nie jestem teraz pewna co do tych kwot.
W kazdy dzien maja inne godziny otwarcia wiec musisz zadzwonic i siie zapytac.
My odbieramy paszport 8 czerwca a 10 wylatujemy.
Ok reszte na gg

Odpowiedz
Aga80 2009-09-05 o godz. 09:27
0

czesc Aniu! u mnie w porzadku nawet nie narzekam na upaly, szczerze mowiac to wole je niz ciagly deszcz...
ja bede musiala sobie radzic sama przez 1 miesiac bo pozniej jade do POLSKI tak gdzies na poczatku sierpnia!!!i w zwiazku z tym mam pytanko wyrabialas Mikolajkowi oddzielny paszport czy wpisalas go do swojego? i ile sie na to czeka? bo ostatnio czytalam o tych kolejkach do ambasdy i sie troche przerazilam... chcialabym to w miesiac zalatwic...

Odpowiedz
Gość 2009-09-05 o godz. 07:59
0

Hey Aga80. To juz niedlugo wielki dzien!!!!! Jak sie czujesz ? teraz takie upaly od paru dni w londynie,znosisz to dobrze?
Jak urodzil sie Mikolaj moja mama przyjechala i musze przyznac ze duuuzo mi pomogla ale nie martw sie na pewno sobie poradzicie.
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-09-05 o godz. 07:57
0

Hey Aga80. To juz niedlugo wielki dzien!!!!! Jak sie czujesz ? teraz takie upaly od paru dni w londynie,znosisz to dobrze?
Jak urodzil sie Mikolaj moja mama przyjechala i musze przyznac ze duuuzo mi pomogla ale nie martw sie na pewno sobie poradzicie.
Pozdrawiam

Odpowiedz
Aga80 2009-09-04 o godz. 21:00
0

hello! ja w Londynie jestem 10 miesiecy- to chyba najkrocej w WAS :) no i nie długo urodzi sie tu moja coreczka :D
boje sie porodu i wg jak sobie dam rade sama bez mamy bo tu mam tylko meza :)
pozdrawiam wszystkie londynskie mamuski

Odpowiedz
Gość 2009-09-04 o godz. 07:46
0

Mama_ karen, mam nadzieje ze wszystko ulozy sie tak jak sobie to zaplanowalas.
Ja osobiscie tez nie wyobrazalabym sobie rozlaki z Mikolajkiem ale tak bywa w zyciu ,ze aby bylo lepiej trzeba najpierw pocierpiec.
Zycze powodzenia !
Podaje bardzo przydatny link- mama na Wyspach,warto poczytac!
http://www.goniec.com/dziecko2/
pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-09-04 o godz. 07:42
0

Violet Haza, my mieszkamy na Acton Town, W5. Ja mieszkam w Londynie od 5 lat a moj maz od 2. Wlasnie wybieramy sie na zasluzone wakacje do Polski, wszyscy chca poznac naszego malego Mikolajka. Zostane w Gdansku z malym na 2 miesiace. Ciesze sie ogromnie bo juz jestem troche zmeczona Londynem.
Po wakacjach mamy plany zeby przeprowdzic sie gdzies za Londyn , np.Victoria Water ale zobaczymy jeszcze bo nie wiem jakby to bylo z dojazdami ( studiuje na Holloway Road).
Masz wspaniala corcie,sliczne oczeta! Postaram sie wkleic dzisiaj zdjatka Mikolajka.
Violet powidz mi jak Wam sie tutaj zyje?
Pozdrawiam

Odpowiedz
Path_24 2009-09-04 o godz. 03:48
0

,,,,,,,,,,

Odpowiedz
Gość 2009-09-03 o godz. 19:19
0

Witam Anulko 3M.

Dlugo mnie tu nie bylo , ale chyba powrocilam na dobre.
Mam male pytanko gdzie dokladnie mieszkasz bo ja na Finchley, North London.
Ja obecnie jestem tutaj od 6-siu lat.

Odpowiedz
Gość 2009-09-02 o godz. 14:47
0

Przepraszam nie zauwazylam Twojego ostatniego postu. Londyn to miasto wielu mozliwosci i na pewno sie Tobie uda. Dobrze , ze masz tu siostre,ktora z pewnoscia poda Ci pomocna dlon. Zycze zebys swoja corcie mogla jak najszybciej sprowadzic tez. Jak wroce z Polski to bardzo chetnie sie spotkam!
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-09-02 o godz. 13:20
0

Bardzo chetnie tylko ze my jedziemy do Polski 10 czerwca i ja z Mikolajkiem wracamy na poczatku wrzesnia. Jesli ciagle jeszcze bedziesz w Londynie to sie jakos umowimy! lol

Odpowiedz
Path_24 2009-09-02 o godz. 11:55
0

........

Odpowiedz
Path_24 2009-09-02 o godz. 11:53
0

,,,,,,,,,,,,,

Odpowiedz
Gość 2009-09-02 o godz. 10:39
0

mama_ karen na dlugo jedziesz?

Odpowiedz
Path_24 2009-09-01 o godz. 11:11
0

...........

Odpowiedz
surrey 2009-05-19 o godz. 14:49
0

hop hop....londynskie mamusie dogorywaja :)

Odpowiedz
surrey 2009-05-10 o godz. 09:09
0

Rozumiem Cie bardzo dobrze Slonko....czesto zdarza mi sie miec stany smutku,ale wiesz doswiadczenia zyciowe nauczyly mnie cieszyc sie tym co mam...kochajacym Mezem, zdrowa Coreczka, sloncem za oknem, rozmowa z przyjacielem. Duzo sil czerpie z wiary. Wiem ,ze rozlaka z Mamusia jest tymczasowa, ze Ja kiedys ponownie spotkam.Wiem ,ze jest Aniolem Gabrysi i calej naszej rodziny :) To dodaje mi sil :)
Zdarza mi sie teskinc za Lonynem czy narzekac , to takie ludzkie.Co moge Ci poradzic... na pewno rowniez wierzysz ,ze Twoja Mamusia jest blisko.Czerp z tego sile. To ,ze mieszkasz w Anglii a nie w Polsce..hm...rozne sa losy ludzkie. Masz CUDOWNA, SLICZNA, ZDROWA CORECZKE :) :)
Myslami jestem z Toba :)

Co do Londynu to juz Ci pisalam,ze pracowalam w ASK-u. Na pewno kojarzysz :) Wiesz w tym na Marble Arch- naprzeciwko Next-a. Jak bedzies zna zakupach na Bond st. to wpadnij tam, mila atmosfera :) Zapytaj o Tarka i powolaj sie na mnie :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 20:21
0

Surrey kochanie Natalie to tak samo jest b. glosna, chyba probuje dac znac wszystkiem o swojej obecnosci, pokazuje rowniez Swoj charakterek, czasami piszczy ze zlosci , pokazuje zagniewane minki, gdy jej np. nie pozwole siedziec blisko TV.
Powiem Ci szczerze iz NAtalie spadla mi juz trzy razy z lozka, wystarczylo bym sie tylko odwrocila na sekudke, a tu slysze bum i przerazliwy placz.Serce mi stale, drze cala. Boze czasami sobie mysle ze przez moja nieuwage mogloby jej sie cos stac, nie nie lepiej tak nie myslec bo sie jeszcze pograze..

Co do wizyty w Polsce wiem iz bedzie ciezko, ale za kazdym razem przypominam sobie ze Natalie i Blue beda na mnie czekac i pomaga.

Poza tym gdzie pracowalas w Anglii i co robilas.
Fajnie by bylo, gdybys przyjechala
Z samopoczuciem psychicznym to troszke gozej, bardzo czesto mam mieszanke uczuc: zlosci, smutku, samotnosci, bedomnosci, bezradnosci.
Probuje wytlumaczyc swojemu mezowi jak sie czuje, ale nie wydaje mi sie iz rozumie przez co przechodze, nie mam do niego zalu. Mysle ze tylko ktos,kto przeszedl przez cos podobnego moze zrozumiec.
Chyba jestes jedyna osoba, ktora wie przez co przechodze...
Jak Ty to przeszlas???

Co do Natalie to wydaje mi sie ze odczuwa iz cos sie dzieje, jest taka kochaniutka. U nas zaczely sie problemy z pojsciem spac, mam nadzieje iz to przejsciowe, jesli nie gdy przyjade bedziemy jej zmieniac rytyne, po raz kolejny... zabiera nam teraz okolo 1.5 godziny..straszne to jest no coz Natalie rosnie a z nia wszystkie zmiany...

Odpowiedz
surrey 2009-05-09 o godz. 19:33
0

Kochana Violet, duzo spraw przed Toba ale trzeba je zalatwic...coz ..takie zycie.Mamusia na pewno nad Toba stale czuwa wiec nic sie nie martw..podolasz wszystkiemu tak jak mnie sie udalo :)
Gabulka rosnie zdrowo dzieki Bogu. Siedzi juz sama ,ale czasem zdarza sie Jej chwiac :) Zabkow brak, slow tez ....ale jest rozkrzyczana....szczegolnie w miejscach publicznych...ale jest to krzyk radosci na widok czegos lub kogos :) :) Pocieszna jest :)

wiesz w ubieglym tygodniu przezylam masakre bo upadla mi na podloge z lozka....Boze myslalam ,ze od zmyslow odejde. Na szczescie nic Jej sie nie stalo :)

Poza tym dzis dzwonilam do swojego szefa do Londynu i.....zatesknilo mi sie baaaardzo :) Stale namawiam Meza na powrot tam....hm....zobaczymy...obecnie wijemynasze gniazko w kupionym mieszkaniu..

A jak Moja Sklicznotka Natalka????Jak Ona sie miewa?? I Ty KOchana Violet jak sobie radzisz i jak psychicznie sie czujesz z tym wszystkim???
Sciskam Cie serdecznei a Natusie Calujemy obydwie z Gabulka :) :) :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 12:27
0

U nas wszysko zaczyna wracac do "normy". 14.02 jade do Polski by zalatwic sprawy prawne. Oddac mieszkanie spoldzielcze. Zalozyc sprawe spadkowa o przyyznanie mi wkladu mieszkaniowego. Porozdawac wszystkie rzeczy z domu-bedzie ciezko, gdyz nawet jak sobie o tym pomysle to mi w zaladku sciska.

NIestety Blue i Natalie nie jada ze mna poniewaz, kruszynka nie ma jeszcze paszportu, a akt urodzenia bede brala do Polski by ja wpisac jako brytyjka pochodzenia polskiego.Nie wiem tylko czy musze przetlumaczyc jej akt zgonu?
Co do NAtalie to zmienia sie jej rutyna. Trudno ja polozyc do lozeczka( rano, popoludnie oraz wieczor). W nocy sie budzi 2 razy z placzem(mysle rowniez iz zabkuje).
JAk przyjade a Polski mam nadzieje iz bedziemy ja mogli przeniesc do jej pokoiku(musimy jeszcze porozmawiac z tesciem ) oraz zmienic cala rutyne.

NApisz mi jak tam Gabulka sie chowa, spi dobrze, ma jakies zabki?

Caluje goraco PA PA

Odpowiedz
surrey 2009-05-09 o godz. 10:40
0

Hej Violet :)
ostatnio rowniez jestem b. zajeta. W ubieglym tygodzniu sprzedalam swoje mieszkanie, co zmusilo nas do wyjzadu500km od Wroclawia aby wszystkiego dopilnowac...Dzieki Bogu osiagnelam spokoj wewnetrzny...rozdalam rzeczy Mamsui osobom potrzebijacym....ciesze sie,ze takich znalazlam :) :) do w wielkim skrocie..Gabulka zaczela juz 8my m-c :) Jest Kochaniutka :)
a jak Wy sie macie moje Londynki :) :) jak sprawy w Polsce?? Jak sobie radzisz???
Przesylamy gorace caluski :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-07 o godz. 20:42
0

Surrey mam nadzieje iz wszystko u Ciebie, ok? Bede czekac...

Odpowiedz
surrey 2009-05-07 o godz. 10:30
0

duzo by mowic.....gabi sie obudzila a ja pisze 1 reka.....dam znac jak znajde czas....calusy dla Natalki :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 20:22
0

Surrey co u Ciebie i Twojej kruszynki?

Odpowiedz
Gość 2009-04-28 o godz. 13:31
0

Witam, troszke zalatana i roztrzepana.

Pamietacie mnie jeszcze???

Caly czas siedze na telefonie by zalatwic sprawy spadkowe. Niestety nie jest to latwo, nie mam bliskiej rodziny, ktora mogla by mi pomoc na miejscu, no i ciezko jest zostawic Natalie. Jade do Polski 14 lutego-niestety nie dane mi jest spedzic Valentynki z moim mezem, no coz moze w nastepnym roku. Nie wiem dokladnie kiedy w koncu spokojnie zasiade do BAYBUSKA.

Powiem Wam tylko jedno iz musialam zostawic Natalie na 5 dni w Anglii z Blue. Pomimo ze szalenie tesknilam Natalie zniosla rozlake bardzo dobrze. Najlepsze jest to iz przespala 3 noce. Moj to jest szczesciarzem, ale teraz dopiero docenia ile mamy robotki z malym szkrabkiem!!!
Za okolo 3 tygodnie powtorka i jestem spokojniejsza...chociaz moja glowa chyba exploduje od nawalu spraw do zalatwienia...

Zmykam, pozdrowionka dla Waszych serduszek

Odpowiedz
surrey 2009-04-26 o godz. 10:40
0

violet hej hej

Odpowiedz
surrey 2009-04-20 o godz. 08:06
0

Violet moja Mamusia zostawila testament bo chorowala 3 lata :(

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 07:42
0

Surrey kochanie, czy Ty to zalarwialas sadownie, tzn. spadek po mamie?

Odpowiedz
surrey 2009-04-19 o godz. 12:04
0

tez oddamy do Alberta, mysle ze przyjma a jak nie....???hm....nie wiem

Odpowiedz
Gość 2009-04-19 o godz. 11:49
0

Surrey sorki za takie niejasne pytania
Jeszcze jedno z tego typu. Co bedziecie robic ze zbednymi meblami i innymi rzeczami???

Odpowiedz
surrey 2009-04-18 o godz. 20:00
0

Nie wiem czy dobrze rozumiem Twoje pyt.
Ja jade tam na tydzien zrobic "porzadek" ..Maz mi pomoze.... :(
Violet wiem co to znaczy nie miec Komu powierzyc wlasnych spraw do zalatwienia,chyba musisz Ty sama sie tym zajac.....czy predzej czy pozniej... :(
jak moge Ci pomoc to daj znac....

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 19:45
0

Surrey dziekuje za slowa otuchy, rowniez mi przykro ze lacza nas smutne przezycia.
Co do mieszkania, niestety nie jestem fizycznie w stanie by sie tym zajac i jezdzic ze wzgledu na Natalie. Nie mam rodziny lub kogos znajomego by sie tym zajely.
Jutro mam zamiar do niech zadzwonic.Chcialam sie czegos wczesniej dowiedziec,przed TA rozmowa, szczegolnie na czym stoje i czego mam sie spodziewac, no i co musze zrobic, niestety nigdzie nie moge znalezc info., no coz zobaczymy

Aha kto opustoszeje Twoje mieszkanie, wynajmujesz kogos???

Odpowiedz
surrey 2009-04-18 o godz. 19:13
0

Violet moje wyrazy wspolczucia
Boz,e niesamowite jest to,ze ja za pare dni rowniez bede zmagac sie z problemem mieszkania rodzinnego. Temat ten jest dla mnie szczegolnie przykry,zastanawialam sie czy go poruszyc na forum....ale p tym co Ty napisalas....Wiesz Violet po smierci mojej Mamusi, zostalo mieszkanie ...dla mnie...przez okres prawie 4 lat placilam czynsz i bywalam w nim tylko sporadycznie ...obecnie ,poniewaz kupilismy mieszkanie we Wroclawiu, mamy Gabrysie ..nie jestem w stanie placic co miesiac kasy, ktora de facto idzie w bloto, a chatka jest 500km stad..Postanowilam sprzedac to mieszkanie. Mam kupca, w piatek jade tam aby zabrac rzeczy....nie wiem jak dam rade to zrobic....kazda rzecz to wspomienie Mamusi... ...mieszknaie urzadzone....co ze wszystkim zrobic??? ...najprawdopodobniej oddam do domu Br. Alberta dla potrzebujacych...martwie sie tylko czy dam rade psychicznie.... :(

Wiesz, Kochana dowiedz sie czy moglabys to mieszkanie odkupic od spoldzielni...ja tak zrobilam za grosze...coz jeszcze moge Ci poradzic...zapewne bedzisz miec ten sam dylemat co ja.... :( :(
Nie moge wyobrazic sobie, jak tesknilas za Natalka..dobrze ,ze juz jestescie razem.....
Violet Kochana ...az tak wiele nas laczy.....szkoda,ze smutne sprawy pozdrawiam Cie goraco

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 13:25
0

Witam Ciocie!

Sorki za zwloke. Niestety troszke mialam smutny tydzien.
Moj ojciec umarl 75lat na zawal. Moja mamusia dwa lata temu, to samo. Ja jak wyscigowka, lecialam do Polski, jako jedyna ktora moga sie tym zajac(jestem jedynaczka). Niestety bez mojej milosci Natalie+Blue, gdyz nie ma jeszcze paszportu no i czas nie odpowiedni.
Prawie wszystko pozalatwiane. Wrocilam wczoraj w nocy,ogromnie steskniona, jeszcze jeden dzien i bym chyba zwariowala.
Niestety jedna sprawa zostala nie zalatwiona, rodzicow mieszkanie.
Jest spoldzielcze, ale podobno nalezy mi sie jakis wklad, ktory rodzice wplacili na samym pocztku.
Masakrycznie sie czuje, poniewaz wszystko w mieszkaniu zostalo, pozabieralam tylko papiery, zdjecia i slubna obraczke mojej mamy, reszte niestety nikt nie chcial , a ja nie mialam czasu by cos wymyslec, gdyz Natalie byla juz na granicach tesknoty i trzeba bylo wracac.
najlepsze jest to iz wyjechalam i wrocilam tylko z starym dowodem osobistym, poniewaz paszport i wszystkie papiery sa od ponad roku w Home Office.

Polowa mnie czuje sie okropnie pusto, poniewaz trace juz moj dom rodzinny. Z drugiej strony dzieki Blue,oczywiscie Natalie oraz tesciow, czuje iz w miare znosze i przezywam ten OKRES.

Probuje znalezc jakie kolwiek info. na temat spoldzielczego mieszkania. Jakie sa zasady po smierci obu rodzicow. ile mam czasu, ile moge dostac tego wkladu mieszkaniowego, mieszkanie M2, itd itd.

Kochane ciocie bede wdzieczna za kazda pomoc, porade

Odpowiedz
surrey 2009-04-15 o godz. 14:06
0

HELLO.....co tu taka cisza :)

Odpowiedz
surrey 2009-04-12 o godz. 13:05
0

Violetwybacz,ze odzywam sie tak nieregularnie....
Dzieki Bogu swieta minely szybko...uf....byly dla mnie jednym wielkim wspomnieniem Mamusi...zakonczonym placzem...na szczescie niewidocznym przez nikogo...
... anyway....nawiazujac do przyjamniejszych tematow...Gabrysia skonczyla pol roczku....jest zdrowa z czego jestem niezmierenie szczesliwa....jest usmiechnieta, promienna, sloneczna dziewczynka.Kocham Ja bardzo.
Ostatnio planowalam wyjazd do Londynu na weekend ,ale obecniejest problem z akomodacja, wiec poczekamy az znajomi zmienia mieszkanie....czyli blizej wiosny :) :)
Tesknie za Londynem i moja praca....ale nie wyobrazam sobie pogodzenia tych kwestii z Gabrysia..hm...moj Maz obiecuje,ze do Londynu wrocimy latem ...will see....ale ciesze sie,ze Ty jestes w Londynie i jedna znajoma Mamusie juz tam mam...

Caluski Violet...by the way....czy orientujesz sie moze od jakich rozmiarow GAP robi bluzy z polaru? chcialabym kupib tak Gabrysi jak zacznie tuptac czyli okolo lata....
papa

Buziaczki dla Natalki :) and say HELLO to Your husband :) :)
P.S> tez mamy krzeselko CHICCO

Odpowiedz
surrey 2009-04-11 o godz. 16:41
0

Violetsliczna jestes......a Natalka {PRZECUDOWNA!!!!!!!!!!!!!

Odezwe sie jutro bo tesciowka idzie do nas

Odpowiedz
Gość 2009-04-09 o godz. 19:55
0

no i moze jedno zdjeci Natalie

Odpowiedz
Gość 2009-04-09 o godz. 19:44
0

zdjecie z Listopada na Slubie Blue kuzynki, na ktorym natalie byla taka dzielna, ze och

Odpowiedz
Gość 2009-04-09 o godz. 19:38
0

Kochani w gladacie BOMBOWO szczegolnie sliczniutka Gabrielka.
No to wkoncu sie doczekaliscie SWOJEGO(o czym sama marze) "DOMKU".
Szkoda, ze tak daleko mieszkacie(no i Vice Versa) to moglibyscie Gabrielke u mnie zostawic jak by bylo potrzeba.
Natalie, chyba, wyrzynaja sie kolejne zabki i to gorne, jak na razie ma dwa dolne. Biedactwo kochane.
Surrey kochana jak sobie radzisz?Jak Gabrielka sie chowa i wogole co u Ciebie?
Jak znajdziesz chwilke czasu napisz co u Was, ok?

Moze dolacze jaies zdjecie?

Odpowiedz
surrey 2009-04-09 o godz. 18:13
0

Aunt Violet dziekujemy za zyczenia dla Gabulki :) :)
Natalka jest sliczniutka tylko calowac
Nam swieta minely szybko(na szczescie) ale po nich nabawilam sie niezlego dola.....dzis jest ok.....29.12. odebralismy klucze do naszego wlasnego M.Teraz mamy niezly maraton, aby wszystko pozamawiac i wykonczyc. Gabrysi nie mamy z kim zostawiac, wiec generalnie wszystko jest utrudnione....anyway....jestesmy szczesliwi....zreszta spojrz sama
Caluski dla Nataleczki

Odpowiedz
Gość 2009-04-04 o godz. 19:07
0

GABRIELKO WSZYSTKIEGO SUPERKOWEGO Z OKAZJI SKONCZENIA 6M-CY
Nowy Rok i Swieta minely spokojnie i szybciutko, szkoda!

Ciocie chcialabym Wam pokazac pare zdjec, ale chyba jeszcze TROSZKE musze poczekac na mojego tescia, by mi pokazal co i jak z tym przetransferowaniem zdjec z kamerki na komp.

Co nowego u waszych maluszkow?
Moja Natalie to zaczyna pokazywac Swoj charakterek, zlosci sie jak jej cos nie wychodzi. Piszczy, krzyczy.Mysle ze mosimy zaczac troszke ja dyscyplinowac?

Odpowiedz
surrey 2009-04-03 o godz. 09:08
0

Wszystkiego najlepszego w nowym roku...... :D

VIOLET moze na wiosne :D

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 18:01
0

Emdzi dziekuje za zyczenia.

Zycze Twojej rodzince Szczesliwego 2006

Odpowiedz
... 2009-04-02 o godz. 12:14
0

Kiedyś też bym tak chciała z tą przedszkolanką w Anglii ale jezyk oj marniutko

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU

Odpowiedz
Gość 2009-04-01 o godz. 20:23
0

Surrey no i kiedy wracasz?///////

Odpowiedz
Gość 2009-04-01 o godz. 20:22
0

Witam Surrey, dawno Cie tu nie bylo co u Ciebie?
Jak sie kruszynka chowa.?

Kochane ciociunie jak WAm minely Swieta, no i jakie plany macie na spedzenie New Year?????????????????????????

My siedzimy w domku, a najlepsze to to iz tescie ida na IMPREZKE

Macie jakies postanowienia na NOWY ROK?
JA sobie postanowilam ze zrobie sobie prawo jazdy i zaczne kurs przedszkolanki......mam nadzieje..

Odpowiedz
surrey 2009-04-01 o godz. 17:16
0

Hej, hej co tu taka cisza
do mnie dzis zadzwonil szef z Londynu i pytal kiedy wracamy do Anglii :D :D

Happy New Year!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-03-28 o godz. 19:07
0

PUK PUK JEST TAM KTO?

ale sie objadlam , Natalie taka HAPPY, dostala tyle prezentow,ze HO HO, ale nie wiedziala biedactwo,z ktorym sie bawic.

Po Swietach postaram sie poprzyklejac pare fotek, jak dorwe tecia kamerke, gdyz moj M. tylko nagrywal..

Ja tylko na chwilke no i zmykam>...........Caluski

Odpowiedz
... 2009-03-26 o godz. 10:49
0

Pusty rynek. Nad dachami
Gwiazda. Świeci każdy dom.
W zamyśleniu, uliczkami,
Idę, tuląc świętość świąt.
Wielobarwne w oknach błyski
I zabawek kusi czar.
Radość dzieci, śpiew kołyski,
Trwa kruchego szczęścia dar.
Więc opuszczam mury miasta,
Idę polom białym rad.
Zachwyt w drżeniu świętym wzrasta:
Jak jest wielki cichy świat!
Gwiazdy niby łyżwy krzeszą
Śnieżne iskry, cudów blask.
Kolęd dźwięki niech cię wskrzeszą ?
Czasie pełen Bożych łask!

Odpowiedz
surrey 2009-03-26 o godz. 09:32
0

MERRY CHRISTMAS TO ALL!!!!!!!!!!!!

odezwiaemy sie po swiatach-caluski

Odpowiedz
Gość 2009-03-25 o godz. 19:33
0

DZIEWCZYNY MAM NADIEJE IZ SIE ODEZWIECIE PO SWIETACH .....

Odpowiedz
Gość 2009-03-25 o godz. 19:31
0

DZIEKUJEMY BARDZO ZA ZYCZENIA DO KTORYCH SIE DOLACZAMY

Odpowiedz
ataga 2009-03-25 o godz. 18:09
0

Wszystkiego Najlepszego

Odpowiedz
Gość 2009-03-25 o godz. 13:20
0

Z okazji Świat Bożego Narodzenia życzę Wam , spokoju, radosci, wzajemnej miłości i zrozumienia. Życzę również skrzypiacego śniegu pod butami , zapachu ciasta, chionki ,pięknych koled śpiewanych w miłej rodzinnej atmosferze z ukochaną osobą. Abyśmy w Nowym roku spotykały sie tutaj w tym samym gronie

Odpowiedz
... 2009-03-21 o godz. 15:45
0

surrey dziękuję bardzo.
ja dzisiaj padneta bo po całym dniu zawodów
więc też Was bardzo pozdrawiam i piszci coś więcej

Odpowiedz
Gość 2009-03-21 o godz. 09:12
0

POZDROWIONKA DLA WSZYSTKICH ZALATANYCH PRZED SWIETAMI

SAMA ZMYKAM BO ROBOTKA CZEKA I SIE PAJLUJE

CMOKOSKI DLA WSZYSTKICH MAMUS I BRZDACOW

Odpowiedz
surrey 2009-03-21 o godz. 09:00
0

witajcie Emdzi i Violet,
ja tylko na sekundke ,jak znajde wiecej czasu to napisze. becny tydzien bedzie troche zakrecony

Emdzi cudowne masz Dziewczynki-gratulacje :D
Violet Skarbie moc caluskow dla Natalki i reszty rodzinki :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 18:43
0

Mamusie odezwijcie sie

Odpowiedz
... 2009-03-19 o godz. 18:56
0

no to rzut beretem tam pracowałam.
Ciekawe gdzie reszta dziewuszek z zagranicy.
uciekam bo wiesz u nas godzina na przód a jutro rano nie będzie zmiłuj sie.

Pozdrawiam Cię serdecznie Violet

Odpowiedz
Gość 2009-03-19 o godz. 18:49
0

NO NO NO bardzo bliziutko, gdyz ja mieszkam na Finchley!!1 hi hi hi

Odpowiedz
... 2009-03-19 o godz. 18:38
0

no gdzie się podziewacie mamy z Londynu ??
A w jakich dzielnicach mieszkacie???

Ja jak była to mieszkaliśmy na Golders Green

Odpowiedz
Gość 2009-03-18 o godz. 20:29
0

Super, wlasnie przetlumaczylam Twoja wiadomosc mojemu M., usmiechnal sie tylko i mnie pocalowal.

Odpowiedz
... 2009-03-18 o godz. 20:14
0

Nie mam sprawy . A można lol

Odpowiedz
Gość 2009-03-18 o godz. 20:05
0

Mowiac szczerze rozmawialismy o tym z mezem. Czy mozemy kochac tak mocno i bardzo, nastepne malenstwo???

Emdzi dziekuje :D

Odpowiedz
... 2009-03-18 o godz. 19:48
0

A tak wracają to kocham je tak samo mocno ale inaczej tzn moze powinnam napisać że każda za coś innego. lol lol lol lol

Odpowiedz
... 2009-03-18 o godz. 19:42
0

Violet ja po urodzeniu Olci tak ją bardzo kochałam ze wiedziałam ze musimy mieć szybko 2 dziecko bo nie chciłam zeby kiedys zastała sama i dlatego żebym to ja jej nie skrzywdziła swoją tak wielka miłościa zaborczą. Więc troszkę wyolbrzymiając Ola była z pragnienia a Alunia już bardziej z rozsądku Bałam sie bardzo że jej nie pokocham lub będa ją kochac mniej.

Na sobie przetestowałam ze jednak miałam rację na poczatku nadal bardziej kochałam Olcię ale teraz to nei wyobrażam sobie jak to mogło się tak dziać , może każda z nas potrzebuje osojenia sie z rzeczywistościa. Malucha jest tak kochana ze w ogóle nie wiem dlaczego tak sie dziąło.

oocchhhooo budzi się ide dać jej mleczko.

cdn

Odpowiedz
Gość 2009-03-18 o godz. 19:27
0

Emdzi super, dziekuje za porade.

Milo mi czytac o Twoich slodkich urwiskach, to nie przestawaj

Ja niestety jestem, jedynaczka. Powiem szczerze, iz bylo ciezko, gdyz moi rodzice czesto sie klucili(tato pil), w tym mometach bardzo chcialam miec rodzenstwo.Postanowilam wiec, iz w przyszlosci jesli bedzie mi dane byc mama dziecka, postaram sie by mialo towarzystwo brata lub siostrzyczki
Po wielu dlugich latach moje marzenia powoli zaczynaja sie pelniac. Mam tylko nadzieje iz nie stalam sie zbyt zgorzchniala(przezyciami).
Nie bede juz wiecej smucic

Pozdrawiam

Odpowiedz
... 2009-03-18 o godz. 18:53
0

Violet my chcieliśmy właśnie taką różnicę.jest cięzko ale mam nadzieję ze potem dziewczynkom będzie lepiej tzn będą dla siebie przyjaciółkami Tego bardzo bym chciała żeby psociły razem, broniły się na wzajem, pozyczały sobie rzeczy itp.
Ja jestem od mojej siostry starsza o 6,5 roku i do dnia dzisiejszego nie jesteśmy bardzo zżyte. mamy już powoli wspólne tematy ale zyjemy jakby w 2 róznych światach.

A moje jak na rzie tylko od czasu do czasu troszkę sie ze soba pobawią ale wiekszość sytuacji wygląda w ten sposób że Ola - starsza nie chce się bawić z tą młodszą Alą a znowu Malucha bardzo chętnie z nią by sie pobawiła. Kończy sie często na szturchaniu popychaniu, a młoda juz dużo sie nauczyła przez te 20 miechów i nie zaczyna być dłuzna dochodzi na pewno do rękoczynów międzi nimi a nawet do zeboczynó.

Ale ogólnie jest spoko. Jak sie na jedną krzyczy to strsza mówi"Mamuś nie krzycz na moją córkę" zamiast siostrę albo"to moja ukochana siostrunia nie bij jej". Więc myślę ze za jakiś czas będzie lepiej a nawet bardzo dobrze.

sorrki ze sie tak rozpisałam. ale mogłabym pisac o nich i pisać.

Odpowiedz
Gość 2009-03-18 o godz. 18:24
0

SurreyGratuluje credytu1

Jak tam Gabrysia?

Odpowiedz
Gość 2009-03-18 o godz. 18:20
0

Emdzi chcialabym sie Ciebie doradzic, gdyz planujemy by nastepne( i ostatnie) malenstwo urodzilo sie za okolo 2-3 lata.Piszesz iz roznica wieku miedzy Twoimi kruszynkami jest 1.5 roku?
Nie wiemy dokladnie czy zostawic dluzsza gape czasu miedzy dziecmi, czy tez lepiej jedno, za drugim? Co o tym myslisz? Masz Troszke wiecej doswiadczenia , wiec milo mi bedzie przeczytac co o tym myslisz!

Odpowiedz
... 2009-03-18 o godz. 09:53
0

Violet ja równez sie cieszę ze u Ciebie rodzinka w większym gronie. Szczególnie na Świeta jest ten czas że chcemy sie spotykać wiec super że macie Tam daleko z Kim. Pozdrowionka dal Ciebie i Natalie

A dziewczyny gdzie tam grzeczne łobuzują ze hej.
Osobno są fajowe ale jak są razem to jak na razie rzadko sie ładnie bawią róznica 1,5 raku w tym czasie to jednak duzo. Ale mam nadzieję zę jak Ala - ta młodsza zacznie mówić to będzie lepiej i zaczą sie w końcu bawic razem

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 20:32
0

Emdzi masz cudowne dzieciaczki. Jak sie chowaja? Grzeczni?

Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 20:29
0

EMDZI +ANIU&P. JESTESCIE SZCZESCIARAMI ZE WASZA RODZINKA JEST BLISKO.Przyjemnie uslyszec, iz w czasie Swiat Wasze rodziny sie pojednuja
Niestety moja rodzina w Polsce nie trzyma sie tak blisko, no coz :(

Natomias tutaj chociaz nie tak jak polskie Swieta, ale bardzo szczesliwa, mam kochajacego meza, cudowna Natalie, no i rodzinke mego meza, ktora jest mi bliska, iz po raz pierwszy w zyciu moge powiedziec, iz mam rodzinke.!!

Odpowiedz
... 2009-03-17 o godz. 13:28
0

to praeda jak byłam takm to teskniłam za rodzicami ale jak wróciłam miałam wrażenie ze jestem w puszcze .

A święta tez robie w tym roku u siebie przychodzą rodzice jedni z siostra i drudzy z bratem w sumie 10 osób

Odpowiedz
Ania 2009-03-17 o godz. 11:28
0

Emdzi to jest wlasnie to, ja tez tesknei za POlska ale widzie sie tam tylko na wakacje, a zycia sobei w PL nie wypobrazam.

A co do swiat to wigilia w tym roku u mnie, cos kolo 20 osob, mam tutaj dosc duzo rodiznke.

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 11:25
0

Tylko na chwileczke, bo czekam na malenstwo by sie obudzilo, a potem wyskoczymy sobie na zakupy. Nie jest tak mrozno to Natalie zaczerpnie troszke swiezego powietrza.

TAK SOBIE MARZE BY NA SWIETA SPADL SNIEG.
Jak sama Wiesz wiekszym prodobienstwem jest to iz bedzie snieznie w Polsce, anie tutaj

Surreyodezwe sie jutro na dluzsza pogadanke, gdyz obiecalam sobie ze powypisuje kartki swiateczne, by doszly na czas.

Co robicie na swieta, gdzie spedzacie, daleko mieszkacie od tesciow, jestes bliska z Twoim tata?

Ale jestem ciekawska co?

Odpowiedz
... 2009-03-17 o godz. 11:17
0

JA nigdy na dłużej nie mieszkałam w Londynie,a le spędziłam w nim jakiś czas temu 2 miesiące i jakby nie praca w Polsce to bym,nie wróciła nie wiem czy na zawsze czy na jakiś czas ale jak tylko bedzie to mozliwe to jade tam, na razie do znajomych których tam mamy. pomimo szybkiego tam życia wyjechałabym tylko największa moją wada jest to że nie znam języka a z 2 dzieci czułabym sie bezradna, jak sie jest samemu to jest inaczej.

Zazdroszcze osobom tam mieszkających. Tęsknota na pewno ale czy w Polsce widzisie sie z rodziną co tydzien czy raczej na święta???

Odpowiedz
surrey 2009-03-17 o godz. 10:52
0

Hi Violet,

Gratuluje rocznicy,to juz wkrotce :D Wiesz ja w Polsce skonczylam Liceum Medyczne :D ....potem Politechnike, a pracowalam w cateringu.Ta praca odpowiadala mi, bylam asystentem menadzera,mialam kontakt z ludzmi, bylo wesolo.

jesli chodzi o pomysl na rocznice to w Londynie masz morze mozliwosci :) :) zazdroszcze, bo ja mam problem z prezentem swiatecznym,a w L. zawsze umialam znalezc cos fajnego...by the way...zakupow tez zmi brakuje :) :)

Jesli chodzi o studia zaoczne to wierze,ze Ci sie uda.Trzymam kciuki

Gabrysiatko chowa sie dobrze, jest promienna, grzeczna dziewuszka.
Wiesz Violet- ja tez marzylam o Coreczce :) :)

Dziekuje za zaproszenie,moze odwiedzimy Londyn w lecie :)

Dzis dostalismy pozytywna opinie o kredycie hurra za pare tygodzni otrzymamy klucze do naszego mieszkanka

Buziaczki dla Natalki, pa :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-16 o godz. 18:48
0

AAAAAAAAAHHHHAAA

Nie wiem co mam mezowi kupic na NASZA rocznice, jakie propozycje??? Bede bardzo wdzieczna :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-16 o godz. 18:45
0

Surrey co do mnie mam 27lat, mezatka prawie rok.Bedziemy obchodzic nasza 5-ta rocznice znajomosci i 1-sza rocznice slubu 30.12.
Czuje dokladnie to samo, jestem bardzo szczesliwa mamusia, niestety brakuje mi mojej niezaleznosci-pracy.Nie wiem, kiedy dokladnie zaczne pracowac.Mam zamiar sie doksztalcic i zostac nursery-nurse,no ale zobaczymy jak to wyjdzie, gdyz jak na razie nie mam Natalie z kim zostawic. Czekam na odzew ze szkoly czy sa jakies mozliwosci studiowania zaocznie. Jutro do niech jeszcze raz zadzwonie moze mi sie uda z kims porozmawiac,a nie z automatyczna sekretarka.

Pozatym, jak sie Twoja kruszynka chowa?, spi,? jada dobrze?

Odpowiedz
surrey 2009-03-16 o godz. 09:27
0

Violet-zaczne od tego,ze mam 29lat, jestem mezatka od 1roku i 8 miesiecy, i mama 5.5miesiecznej Gabrysi. Od maja jestesmy back w Polsce, bo moj maz ma tu prace. Za miesiac odbierzemy nasze WLASNE mieszkanko :D :D . w Londynie bylismy 1.5 roku. Ja pracowalam W ASKu-na pewno kojarzysz, bo to olbrzymia siec restauracji :)Obecnie spelniam sie jako Mamusia,ale nie do konca jako Kobieta, bo wczesniej bylam bardzo aktywna zawodowo.....Coz jeszcze....tez brakuje mi bratniej duszy,wiec z chcecia mozemy kontynuowac nasza znajomosc, szczegolnie w obliczu podobnych przezyc

Pozdrawiam serdecznie :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-16 o godz. 08:31
0

NO I JEZZTEM

SURREYmy mieszkamy na Finchley, jak przyjedziecie to nas koniecznie odwiedzcie,ok?

U nas zyje sie nie najgorzej, niestety brakuje mi bratniej duszy.Po wyjsciu za maz prawie wszyskie znajomosci sie porozchodzily, a do Polski daleko nfjjjjjiuirrrrr(a to mala Natalie probuje cos napisac).
Od niedawna znowu zagladam do BAYBUSKA z nadzieja iz taka znajde...

Prosze napisz cos wiecej osobie

Odpowiedz
Gość 2009-03-15 o godz. 19:09
0

Hi Aniu &P ja tak na chwilke bo padam ze zmeczenia, co do zdjec to powklejam je pod koniec tygodnia, mam z tym malenkie problemy. Kuzynka meza mi pomoze,to do widzenia PA PA CAluje

Odpowiedz
surrey 2009-03-15 o godz. 13:03
0

Violet ok :)

i wklej zdj pls :D

Odpowiedz
Ania 2009-03-15 o godz. 12:59
0

Violet tak masz racje masz troszke skomplikowane swieta no i zycie ja bym sie chybaz tym wszystkim pogubila. Ale super ze tescie sa otwarci na twoje tradycje.

Twoja cureczka musi byc piekna z takiej mieszanki, moze wkleisz jakies zdjecia.

Odpowiedz
Gość 2009-03-15 o godz. 11:45
0

Surrey wlasnie przeczytalam twoja wiadomosc ,aaaaaaaa tu Natalie sie obudzila odpisze poznym wieczorkiem, ok?

ZMYKAM

POZDROWIONKA

Odpowiedz
surrey 2009-03-15 o godz. 10:57
0

Violet mieszkalam kiedys w Londynie z Hindusami,przychodzili tez do restauracji,w ktorej pracowalam.Wiem,ze maja swoja tradycje i pprzyzwyczajenia,ale generalnie to bardzo mili i przyjaznie nastawieni ludzie choc w restauracji robili troche zamiesznia z zamowieniami :D
W ktorej dzielnicy L. mieszkasz.Bo my mieszkalismy na Battersea.... :)

W ogole to myslimy o powrocie do Angliii...napisz prosze jak Wam sie zyje?

pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-03-12 o godz. 19:55
0

Aniu&P moj M jest hindusem. Natalie jak dorosnie sama wybierze ktora religie wybrac.My jestesmi dla nie otwarci.

Co do Swiat to postaram sie zrobic wszytko co w mojej mocy by te swieta byly Swietami, bedzie to troche tudno, gdyz mieszkami z tesciami, ktorzy sa vegetarianinami tzn- M mama glownie, nie jada sie miesa w domu, moj tesciu to zajada sobie miesko, ale tylko poza domem.
Jutro ubiore choinke, w wigilie postaram sie cos upichcic, jakis barszczyk, inne zupki, salatke warzywna.Widzisz moja tesciowa nie jada nawet jajek, ale my mozemy je jesc, tylko na innych talerzach.TROSZKE POKOMPLIKOWANE CO HI HI HI :P :P :P
W przyszlosci , gdy bedziemy miec wlasny dom to pokarze mojej coreczce jak wyglada Polska wigilia ze wszyskimi szczegolami

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie