• Gość odsłony: 42821

    LUTOWE MAMUSIE część 2

    Wiec przedstawiam uaktualniona listę potwierdzonych lutowych maluszków i jednego styczniowego lol :) 8)

    Gocha23 - 21 stycznia - synek Piotruś

    Tusia - 4.02.06' - synek Oskar Jakub;
    Hanutek - 5.02.06' - synek Łukasz;
    Pusiatkowa - 8.02.06' - córeczka Lillien Isabella;
    Dolores - 8.02.06' - synekAleksander Karol;
    Ulab - 11.02.06' - córeczka Julię;
    Avala- 15.02.06' - córeczka Vanessa;
    rybelka - 16.02.06' - córeczka Nel
    aneczka - 18.02.06' - synek Michał;
    Droczus - 22.02.06' - synek Piotruś;
    annas - 27.02.06' - córeczka Sandra

    czekamy na kolejne lutóweczki lol
    a tu można powspominać:
    http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=4780

    Odpowiedzi (1473)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-10-22, 13:02:42
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-10-22 o godz. 13:02
0

zapraszam Was do http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?p=255536#255536

Odpowiedz
gocha* 2009-10-22 o godz. 13:00
0

Avala ja mam termin z OM na 21 stycznia więc jeszcze ma czas do terminu :D

Odpowiedz
.... 2009-10-22 o godz. 12:44
0

Tusiu heh wiem co to znaczy, ja niedawno tez byłam przeziębiona i lekarz kazał kurować sie tylko rutinoscorbinem + cytrynka itp. Heh wkońcu przeszło, ale teraz ostatnio gardło tez mi zaczyna szwankowac
Życze Ci szybciutkiego powrotu do zdrówka :)
hanutku nie przejmuj się tak bardzo tym naturalnym porodem, ty bidulko wydenerwowałas się w tej ciązy chyba z anas wszystkie, konik itp a teraz poród i jeszcze jakies kretynki na poczcie.... Mysle, że wszytsko bedzie dobrze, urodzisz i nawet nie poczujesz (wiesz musze siebie tez jakoś pocieszac)
annas ja prałam boczki z pościeli, baldachimka nie mam, ale panie w sklepie mówiły, że boczków nie trzeba prac, bo dzidzia nie dotyka ich goła skóra, ale ja wyprałam :)
dolores cholewcia, ale te skurcze bola jak cholera wczoraj przez cały dzien i pół nocy miałam ich koło 5
Gocha wynocha na porodówkę :P kurcze ja myslałam, ze my tu wszystkie wczesniej urodzimy, a tu co druga dziewczyna po terminie rodzi 8) :) współczuję kochana bólu nózki i zycze szybciutkiego rozwiązania :)

Odpowiedz
gocha* 2009-10-22 o godz. 12:31
0

aneczko ja bym chętnie poszła na spacerek ale ja do kibelka dojśc nie mogę z tą nogą

Odpowiedz
annas 2009-10-22 o godz. 12:03
0

dzieki dziewczyny

mi polozna polecala Linomag...ale ten Bepanten tez na pewno kupie
ja nie mam jeszcze nic dla siebie z apteki oprocz gatkow jednorazowych...moze dzisiaj sie wybiore.

HANUTKU - ja takze nie chcialabym "przesadzac" nad moim dzieckiem, wiem ze nie bedzie to dla mnie latwe - bo pierwsze, wyczekane i w ogole...ale z reguly wiem, ze wlasnei takie dzieci jak twoja Hania - chowana nie pod kloszem, rzadziej choruja etc...
Nie bedzie to na pewno latwe z moja wrazliwoscia i czasami nadopiekunczoscia...wiem po moim psiaku jak latwoe sie wszystkim przejmuje i na jak duzo mu pozwalam
Maz - twardo twierdzi ze bedzie wychowyal dziecko a nie rozpieszczal - ale juz to widze lol
A z ta poczta - to koszmar, ale u nas jest tak samo...szkoda slow, nie ma kultury w naszym kraju. Niestety.

Dolores - z jednej strony masz racje - niech sie za przeproszeniem wielkim baby wypchaja, ale z drugiej strony jak bedziemy pozwalac na takie traktowanie to igdy sie nie naucza...Jedyne co to szkoda twoich nerwow.

Tusiu wracaj do zdrowka!! rady dziewczyn jak najbardziej popieram

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-10-22 o godz. 11:47
0

hanutku nic się nie stało ja nie pisałam w złym tylko, zeby się wytłumaczyć, ze Cię wcześniej nie zbyłam gdy pytałaś
dolores mój mąż robił ten spirytus dlatego napisałam, ze nie pamiętam i to było do pępusia Kasi, a z tego co piszesz to musimy jeszcze raz dla Michasia, a co do bonów ja bym nie darowała i napisała podanie na pismie odniosła do sekretariatu, a tam muszą wpisać do ksiażki przyjęć i jak masz podanie to muszą Ci dać pisemne wyjaśnienie
Gocha chodź na spacerki to może pomóc

Odpowiedz
gocha* 2009-10-22 o godz. 11:04
0

dolores mi położna kazała mieć i sudokrem --bo goi wysypkę tzn. wysusza i bepanten-- jak nie ma wysypki używać-- nawilżająca i kojąca.

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 11:04
0

aneczka faktycznie pisałaś juz :( ......jakas rozkojarzona jestem.....przepraszam..........zaraz sobie wszystko spisze ;) Może mąż mi kupi dopiero po porodzie bo jak urodze przez cesarke to mi nie będzie potrzebne.........

Gocha Powtarzam się............A TO POLSKA WŁAŚNIE.......... szlag mnie trafia....bo inaczej tego ująć nie mogę . Jak można ........ak postepowac z kobietą w ciąży........tragedia nie mam słów........

Przytoczę wam za to dzisiejszą moją wyprawe na poczte....nic dodac nic ująć...podobna sytuacja z nasza polską rzeczywistością. Przychodze napoczte z paczuszką a tu ogonek :o Stanełam bo w zasadzie dobrze się czuje.........za chwilkę mały uraził mi nerw pachwinowy swoimi skokami po szyjce:9 i bardzo zabolało, nie mogłam ruszyc nogą....żeby się przesunąc w kolejce musiałam kustykac ;( Zreszta cała masa "mocherowych beretów" widział że mnei boli. Na dodatek częśc kobietek sobie grzecznie siedziała na krzesełkach, czekając na swoją kolejkę . I wyobraźcie sobie.........że ja stoje na tej jednej nodze a kobieta przedemną ....widząc co się dzieje jeszcze z takim tekstem wyleciała..........Przede mną sa jeszcze dwie Panie...........myslałam że ja rozszarpie..........szlag mnie trafiał ale tak bolało że nei miałąm się siły juz wykłócać...........Żeby było smiesznie drugie okienka było puste a w nim napis od 10.30 a Pni poszła na papierniczy i na gg gadała. No koszmar........Polska poroniona rzeczywistoc...........nagle nikt cię nie widzi......jestes widmem .......nikt nie pomoże.........kobiety to jest koszmar......w głowie się nie mieści.............

annas ja nie piorę takich rzeczy........... dziecko się z nimi nie styka........wogóle nie wiem czy ze mnie warto brać przykład.....bo ja ma swoje metody..........obchodzenia się z maluszkiem, niektórzy są wręcz zbulwersowani......... np. ni ejestem przewrażliwiona...nie gotuje ciuchów, nie trzymam w "sterylnych " warunkach malucha.........jakoś tak na zywioł. Hani od niemowlaka była w stajni ze mna . ja jeździłam ona spała we wózku...........Jak tylko zaczeła chodzić chodziła po boksach........nie raz była bardzo brudna od końskiej sliny i siersci ....noi całego tego stajnianego bałaganu............I co wam powiem do 3 roku zycia miała raz katar:) jest bardzo uodporniona. Kiedy zaczełam trenować na Ossolinie na hali a ona miała 2 latka to siedział z mężem przy -15 stopniach po dwie godz dziennie...........i nic jej nie było. teraz też nie za=mierzam wydelikacać............ale kazdy dzidziuś jest inny.........mam nadzieje że Łukaszek nie bedzie chorowitkiem:))))))

Ale się rozpisałam:).............pewnie jeszcze wpadne teraz uciekam bo spodziewam sie gościa:)

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 11:03
0

Annas - napisałaś jak ja tworzyłam swój post haha. Ja prałam ochraniacze do łóżeczka, a baldachimu nie mam, ale tez sie pierze. Ochraniach ci sie nie zdeformuje, tylko daj na mniejsze wirowanie, a potem ładnie go rozłóż do suszenia.

Dziewczyny, ja wróce do moich bonów. Okazało sie, ze nie mam po co isć do mojej dyr, bo to z jej nakazu sekretarka wydała te bony "swoim ulubieńcom". Szkolna klika, nie ma do kogo sie zwrócić, bo sama GÓRA jest w to zamieszana. Odpuszczamy sobie z koleżanką. Mam ich gdzieś...

No i jak widzę, zaraz zaczniemy część 3 Lutówek, z potem szybciutko nowy wątek mamusiowy. :P :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 10:57
0

Witajcie Kochaniutkie!

Hanutku - co do pielęgnacjo krocza, to tak jak pisała Aneczka, najlepiej zabrać swój płyn do higieny intymnej, który zawsze stosowałaś, ten nadmanganian potasu do podmywania jest bardzo dobry, bo odkaza o ściąga, poleca sie też napar z kory dębu i podmywać sie w tym lub robić krótkie nasiadówki (działanie tez odkażające i ściagajace na uszkodzoną skórę i błony śluzowe), no i Tantum Rosa, rozpuszcza sie saszetke w wodzie (tylko nie pamietam w jakiej objętości) i tez stosuje do podmywania albo można wlać do spryskiwacza i po każdym umyciu krocza spryskać i zostawic do wyschniecia. Ja tak zamierzam zrobić: do szpitala płyn też Ziaja, Tantum w sprayu, a w domku moczyc dupkę w korze... lol No i reczniki papierowe do wycierania, lepsze od frotowych na początek.

Aneczka - spirytus kupuje sie ten spożywczy, i rozcieńcza 2 porcje spirolu : 1 porcja wody (wychodzi koło 66%), mozna podobno go trzymać do 5 dni, potem trzeba przyrzadzic nową porcję, wiec najlepiej rozcieńczać do małej buteleczki. O korze juz pisałam Hanutkowi, a rumianek kupiłam zapobiegawczo, jaby trzeba było przemyć oczka dziecku lub wlać napar do kąpieli. Herbatka rumiankowa tez zdrowa :P . I cieszę sie również, że wizyta udana i dzidzia ładnie przygotowana do porodu. Dbaj o siebie.

Tusia - ja sie wahałam miedzy Sudokremem a Bepanthenem, więc kupiłam małe opakowanioe. A z tym Tormentiolem to włąśnie róznie czytałam, że też nie można za bardzo, chociaż jest stosowany do zmian skórnych i wyprysków. Sama nie wiem... I kuruj sie biedaczko, co by z tego poważne choróbsko nie wyskoczyło. :P

Avala - wiem o tej Enemie, kupiłam inną bo podobno to to samo. A co zrobienia, mozna w domu, ale ja sie chyba nie odważę i zabiore do szpitala i poproszę o zrobienie. Miałam kiedys juz robione szpitalne, uczucie niespecjalnei szybciutko działa... A skurczyki przepowiadajace zdarzać sie będą juz coraz częściej, najlepiej sie wtedy połóż i przeczekaj. Oszczędzajmy sie dziewczyny.

Ulab - wiem, że te paczuszki dla mam daja w szpitalach, tylko czy w każdym. Ja w szkole rodzenia dostawałam z Pampersa, z gazetkami i ... Domestosem haha. Więc moze w tym szpitalu też daja mamom po porodzie. To fajna rzecz, ma sie na początek jakieś małe kosmetyki.

Annas - z ta wagą różnie bywa, ale Twoje 14kg to wcale nie duzo, prawie ksiażkowo. Jedne kobiety w ostatnich tygodniach stoja z waga w miejscu lub chudna, a tak jak pisała Hanutek, mozna nagle jeszcze przybrać. Ja widze po sobie, że przybieram właśnie teraz, ale to też gromadzi sie woda w organizmie, nawet do 4 l podobno, wiec to tez waży (jak przed @), i łatwo schodzi po porodzie. Wiec sie nie martwmy... :)

Pusiatkowa - z ta położną to naprawdę masz fajnie, co kraj to obyczaj. A ze po 24h mogą wypisac do domu to juz nowosć, bo rzeczywiscie w Polsce jakieś 2-3 doby trzymają. Powodzenia na spotkaniu!

Gocha - to rzeczywiscie miałaś stracha i przygody, nie zazdroszcze. Ale wiem, że bywa tak, że jak oddział zamknięty albo przepełniony to odsyłaja do pobliskiego szpitala, ale myslałam, ze wtedy przewożą karetką, że to ich obowiazek. Nasza kochana słuzba zdrowia...

Odpowiedz
Reklama
annas 2009-10-22 o godz. 10:38
0

Hanutku - nie\raz nie dwa tak bywa ze jak sie czegos ni spodziewasz- to samo przychodzi - mam na mysli Ossolina. Ale jak sama piszesz - jjak sie nie stanie bedzie dobrze...

dzieki dziewczyny za pocieszenie z kilosakami . Obiecuje juz wiecej nie marudzic lol

Gocha - niezle z tym szpitalem, daj spokoj,...az szkoda slow Jeszcze na koncowce sie denerwowac....

Ja podobnie jak Pusiatkowa, nie mam doswiadczenia z porodem, wiec mysle ze po porstu urodze myk myk,,,
Bylam co prawda przy porodzie mojej blizniaczki - ona silami natury urodziala 4.5 kilo chlopca - widzialam ze bol niesamowity , ale w sumie wytrzymala lol poza tym bylam tak zaangazowana w cala ta akcje porodowa, oddychalam razem z nia, masowalam ( ona miala polozna do bani - niestety) na sam koniec zdazyl przyjechac jej maz - i wtedy ja juz wyszlam bo w sumie on jest lekarzem i stwierdzilam ze wiecej pomoze...
Oglnie widok malego - sprawil ze jak pytalam jak sie czuje - kilka minut po porodzie mowila ze super
lol lol lol

dziewczyny - mam pilne pytanko- czy pralyscie te boki od lozeczka - i baldachimek??

Odpowiedz
gocha* 2009-10-22 o godz. 10:12
0

Ech, ja go nie zmusze do wyjścia niestety. Najgorszy to ten ból z uciskającej główki... Nogą powłóczę jakby sztuczna była...

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 10:10
0

Gocha ale wcale nie rodzisz kochana przepraszam, ze żartuję sobie, ale współćzuję Ci, a za razem wkurzam się czytając takie chore historie naszej służby zdrowia, normalnie nóż w kieszeni się otwiera...wiesz Grześ wyjdzie kiedy będzie gotowy wierz mi, że będzie dobrze, a Ty jeszcze troszkę wytrzymaj

Odpowiedz
gocha* 2009-10-22 o godz. 09:54
0

Cześc babeczki!!!
Wklejam wam linka do moich wczorajszych przygód

http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=7112&start=315

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 09:07
0

hanutku słonko ja Ci wczoraj napisałam i może przeoczyłaś, ale nie szkodzi, nadmanganian potasu kupujesz w aptece (małe tableteczki w malutkim opakowaniu kosztują grosze) potem sobie w misce rozpuszczasz i się podmywasz, mnie naprawdę pomogło, ja sobie wzięłam butelkę po wodzie 1,5l i w niej w letniej wodzie rozpuszczałam i polewałam ranę a potem osusząłam i było OK. Tantum Rosa jest do podmywania się, ale powiem Ci, ze mnie nie służy tylko to sprawa indywidualna, więc nie sugeruj się mną. Ja do podmywania mam płyn Ziaji i jest super.

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 08:36
0

Tusia gorąca herbatka.....dobra książka ..........nastrojowa muzyczka:)...... i zaraz choroba minie;)))))))

Kobietki napiszcie mi prosze co trzeba kupic ....do gojenia krocza.....ja nie wiem bo nie rodziłam tak wcześneij a teraz zapowiada sie że tak własnie urodzę i nie jestem przygotowana :( Czy Tantum Rosa jest do przemywania??????? Wypiszcie mi taki zestawik:) bede bardzo wdzieczna:)

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 07:59
0

Tusiu Tantum Verde możesz sobie psikać do gardziołka a pod nosek masć majerankowa i nie zapomnij o herbatce z cytryną i leżeniu pod kocykiem. Kuruj się

Odpowiedz
Tusia 2009-10-22 o godz. 07:35
0

Avala współczuję kiepskiego dnia, mam nadzieje, ze dzisiaj już bedziesz lepiej sie czuła :)

Aneczko, jak super, ze wizyta wypadła pomyślnie, bardzo sie ciesze ze sytuacja sie choć troszke usatbilizowala.

Pusia fajnie z tą położna, pewnie "fajnie" tez kosztuje...

Annas u mnie waga w tych ostatnich miesiącach 0,5/m-c to raczej niewiele, ale ja mam schizy ze za malo przybrałam w ogóle (10 kg), jeszcze mój mąż chodzi za mną i pyta na co mam ochotę... a ja mam normalnie cofkę jak na jedzonko patrzę i co zrobić, mam nadzieje ze mi to przejdzie, na siłe co chwile wcinam chociazby owoce...

Hanutek los lubi takie figle płatać, zycze jadnak, abys sprzedała konisia i miała czas dla Łukaszka ( bo z tego co pamietam takie wlasnie były zalożenia). Bedzie dobrze zobaczysz, trzeba sie pozytywmie nastawic do sytuacji :)

A ja sie wczoraj chyba przeziebiłam, dostałam lekkiego kataru, gardło boli, ech... jakby mi to bylo potrzebne najbardziej przed porodem, nie specjalnie jest sie czym leczyć, mam taka maść do nosa homeopatyczną i tabletki do ssania równiez nieszkodliwe dla dzidzi, musze sie brać w garśc i sie wyleczyć do konca tyg. :(
Idę sie polozyc jeszcze bo sie źle czuję :( Wejdę później, mam nadzieje, ze w lepszej kondycji

Miłego dnia lutóweczki :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 06:54
0

Witajcie lutóweczki we czwartek rano

Hiiiiiii o tej porze za tydzień może nas byc wiecej hahha. No ale ciesze się ostatniki dniami luziku

annas Z tymi kilogramami to róznie bywa...ja np tyję wiecej pod koniec niż na początku ciąży u mnie 11 na plusiku a pewnie jeszcze z jeden kg dojdzie........14 to nie jest duzo:) nie masz się co przejmować , zrzucisz ani się obejrzysz.....hi nie musisz nikomu dawać zbędnych plusików :)
aneczka troszku mnie ubiegłas chyba w tym samym momencie pisałysmy:) Hania odkąd chodzi do przedszkola spi długo......i musze ja budzic ok 7.30 bo sama nie wstanie do przedszkola...........

Dzisiaj mam duzo biegania ........słuchajcie odezwał się nowy klient do Ossolina. Dzisiaj idę mu wysłac kasete video ze startami:) Kurcze teraz??????? przed samym porodem??????? Nie maił kiedy???????
I właśnie teraz kiedy zaczełam się juz przyzwyczajac do obecnej sytuacji, że kon zostanie na jakiś czas i że od wiosny zaczne na nim jeździć. Uffff jak kupi to dobrze jak nie kupi nic się nie stanie...........Tylko troszku się łezka w oczku kreci

Dzisiajsza nocka była spokojna...........maluszek bryka....brzusio się mało stawia........jeszcze się okaże że w lutym urodze hahhhaha

Miłego dnia lutóweczki. Na pewno jeszcze coś napisze;)

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 06:38
0

witajcie lutóweczki
to ja druga zaraz po annas tyle, że my zawsze tak wstajemy gdyż nasza księzniczka to ranny ptaszek, a mąż idzie do pracy...
annas jak najbardziej aktualna biorę zbędne kilosy, a pod koniec tyje się mniej a nawet można schudnąć
hanutek co porabiasz? dzięki mam zamiar nadal uważać by Michaś jeszcze u mnie pomieszkał
julitka78
rybelka trzymaj się
agnietka77, Avala, dolores, droczus, Gocha23, pusiatkowa, Tusia, ulab

Odpowiedz
annas 2009-10-22 o godz. 06:01
0

hej kobietki

dzisiaj ja pierwsza 8)

a to przez to , ze moje duze dziecko jedzie w delegacje - trzeba bylo pozegnac

kochane powiedzcie mi - duzo sie tyje w ostatnich tygodniach? Mam nadzieje ze nie...ja juz mam 14 na plusie
aneczka mam nadzieje, ze twoja propozycja co do przyjecia jakieos kiloska po poprodzie jest nadal aktualna,.,
kurcze - nie objadalam sie ostatnio az tak, wlasciwie duzo jablek , pomaranczy, jogurtow...ale fakt siedzenie w domu na tylku robi swoje...
no nic - juz niedlugo....
milego dnia;)

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 20:38
0

pusiaczku wy to tam nieźle macie. ja sobei nie wyobrażam wyjść po 24 godzinach. U nas trzymaja 3-4 dni i akurat uważam że to jest dobrze. Mają czas na dokładne zbadanie maluszka.......na sprawdzenie rany i stanu zdrowia mamy..........szkola jak przykładać dzidzie do piersi......w razie kiedy neimasz siły zajma się maluszkiem. A uwierz mi na poczatku chce sie tylko spać . ja ni echciałabym wracać po 24 godz:(

Odpowiedz
pusiatkowa 2009-10-21 o godz. 19:49
0

hanutku ja jestem taka optymista bo jeszcze nie rodzilam i poki co wydaje mi sie ze to bulka z maslem...zakladam strategie ze pojade urodze i nastepnego dnia wroce...ale wiem ze tak az kolorowo moze nie byc...choc jesli nic po porodzie nie bedzie sie dzialo to wypuszcza nas wlasnie po 24 godzinach...ale to by byla bajka...wiem ze jeszcze bede przeklinach ze sie tak cieszylam na ten porod no bo bolu nie stety nie jestem sobie w stanie wyobrazic...
dziewczyny oszczedzajcie sie, to juz naprawde niedlugo...pewnie za miesiac o tej porze niektore z nas beda w domciu z kruszynkami, ahhhh chyba sie rozmarzylam...

Odpowiedz
julitka78 2009-10-21 o godz. 19:36
0

aneczko cieszę sie podwójnie że jesteś w domku
oszczędzaj sie i zobaczysz że wszystko ułoży się po Twojej mysli :) :D :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 18:28
0

aneczka oszczędzaj sie ............byle jak najdłużej dwa w jednym:) maluszek musi jeszcze troszku wytrzymać ;) A wiec herbatka z cytrynką i miodzikiem i dobra ksiażka.........i ....do łóżeczka.........
pusiaczku ale fajnie.....tez bym tak chciała ..pojechac do szpitala jak juz na prawde będzie to konieczne....no ale po przejściach z Hania wole teraz byc tam wczesniej. Marzył mi się poród w domku........... teraz nawet takiej ewentualnosci nie biorę pod uwage ..........za bardzo sie boje

Odpowiedz
pusiatkowa 2009-10-21 o godz. 18:23
0

hey mamusie :D
widze ze tutaj juz naprawde przedporodowe rozmowy...
co do kremiku na pupcie ja poprosilam mame i przyslala mi sudocrem czy jak to sie pisze...musze tutaj poszukac czegos na gojenie sie krocza po porodzie...poki co mam wyciag z kory debu...taki zel podajze bielendy...
my tez jestesmy prawie gotowi...maz ciagle naciska zeby w koncu spakowac te torbe...i pewnie to zrobie moze nawet dzis...juz wiekszosc rzeczy mam przygotowanych...
dzis tez mam wizyte domowa mojej poloznej, przyjedzza do mnie zeby sprawdzic gdzie mieszkam, zeby nie miala problemu z szybkim dojazdem w czasie porodu. bo rodzimy z polozna i ona na pierwsza faze porodu przyjezdza do domciu i tutaj mi pomaga a i pozniej tez pomaga zdecydowac kiedy jechac do szpitala i w szpitalu tez jest przez caly porod...choc o tyle spokojniejsza jestem.

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 18:18
0

Hura jestem jeszcze w domku.
Co do porodu to jeszcze nic konkretnego nie wiem tzn. terminu nie znam, ale dzidzia się ładnie ułożyła tak jak trzeba by rodzić naturalnie :D
Dalej mam brac leki, oszczędzać się i kolejna wizyta za 2 tygodnie i wtedy się umówimy. A gdyby co to mam przychodzić na oddział.
idę odpocząć
pozdrawiam wszystkie lutóweczki

Odpowiedz
.... 2009-10-21 o godz. 18:07
0

hanutku bardzo ładna laleczka :D
dolores nam kazali kupic lewatywe o nazwie Enema, i własnie kategorycznie zabraniaja robic ja w domu a co lepdsze to nie każdemu robia w szpitalu...
aneczko napisz jak po wizycie :D

Przepraszam, że tak mało piszę, ale u mnie nieciekawie :( . Wczoraj nie mogłam usnac pół nocy, bo było mi strasznie niewygodnie. dzis dopiero przed chwilka zwlekłam się z łóżka ale brzuch bardzo mnie boli na dole. Niektóre z was dziewczynki skarżą sie na skurcze. napiszcie mi jak je odczuwacie. Bo ja dzis miałam ze 3- 4 razy coś takiego, jakby taki prad mnie łapał i przechodził od góry brzuszka do dołu. Czy tak one właśnie wygladają?? Poza tym nic nie chce mi sie jesć, łeb ,mnie boli od leżenia tyle godzin :( poprostu mój dzisiejszy dzien jets straszny :( . napiszcie mi prosze lutóweczki o tych skurczach

A co do telefonu to ja podam swój również na privie :)

Odpowiedz
Tusia 2009-10-21 o godz. 16:59
0

Aneczko powodzenia i daj nam znac co i jak po wizycie :)
Ja tez używam płynu do hig. intymnej Ziaji (tego zielonego) i biorę go ze sobą do szpitala, dodatkowo szare mydło, a w razie czego szybki tel do męza i kupi co bedzie potrzeba :)

Dolores u mnie sudokrem byl niewypałem strasznym, róznież zakupiłam juz bepanten (na piersi i na pupkę, w razie strasznego zaczerwinienia stosowałam zwykły tormentiol, może i brzydki zapach i kolor, ale skuteczny, przy kolejnym przewijaniu widac było duuużą poprawę) i zakupy z apteki już dawno mam spakowne w torbie :)
A lewatywe nic takiego nie mówili, ostatnim razem miała dwie (cudowna sprawa) przy przyjmowaniu na ip a potem juz przy wywoływaniu, ale szpital wszytsko miał...

Droczus to melduj co i jak po usg i jaki Twój synuś jest duży :)

Miłego wieczorka dziewczyny, pa :)

Odpowiedz
ulab 2009-10-21 o godz. 15:52
0

Ja dziewczyny polecam Sudocrem ,przynajmniej u mnie sie sprawdził bardzo! U nas w szpitalu dawali takie pudełeczka po porodzie i tam był sudocrem , kilka pampersów jakieś gazetki, także na razie nie będe kupować sudocremu bo pewnie przez 2 lata nic się nie zmieniło chyba że szpitak stał się biedniejszy!?
Ja też mam dziewczyny jakąś fazę że chodzę i ciągle narzekam jaka to jestem gruba i brzydka a mój mężuś wtedy się denerwuje bo mówi że dziecko jest najważniejsze i że wcale dużo nie przytyłam, ale jak spojrzę na siebie w lustrze to już bym chciała urodzić troche to egoistyczne ale co ja poradzę
Aneczko powodzenia na wizycie!

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 15:30
0

hanutek ja swój płyn do higieny intymnej (Ziaji takie zielone płyny każdy na coś innego ja zwykle z macierzanką kupuję) oraz tak jak już pisałam nadmanganian potasu (tabletki rozpuszczane w wodzie)

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 15:23
0

dziewczyny mówię Wam jak się boję przed tą moja wizytą dzisiejszą, aż żołądek mnie rozbolał...
hanutek koniecznie zapodaj zdjątko pajęczycy a Pocahontas to nawet mój mąż wspomina taka śliczna była :D
Tusiu to się rozumiało samo przez się a ja również myśle, ze Wojtuś to się bardziej martwi niż smuci, ze idzie sam a skoro ma niedaleko to Ty się nie obawiaj
droczus ja mam Baepanten bo mnie bardziej się sprawdza u Kasi poza tym można piersi smarować jak są obolałe i nie trzeba zmywać przed karmieniem
ja podobnie jak dolores mam niezbyt miłe doświadczenia, więc takie sprawy jak adres, telefon czy mail wolę na priv
a spirytus do pępusia jeszcze trzeba, ale to z takiego spożywczego jakoś się robi tylko nie pamiętam jak, a z apteki mam już chyba wszystko...a kora dębu i rumianek to na co?
aha ja podobnie uważam jak hanutek bo z doświadczenia z moja Kasią wiem, ze nawet te hypoalergiczne produkty mogą uczulać, więc lepiej małe opakowania wtedy nie żal wywalić
a lewatywę mi zrobili rano przed 6.00 (na izbie mnie przyjmowali ok. 4.00), ale potem około śniadania lekarz opiekujący się salą powiedział, ze mam normalnie zjesć i potem juz nikt mi nie mówił o lewatywie

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 15:02
0

dolores Mi tez kazali kupić lewatywe.........nazywa się Enema......jest w każdej aptece, miałam ją przy Hani. Ale zadziwiło mnie to że lewatywe każą wam zrobić w domku.....u nas trochę nie fajnie bo bierzesz sobie ją do kibelka , prawie nad głowa jest połozna ( czy jakas pielegniarka) i wypisuje przyjecie do szpitala a ty musisz do kibelka.....brrrr trochę krepujace. Ja prawdopodobnie będe miałą troszku inaczej bo na oddziele będę wczesniej to sobie ją zrobie na spokojnie;)

Ja kupiłam do pupci sudocrem właśnie małe opakowanie. Wogóle doszłam do wniosku że zestaw startowy bedzie składał się z jak najmniejszych opakowań.......w razie gdybymaluszkowi cos nie przypasowało........Zawsze możemy sie przeciez kobietki powymieniać miedzy sobą:) o widzicie nie kupiłam Tantum Rosa czy to jest do przemywania????Czy coś w idzaju płynu do higieny intymnej????? Poradźcie...........

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 13:48
0

Tusiu ja będę miała najprawdopodobniej naturalny poród - okaże sie jutro :)

Ojej ja też muszę zrobić zakupy w aptece...........

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 13:20
0

Byłąm w aptece kupic w końcu potrzebne i ostatnie z wyprawki rzeczy. No wiecie: gaziki, sól fizjologiczna, Tantum Rosa, kora dębu, rumianek.. no i kupiłam też lewatywę domową, bo u nas w szpitalu nie robia, tylko zalecają w domu zrobić. Ja kupiłam Rectanal firmy Galenus, za 5,70zł, wiec niedrogo. Wiem, ze istnieje tez jakaś inna nazwa. Czy kupiłam dobrą? Napisane jest, ze przed zabiegami chirurgicznymi i porodem, to chyba ok. No i nie wiedziałam, co wybrac: Bepanthen czy Sudokrem i kupiłam mały Sudokrem na próbę. A wy co kupujecie do pupy malucha?

Odpowiedz
Tusia 2009-10-21 o godz. 12:14
0

Dzieczyny Wojtuś zadowolony, spokojnie szedł do szkoły, już zdązył sie pochwalić pani, ze chodzi sam, wiec chyba tez sie cieszy z tej swojej samodzielności :)
Jakoś nie mogłam po niego dotrzec po lekcjach co chwile stawałam bo mnie ten ból nogi paralizuje, ale jak tak sobie przystanę na chwilke to jest od razu lepiej... wiec wyobraźcie sobie jak ja chodze jak stara babcia, "tiptopkami" :(
Ale jeszcze jutro go odbiorę i w piatek już odbierze go moja mama, zabiera go na ferie do Karpacza, bo my raczej w tym roku na żaden wyjazd sie nie piszemy z wiadomych względów :)

Dolores kurcze, ja tez powinna bardziej przemyśłeć ta sprawę z publikacją fotek itp. ja juz miałam przeprawy z nr gg z moimi uczniami, jeszcze teraz jak właczam, to do mnie wbijaja, dlatego tak czesto mnie na nim nie ma.
Zdjęcia juz zamieściłam i tel też wiec nie ma co analizować "co by było gdyby"..., nie pomyśłałam o tym a powinnam, ale jest raczej znikome prawdopodobieństwo ze wejda na forum o takiej tematyce... i skojarzą ze Tusia to ja, czyli ich pani od informatyki :D (przynajmniej mam taka nadzieje )

Aneczko dzieki za odzew

Droczuś ale mówisz o znieczuleniu do porodu naturalnego czy do cc bo nie pamietam, czy nam o tym pisalaś... chyba tez zalezy to od wagi twojego Piotrusia :)
A pomysł ze ścianą jest fajny, ja myśłałam o powieszeniu jakis bajkowych obrazków nad łózeczkiem :)
Bo potem malutki bedzie w pokoju ze starszym bratem :)

Hanutek mój Wojciu tez ma strój indianina, w zeszłym roku sie w nim bawil na balu w przedszkolu, a w szkole nie wiem czy takie zabawy sie organizuje może po feriach bo teraz nie ma zadnej informacji.

Narazie lutóweczki, miłego popołudnia :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 10:11
0

Witam i ja! :P

Tusia - wiem, że kupiłaś Pampersy 2, a ja wczoraj włąśnie 1 - 44szt. Nie chciałam jumbopaka bo nie wiem, czy od razu nie przejde na te 2. Moze te 1 nie bedą za małe, a ich ilosć pewnie i tak starczy na 4-5 dni. Co do powrotu do dawnych ciuchów to tez o tym myslę, zwłaszcza że mąż zalega mi z prezentem koszulki nocnej i nawet jak ja kupi to ciekawa jestem, kiedy ja założę hihi. A o Wojcia sie nie martw, musi sie chłopak usamodzielnić, zwłaszcza ze do szkoły nie ma aż tak daleko.

Hanutek - pamiętam jak pisałaś, że jak sie wiecej ruszasz to sie lepiej czujesz. Moze w Twoim przypadku rzeczywiscie to działa. Tylko nie przeholuj. I tak jak piszą dziewczyny - fakt, że ossolin jest blisko wpływa na Ciebie naprawdę pozytywnie. :)

Annas - wykorzystuj kazdą chwilę na dobre jedzonko, bo rzeczywiście, jak tylko zacznie sie karmienie, wiele dobroci pójdzie w odstawke. Ja tez to sobie tak tłumaczę i jem wszystko co lubie... póki mogę. :P

Droczus - to super, ze wizyta u gina była udana, wiele rzeczy wyjaśniłaś i sie dowiedziałaś. A co do kacika maluszka to macie świetny pomysł z tymi postaciami z bajek. Jeśli to nie koliduje z wnetrzem pokoju to na pewno będzie pieknie wyglądać. Powodzenia! :)

Wszystkie podane przez Was telefony juz sobie zapisałam w komórkę, dziekuję. A co do mojego, napiszę na priva, osobiscie nie mam zaufania do udostępniania swoich danych w internecie (niemiłe doswiadczenie: dałam ogłoszenia o sprzedaży sukni ślubnej na kilku stronach dla nowożenców ze zdjeciami i jakis zbok później pisał do mnie i takie tam. ble ble). Zdjeć też przez to nie umieszczam... z twarzą.

Miłego dnia lutóweczki! :P

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 09:18
0

Wczoraj byłam u gina no i na reszcie przyłożył się . Wypytał mnie o wszystko szczegółowo - dał normalne zwolnienie no i skierowanie na na czwartek na USG i KTG a w piątek spotykam się z anestezjologiem żeby umówić sie na znieczulenie. U mnie to sprawa poważna bo ja jestem uczulona na leki przeciwbólowe i dlatego trzeba wszystko omówić wczesniej.
Już nie mogę sie doczekać czwartku bo zobacze kruszynkę no i ile waży.

AAAAAAAAAA no i ostatnie 2 nocki mam przespane w całości tylko z przerwą na łazienkę . Od razu wszystko wydaje sie super :)

A dziś w pokoiku maluję częsć ściany tam gdzie będzie zakatek dziecka. Postanowiliśmy że namalujemy na ścianie postaci z kubusia puchatka i innych bajek. Sciany mamy kolorowe więc nie ma sensy malować całosci - zwłaszcza ze malowaliśmy je 6 miesięcy temu

Z dumą dodaje ze mój olbrzymi siniak na nodze wchłania się dość szybko a lekarz powiedział że z tego zylak się nie zrobi :)

No i wczoraj na ważeniu okazało sie ze przez 3 miesiace i 10 dni przytyłam tylko 1,5 kg no ale jutro sprawdzą czy to nie przeszkadza Piotrusiowi przybierać na wadze. Mam nafdzieję że nie robię mu tym krzywdy :-(

Pozdrowionka papa

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 08:40
0

aneczka Hani asię przebiera za "kobiete pająka" Kupiłam jej kiedys taki strój ...gorsecik hahahha trochę mi się kojarzy hahhaa spódniczka cała w pająkach błeeee i czułki swiecace z nietoperzami. jak tylko zrobia zdjęcia w przedszkolu to wysle . Rok temu była przebrana za indianke ;) ale zamieszczałam juz jej zdjęcia;))
Tusia Wcale nie jestes przewrazliwiona.........ja też pewnie będe przezywała jak Hania sama pójdzie do szkoły.....nie ty jedna i nie ostatnia......taka nasza rola......martwimy sie o swoje szkraby:)))))

Odpowiedz
Tusia 2009-10-21 o godz. 07:30
0

Hej dziewczynki :)

Hanutek lala bardzo ładna, pewnie bedzie sie z niej Hania cieszyła :)
Mam nadzieje, ze z tymi delegacjami meza wszytsko sie ułozy i bedziesz mogła spokojnie wszytsko sobie przed porodem poukładać :)

Widze ze nie tylko ja cieprię z powodu brzusia... ale to już parę dni zostało i bedziemy znowu "laski" :D

Ja dzisiaj wyprawiłam Wojcia do szkoły samego, strasznie sie o niego martwię, ale pół roku odprowadzaliśmy i przyprowadzaliśmy go dzien za dniem, ma do pokonania skrzyżowanie z sygnalizacją i właściwie z okien widac zarys szkoły, takze daleko nie ma, ale ja mam obawy, bo ma do pokonania jeszcze droge osiedlową, ale licze ze sobie poradzi, za moment zaczyna 8 lat i musi stac sie juz samodzielniejszy... moze gdybym sie lepiej czuła, ale tez nie można z niego robic takiego nieporadnego... Jego koledzy od wrzesnia juz sami do szkoły chodza...
A jak juz sie urodzi maleństwo, to na 100% bedzie chodził sam, co innego odbieranie go...
Mam mieszane uczucia, ale uwazam ze bedzie dobrze, musi być, ja tez chodziłam w pierwszej klasie sama do szkoły pokonując trzy ulice, sama droga zajmowala mi pół godziny i nikt nie pytał a ja nie narzekałam...
Chyba gorzej to przezywam niż on, już jest w szkole i sie z kolegami smieje :)
Troche to z siebie wyrzuciłam i juz mi lepiej... mam nadzieje, ze nie macie mi tego za złe

Miłego dnia dziewczynki :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 07:21
0

Witam wszystkie moje miłe lutóweczki

hanutku czekałam az coś napiszesz, aby tradycja została podtrzymana współczuję Ci nocki, u nas też była przygoda z wielkim płaczem bo zrobiła kupkę, a ona ma problemy i wszyscy się zerwali i ją tulili...Ty jesteś jednak dzielna babka, bez męża, z Hanią, Ossolinkiem...a lala super, czego teraz nie można kupić....a za kogo Hania się przebiera?
annas jak wyżerka? a ja zawsze chętnie doradzę lol
Avala miałaś jeszcze coś popisać
Tusia pieluchami się nie przejmuj, one aż tak bardzo się nie różnią ale gdy maluszek malutki bardzo (tak jak Kasiulka była) to na sam początek lepiej 1

pozdrawiam wszystkie lutóweczki i życzę miłej środy

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 07:01
0

http://www.allegro.pl/show_item.php?item=80558154

ale się rozpisałam. Uffffffffff I jak się wam podoba??????

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 07:00
0

A zapomniałam dodać że jeszcze jade dzisiaj odebrać jej lale co zamówiłam w internecie ....ma ją dostać jak urodzisie łukaszek . Zaraz wam wklejam linka...........Lala to czywiście chłopczyk i ma wszystko tam gdzie trzeba.....na swoim miejscu:) Całe szczeście że nie jest interaktywna bo bym zwariowała:(

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 06:58
0

Witajcie lutóweczki w środowy poranek

Noi nocka częsciowo z głowy............... i w cale nie z powodu twardniejącego brzusia......tylko Hania budziła mi się kilka razy że jej się cos złego sni:( a tatus spał jak zabity nie poszedł do córy.........zanim się zwlekłam z łóżka to rozpłakała sie na dobre;( Ufffffff

Meżuś na delegcji do piatku mam nadzieje że ostatni raz.........w tym miesiącu. To jest jakos dziwne z jeżeli źle się czuje towłaśnie wtedy kiedy go niema w domku........może działa moja chora podświadomosć??

No nic dzisiaj do południa siedze w domku......popijam herbatke ...i sprzatam, odprawie tylko Hanie do przedszkola bo dzisiaj na Bal Karnawałowy:))

Będę pisać . Pysiolki:)

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 19:13
0

Tusia powiem ci szczerze że ja jak się ruszam to lepiej sie czuję . dzisiaj brzusio prawie wogóle nie twardniał.....fajnie mi się chodziło:)))) I czuje sie bardzo dobrze
Ja też nie moge troszku na siebie patrzec ...szczególnie na te fioletowe nogi:( perspektywa ze mam operować za jakiś czas te zylaki jest przerazająca:( Dopóki karmie moge o tym zapomniec:(
Właśnie wróciłam sobie od mojego konika.........chciałam mu tę ranke przemyś i zdrapać strupka a le tak zarosła że nie rusze tego wogóle:( Musze go wygolic w tym miejscu a potem pomyslec ....może z czasem sam strupek odpadnie?????? Tylko że troszku go to boli....noi mój meżus sobie pojeździć nie moze;l(((((

annas ja tez wypytuję męza gdzio eprzytyłam a gdzie nie';( tylko on na to reaguje alergicznie wręcz i doprowadza go to do szału:( Dla niego wazny jest Łukaszek żeby był zdrowy i bezpiecznie pojawił się na świecie a figura sama wróci;) też mam taką nadzieje

Od wiosny zamierzam wrócić do jazdy:)))))
Trochę dziwnie sie czuje...........bo w zasadzie sprzedaje konia....a jakbym sie do niego co raz bardziej przywiązywała....jest blisko w 5 min jestem na miejscu.........hmmm kocham tego wariata:)

Już nie pamietam która z was stwierdziła że odkąd ossolin jest blisko to moje posty zmieniły się na bardziej pozytywne. Zgadza sie !!!!! jestem spokojna i to o wiele bardziej.......Konik ma luz...ja spokój...i co majważniejsze ....codzienni emam smsy od dziweczyny która prowadzi stajnie....a wieczorkiem siedzimy na gg. Obiecała mi równiez ze jak bedę w domku z maluszkiem to mi bedzie wysyłała codziennie zdjęcia mojego konia;) Kochana jest................upsss nie zanudzam miłego wieczorku lutóweczki

Odpowiedz
.... 2009-10-20 o godz. 18:20
0

Witam lutóweczki :D

Hdehe a jak inaczej mozna określić psipsiuchę?? lol :D

Ja tez nie moge na siebie patrzeć, także Tusia i annas nie jestescie same

A co do szpitala, to u mnie tez nie mozna mieć smoczków, trzeba przynieśc tylko husteczki i pileuszki :D

Postaram się wopasc pod wieczór jeszcze to napisze wiecej, pozdrawiam was waszystkie :D pa!

Odpowiedz
annas 2009-10-20 o godz. 17:57
0

Tusiu - doskonale cie rozumiem...mi to az czasami wstyd przed sama soba...bo tak dlugo sie staralam o malenstwo a teraz nie moge sie doczekac jak zaloze dawne dzinsy ...Ale tak to jest jak czlowiek cale zycie szczuply a tu nagle miesci sie tylko w dresy meza lol :o No musze jeszcze jakos wytrzymac....Moj maz tez twierdzi ze przesadzam...i strasznie sie wkurza jak np pytam: czy bardzo przytylam w ramionach...Odpowiada , ze nie -= tylko w brzuniu, no to ja dalej - a w biodrach - "nie, w brzuniu"
...ale widze przeciez:) no dobra takie klamstwo moge mu wybaczyc lol lol 8)

spadam kobietki wcisnac sie w jakas kiecuche ciazowa i idziemy na kolacje.
papa

Odpowiedz
Tusia 2009-10-20 o godz. 17:43
0

Aneczko dzięki za informacje z tymi pieluszkami, ja tak własnie sobie lubie wszytsko miec pukładane, choć mam obawy ze te pampersy bedą za duże, ale w razie czego męzus zawsze moze skoczyc do sklepu i kupić te mniejsze :D
A co do tel. to ja podałam publicznie do wiadomości wszytskich lutóweczek :) W razie czego informacje o mnie przekaże Wam mój mąż :)

Hanutek Ty to masz siły kobieto, ja sie tocze jak kula, zeby mi te moje nerwobóle w nogach ustały to bylabym szczęsliwa, też bym sobie chociazby pospacerowała a tak to siedze w domku
Wychodze naprawdę w razie wielkiej konieczności...

Annas to cie czeka smaczne jedzonko, jedz i się rozkoszuj, przy diecie matki karmiącej szybciutko takie jedzonko stanie sie marzeniem...

Dolores mnie tez brzuchol swędzi, szczególnie w okolicy pepka, (albo tym co po nim zostało), smaruje sie Gerberem przeciw rozstepom, ale myślę ze te brzuchy poprostu rosna, wraz z dzidziami w środku, stąd takie swedzenie...

A ja juz mam strasznie ochotę wejśc z powrotem w moje ciuszki, być smukła i szczuplutka, ubrac mój korzuszek i skoczyć na jakies ekstra ciuszkowe zakupy dla siebie... mam wypatrzone kilka fajnych sweterków i bluzeczek, tylko czy zdąze sie zebrac po porodzie, zeby je kupić... normalnie sprzedawczynie to mnie sledziły wzrokiem zebym tylko nic do przymierzalni nie wzieła, bo co jak mi sie coś nie spodoba i rozciągnę swoim wielkim brzuchalem także jestem na musowej terapii odwykowej... ale jeszcze tylko kilka chwil i bedę sobie mogła cos fajnego kupić :D ale jestem happy :) Bo szczerze dziewczynki umeczył mnie ten brzuszek strasznie... czuje sie nieatrakcyjna i w ogóle jakies mam kryzys samoakceptacji, bo nie moge na siebie patrzec... tak mi sie jakos porobiło, mam nadzieje, ze to tymczasowy kryzys... :(
Ale zapewne ma to swoje źródło w stresie przedporodowym...
W kazdym razie mój mąz mówi ze przesadzam, wiec chyba nie jest tak źle :( ech, ale sobie pomarudziłam...

Miłego wieczorku lutóweczki, pa :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 17:05
0

annas podjedz sobie podjedz.......bo potem nie będziesz mogła wszystkiego jeść ;( ze wzgledeu na koliu i uczulenia u maluszków.........koszmar....pamietam jak mi fasolka u mamy zapachniała jak miałam mała Hanie ..........tylko troszeczke zjadła.........4 godziny szkrabika bolał brzusio:( a ja ni espałam tylko nosiłam ją na rękach i płakałam:( bo nie umiałam jej pomóc..............teraz jem wszystko ....kurka........tylko przez tydzień:( hmmmmmoże jutro pizze zamówie boMarcin na trzy dni jedzie na delegacje :D

Grunt to się dobrze odzywiac lol lol

Odpowiedz
annas 2009-10-20 o godz. 16:41
0

Aneczko - dokladnie to mialam na mysli z tymi spioszkami Absolutnie sie nie wtracasz, wrecz przeciwnie za wszystkie rady i wskazowki jestem bardzo wdzieczna. zwlaszcza ze masz juz doswiadczenie z mala ksiezniczka lol

mnie tez post Hanutka zmobilizowal i poszlam na zakupy do tesco...Pokupowalam troszke pierdulek dla malusiej - a to przescieradelko a to reczniczek i takie tam.. Male ale ciesza lol

dzisiaj czeka mnie "wyżerka" , mojego meza siostrzyczki (blizniaczki) koncza dzisiaj 18 lat,,,jeju jak je poznalam to takie male smyki byly a teraz panny z chlopakami sie umawiaja....Ogolnie dzisiaj kolacja - u tesciow- zawsze syto i pysznie lol a w niedziele impreza dla wiekszego grona...zjedzie sie cala rodzina etc...i tez wyżerka i jak tu trzymac linie... :D

Odpowiedz
ulab 2009-10-20 o godz. 15:46
0

ale czytania miałam dziewczyny od wczoraj! namachałyście sporo!
Aneczko ja tez mam taki komplet na wyjście ze szpitala jak Ty tylko zapomniałam o pieluszce na twarzyczkę, ale zaraz ja dołożę, dzieki!
Hanutek a byłaś pewna że będzie cc ale nie martw się może to i lepiej "nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło" głowa do góry!
Tusiu zdjęcia extra!

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 15:18
0

hanutek Ty masz kobieto sił za dwoje, ja po takim dniu już chyba na porodówce bym leżała
ja rónież czekam na privy od mam, które zechcą się wymienić telefonami :D

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 15:09
0

Tusia dziękuje za telefon już sobie zapisałam..........będe informaować co i jak:) Piekny kacik dla maluszka.............śliczniutki....ja niestety nie pozwole sobei na baldachim:( mam złe przezycia ...tzn moja mam miała......jak pracowała w domu dziecka..........maluszek się udusił:( bo mu spadł nna buźkę i nikt w pore nie zauwazył............jakis felerny był strasznie.........no ale wtedy były inne czasy...........niestety uraz został:(
Pieknie razem wyglądacie z Wojciem:)))

Codo smoczków.....to u nas nei wolno ich mieć...ani gryzaczków( uspokajaczy) ani w butelce:( szp[iatal przyjazny matce i dziecku -karmienie tylko piersią i takie tam.............. jak maluch bardzo płacze to przychodzi połozna bierze go do siebie i oddaje jak zaśnie.... Jednym słowem to jest taki szpital gdzie kobieta ma przede wszystkim odpoczywać ....a w razie potrzeby maluszkami zajmuja się połozne;) Przynajmniej tak było jak rodziłam Hanie..........kobiety były wyspane i nabierały sił

dolores mnie tez brzuszek swedzi.....skóra jest bardzo naciągnieta to normalne...........smaruj dalej powinnaś poczuć ulge ;)

Uciekam się połozyć ...........dzisiaj byłam bardzo aktywna:)

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 15:02
0

annas nie chcę Ci się wtrącać, ale pod body to nie bardzo wciskać dziecku śpiochy bo będzie mu nie wygodnie, lepiej już na body pod pajaca
Tusia powiem Ci, że im mniejsze dziecko tym więcej zużywa się pieluch. Gdy Kasia się urodziła zmieniałam jej pieluszkę przed kazdym karmieniem czyli tak mniej więcej jak piszesz wychodziło chyba ok. 8 dziennie czy na dobę ale to chyba max, później już mniej. Teraz gdzies 4 na dobę czyli 120 miesiecznie.

Odpowiedz
annas 2009-10-20 o godz. 15:00
0

Hanutku odpoczywaj wiecej!!!!!!!!!!
Jeju rzeczywiscie ty juz tak niedlugo....malo czasu ...\gdybym mieszkala blizej to bym ci przyjechala pomogla bo mi sie nudzi lol
a uczyc do sesji sie nie chce...
Ale widac po twoich postach, ze gdy Ossolin jest blisko jestes duzo spokojniesza...

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 14:55
0

angietka gdzie będziesz rodziła?????? mieszkamy blisko siebie bo ja w Gliwicach.........nie raz pracowałam jako przedstawiciel w Bytomiu.

Gocha u ciebie faktycznie na danich ten poród..........u mnie gdybym nie brała fenoterolu pewnie też by się zaraz zaczął:( możliwe że nawet urodzimy podobnie.....choć raczej wydaje mi się ze ja później

Włąsnie wróciłam od konisiów......byłam u kolezanki.....u mamy po Hanie........na placyku na zakupach.......i potem w supermarkecie.....wiec miałąm dzisiaj chodzony dzień i powiem wam szczerze że czuję się bardzo dobrze:)/ Teraz robie sobie dwie godzinki wolnego i jadę znowu do stajni. Bo konis ma rane na grzbiecie i musze się nią zając zanim wyladuje na porodówce:(

Jejku kobietki został mi tylko tydzień luzu :o A tyle jest w domku do zrobienia kiedy ja to zdaże zrobić ;(

Odpowiedz
Tusia 2009-10-20 o godz. 14:30
0

Aneczko mi jeszcze do głowy przyszlo jedno pytanie, jako ze jestes najbardziej na czasie bo pewnie z Kasiunia uczycie sie teraz korzystac z nocniczka, a mianowicie: ile szlo ci pieluszek tak na miesiąc, ja kupiłam 2 jumbo paki pampersów 2 new baby i zastanawiam sie czy nie bedzie mało liczyłam ze srednio wyjdzie na dzień 7 - 8 pieluch, czy to nie za malo

Annas ja tez mam schizy ze maluszkowi bedzie za zimno, a z drugiej strony tak łatwo dziecko przegrzać zobaczę jaka bedzie temperatura, chociaz w lutym wiadomo czego mozna sie spodziewac, ale moze byc łagodniejszy mrozik zobaczymy :)

Idę kończyc obiadek, narazie lutóweczki :)

Odpowiedz
annas 2009-10-20 o godz. 14:02
0

Aneczko ja mam naszykowany na wyjscie bardzo podobny zestaw do ciebie z tym ze pod body chyba zaloze jeszcze spioszki.. W oncu to luty a jak sie mala we mnie wrodzi to bedzie jej zimno... lol

Tusiu - super kacik dla maluszka, mam b podobny zestawik tylko rozowy lol

Dolores - ciesze sie ze stronka cie zaciekawila, mi tez sie wydaje ze b praktyczna jak dla nas teraz lol

Gocha - czytalam na stycznioweczkach dobra wiadomosc o Anikloc. Super. Teraz czekamy na wiesci od ciebie i Nuki lol

Agietka - u mnie trafienie na dyzur mojej gin przy porodzie rowniez graniczy z cudem...dlatego zdecydowalam sie na polozna. Kosztuje niemalo ale daje mi chociaz odrobine pewnosci wiecej...

Avala - psipsioszka smiesznie , tak bede nazywac mojej sandruni "przyrodzenie", chociaz tez bardzo mnie rozsmieszyla nazwa lekarza - "kajzerka" - u nas tez na 100%

Hanutku - fajny ten twoj gin...zawzywszy ze wiekszosc z nich pracuje tylko dla pieniedzy....

pozostale lutoweczki - papa

Odpowiedz
Tusia 2009-10-20 o godz. 13:55
0

Aneczko dzieki za info :)
To wezme czapusie dla maluszka, smoka tez, a kosmetyki w takim razie zostawiam.

Do torby dla maluszka pakuje męzowi taki komplecik wyprawkę : body dł rekaw + kaftanik + śpiszki + czapusia, dodatkowo oczywiście kombinezon, czapka, szalik, rękawiczki i kocyk na okrycie małego w foteliku samochodowym.
Zastanaiwm sie tylko, czy na ten komplecik nie ubrac małemu jeszcze pajaca, nie bedzie mu za ciepło, a drugiej strony czy tak nie bedzie mu za zimno sama nie wiem, nie chce ani go przeziebić ani za bardzo zgrzac, chyba spakuję dodatkowo, a czy ubiore to zobacze w zależności od pogody, to przeciez tylko da nagrzanego autka i do domku :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 13:06
0

Tusia zdjęcia łóżeczka i kącika Oskarka ładne, ale jednak najbardziej podoba mi się ostatnie zdjątko tak jakoś ślicznie na nim wyglądacie.
Już Ci piszę jak jest u mnie w szpitalu. Pani doktor gdy pytałam przed porodem Kasi mówiła tylko pieluchy, czapę i smoka. Tak też zrobiliśmy i dobrze. Pieluch w szpitalu nie ma (tzn. pewnie jakieś się znajdą, ale przypuszczam, ze dla tych co w jakiejś sytuacji losowej itp.), więc ta paczka co mieliśmy starczyła na cały pobyt (ja miałam 1 Pampersa, ale Kasia była mała i Michaś ponoć ma być podobny) Wtedy chusteczki były przyklejone do pieluch, więc też mieliśmy, ale położne chodziły ze swoimi chusteczkami. Na widok czapy zareagowały z radością i ubrały ją Kasi, natomiast ze smoka nie korzystałam bo nie było potrzeby Kasia tylko kwiliła gdy zgłodniała a gdy raz zapłakała to maż ją ponosił, a więc smok się nie przydał, ale teraz też biorę. A ciuszków swoich nie można mieć dla dziecka w czasie pobytu dopiero przy wypisie. Kosmetyki też są w szpiatlu łącznie z Sudocremem, a więc nie zabieram.
A co szykujecie swoim mężom lub osobom, które Was z dzidzią odbiorą dla dzidzi. Ja naszykowałam: body z długim rękawkiem, skarpetki, czapeczkę bawełnianą, welurkowy pajacyk, czapeczkę zimową, kombinezon, pieluszkę tetrową na buźkę i kocyk kazałam zabrać. A Wy?
Gocha dzięki za kciuki, liczymy na wieści od agapoc o Tobie, wracaj z Grzesiem lol

Odpowiedz
agnietka77 2009-10-20 o godz. 12:59
0

Tusia;Dolores: tylko z tą różnicą, że Wy możecie trafić na dyżur swojego gina, a ja wiem że u mnie nie ma takiej możliwości o czym wcześniej nie zostałam poinformowana...
Tusia: super kącik dla dzieciaczka
Gocha: trzymaj się dzielnie jeszcze kilka dni kochaniutka!
Trzymajcie się Lutóweczki, wygląda na to, że ja się rozdwoję przedostatnia
Pa!

Odpowiedz
Tusia 2009-10-20 o godz. 12:21
0

Faktycznie Dolores wysłałysmy posty prawie równoczesnie :)
Dzięki za komplementy, jak sobie przypominam fotki Twojego łóżeczka dla maluszka, to tez były śliczne :)

A tutaj duzo spoźnione foteczki Wojcia z pasowania na pierwszaka:
http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?p=253620#253620

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 12:00
0

Tusia - wyprzedziłaś mnie ze swoim postem. Śliczne zdjęcia, kacik małego pieknie przygotowany, jak dla królewicza. Tylko czekac, kiedy tam zamieszka...

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 11:55
0

Witajcie! Chciałam wam wszystkim podziękować za wsparcie i poparcie mojej sytuacji w pracy. Postaramy się z moja koleżanką upomnieć o swoje. Nawet moja mama mówi, ze jak kazdy odprowadza na socjalny to kazdy ma dostać, bez wyjatku. To sie podziało... Ale nawet jesli bony były na 50zł, to warto chociazby dla zasady...

Annas - stronka www bardzo ciekawa, juz wkleiłam do Ulubionych. Lubie takie czytać.

Avala - rozbawiłaś mnie i męża okresleniem psispiuszka, bardzo słodkie. I cieszę sie, ze córeczka zdrowo sie rozwija w brzuszku.

Gocha - czekamy razem z Toba na Twoje rozwiazanie, i rzeczywiscie, stycznióweczki ładnie sie rozdwajają...

Hanutek - dzieki na nr telefonu. Pozałatwiaj wszystko i nie denerwuje sie swoją szyjką i lezeniem za tydzień juz w szpitalu. A Twój lekarz to rzeczywiscie jakis anioł, ze nie bierze kasy.

Pusiatkowa - to sie sprawy nakładają na ostatnią chwilę. Życzymy powodzenia z tym urzędem emigracyjnym i pisz jak tylko znajdziesz chwilkę.

Agnietka - a miałaś umówionego swojego lekarza do porodu? Bo chyba teraz to przy porodzie jest lekarz z danego dyzuru, umówić sie mozna z położną.

Tusia - ten ksiądz lekko przegiął. My mamy kolędę w piatek, jesteśmy w środku bloku, więc moze u nas bedzie o rozsądnej porze.

I powiem Wam, ze ostatnie 2 noce ładnie spałam (nie zapeszajac). I czy was tez swędzi brzucholek? Od początku go smaruje, nie mam jak do tej pory rozstepów, ale od kilku dni mimo smaropwania swędzi i to dość dokuczliwue. Czy to o czymś świadczy? i jak swędzi to lecę nawet parę razy w ciągu dnia dosmarować oliwka, żeby nie był suchy. Poza tym ok.

Miłego dzionka!

Odpowiedz
Tusia 2009-10-20 o godz. 11:54
0

Hanutek jasne ze nie ma żadnego problemu, ja tez sie własnie zastanawiałam której z Was podać swoja komórkę, bo w sumie trudno wyczuć jak te nasze terminy wyjda w praktyce, wiec podaje dla Wszystkich: 696 463 512...
Bede do Ciebie pisała, tylko musisz mi dokładnie napisać kiedy idziesz na oddział :)

Aneczko jutro Twoja wizyta, ciekawe co tam u Ciebie wyjdzie...
Mam pytanko Aneczko jeszcze jedno co oprócz smoczusia i chusteczek nawilżających bierzesz dla dziecka, u mnie nic nie trzeba, ale ja wole miec tak dla świetego spokoju... pieluch wiem, ze nie trzeba, a z kosmetyków bierzesz coś

Agnietka to poniekąd jak każda z nas, fajnie byłoby zacząc rodzic akurat na dyżurze swojego lekarza, ale prawdopodobieństwo jest raczej znikome...

Annas ja miałam na swoich studiach pedagogicznych całą game róznych psychologii od ogólnej do klinicznej i powiem ci szczerze, ze niejednokrotnie w pracy przy dzieciach i dorosłych ta umiejetnośc słuchania i diagnozy może pomóc w osiągnięciu odpowiednich relacji :)
Zastanawiałm sie nawet nad pracą w poradni psychologicznej, ale na to trzeba miec dużo nerwów i być bardzo stabilnym emocjonalnie, a ja czasami miewam zachwiania i dołki, dlatego jakbym miała jeszcze sie tak nasłuchac problemów innych i im doradzac to nie wiem czy bym wytrzymała...
Ale pomysł popieram chociazby dla własnych korzysci :D

Choinka rozebrana, kącik dla maluszka przygotowany :) Zrobiłam foteczki :)

Narazie dziewczynki, pa :)

Odpowiedz
gocha* 2009-10-20 o godz. 11:50
0

Czesć lutóweczki
Ja prawie cała noc nie spałam bo miałam skórcze nieregularne co ok 8-6 minut. Krzyż to mnie już tak bardzo boli że ryczeć mi się chce.... Najgorsze jest to że nie wiem czy rodzę czy to tylko skórcze przedporodowe bo tak na prawdę to termin na 21 stycznia a to jeszcze 10 dni...

hanutku nie załamuj sie kochana, tylko zaciskaj nóżki... będzie dobrze
Tusiu Ty też się trzymaj kochana, jeszcze troszke. Z tymi cesarkami to nieźle was próbują wykołować kołki jedne!!!
pusiatkowa nie szalej tylko wypoczywaj... skórcze to potrafią człowieka wykończyć..
aneczko trzymaj sie kochana... jeszcze tylko wytrzymaj 3 tygodnie mi mały będzie mógł sie wykluć bezpiecznie.. Trzymam kciuki
annas dzieki za kciukaski :D
agnietka nie martw sie, mąż na pewno ich przypilnuje i będzie wszystko ok..

Buziaki dla rybelkiżeby ją w końcu do domku puścili.

dziewczynki jakby coś sie zaczeło dziać, to będę pisać do agapoc, i ona was powiadomi :D

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 11:49
0

annas dzięki
a rybelka znów ma coś z ciśnieniem i musiała zostać w szpitalu

Odpowiedz
annas 2009-10-20 o godz. 11:10
0

hej kochane

dziewczyny ja chetnie podam swoj nr tell - zeby przekazywac dobre wiesci o waszych porodach i maluszkach - jakby nie bylo jestem ostatnia w kolejce na luty wiec bede miala mozliwosc ...bo wiadomo przy maluszkach roznie bywa.,,
jakoze to jest moj tel sluzbowy - chetnie napisze na priva jesli ktoras z was zechce.

ja tez mam dzisiaj koszmarna nocke - nie spalam chyba od 3. Malenka fikala na prawo i lewo...chwilami to zazdroszcze jak mezul smacznie chrapie
Tusia i hanutku
- to sie porobilo....z tymi cc...Ja przyznam ze tez po cichu liczylam , ale teraz sie psychicznie nastawiam ( ja wierze bardzo w psychologie i sie nia b interesuje, studiowalaam kiedys ale niestety przerwalam bo nie dalam rady dwoch kierunkow i pracy...teraz troche zaluje, ale mam zamiar skonczyc:))
Aneczko - dzieki:) mam nadzieje, ze u ciebie tez lepiej z nastrojami...pomysl ze juz minutka dwie - i przytulisz swojego drugiego brzdaca. Mi to zawsze poprawia humor..
Rybelka sie odzywala?
Gocha - trzymamy kciukasy. Pewnie na dniach sie rozdwoisz...Oj zazdroszcze

trzymajcie sie cieplusio pozostale lutuweczki

Odpowiedz
agnietka77 2009-10-20 o godz. 10:05
0

Witajcie kobitki!
A ja się właśnie dowiedziałam, że gin który prowadzi moją ciąże to niestety nie będzie przy moim porodzie i teraz zostałam na lodzie, a raczej zdana na łaskę innych... i pozostało mi się już tylko modlić abym trafiła na tych bezinteresownych lekarzy i na mądre położne. Jestem trochę podłamana, ale lepiej, że się o tym teraz dowiedziałam, wiem chociaż co może mnie czekać Pociesza mnie jedynie myśl, że będzie tam mój mężulek więc gdy będzie trzeba to on się już nimi wszystkimi zajmie

Pa kochaniutkie!

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 07:52
0

Witajcie lutóweczki o poranku

hanutku ogromnie Ci współczuję, że wyszło nie po Twojej myśli, ale mam nadzieję, że jakoś się wszystko ułoży
Tusia ja bym się zdenerwowała w takiej sytuacji, co jak co, ale o 22.00 przyjmować księdza, u nas był w zeszłym tygodniu, ale w sumie to tak jak piszesz możnaby w drzwiach podać kopertę i już
Gocha pisałyśmy w tym samym czasie, dlatego doczytałam dziś, napewno niedługo będziesz już ze swoim Grzesiem, a ja mam różne nastroje nie jest ciekawie gdy brzuszek dokucza, ale staram się nie uskarżać i jakoś wytrzymać jeszcze trochę
pusiatkowa fajnie, że się odezwałaś, a mam nadzieję, że ta rozmowa to formalność

buziaczki dla wszystkich lutóweczek i miłego dnia

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 07:46
0

Tusia Dziękuję..........ale boję się strasznie.........W nocy i teraz brzuch się stawia jak szalony. Lekarz daje gwarancje że jak tylko przestane je brać todostane porządnych skurczy !! :o mam jeszcze wytrzymać tydzień

Słuchajcie kobietki.....mój gin nic nie wziął za wizytę :o Jestem pod wrazeniem, drugi raz zrobił mi taka niespodzianke .....a przeciez ogladał maluszka na usg;) Oby wiuecej takich lekarzy którzy od czasu do czasu tak ida na rękę pacjetowi !!!!!!!!!
Mam nadzieje że wponiedziałek weźmie:)))))) bo by mi było głupio:(

Musze sobie spisać co mamkupic , załatwic bo został mi juz tylko tydzień

Tusia jeżeli to nie problem podaj mi prosze twój numer tel...to napisze smska ze szpitala co i jak......a jak wróce towam wszystko streszcze:)

Pysiolki jeszcze się tu dzisiaj pewnie pojawie;)))

Odpowiedz
Tusia 2009-10-20 o godz. 07:31
0

Hej dziewczynki :)

Ja dzisiaj znowu po bezsennej nocce... :(

Avala wieści super, fajnie ze córunia sie zdrowo rozwija :)

Aneczko ksiądz był około 22, Wojtka przetrzymałam do 21:30 poszedł sie myć, kończył toalete wieczorną, kiedy ten dotrł, równie dobrze wizytę moznaby było "odbębnic" w drzwiach... jak w przyszłym roku bedzie tak późno to go poprostu nie wpuszcze... przeciez są jakies granice

Hanutek, to faktycznie nie ciekawie, ale może ta szyjka ułatwi ci sprawe porodu naturalnego... ja licze ze wszytsko bedzie ok. Takze obietnice "nie przeciągania porodu" mam i ja, ale jak to bedzie w praktyce... najwazniejsze, zby monitorować dziecko i miec ręke na pulsie... ja licze ze w sali porodu rodzinnego (tej która opłacam) jest najlepszy sprzet i ta nasza połozna równiez nas nie zawiedzie...
Nic sie nie martw, bedzie dobrze, najwazniejsze donosić w miarę możliwości do 38 tc a potem mozemy juz rodzić nasze maluszki :)
Na pewno nie pozwola Ci sie tyle meczyć... mam nadzieję ( i mówie tutaj równiez w swoim imieniu)...

Gocha Ty normalnie nam sie zaraz rozdwoisz, ale sie cieszę, Grzesiu badzie już nie długo z toba :)

Pusia biedactwo, nie dośc ze egzaminy, gonitwa na końcówce ciaży to jeszcze urzad emigracyjny... to musicie miec takie rozmowy... ale Was szarpią... zycze powodzenia 17 :) i trzymaj sie nam dzielnie pierwsza lutóweczko :D

Miłego dzionka dziewczynki, pa :)

Odpowiedz
pusiatkowa 2009-10-19 o godz. 23:31
0

hej lutoweczki!!
juz sie odzywam...
musze przyznac ze nie sadzilam ze przed samym porodem jest tyle spraw do zalatwienia uff...
ciagle jakies wizyty u lekarzy, mnostwo roboty w domciu...
no i do tego moje sprawy emigracyjne...ostatnia rozmowe mam 17 stycznia czyli juz niedlugo...ale przygotowac sie trzeba...
takze przepraszam ze sie malo odzywam ale czasu jak by mniej...
jak sie czujecie??
my coraz bardziej czujemy zblizjacy sie porod...
skurcze coraz silniejsze i czestesze choc pozostalo jeszcze 3-4 tygodnie...
pozdrawiam was bardzo serdecznie :D

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 22:00
0

Witam :D
Pomylily mi sie watki. :D lol
Niemniej pozdrawiam Was serdecznie

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 21:49
0

Witajcie kochane lutóweczki

Jestem już po wizycie................Tusia witaj w klanie.............wiem że nic nie wiem :(

Tak mozna ogólnie streścić dzisiejsze spotkanie z ginekologiem:( na początku musiał wypytać wszystko o mnie ....kiedy była miesiaczka kiedy i jak rodziłam.....bo zapomniał . Mąż musiał się wyprodukowac . No ale nie dziwie mu się tyle pacjetek na głowie

Okazało się że moja kochana szyjka jest juz całkiem płaska i gdybym w tym momencie przestała brać fenoterol to w przeciągu paru godzin zacznie mi sie akcja;( Od dwóch tyg stan szyjki bardzo się zmienił. na usg wyszło że synek ma od 2900-3300 :o wiec pół kg przez dwa tyg przybrał. Głowa jak duza była tak duża jest...........

i co najciekwasze.............prawdopodobnie bede próbowała rodzić naturalnie !!!!!! co mnie izszokowało bo bylismy nastawieni na cc od samego początku własciwie.......... Jedynie co mi próbował gin obiecać to to że nie bedzie przeciągał porodu...........że max 5 godz a jak nie będzie chciał wyjść to cesarka....... Ja już sama nie wiem co mam o tym myslec :( boję się jak piernik.............nie wiem czego się pspodziewac . Moja córa 2700zagi nie chciał wyjść a teraz mam próbowac urodzić chłopca który pod 3500 będzie waył jak nie wiecej....i to jeszcze z dużą główką:(

Jutro będe dzwoniła do anastezjolog.....która mnie znieczulała przy Hani żeby mieć ja pod ręką

Ja na prawde nie wiem co mam o tym mysleć ...jedno wiem ....boje się strasznie :(

A kobietki będę musiała sie z wami rozstać w przyszłym tyg we środe lub czwartek.......bo zostanę już na oddziale. W poniedziałek będe miała jeszcze jedną wizytę............ufffff i pewnie odstawie fenoterol.........

szybko do was wróce mam nadzieje i będę podtrzymywac na duchu z całego serca:)
Mój numer tel 608120025..............Jak możeci to podajcie swój....chociaz jeden to poinformuje was co i jak:) jak juz bede w szpitalu:)

Buziaczki....padam.........ta wizyta totalnie mnie przerosła;(

Odpowiedz
gocha* 2009-10-19 o godz. 21:03
0

aneczko u mnie bez zmian. Skurcze są, tak 4-5 w ciagu godziny. Od jakiejś godzinki boli mnie też szyjka No zobaczymy czy coś z tego bedzie.. bo skurcze męczą mnie już 4 albo 5 dni, już sama nie wiem ile
Ja mogę jeszcze poczekać tylko te skurcze sa meczące..
Aniu a jak Ty sie czujesz?? JAk znosisz końcówkę ciąży??

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 20:52
0

agnietka77 pewnie, ze dobrze, ze się zdecydowałaś na L4 bo stres to nic dobrego dla dziecka, a poza tym masz prawo być zmęczona. Teraz możesz sobie pospać no i popisać na Baybusku :D
Avala to super widoczki miałaś lol ja zawsze lubiłam i lubię USG i podglądanie dzidziusia, cieszę się, ze obie dobrze się czujecie i nie miej wyrzutów w związku z tym tylko wykorzystuj ostatnie chwile przed narodzinami córeczki potem możesz mieć mniej czasu dla siebie
ulab jeśli dobrze się czujesz to pewnie, ze nie ma sensu byś siedziała w domu, niestety wiele z nas musi odpoczywać i uważać na siebie
Tusia i co dotarł ksiądz? A to, że i my się zaraz posypiemy to ja też już odczuwam...
annas dla Ciebie również całuski
hanutek opowiadaj nam szybko co i jak u Ciebie
rybelka jeszcze w szpiatlu bo dziś nie było ordynatora
dolores wg mnie powinnaś wyjaśnić sprawę tych bonów niech nie myślą, że są tacy cwani
droczus życzę kolejnej przespanej nocki
pusiatkowa odezwij sie
Gocha a co u Ciebie?

DOBRANOC LUTÓWECZKI

Odpowiedz
gocha* 2009-10-19 o godz. 20:42
0

Zapomniałabym o Agapoc... styczniówce rozdwojonej w grudniu :D Mamy 6 dzieciaczków styczniówek w tym jedno (Karolinka) grudniowe :D

Odpowiedz
gocha* 2009-10-19 o godz. 20:40
0

Avala super!!! Maleńka rośnie sobie zdrowo :D

A u nas na styczniówkach mamy już 5 dzieciaczków. 2 chłopców i dwie dziewczynki :D 5 maluszek to zagadka bo Zuzanka nie odezwała sie od wyznaczonego dnia cesarki. A jutro już AniaKloc będzie miała córeczke przy sobie :D Także gorąco u nas bardzo :D
Aż czuje presję.. lol Moze i mały poczuje i wyskoczy mi z brzusia lol

Odpowiedz
.... 2009-10-19 o godz. 20:05
0

Witajcie :D :D :D byłam dzis na usg :D :D :D i moja mała (na 100% jest kobietka, widziałam jej psipsiuszkę 8) ) waży 2.170 kg :) i czuje sie świetnie. lezy juz główką na dół i wiem gdzie ma pupke a gdzie nózki :) niesttey tylko nie mam zdjatka, ale i tak ejstem bardzo szczęśliwa :D :D :D

Odpowiedz
agnietka77 2009-10-19 o godz. 19:18
0

Witajcie!
Ulab: podziwiam za wytrwałość i trzymam kciuki, abyś dotrwała do końca. Ja po prostu sobie już odpuściłam mimo, że też wykonywałam pracę biurową - ale bardzo, bardzo stresującą, co już źle na mnie wpływało, a nie chcę nawet myśleć jak mogło wpływać na dzieciątko, nie wspominam o tym, że nie mogłam sobie pozwolić na pracę przy kompie tyle czasu ile może pracować kobieta w ciąży.
Dolores: słusznie postąpiłaś w swojej sytuacji jeżeli chodzi o pracę, najważniejsze dobro i zdrowie dzieciątka, które nosisz. A co do tych bonów to czyste złodziejstwo - jak można tak postąpić, w głowie mi się nie mieści:cry:
Pozdrawiam!

Odpowiedz
Tusia 2009-10-19 o godz. 18:40
0

Jejq dziewczyny zaglądam do stycznióweczek a tam co rusz sie jakas rozdwaja, zaraz i nasz miesiąc sie zacznie i sie posypiemy :D
Juz sie nie moge doczekac, choć bardzo sie boje :)
Mój mąż mnie dzisiaj zaczął głaskać po głowie... i mówi ze sie do porodu przygotowuje... dowcipniś, chiałam sie z nim zamienić, ale nie chciał, powiedził, ze woli role trzymajacego za rękę... jejq nasze maluszki beda już tuz tuz :)

Hanutek czekamy na info z wizyty :)

Dolores kochana dzilaj w tej sprawie, bo nie można tego tak zostawić przeciez to rozbój w biały dzien :( jeżeli czujesz sie na siłach to moze pogadaj z dyrką, ale raczej widze, ze działa to na Ciebie bardzo denerwująco... po porodzie (a ten bardzo blisko) tez możesz w tej sprawie zadziałać...

Czekam na tego ksiedza i cos nie moze do nas dojśc... no kurcze mam nadzieje ze później niz o 20 to już nie bedzie... bo mały musi iśc sie myć i spać, jutro przecież do szkoły na rano...

Miłego wieczorku, pa :)

Odpowiedz
annas 2009-10-19 o godz. 18:37
0

http://psychologiadlamam.republika.pl/

Nie wiem dziewczyny czy znacie powyzsza stronke ale mi sie wydala bardzo fajna i ciekawa. polecam lol

buziaki

Odpowiedz
ulab 2009-10-19 o godz. 15:37
0

Wiecie dziewczyny ja się dobrze czuję więc nie widzę powodu żebym miala siedziec w domu i sie wylegiwać a myslę że jakbym tak w domu bezczynnie siedziała to wtedy by mi coś ciągle dolegało. Moja praca jest umysłowa, siedze sobie przed kompem a jak mi sie znudzi to nad papierkami, bo zajmuje się kadrami, także na razie nie narzekam. W poprzedniej ciąży siedziałam na zwolnieniach bo ciągle bolał mnie brzuch ale teraz jest wszytko ok i nawet jednogo dnia nie byłam na zwolnieniu.
Myślę że do końca wytrzymam a przy okazji czas szybciej leci!!!
Pozdrawiam lutóweczki!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 14:58
0

dolores zgadzam się z poprzenimi lutóweczkami. To jest totalna kradziez inaczej tego ująć nie potrafie. To szaleństwo....miałaś sama za tym chodzić i się dopominać ...przeciez ci się to należy !!!!!! pewnie było takze jakzauwazyli że ciebie nie ma to dali komuś innemu....albo ktos sobie sam wziął:( Koszmar......... ja także bym tego nie zostawiła...

Co do twoich skurczy to powiem ci ze niewygladają ani na te przepowiadające ( twardniecie brzucha) bo one trwają góra 30 sek i sa bezbolesne całkowicie, ani na te doporodu bo one nigdy nie trwaja 5 min :o . Hmmmmm może to jakies inne?????? Sama nie wiem:( w każdym razie też bym tego nie bagatelizowała i skontatkowała sie z lekarzem.

Własnie wróciłam ze sklepu:( jejku jakie miałam skurcze w pachwinie...odobne jak łydki , błeeeeee jak tozłapie to taki ból:( bałam się że nie dojdę do kasy..........potem miałąm skurcz posladka...no koszmar.......dzisiaj powiem o tym lekarzowi. Mały musi napierać na szyjkę ;( i dlatego w pachwinie czuje.........błeeeee okropieństwo

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 14:57
0

dolores ale zdzierstwo naprawdę, ale nie denerwuj się bo moze te skurcze później to efekt takich nerwów. Ja paczkę dostałam, ale innych przywilejów też nie mam głupiej herbaty mi żałują(dostaje się co roku)
ja też na L4 odkad wystąpiły problemy z ciażą, a z Kasią byłam całą ciążę bo też ciągle coś tak wyskakiwało, ale to był pryszcz w porównaniu co teraz
ja podobnie jak Tusia jestem pełna podziwu dla Lony, która w ciaży z dwójką pracowała do końca

Odpowiedz
annas 2009-10-19 o godz. 14:01
0

dolores ja bym tego nie zostawila

jestescie normalnymi pracownikami, tyle ze na zwolnieniu lekarskim...wszystko nalezy sie tak samo jakbyscie chodzily do pracy. Ktos wam to po prostu ukradl.... :o :o :o :o
moze teraz sie nie deneruj, ale po porodzie bym sie tym zajela. Nie chodzi nawet o pieniadze ale o sam fakt i jakim prawem...jestem w szoku.

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 13:41
0

Dziękuję Tusiu za zrozumienie. Właśnie nie wiemy z koleżanką, czy sobie odpuscic czy ruszyc do boju. Bo rzeczywiście, tak jak piszesz, odprowadzane mamy pieniażki jak kazdy na fundusz socjalny i chociaż jestesmy na L4 to tez nam się należy. A co do skurczyków to naprawde miełam wczoraj przerażenie w oczach. Ale czuję cos, ze urodzę przed terminem...

Odpowiedz
Tusia 2009-10-19 o godz. 13:35
0

Dolores to jest skandal, kazdy płaci na fundusz socjalny i to sa Twoje pieniadze proponuję ruszyć sprawe i isc z tym do dyrekcji szkoły, to zakrawa o kryminał, możesz zarządac udostępnienia Ci listy odbioru i wtedy zobaczysz kto za ciebie podpisał... wymiękłam, w zyciu o takiej kradziezy w biały dzien nie słyszałam...

A ze skurczami to kochana uwazaj, jak bedziesz czuła ze to za dlugo trwa to może podjedz do szpitala... nie denerwuj sie ta swoją szkoła, bo byc może od tego cię tak ruszyły te skurcze...
Bardzo mi przykro, ze tak traktują Cie w pracy :(

Nuka u Ciebie już zaledwie parę dni, wiec wszytsko wskazuje sie na zlbiżający sie wielkimi krokami poród, trzymaj sie jeszcze tylko pare dni i bedziesz tulić Adasia :)

Narazie lutóweczki :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 13:14
0

Mnie raczej nigdy nie ma na Baybusie przez weekendy i jak tu zajrzę w poniedziałek, to mam sporo czytania, zanim cos napiszę. Ale pokolei...

Tusia - cieszę sie, ze jestes zadowolona z traktowania w swojej szkole. U mnie sie okazało, że jest dobrze jak nie stwarzasz problemów, ciaża to jest pretekst do trakotowania inaczej. Mi lekarz też powiedział kiedys, ze od stycznia będę chodzić na KTG co tydzień, ale sie okazało ostatnio, że po 20 zaczniemy dopiero.

Hanutek - zdjecie konika super, dobrze że jest teraz blizej, tylko co ze sprzedażą... i napisz jak poszło dziś na wizycie w szpitalu.

Aneczka - ja ucze bilogii, w gimnazjum, kiedys w liceum i bardzo tesknię za tą pierwszą szkołą. ale cóż, nie zawsze pracujemy gdzie chcemy. I jestem jak najbardziej za jesli chodzi o wymianę telefonów na priv.

Ulab - fajnie, że juz wszystko wiesz o swojej cesarce. Tylko czekać... A co do L4 to podziwiam Cie, że pracujesz i jeszcze nie skorzystałaś z pójścia na zwolnionko. Moze odwiedź już gina w tej sparwie...

Avala - póki czujesz sie dobrze, kupuj wszystko, żeby mąż później nie musiał szukać wg listy. My same czasem lepiej wiemy, co chcemy dla dzidziusia.

Agnietka, Droczus - tez podziwiam, że pracowałyście tak długo. Ale jak pisała Tusia - wszystko zależy od rodzaju pracy. My nauczycielki jesteśmy zagrozone chorobami dzieciecymi, przepychankami na korytarzach, krzykiem i nerwami. Szybko uciekłam na L4 (prawie po wakacjach).

Gocha - takie skurcze muszą być bardzo męczące, już niewiele zostało do rozwiązania. Podobnie Nuka - odpoczywajcie i nie obciążajcie krzyża i stawów, uważajcie na brzuszki.

A ja wczoraj myslałam, ze wyladuję na porodówce, bo miałam przez ponad 2 godziny skurcze dosć dokuczliwe co 15-20 min i mąż aż sie bał i chciał dzwonić do naszego gina. Ale to chyba były te przepowioadajace. Zupełna nowosć dla mnie, to nie było zwykłe twardnienie brzucha. Cos czuję, ze urodzę przed terminem. Napiszcie tylko, jak się liczy czas miedzy skurczami: od końca poprzedniego do poczatku kolejnego, czy miedzy początkiem poprzedniego a poczatkiem kolejnego, bo ja liczyłam wg pierwszej zasady. Skurcze miałam takie trwajace po 5-8 minut.

A wracając do mojej kochanej szkoły. Jestesmy z koleżanka równo na L4 od wrzesnia, bo obie terminy mamy na luty, i były dla wszystkich bony przed świetami. Wiedziałam o tym nieoficjalnie, wiec sama nie pyatałam, tylko czekałam na telefon ze szkoły. I sie okazało teraz po nowym roku, że ani mnie ani tej koleżanki nikt nie powiadomił i zostały "rozdysponowane" nasze bony na inne osoby. Nie wiem, jakim prawem i w jaki sposób, ale tłumaczenia sie sekretarki nie będę przytaczać. Brak słów. Tylko kto podpisał za nas liste odbioru bonów... To zwykłe oszustwo. Wiecie, jak ja sie czuję... Nie chcę wracać tam pracować.

Odpowiedz
NUKA 2009-10-19 o godz. 11:40
0

Zgadzam się w pełni z Tobą Tusiu. wszystko zależy od tego jak przebiega ciąża, jakie są warunki pracy i czy przyszła mamusia ma jeszcze siły na pracę. Ja miałam siły jeszcze do świąt i po świętach miałam jeszcze pracować, ale od wigilii zaczęłam się gorzej czuć i sobie darowałam. Teraz siedzę w domciu i jak do wczoraj to nie mogę powiedzieć że odpoczywałam bo intensywnie się uczyłam do egzaminów, ale mam je już z głowy i teraz mogę odpocząć, tyle, że też na razie tego nie robię bo zabrałam się dzisiaj za porządkowanie szaf, tak mnie jakoś naszło :) Czymś się zająć trzeba bo inaczej to umarłabym z nudów.
Jak wy się czujecie na końcówce? Ja musze przyznać że całą ciążę znosiłam bez problemów, ale końcówka mnie wykańcza. Jest mi już za ciężko i często ostatnio mnie boli brzuch jak na @. A jeszcze jak więcej pochodzę lub coś porobię to boli mnie jakbym zakwasów dostała i jeszcze kregosłup i wszystkie kostki na dole

Odpowiedz
Tusia 2009-10-19 o godz. 11:13
0

Dziewczyny wszytsko zalezy od rodzaju wykonywanej pracy, odległości do niej, sposobu dojazdu i przede wszytskim samopoczucia w ciaży...
Jak ktoś miał od poczatku problemy, to nie dziewne ze jest na L4...
Ja je miałam od 6 tyg. ciązy wiec jest wiele wskaźników.
Lona, tez pracowała do ostatnich dni... Ja to nawet bałam sie wejść do szkoły, zeby mnie dzieciaki nie potrąciły, a co dopiero pracować w takiej atmosferze w zagrożonej ciązy, to by było nieoodpowiedzialne i niepowazne... tak sobie sadze...

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 09:38
0

Ulabb to moze poproś gina o l4. Ja nie wyobrażam sobie pracy w tym momęcie. Od 8 miesiaca jestm na L4 i myślę ze to był dobry moment.

A dziś znowu spało mi się cudownie i wieciew co . Ja już miałam na plus12 ale po świętach a dokładniej w nowym roku zjechałam te dwa. Mam nadzieję ze to nic złego:-(
Czy wam sie kiedyś tak zdarzyło. Jadłam normalnie - tyle tylko ze nie przesypiałam nocek i byłam wykończona ale nic poza tym.

Wczoraj byliśmy u znajomych . Maja 3 tygodniowego Maciusia- jeju jaki słodziutki!!!! I wiecie co budzi się tylko raz w nocy na karmienia a tak to śpi i daje sie wyspać rodzicom. Mam nadzieje ze Piotruś też taki bedzie:-)

Odpowiedz
agnietka77 2009-10-19 o godz. 09:33
0

Ulab: ja już dałam sobie spokój z pracą od zeszłego poniedziałku, a termin mam na 25 luty, teraz mam zamiar się relaksować i przygotować na powitanie dzieciątka :D Może już też o tym pomyslisz?

Pozdrawiam!

Odpowiedz
ulab 2009-10-19 o godz. 09:13
0

no i następny poniedziałek przed nami, ja nie lubię poniedziałków bo trzeba iść do pracy, która z Was dziewczyny jeszcze pracuje? bo ja pracuję!!!!pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 09:12
0

Tusia KTG na zapisy????? upsssss ja nie wiem mnie nie kazali chodzić . Z Hanią też nie chodziłam, robili mi tylko jak byłam na patologi. Hmmmm musze porozmawiac z ginem. Ale mysle że jak dzidzia się rusza jest aktywna....czasami nawet za bardzo to chyba puls ma niezły. Ojejku wypiłam kawke z ekspresu.....teraz to dopiero biedaczek bedzie miał dyskotekę :( No ale tak mi sie chciało kawki prawdziwej

Odpowiedz
Tusia 2009-10-19 o godz. 09:07
0

Cześc lutóweczki :)

Hanutek w takim razie powodzenia na wizycie :)

Ja chyba tez jutro poskocze na ktg, tez Wam teraz na końcówce każą przyjezdzac co tydzień na zapis bo dla mnie trochę czesto, ale jak mus to mus, wazne zeby mieć ręke na pulsie...

Zazdroszcze dziewczynki przespanej nocki, ja dzisiaj raczej kimałam, malutki sie wiercił, nie mogłam sobie miejsca znaleźć i od 6 na nogach... ech... :(

Annas ja tez na dniach ubieram łózeczko dla małego, tak to wszytsko wyprałam i schowałam, żeby sie nie kurzyło, ale trzeba by było przewijak przygotowac i dopiac wszystko na ostatni guzik, to już parenaście dni i bedzie wielkie spotkanie z maleństwem :)

Trochę sie boję, jak sobie Wojciu poradzi, kiedy ja bedę w szpitalu, tesciowa ma sie w tym czasie nim zaopiekowac, no chyba, ze ustale coś z rodzicami, ale oni pracują... a dziecko trzeba przypilnowac z lekcjami i takie tam... wiec chyba teściowa bedzie wyrocznia :( , Wojciu jeszcze o tym nie wiem, ale bedzie zgrzyt, jakos tez nie lubi tam byc, chociaz... oni robia tak, właczają dziecku kablówkę i z głowy na cały dzien, nawet z nim nie rozmawiaja, a on jest taka gaduła i towarzystka dusza... z moim tata ma znakomite relacje, zawsze maja o czym pogadac i w co sie bawić

Aneczko dobrze jest siie czasami wygadac i jakos wtedy lżej na sercu :)
Mam nadzieje, ze juz dzisiaj lepiej sie czujesz :)

Miłego dnia dziewczynki, pa :)

Odpowiedz
agnietka77 2009-10-19 o godz. 08:46
0

Witajcie kobietki!

Aneczko: ja też trzymam za Ciebie kciuki i za wizytę w środę, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Nie martw się .

Pa!

Odpowiedz
annas 2009-10-19 o godz. 08:45
0

Wlasnie mialam napisac = ze Hanutek pewnie u swojego Ossolina...

ja dzisiaj rowniez przespalam cala nocke ...dopoki mnie męzulo nie obuzil

u nas w sypialni stoi juz lozeczko dla sandruni z calym wyposazeniem, kupilam komplecik poscieli - taki slodki, ze stoje i sie gapie po kilka minut co chwila....Tak sie juz nie moge doczekac....

tesciowie sie zobligowali do zakupu wozka....to fajnie:):)

milego dzionka
j

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 08:36
0

Witajcie lutówczki w poniedziałek

aneczko kochana:))) Nie zaspałam . Wstałam o 6 rano:) ale miałam na rano zamówionegokowala do Ossolina;) zmieniał mu podkówki:) Hii wiec jestem hi powiedzmy usprawiedliwiona;) jejku jak zimno u nas minus 10 stopni. Woda koniskom zamarzła we wiadrze;( Chyba nie pójdą na spacer bo przeciez serca bym nie miała:(

:P Wreszcie przespałam nockę ...tylko raz na siku wstawałam.......brzuszek dzisiaj spokojniutki.....i czeka mnie wizyta w szpitalu u ginekologa;) Juz nie moge sie doczekac ;)

Pysiaczki :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie