-
Aga27 odsłony: 2528
Co ze mną??
Tak sie zastanawiam co ze mna ????? mam dwoje kochanych dzieci, cudnego meża , pracę którą lubie....ale zawsze zawsze miałam tak ze potrzebowałam nowych wyzwań, po urodzeniu Arona troche przystopaowałam ( a bedąc w ciaży z nim i majac maleńkiego Bruncia tworzyłam sklep internetowy )
sklep funkcjonuje jest ok , prowadzę też drugi sklep w którym na codzien p[racuję ....ale kilka dni temu zaczęły przychodzic mi do głowy mysli ze skoro te dwa moje ostatnie projekty funkcjonuja ....to pora zaczżć pracować nad czymś nowym ....nie miałam pomysłu co mogłabym robić...wieć nie mówiłam nawet mężowi o moich marzeniach ....
a wczoraj poprostu pomysł na nowy projekt spadł jak z nieba .....oczywiście wszysrtko trzeba jeszcze dokładnie praemysleć , posprawdzać jak to wyglada od strony prawnej , policzyć koszty itp. ale na 98 % wiem ze to jest to !
powiedziałam męzowi że chciałaby,m spróbować , stwierdził ze pomysł nie głupi ....ale zapytał co z dziećmi??????????
Ja nie wiem, kocham ich szalenie ....uwielbiam z nimi spedzać czas ....ale do szczęscia potrzeba mi jeszcze czegos wiecej .....i nie chcę czekać aż podrosna . chcę robić to juz!!!!!!!
dziś zaczełam sie orientować co i jak z tym moim projekltem .....ale ciagle w uszach dzwieczy co z dziećmi ?????
no co ????
bedę o nie dbać , bedę sie zajmować tak jak do tej pory , ale muszę sie tez realizować , bo inaczej nie bede w pełni szczęsliwa......
nie wiem co zrobić ....bo oczywiste jest ze jeśli oprócz tego co robię do tej pory dołoże cos jeszcze ,to wiadomo ze przynaajmniej przez kilka miesiecy bede miała jeszcze mniej czasu ......
troche rozdarta sie czuje ......nie wiem co zrobic ......
heh moje kochane boję sie ze rajstop z ochraniaczami to nawet w moim " cudnym sklepie " nie bedzie .... no ale zobaczymy ... skoro jest popyt to chyba nie mam wyjscia
Klimczakowa .... zabniedbywać nie chcę ... ale z drugiej strony nie da sie ukryć że nowy projekt pochłonie sporą część mojego czasu ....którego i tak nie mam za wiele , obiecałam sobie wiec ze absolutnie rezygnuję z życia towarzyskiego które i tak ostatnio nie było zbyt bujne ....i cały wolny czas który miałabym dla siebie poświecę rodzinie , wiele tego nie bedzie .... pewnie w rezultacie okaże sie ze zostaja nam niedziele ...
Tez myślałam ostatnio ze brakuje w sklepach takich ciuszków z ochroniaczami i az sie zdziwiłam jak przed chwilą przeczytałam swoje myśli;)
Jeśli ja mogę sie tez wypowiedziec odnośnie twojego dylematu to powiem tylko tyle: Jak ktoś ma szanse sie realizować to niech to robi nie zaniedbując jednocześnie dzieci. Ja siedzę w domu od czasu kiedy zaszłam w ciąze i powiem szczerze ze nie wiem jak to zniosłam.NAjgorsze było to ze w ciąze zaszłam jak wyjechałam do Anglii ze swoim facetem.Mieszkalismy w 4 osobowym mieszkaniu z 7 innymi obcymi osobami,a my mielismy jeden pokój dla siebie.Ja siedziałam w tym pokoju cała ciąze az do momentu kiedy Natalka skonczyła chyba 9 czy 10 miesiecy i jakies 2 miechy temu wrócilismy dopiero do Polski i choc dalej siedze w domu to przynajmniej juz we włąsnym nowym mieszkanku ale dalej czuję ze moje zycie stoi w miejscu.Kocham swoją córkę nad zycie i ciesze sie ze widze jej kazdy postęp,ale brakuje mi poczucia ze jestem kimś wiecej niz mama .Bardzo żle mi z tym ale tak bardzo sie zastałam ze nie wiem jak ruszyć.Tez myśle o jakimś sklepie internetowym ale nie wiem jak sie do tego zabrac.Takze jeśli masz szanse to rób to ale nie zapominaj ze dzidzia Cie potrzebuje w tym okresie najbardziej.Powodzenia!
NO TO JAK JUZ PRACUJESZ TO DAWAJ TE RAJSTOPY Z OCHRANIACZAMI NA KOLANACH DLA NASZYCH MILUSIŃSKICH!! KTOŚ W KOŃCU MUSI POMYSLEC O OBITYCH KOLANKACH!! :D :D
Odpowiedz
Ech Ataga to niestety nie tak szybko ....
mam nadzieję ze nie podchodzę zbyt optymistycznie ..... i jak narazie z tego co udało mi się wyliczyć to pierwsza oficjalna kolekcja która bedzie dostepna to będzie kolekcja wiosenna , oczywiscie wcześniej pojawia sie tzw. szt, wzorcowe
częśc pomysłów przeniosłam juz na papier , teraz czeka mnie maraton z szukaniem odpowiednich tkanin i kiedy tylko powstanie pierwsza sztuka pokażę ja na baybusku :D
szczesliwa mama to szczesliwe dziecko!!!
TRZYMAM KCIUKI AGA :D
ja tez juz pracuje i niejednokrotnie spotkalam sie z glupimi uwagami typu :
"ale przeciez dziecko jeszcze takie malutkie...jemu trzeba matki...chyba powinna go pani ze soba do pracy zabierac..."itp itd
olewam to i wiem, ze dobrze zrobilam, ze wrocilam do pracy (chociaz zdarzylo mi sie juz poplakiwac przy rozstaniu z antosiem..)
popieram projekty i zycze powodzenia
a czy baybusowe mamy moga liczyc na jakies znizki w sklepikach
Dziosiejszy dzień poświeciłam oczywiście mojej "regularnej" pracy ale też nie omieszkałam wy,mknać sie na chwilke aby nowe plany się też posuwały do przodu :D .
jeśli to wszystko sie uda to wiedzcie moje drogie że również dzxięki wam ...ja owszem mam pomysły siły do pracy itd. ale pomysł urodził siew mojej głowie dzieki moim dzieciom i dzieki wam .
również wasze maleństwa i wy zainspirowałyscie mnie do działania :)
Aga dawaj z przyjemnoscia obejrze i powiem co mysle.........
trzymam kciuki..........
Jesteście cudne i kochane !!!!!!!
plan nabiera coraz bardziej realnych kształtów :D , wiem że nie będzie lekko ale dam rade, hehehe pod warunkiem że dalej bedziecie mnie wspierać, moje drogie czy zgodzicie sie pomóc w wyborze kolekcji??
bo chyba nikt nier doradzi mi lepiej niz mamy !!!!!
podchodząc realnie do całej sprawy , pierwsza kolekcja którą uda mi sie stwporzyc to pewnie bedzie wiosenna wiec juz powioli wczoeraj zaczęłam przygotowywać projekciki :D :D :D . starsznie sie cieszę :D :D :D
acha no i mąż obiecał mi troche pomóc!!!
Nasze dzieci juz nigdy nie beda małe - mamy tylko raz szansę zobaczyc jak szkrab zaczyna chodzic, jak mowi "mama" "tata" z takim usmiechem ze ma czlowiek ochote przenosic gory
CZY WARTO? kazda z nas ma prawo sama odpowiedziec, tylko zastanowcie sie przez chwilę popatrzcie na nie - to co teraz im dacie zaowocuje - dzieci będą sie czuły pewne siebie, kochane i najważniejsze na swiecie
wracam do pracy za 3 lata a moze nawet poźniej - praca poczeka - nie ta to inna
muszę wspomniec ze pracę miałam swietna i ludzi w pracy!
Aga ja też zawsze tego króliczka goniłam teraz trochę przystopowałam bo jest Zosia alewiem że niedługo znowu się do czegoś zapalę taka już moja natura niespokojnego ducha
pomysł świetny ja sama kiedyś o czymś takim myślałam
myślę że powinnaś to zrobić dla siebie na początku pewnie będziesz mała mniej czasu ale przecież można wszystko tak ustawić i znaleźć kogoś zaufanego żeby mieć więcej czasu dla rodziny
trzymam kciuki i czekam na efekty :D
sama to nie wyobrazam sobie siedzenia z tylko z maja w domu,moze dlatego ,ze lubie bardzo maja prace, pracuje tez wroznych godzinach i w zasadzie duzo czasu z nia spedzam.ale czy zauwazylyscie taka dziwna prawidlowosc , ze w dzisiajszych czasach w Polsce to trzeba sie tlumaczyc z tego,ze sie chce byc poprostu z dzieckiem w domu??? mam wrazenie ,ze taka postawa jest pietnowana, a przeciez nie ma nic zlego w tym, ze mama chce spedzac czas z dzieckiem,a nie realizowac sie zawodowo?? czy moze totylko takie moje odczucie???
OdpowiedzNo cos w tym jest, niektore mamy chetnie zostaja w domu, a niektore po prostu czuja sie jak psy na lancuchu i potrzebuja oddechu.
OdpowiedzJa bez mojej pracy bym chyba zwariowala i choc nie ma mnie w domu rowne 12 godzin dziennie, za zadne skarby swiata bym tego nie zamienila. Nie uwazam sie za pracoholiczke, ale mnie jedynie siedzenie z dzieckiem w domu po prostu ograniczalo, myslalam, ze zwariuje, juz tak chcialam do ludzi i do swiata, a teraz jest super :D
Odpowiedz
Drzewko hihihi lol
Joliett nie do konca chyba raczej pasja....chociaż kto wie
Wiola ja też wcześnie zaczęłam pracować ....cały okres studiów ,a w szkole sredniej też czasem sobie coś tam zarobiłam ....i wiesz ja sobie pomyslałam ze moze \własnie dlatego tak lubnie pracować .....nie wiem ....i własnie chyba po to zenby sie nie wypalić bez przerwy angażuje sie w coś nowego...
Aga trzymam za Ciebie kciuki, abys ralizowała swoje marzenia i abyscie wszyscy bili szczęsliwi.
dałas mi do myślenia, kiedys mnie takie cos dopadnie
tak myślę, ze przez to ze bardzo wczesnie juz pracowałam, zaczynałam jako nastolatka uczyłam sie, popołudniami pracowałam potem na studiach - pierwsza powazna praca, moze sie troche wypaliłam, teraz odpoczywam 8) , moze ten okres siedzenia i wychowywania dziecka jest mi potrzebny do nabrania powietrza w żagle ?
no to prawda, ale jakby sie nasi pracodawcy cieszyli........
Odpowiedz
Asiu sama nie wiem ..... działanie mnie poprostu nakręca ..... Moze Hali teść jako bardzuiej doswiadczony by ci to lepiej wytłumaczył .... :D
ach i jeszcze raz utwierdziłyscie mnie w przekonaniu ze jesteście wspaniałe....
i jeszcze jedno mąż mi dzis powiedział ze być może ludzie dzielą sie na tych nie realizuja swoich planów i na szczęśliwych z dwojga złego woli zebym była szczęśliwa...... kochany jest
kurcze gdyby tylko tacy ludzie istnieli, to by firmy nie liczyly np po 50 osob, bo takie 3 osoby jak Aga by zastapily............
Odpowiedz
Hala to bysmy sie swietnie zrozumieli z teściem :D doskonale to ujełaś
chodzi dokładnie o gonienie , a po złapaniu szukam kolejnego.
Atad własnie szukam tego co bedzie mi potrzebne i na poczatek miłe zaskoczenie idzie szybciej niz myslałam, napewno jeszcze nie raz zdarzy sie ze pomyśle po co mi to było???ale robie i już !!!!!
Wiola ja też czasem myślę że powinnam wystopować ale jakoś nie umiem tego w czyn wprowadzić .
ja sie nie pozwalałam na zwolnienie lekarskie w ciaży wyrzucić .....urodziłam 10 dni przed terminem.....a piec tygodni pózniej latałam do pracy ...wiem wiem czasem narzekam ze nie mam juz siły ze zmeczona jestem ....ale tak naprawde potrzeba mi pracy jak tlenu
Jestem pełna podziwu a swoją drogą ,skąd w Tobie kobieto tyle zapału?
OdpowiedzAga, jeśli cujesz, że to cię rajcuje, da ci wiele satysfakcji, uczyni szczęśliwą, a dzieci za wiele na tym nie ucierpią to zaczynaj!!! Jesteś dobrą mamą i na pewno znajdziesz czas dla swoich pociech, przecież wszystko jest mozliwe. A jeśli poczujesz, że dzieciom dzieje się krzywda to przecież za wszelką cenę nie będziesz siedziała w tym interesie. będziesz musiała zrezygnować. Wiem, że to wiąże się ze stratam, wydatkami, zawiedzionymi marzeniami, ale przecież nie każdy interes się udaje i trzeba to wliczać w ryzykow zawodowe. Jeżeli ty nie będziesz się spełniała, to twoje dzieci tym bardziej. Życzę podjęcia słusznej decyzji.
Odpowiedzaga ja ciebei rozumiem, nie wiem czy jest to dobre czy nie, wiem natomiast, ze napewno nie uszczesliwisz swoich dzieci sama bedac nieszczesliwa. tak wiec realizuj sie skoro masz sily , pomysly i mozliwosci :P sama mam ochote na cos zwiazanego z handlem, ale neiwme za bardzo co, pomyslow mi brak, tzn pomysly to ja mam, ale w tym biedackim rejonie wkotrorym mieszkam ( 28 % bezrobocia) ludzie maja tak malo kasy, ze raczej z tego co wymyslam nic sie nei uda. tez sie zastanawiam nad sklepem internetowym, ale nie liczylam jeszcze kosztow i innych dupereli, ktore bylyby mi potrzebne.
Odpowiedz
Aga ja Cie rozumiem. Siedzialam w domu na maciezynskim, potem jeszcze urlop. A dokladajac zwolnienie na 2 miesiace przed porodem tego siedzenia wyszlo 7 miesiecy.
Fakt ze polowe tego czasu i tak nie moglabym sie niczym zajac.
Ale potem mnie nosilo. Czulam ze jak bede jeszcze dzien w domu to mnie rozerwie.
Teraz nie ma mnie w domu srednio 10 godzin. Weekend czasem tez choc w czesci musze podzielic miedzy dom a prace.
Ale uwielbiam ja mimo ze mnie czasem drazni. Pewnie umarlabym gdybym musiala to rzucic.
Pomysl czy czas spedzany przy dotychczasowych zajeciach daloby sie ograniczyc. Sklepy rozkrecone, wiec moze moglabys czesc swoich obowiazkow w nich zrzucic z barkow.
Fakt ze na poczatku bedziesz miala mniej czasu. Ale jesli to jest wlasnie to TO - moze warto?
Aga ja tez Cie podziwiam i za to co robisz juz teraz. A pomysł rzeczywiście super.
Ja narazie zrezygnowałam z reazlizacji siebie, na korzysc mojej Julci, niechce wzbudzic w Tobie złych uczuć, ale ja jak narazie nawet do pracy niechce wracać. Czasem pomagam mojemu mężowi w firmie, tak jak dzis np. tj 1,2 razy w tyg i mi to wystarcza, wykazuje tu swoja wiedze, robie cos i mi to wystarcza. Moze jeszcze obudza sie we mnie takie potrzeby realizacji siebie. Ale kazdy jest inny ... wiec myślę ze powinnas zdecydowac sama a rodzina powinna Ci pomóc w podjęciu decyzji. Trzymam za Ciebie kciuki.
Aga przestan, jestes swietna Kobieta, zaradna, jeszcze raz powtarzam: podziwiam Cie bardzo, a moze uda sie to rbic tak, zeby nie zabieralo Ci mnostwo czasu, a moze kogos zatrudnisz do swojego sklepu.....i wtedy te dwa internetowe bedziesz mogla w domku jakos rozwijac...........
Odpowiedz
Hala to pomysł na drugi sklep internetowy , ale z absolutnie innym asortymentem , tzn. bardziej twórczy jak dla mnie , mogłabym sie w nim realizowac nie tylko jako handlowiec ale też mogłabym wykorzystać moje pomysły i nie zrealizowane wcześniej ,własciwie troche porzucone zapedy artystyczne , no to zamieszałam .....
ok powiem wprost chcę mieć sklep z ciuszkami dla dzieci ...ale nie z takimi typowym .... jak wszędzie .... a wieć zajmowałanbym sie wtedy juz nie tylko sprzedarza ale tworzeniem projektów , sama oczywiscie bym tego nie szyła , bo na to juz wogóle czasu brak .
Drzeko no własnie plusy i minusy ..... ze mna jest chyba cos nie tak ....bo przecież nie siedze w domu ....robie to co lubię ....kocham moje szkraby ....uwielbiam sie z nimi bawić ....spędzć cudowne weekendy ....czasem nawet myśle ze cudnie byłoby poświecać czas tylko im ....
cholera!!!!!!!! dlaczego wiec ciagle mnie do czegoś ciagnie ....dlaczego ciagle potrzbuje czegoś nowego?????????
http://www.mojekosmetyki.pl oto moje "ostatnie " zawodowe dziecko :)
ale Ci pomoglam co? tylko innymi slowami napisalam to co Ty, ale coz musialabym byc w twojej skorze zeby wiedziec co zrobilabym na twoim miejscu, zycze zebys podjela wlasciwa decyzje..........
Odpowiedz
Aga po 1 dawaj link do twojego sklepu internetowego........
po 2 to ja Cie podziwiam za pomyslowosc i powiem tak, ja tez jestem z tych coby nie mogly tylko w domu siedziec, w prawdzie trudno powiedziec, ze teraz realizuje sie na 100%, bo przez te problemy z Ania troch zawalam prace, ale wiem, ze bez pracy to juz bym wogole zglupiala, wiec rozumiem Cie, ale wierze, ze mozesz byc rozdarta i tak naprawde, to chyba sama musisz usiac i podliczyc + i - i podjac decyzje
jak w ten sposob twoje dzieci moga miec szczesliwa mame..................to moze warto, ale to fakt jakbys miala ich widywac po 15 minut dziennie to chyba szkoda troche...........
Podobne tematy