• Gość odsłony: 2926

    Co radzicie na żylaki?

    Żylaczki– to problem pewnie nie jednej z mam. A ja jeszcze nie mama a mam piękne czerwone rajstopki na nogachlepiej nie myśleć co będzie jak będę mamusią– z 20Den zmienię rajstopki na 60Denlol Więc by tak zawczasu się ratować... macie jakieś pomysły? Tylko proszę nie zimny prysznic – wrrrrrrrr, no i na usuwanie laserowe:oto ja się boję .. jak sobie radzicie? ją jakieś cremy czy cóś??

    Odpowiedzi (7)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-02-01, 15:10:37
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Andzia_82 2011-02-01 o godz. 15:10
0

tez mam zylaki ale nie dokuczja mi narazie

Odpowiedz
Gość 2010-12-28 o godz. 22:16
0

Hej jambojet!Powiem szczerze, że nie słyszałam o takiej teorii. Podczas współżycia rzeczywiście rozszerzają się naczynia krwionośne,a ciało staje się bardziej ukrwione i wrażliwe, ale to nie ma wpływu na powstawanie żylaków(poziom żeńskich hormonów też). Na ich powstawanie ma wpływ wiele innych rzeczy np. długotrwałe stanie lub długotrwałe siedzenie(to powoduje zatrzymanie krwi w kończynach), predyspozycje genetyczne itd.

Odpowiedz
Gość 2010-12-17 o godz. 20:12
0

podczas regularnego współżycia rośnie poziom kobiecych hormonów we krwii, a wpływaja one negatywnie na żyły i powodują mniejsza elastyczność wiec czy częste współżycie moze przyczynić sie do rozszerzeń żylnych i żylaków?z góry dzieki za odpowiedz

Odpowiedz
Gość 2009-09-05 o godz. 21:06
0

A mnie gin te tabletki przepisał jak byłam napuchnieta ,bo miały działąć odwadnijaco.

Odpowiedz
beacik 2009-08-14 o godz. 15:13
0

U mnie też problem jest dziedziczny - pierwsze żyłki pojawiły się u mnie już jak miałam "naście" lat...
Tylko, że wtedy nie w głowie mi było zapobiegać, czy też jakoś opóźniać pojawianie się tych żyłek.
Teraz wiele osób poleca kapsułki "Cyclo 3 Fort" na wzmocnienie żył,
no a poza tym sporo ruchu i odpoczynek z nogami ułożonymi nieco wyżej od tułowia.

P.S. Te kapsułki brane w ciąży pomagają też zapobiegać hemoroidom

Odpowiedz
Reklama
NUKA 2009-08-14 o godz. 14:46
0

u mnie w rodzinie żylaki sa dziedziczne, ma je babcia, moja mama, mojej mamy siostra i ja zaczynam. Mam już jednego który teraz zaczyna być coraz większy i boje się że pojawia sie kolejne. Ja smoruje się żelem z kasztanowca, ale to nic nie pomaga moim zdaniem.

Odpowiedz
Gość 2009-08-07 o godz. 18:06
0

ech,ja nie mam zylaczków,tylko żylastwa ogromniaste . Sa zele na zylaki,mozna tez doustnie.Ja akurat zazywam Troxerutin,a smaruje sie venorutonem.Ale z venorutonem trzeba uwazac,bo brudzi i na slonce nie wolno wystawiac go. Kiedys po ciazy,to czeka mnie operacja :(

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie