• Gość odsłony: 13737

    Czy poród jest aż taki straszny?

    Hej!!! przede mna jeszcze b. duzo czasu do przyjscia mojej dzidzi na swiat,ale mam pytanko do mamus ktore swoje malensta juz przy sobie w rzeczywistosci. czy porod byl az tak straszny? czy to tak boli i czy warto brac znieczulenie???

    Odpowiedzi (50)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-10-22, 04:58:01
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-10-22 o godz. 04:58
0

Oj ludzie to potrafią denerwować, zwłaszcza pod koniec jak pytają: no to kiedy rodzisz? to ty jeszcze w ciąży? itd itp....
Ja w ciąży oglądałam kilka zdjęć z porodów, ciekawośc była silniejsza niż strach ale na film juz brakło mi odwagi :D A bólu sie nie bój, ja jestem strasznie wrażliwa, u dentysty na widok gabinetu wszystko mnie już boli nie mówiąc o jakimkolwiek działaniu. A urodziłam i to bez znieczulenia. Jeszcze przed porodem powtarzałam sobie wiele razy że każdy ból mnie zbliża do tej magicznej chwili kiedy wezmę Asię w ramiona. I tak sobie powtarzałam w chwili samego porodu. Powtórzę się pewnie ale do końća życia nie zapomnę tej chwili gdy Asia leżała na moim brzuchu a później jak ją karmiłam pierwszy raz. O bólu za to zapomina się bardzo szybko.. Życzę wszystkim lekkich porodów i nie zadręczajcie się - poród jest po to żebyście po tych 9 miesiącach w końcu się spotkały poza brzuszkiem

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 02:39
0

Im większy brzuch tym więcej myśle o porodzie. No i ludzie pytają wciąz czy się boję bo oni by się bali... fajne pocieszenie

Myśle, że nie warto się stresować strasznymi relacjami z porodów. Nic nam to dobrego nie da oprócz stresu, a każda kobieta odczuwa ból inaczej. I tak naprawdę trochę wkurza mnie fakt że nie wiem czy będę w grupie tych kobiet które "umierają " podczas porodu, czy z pośród tych które maję "trochę większe zatwardzenie"

Odpowiedz
connie 2009-10-20 o godz. 19:16
0

dokładnie Efcia, ja też już to czuję
warto pocierpieć te parę godzin dla nowego człowieczka
zresztą 9 miesiac ciaży jest taki mało przyjemny, bo to ciężko, dziecko ma mało miejsca i się rozpycha, bolą krzyże, biodra, miednica, łono, jakieś kurcze, piersi też nieprzyjemne, że aż się chce, żeby się to jak najszybciej skończyło

Odpowiedz
Gość 2009-10-17 o godz. 04:33
0

Ja też boję się porodu, chociaż na obecnym etapie raczej o tym nie myślę. Boję się o swojego dzidziusia żeby wszystko było w porządku, bo przecież to dla niego też będzie duży wysiłek, a ja jakoś dam sobie radę. Jestem straszną panikarą, ale na tą chwilę czekałam 7 lat i powtarzałam sobie zawsze, niech boli byle bym tylko mogła trzymać w ramionach swoje dziecko. Tyle kobiet dało radę więc i ja dam :). Bo ode mnie i od mojego zachowania będzie wtedy dużo zależeć (chociaż oczywiście nie wszystko), więc trzeba zrobić wszystko żeby nasze dzidziusie w miarę szybko pokonały tą męczącą podróż. Chociaż pewnie to się łatwiej pisze niż robi ;).

Odpowiedz
Gość 2009-10-22 o godz. 04:58
0

Oj ludzie to potrafią denerwować, zwłaszcza pod koniec jak pytają: no to kiedy rodzisz? to ty jeszcze w ciąży? itd itp....
Ja w ciąży oglądałam kilka zdjęć z porodów, ciekawośc była silniejsza niż strach ale na film juz brakło mi odwagi :D A bólu sie nie bój, ja jestem strasznie wrażliwa, u dentysty na widok gabinetu wszystko mnie już boli nie mówiąc o jakimkolwiek działaniu. A urodziłam i to bez znieczulenia. Jeszcze przed porodem powtarzałam sobie wiele razy że każdy ból mnie zbliża do tej magicznej chwili kiedy wezmę Asię w ramiona. I tak sobie powtarzałam w chwili samego porodu. Powtórzę się pewnie ale do końća życia nie zapomnę tej chwili gdy Asia leżała na moim brzuchu a później jak ją karmiłam pierwszy raz. O bólu za to zapomina się bardzo szybko.. Życzę wszystkim lekkich porodów i nie zadręczajcie się - poród jest po to żebyście po tych 9 miesiącach w końcu się spotkały poza brzuszkiem

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-10-22 o godz. 02:39
0

Im większy brzuch tym więcej myśle o porodzie. No i ludzie pytają wciąz czy się boję bo oni by się bali... fajne pocieszenie

Myśle, że nie warto się stresować strasznymi relacjami z porodów. Nic nam to dobrego nie da oprócz stresu, a każda kobieta odczuwa ból inaczej. I tak naprawdę trochę wkurza mnie fakt że nie wiem czy będę w grupie tych kobiet które "umierają " podczas porodu, czy z pośród tych które maję "trochę większe zatwardzenie"

Odpowiedz
connie 2009-10-20 o godz. 19:16
0

dokładnie Efcia, ja też już to czuję
warto pocierpieć te parę godzin dla nowego człowieczka
zresztą 9 miesiac ciaży jest taki mało przyjemny, bo to ciężko, dziecko ma mało miejsca i się rozpycha, bolą krzyże, biodra, miednica, łono, jakieś kurcze, piersi też nieprzyjemne, że aż się chce, żeby się to jak najszybciej skończyło

Odpowiedz
Gość 2009-10-17 o godz. 04:33
0

Ja też boję się porodu, chociaż na obecnym etapie raczej o tym nie myślę. Boję się o swojego dzidziusia żeby wszystko było w porządku, bo przecież to dla niego też będzie duży wysiłek, a ja jakoś dam sobie radę. Jestem straszną panikarą, ale na tą chwilę czekałam 7 lat i powtarzałam sobie zawsze, niech boli byle bym tylko mogła trzymać w ramionach swoje dziecko. Tyle kobiet dało radę więc i ja dam :). Bo ode mnie i od mojego zachowania będzie wtedy dużo zależeć (chociaż oczywiście nie wszystko), więc trzeba zrobić wszystko żeby nasze dzidziusie w miarę szybko pokonały tą męczącą podróż. Chociaż pewnie to się łatwiej pisze niż robi ;).

Odpowiedz
Gość 2009-10-14 o godz. 03:48
0

Ja się porodu bałam, nie wiedziałam co mnie czeka i nie pomagały mi tłumaczenia że tyle kobiet już urodziło i wiele jeszcze urodzi. Bałam się i już choć wiedziałam że to naturalna kolej rzeczy, bo ileż można chodzić w ciąży :D No i jak przyszło co do czego to się mile rozczarowałam. Szłam na porodówkę z nastawieniem na nie wiadomo jak wielki ból, zastanawiałam się kiedy będą te prawdziwe skurcze a tu się okazało że to już są te i wcale tak bardzo nie bolą. Porównanie porodu do zatwardzenia jest w 100% trafione, tak samo mi tłumaczyła mama jak się jej pytałam jak to jest rodzić.
Naprawdę nie ma się czego bać a pierwsze spojrzenie w oczy dzidzi, pierwszy dotyk, pierwszy krzyk, pierwsze karmienie to są niezapomniane chwile i są tylko raz. Dla takich chwil warto znieść wszystko, warto czekać i trochę pocierpieć.
Pozdrawiam wszystkie mamusie

Odpowiedz
marta27 2009-10-13 o godz. 01:29
0

ja o porodzie staram sie za bardzo nie myslec, zeby sie za bardzo nie nakrecac. i tak wiem, ze kazdy porod przebiega inaczej i jak wiele opisow bym nie przeczytala i jak bardzo bym probowala przygotowac sie i obmyslec to - i tak trzeba bedzie pojsc na zywiol! jak wszystkie przyszle mamy boje sie tego, ze mi wody odejda w jakims publicznym miejscu i mam nadzieje, ze zauwaze objawy porodu wczesniej niz moja mama... ona jest odporna na bol i jak miala pierwsze skurcze to ich nawet nie zauwazyla, potem jak poczula to sie nie przejela i jak dojechala na porodowke to juz miala rozwarcie na 8 cm :o ale przynajmniej szybko jej poszlo czego i sobie i Wam brzuchatki zycze :D
http://lilypie.com

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-10-12 o godz. 18:07
0

Connie trzymamy kciuki!!!!

Wszystko bedzie dobrze!!!!

Odpowiedz
connie 2009-10-12 o godz. 15:28
0

dokładnie :) skoro robimy to od początku naszego powstania,
to przecież każdej się musi udać i trzeba to po prostu przetrwać
ale chyba łatwiej się mówi przed i po, niz w trakcie
zaczynam sie bać, śnią mi się koszmary, a mojemu mężowi wprost przeciwnie - śnią się oczka naszego maleństwa, śni się, że już ją przytula i już chciałby żeby z nami była, zakłada nawet kamerkę internetową, żeby móc ją w kazdej chwili z pracy zobaczyć, i bardzo mnie wspiera :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-12 o godz. 03:56
0

Ja jakoś na razie nie boję się porodu i nie myślę o tym na codzień , może to do mnie jeszcze nie dociera chociaż mam za sobą połowę ciąży.
Wiem że niektóre kobiety od początku ciąży bardzo boją się porodu.
Ja uważam że nie ma się co samej nakręcać , straszyć i nadmiernie myśleć o tym , ponieważ jest to naturalne następstwo ciązy i żadna z nas przed tym nie ucieknie - po prostu musimy to przeżyć i już
Teraz w szpitalach można liczyć na fachową pomoc i znieczulenie , a pomyślcie o czasach kiedy kobiety rodziły same w domach lub nawet na polach , bez niczyjej pomocy , bez znieczulenia - to dopiero były porody naturalne !

Nic sie nie bójcie , kobiety rodzą od początku świata i taka jest kolej rzeczy
Jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje i świetnie damy sobie radę :D

No to alleluja i brzuszki do przodu
:D

Odpowiedz
Gość 2009-10-12 o godz. 02:49
0

Etam,nie ma czego sie bac ,powaznie,to wszystko tylko tak wyglada dramatycznie a jest inaczej.Jst fajnie...zobaczycie.

Odpowiedz
connie 2009-10-11 o godz. 16:03
0

ha ha ha Klimczakowa to było dobre
ja osobiście nie mam, ale dziewczyny, które mają zaparcia chyba nie są szcześliwe patrząc na twoje porównanie

Odpowiedz
Gość 2009-10-11 o godz. 07:43
0

A jeszcze dodam ze jak juz urodzicie to poczujecie sie tak dumne ze warto to wszystko przejsc.

Odpowiedz
Gość 2009-10-11 o godz. 03:15
0

Hihi, dzieki KLIMCZAKOWA!!!! jestes super!!!! :D

Odpowiedz
Gość 2009-10-11 o godz. 02:34
0

JA powiem tyle ,ze rodzic to jest tak jakbyscie za przeproszeniem robily ogromna kupe:) i mialy zatwardzenie....to tez w ramach pocieszenia...

Odpowiedz
connie 2009-10-10 o godz. 15:55
0

Sisiunia ja też tak jeszcze ze 2 miechy temu myślałam
teraz też wydaje mi się, że juz nie wytrzymam pewnych dolegliwości ostatniego miesiaca
ale wiem, ze będzie inaczej, trzeba wytrzymać
i Tobie też się uda, musisz tylko w to uwierzyć
bo nie robisz tego dla siebie, ale dla tego wojownika w brzuszku :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 23:25
0

Wiecie co Dziewczyny, ja to sie czasami martwie, że nie dam rady urodzic swojej dzidzi, jak ja juz teraz cholernie szybko sie mecze a co dopiero bedzie w 9 miesiacu, a przeciez porod to ogromny wysiłek. wiem my kobiety jestesmy do tego stworzone przez nature ale normalnie czasami sie zastanawiam czy ja kondycyjnie wyrobie, czy starczy mi sily

Pozdrawiam

Odpowiedz
connie 2009-10-09 o godz. 16:01
0

także popieram zdanie Klimczakowej
tyle się naczekałam, że teraz to już tylko marzę, żeby te ostatnie tygodnie szybciutko zleciały i niewazne jaki silny będzie ból, chcę mieć moją kruszynkę juz przy sobie
wierzga, kręci się, niewygodnie jej już, ja już też jestem zmęczona i męczą mnie dolegliwości takie jak zgaga, szybka męczliwosć, bóle podbrzusza, rozciąganie miednicy, krzyże też nie są spokojne, więc naprawdę poród będzie ulgą dla spracowanego ciała, a poza tym tyle radości :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 10:30
0

Klimczakowa pocieszyłas mnie swoimi słowami, ale szczerze mowiac wolałabym miec porod juz za soba i swoja kochana dzidzie juz w domku :)
Ja to czasami mysle, że wolałabym żeby mnie porod zaskoczył [w takim bezpiecznym miejscu gdzie bylby kierowca ktory szybciutko by mnie odwiozł do szpitala] bo wtedy szybciutko moze by to zlecialo :D ale wiadomo to jest takie moje gdybanie, a jak bedzie to sie okaze za jakies 3 miesiace :)

Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 10:15
0

Poród nie jest taki zly.Ja sie spodziewalam gorszego ale to bylo calkiem ciekawe doswiadczenie.Bolalo,ale w sumie to tylko ból podczas ktorego myslisz o tym,ze zaraz wyjdzie na swiat twoje dziecko na ktore tyle czekalas i wtedy ból przybiera inna postac.Im wiecej sie bedziecie zastanawiac co was czeka tym gorzej.I tak bedzie tak jak byc ma,wszystko potoczy sie swoim torem i bedzie dobrze.WKoncu nie bedziecie same rodzic tylko pod okiem specjalisty.JA bardziej sie stresowalam np tym jak dojade do szpitala,czy ubrudze siedzenia w taxówce gdy odejda mi wody ale wyszlo na to ze pojechalam na okreslony termin na wywolanie(ktore okazalo sie i tak juz niepotrzebn) czyli nie musialam sie martwic ze poród mnie zlapie gdzie w srodku nocu w lozku .Powodzenia zycze i powaznie,to fajne przezycie.

Odpowiedz
Gość 2009-10-08 o godz. 22:05
0

Dokładnie Cathleen. Nikt za nas nie urodzi. Ja też trochę się tego obawiam, chociaż przede mną, tak jak i przed Tobą, sporo czasu. Czytam dużo opisów porodów i zaczynam się zastanawiać nad porodem w wodzie. Na razie to jeszcze daleka przyszłośc, ale z tego co wyczytałam nie odczuwa się tak bardzo bólu.

Odpowiedz
vergangenheit 2009-10-08 o godz. 20:54
0

Powoli właśnie pojawia się we mnie strach przed porodem, nie wiem czy dam radę, czy będę na tyle silna, że się nie rozpłaczę... Jedno jest przynajmniej dobre - wtedy nie ma już odwrotu :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-08 o godz. 19:35
0

Dziewczyny, mnie się wydaje, że najważniejsze jest odpowiednie nastaiwenie. Nastawcie się, że będzie bolało, bo musi boleć - ale ból jest do zniesienia. U mnie to były takie potężne bóle miesiączkowe i nudności. Nagroda jest za to wspaniała. O bólu zapomnicie zaraz, gdy zobaczycie dzidzię. NAPRAWDĘ.
Jeżeli chodzi o znieczulenie, to ja rodziłam bez i nie żałuję.

Odpowiedz
Gość 2009-10-02 o godz. 19:41
0

Poród nie jest taki straszny. Ja też się go strasznie bałam. Jak przyszła na mnie pora strach gdzieś się schował. Były bóle takie jak przy miesiaczce tylko ciut mocniejsze, ale dla mnie najważniejsze było oddychanie, gdy nadchodził skórcz oddychałam bardzo głęboko pomimo tego, że chciałam wstrzymać oddech... oddychanie mi pomogło tak samo jak obecność mojego kochanego męża, który dzielnie ale ze łazami w oczach chodził ze mną a przy skurczach tulił w ramionach. Jak miałam rozwarcie na 6 cm dostałam od mężulka dużego buziaka (nie braliśmy porodu rodzinnego) i poszłama na porodówkę dostałam kroplówkę i znieczólenie a po godzinie tuliłam do piersi córeczkę i płakałam ze szczęścia.

Bólu się nie pamięta pamiętam tylko ciepło kochanego maleństwa jak położono mi ja na brzuchu :) To było cudowne uczucie...

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 07:40
0

Witajcie!
Ja również spodziewam sie maluszka i również boje sie porodu,ale ten strach jest duzo mniejszy niz przed ciążą,czy na samym jej poczatku.Bardzo pomogły mi opisy porodów zamieszczone między innymi na tym forum :D.Chciałam was prosic,abyście kochane mamusie napisały jak wykonuje sie masaż szyjki macicy i badanie na rozwarcie.Ja myslałam że to jest zwykłe badanie ginekologiczne,no ale pewnie sie myliłam :( .Pozdrawiam i z góry dziekuje za odpowiedz

Odpowiedz
katekate 2009-09-26 o godz. 23:52
0

porod nie jest jednak az taki straszy, ja juz teraz to wiem
moze nie uwierzycie, ale ja wspominam bardzo dobrze, chociaz to bylo dopiero co, jestem mile rozczarowana
a te wszystkie zabiegi to maly pikus, ktorego sie nawet w natloku wrazen nie zauwaza i potam nie pamieta, a jodyny nie widzialam i nie mialam na sobie nawet kropelki, masaz szyjki macicy- przy bolach porodowych tego masazu sie tez nie czuje, mnie to nic nie bolalo, a mowie wam, ze pomaga i przyspiesza rozwarcie

tak to wyglada z mojej strony i nic sie nie bojcie
pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-09-25 o godz. 07:25
0

KEJTUS podpisuję się obiema rękami i nogami pod tym co napisałaś

Odpowiedz
Gość 2009-09-23 o godz. 19:08
0

wiecie co?porod sam w sobie nie jest straszny, za to dla mnie najbardziej przerazajace sa zabiegi jakich sie dokonuje przy porodzie-masaz szyjki macicy,badanie w czasie porodu na rozwarcie i powiekszanie go,polewanie hektolitrami jodyny na krocze i okolice,pozniej szycie krocza ,gdyby nie to porod bylby najpiekniejsza chwila w moim zyciu

Odpowiedz
Gość 2009-09-23 o godz. 03:00
0

Nieeee, nie jest tak strasznie. Ja tez sie bałam bólu i tego ze trwa to tak długo a okazalo sie ze poród trwal tylko 2 godziny :D :D :D , bez znieczulenia a Pola urodzila sie 56 cm i 3740g. A myślałam ze przy pierwszym dziecku bedzie duuuuuzo trudniej :D . Zycze duuuuzo optymizmu i wiary we wlasne sily a na pewno bedzie dobrze lol

Odpowiedz
Gość 2009-09-22 o godz. 22:32
0

Jakos musimy sobie babki poradzic!! co mam byc to bedzie, to juz jest tam u gory zapisane jak nam jest dane rodzic! Najwazniejsze zeby nasze dzieciatka byly zdrowe!!! One tez napewno w naszych brzuszkach czuja ze cos jest nie tak,nie mozemy sie denerwowac, kobitka zniesie kazdy bol! A potem bedziemy tulic nasze malenstw do pirsi,przytulac,calowac!! Ja juz sie nie moge doczekac!!!

Odpowiedz
Gość 2009-09-22 o godz. 22:19
0

Ja porodu się bałam i kurde urodziłam :D Bez znieczulenia! A poród miałam cięzki. W noc poprzedzająca poród nie spałam wogóle bo miałam już bóle co 7 minut ale rozwarcie na 1 palec. Następnego dnia o 13 trafiłam na porodówkę i byłam tak nieprzytomna że od 13-18 spałam i prawie nic nie pamiętam, budziły mnie tylko skurcze, mąż był ze mną, położna masowała mi plecy. Po 2 kroplówkach miałam już bóle co 2 minuty a rozwarcie na 4 palce.Dostałam jakieś zastrzyki, coś majaczyłam że niech mnie tną ale ja już chcę to mieć za sobą. Od 18 zaczęłam przeć ale nie dość że mała ważyła 4100g to jeszcze rodziła się w pozycji supermena - z rączką wyciągniętą.Po 50 minutach było po wszystkim :D Ale o bólu zapomniałam zaraz jak tylko Asieńkę położono mi na brzuch. Dziewczyny poród to cudowna sprawa, nic się nie bójcie! Pozdrawiam!!

Odpowiedz
Gość 2009-09-21 o godz. 23:14
0

ja rodziłam 36 godzin i 6 godzin przed końcem wzięłąm znieczulenie. Broniłam się przed tym bo wydawało mi się że dopiero poród naturalny to jest coś jakby" uszlachetniającego". Dziś wiem że byłoby mi znacznie ciężej bez tego i jeśli bedzie mi dane rodzić drugi raz to też wezme znieczulenie, bo łatwiej jest być szczęśliwą mamą kiedy pozostaje Ci na to choć troche siły;-), ale każdy odbiera to indywidualnie!!! Pozdrowionka

Odpowiedz
Gość 2009-09-21 o godz. 21:52
0

Kurcze Connie ja bym z miła checią wybrała sie do szkoly rodzenia, ale niestety w mojej malej miescinie nie ma takich szkolek, nawet przy szpitalu ;?

Odpowiedz
connie 2009-09-21 o godz. 18:47
0

Dziewczyny, szkoła rodzenia uspokaja
mnie przynajmniej pomogła, z mniejszym lękiem teraz podchodzę do sprawy

Odpowiedz
Gość 2009-09-21 o godz. 11:40
0

Caren1983 mam tak samo jak Ty i pewnie każda kobitka w ciąży - panicznie boje sie porodu, no ale coż zrobić musze to przejść bo innego wyjścia nie ma...czytam wszystkie posty na baybusie ktore dotycza porodu i czasem mnie uspakaja, a czasem napawaja jeszcze wiekszym lekiem...pocieszam sie czasem sama w myslach, ze może mój porod nie bedzie az taki derastyczny i przejdzie wmiare bez wiekszych katorg...jak to sie mowi pożyjemy zobaczymy, poki co dalej bede siczeć na sama mysl o porodzie

Teraz to tylko pozostalo mi sie modlic do Boga żeby wszystko poszlo "gładko" w czasie porodu...a jak już będe po to i ja opisze swoja historie i mam tylko nadzieje, że bedzie to historia ktora inne przyszle mamy bedzie uspokojac co do mysli porodu a nie straszyc :)

Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-09-16 o godz. 22:27
0

Dzieki wielkie za odpowiedzi, wkoncu tak czy siak czeka mnie to. Jestem w ciazy no i jakos moje dzieciatko musi przyjsc na swiat, najwyzej zemdleje.......a moze mi sie uda i "na trzezwo " urodze lol

Mimo wszystko wielkie dzieki :D

Dancerka - zrob sobie wrozbe na to jakie masz dzieciatko
Niech ktos zawiesi na nitce obraczke i niech spusci ci ja nad lewym nadgarstkiem, jezeli obraczka bedzie sie krecic to wyjdzie dziewczynka, a jezeli bedzie sie poruszac ruchem wahadlowym to chlopiec. Podobno wrozba sie sprawdza. Mi wyszla 2 dzieci, teraz bede miala chlopca a pozniej dziewczynke.
Wszystkim dotychczas sie sprawdzala, mojej mamie wyszly nawet dosc liczne poronienia.
Czekam na informacje.

Odpowiedz
monia:) 2009-09-16 o godz. 17:47
0

Kiedy szłam rodzić pierwszy raz wszyscy pytali czy się boję. Odpowiadałam że się boję ale przeciez nie ja pierwsza i nie ostatania - więc jakoś to będzie.
Niestety to co się okazało potem przeszło moje wszelkie oczekiwania i przewidywania.
Nie zdawałam sobie wcześniej sparwy, że człowiek potrafi tyle znieść!!!

Myślałam, że taki ból nie jest mozliwy do wytrzymania. A jednak. Rodziłam prawie 10 godzin (bóle krzyżowe, brak rozwarcia, hemoroidy, "na sucho", bóle sztucznie wywoływane, w pozycji stałej na plecach bez mozliwości zmiany pozycji).
Powiedziałąm, ze nigdy więcej zadnych dzieci, a połozna uśmiechnęła się tylko i powiedziała, ze zobaczymy co powiem jak mi podadzą dziecko.
Kiedy dali mi Piotrusia wiedziałam już że mogę rodzić drugi raz choćby zaraz!!!!!!!!

MONIA

Odpowiedz
Dancerka 2009-09-15 o godz. 18:45
0

Ja tez sie juz nie moge doczekac kiedy urodze, za tydzien ide na usg, chcialabym zeby to byla dziewczynka :D Moja siostra urodzila 3 tygodnie temu i ma slicznego synka. Powiem wam, ze przedtem sie balam troszke porodu, ale teraz juz sie nie moge doczekac :D Pocieszam sie tym, ze mniej wiecej wiem jaki to jest bol, bo dwa razy juz wyladowalam na pogotowiu z powodu bolu jajnikow, raz wyladowalam w dzien matury, a na maturze mialam krwotok i dalam rade. Wiec juz troszke przezylam i chociaz wiem ze bol napewno bedzie duzo duzo wiekszy, wiem ze dam rade,tym bardziej, ze chodzi o mojego dzidziusia :D :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-15 o godz. 00:07
0

caren spokojnie!! Ja na początku tez panikowałam ale uwierz, pod koniec będziesz marzyc o porodzie. Ja mam do terminu jeszcze 3 dni i chocby nie wiem jak bolało to chcę już rodzić mimo że panikara jest ze mnie straszna i boję się bólu. Troche jestem przygotowana na to co mnie czeka bo "bezbolesne" skurcze przepowiadające dają mi nieźle w kość Ale wiem że już chcę iść do szpitala i urodzić.. Gwarantuję że i na Ciebie przyjdzie taki czas że będziesz chciała już urodzić...... I nie bój się bo w końcu poród jest po to żebyś była w końcu ze swoją kruszynką, mogła ja tulić i całować i tutaj ból ma sens (nie to co w przypadku dentysty )
Pozdrawiam!!

Odpowiedz
Gość 2009-09-14 o godz. 21:55
0

Boze dziewczyny mi jeszcze naprawde duzo zostalo, ale ta mysl mnie przeraza,boje sie ze zemdleje (bo czesto mi sie to zdarza nawet przy zwyklych badaniach) boje sie ze wtedy moze cos sie stac z dzieckiem. Ja jak z daleka widze szpital to mi sie na mdlosci zbiera, a teraz ten porod jeszcze..... Boje sie strasznie!

Odpowiedz
wiewióreczka 2009-09-14 o godz. 05:45
0

Ja rodziłam niecałe 3 tyg. temu i powiem tak. Bolało bardzo,że nie mogłam uwierzyć że to się dzieje i wydawało mi się że nie wytrzymam i myślałam, że nigdy więcej. Ale już po trzech tygodniach myślę, że jednak da się wytrzymać szczególnie ze względu na wspaniałą kulminację chociaz następnym razem chyba jednak zdecyduję się na znieczulenie. No oczywiście polecam jeśli to tylko możliwe rodzić z mężem, samej byłoby mi jeszcze ciężej.
pozdrawiam i powodzenia dacie radę, a jak co naprawdę to cierpienie ma chociaż sens i to jest najważniejsze

Odpowiedz
hello 2009-09-14 o godz. 02:23
0

Ja drugi raz tylko ze znieczuleniem. Rodzilam 6 godzin wiec to dosc szybko jak na pierwszy porod. Gdyby nie ostatnia godzina to powiedzialabym ze nie bylo zle...

Odpowiedz
angiee 2009-09-14 o godz. 01:34
0

ja to sie juz strasznie niecierpliwie. chcialabym aby cala ciaza nie trwala dluzej niz 4 m-ce ;]

Odpowiedz
Gość 2009-09-13 o godz. 20:47
0

dokładnie, ja też się juz nasłuchałam, ale fazę największego strachu mam za sobą, teraz bardzo się niecierpliwię. Do terminu z OM jeszcze 4 dni a tu cisza......

Odpowiedz
angiee 2009-09-11 o godz. 20:04
0

tez strasznie boje sie bolesnego porodu, szczegolnie teraz gdy jestem w ciazy co jedna "mama" ktora spotkam opowiada mi coraz to straszniejsze rzeczy o swoim porodzie, poki co to tlumacze sobie, ze i tak innego wyjcia juz nie mam jak tak czy tak urodzic :)

Odpowiedz
monia:) 2009-09-11 o godz. 18:55
0

Ja rodziłam jeden raz, a kolejny poród czeka mnie za 2 miesiące.

Już się boję, ale łudze się nadzieją, że ten kolejny raz będzie łatwiejszy.
Rodziłąm bez znieczulenia i tym razem tez będzie bez znieczulenia (tyle tylko, z eteraz chcę rodzić z mężem).

Swój poród opisałam w wątku "MÓJ PORÓD".

POZDRAWIAM

Odpowiedz
Gość 2009-09-11 o godz. 10:47
0

nigdy nie zdecyduję się na poród bez znieczulenia,ze znieczuleniem było straaszniie ale każda kobieta odczuwa to inaczej

Odpowiedz
Gość 2009-09-11 o godz. 03:41
0

Dzieki za odp. ja jestem bardzo wrazliwa na jakiekolwiek badania lekarskie np przy pobieraniu krwi mdleje a ostatnio to zemdlalam nawet u okulisty! a jeszcze wtedy w ciazy nie bylam! Dlatego troche boje sie porodu!

Odpowiedz
Gość 2009-09-08 o godz. 19:28
0

Ja rodziłam 2 razy, pierwszy poród w znieczuleniu, które podano mi 30 min. przed urodzeniem maluszka i powiem szczerze, że chyba było to nie potrzebne patrząc z perspektywy drugiego porodu z października 2004r., który odbył się bez znieczulenia i naprawdę da się wytrzymać, w końcu do tego jesteśmy stworzone aby rodzić dzieci, nie było tak strasznie kolejny raz (na razie nie planuję ) też rodziłabym bez znieczulenia. Głowa do góry uda ci się. Mi pomogło prawidlowe oddychanie, do którego wcale nie była potzrebna mi szkoła rodzenia, a jednak można.

Odpowiedz
aneta2808 2009-09-07 o godz. 07:53
0

ja rodzilam 2 tygodnie temu tak ze wspomnienia mam swierze
rzeczywiscie to boli ale bol jest do zniesienia ja niepotrzebowalam znieczulenia
najwarzniejsze zeby w tym czasie nie myslec o sobie tylko o dziecku ze je byc moze tez boli
dzis moglabym rodzic jeszcze raz
gorzej w moin przypadku bylo po porodzie bol krocza dokuczal mi strasznie

http://lilypie.com

Odpowiedz
BELLE27 2009-09-06 o godz. 03:29
0

Swoje odczucia z porodu i znieczulenia opisywałam w wątku Znieczulenie, który znajdziesz na 2 stronie forum, założony przez NatalięM.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie