• Gość odsłony: 2707

    Ciąża po zapłodnieniu in vitro ivf

    Jestem tu nawa i chiałabym się przywitac ze wszystkimi.Myśle ze przyjmiecie mnie do swojego grona . Jestem w ciąży w 13 tygodniu po zapłodnieniu pozaustrojowym, gdyż normalnie nie byłabym w stanie począć dzidziusia, a bardzo go chiałam.

    Odpowiedzi (18)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-03-20, 05:21:57
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-03-20 o godz. 05:21
0

Uważam , ze większośc z was sądzi że podjęłam decyzjjie o ivf , bo czas mnie gonił . Nie kochani tak nie było . Jesteśmy jescze młodzi tzn ja 26 a mąż 27 lat. Tylko ja nigdy nie byłam realistką , do wszystkiego podchodziłam emocjonalnie. Nie najważniejsza była dla mnie strona materialna, bo zostałam wychowana ze świadomością ,ze pieniądze szczęścia nie dają. Tak niewiele od zycia oczekiwałam , pragnęłam dziecka . Uczę się pokory , bo juz okres buntu (chyba ) mam za sąbą. Przetrwałam to wszystko, bo pragnęłam dziecka. A może kiedys spojrze wstecz i powiem , że to nie był kryzys , tylko próba mojego charakteru. Dziecko , które w sobie nosze potwierdziło to z czym żyłam przez cały czas -utwierdziło mnie w przekonaniu , że ono jest najważniejsze . Pozdrawiam weronka!

Odpowiedz
Lisek 2013-03-20 o godz. 03:50
0

Dzięki Weronka... Ja myślę że też zrobilabym wszystko żeby tylko mieć upragnionego dzidziusia... narazie jestem w drugim cyklu po odstawieniu anty, brałam je dosyć długo więc teraz mój organizm trochę szaleje, ale mam nadzieje że dojdę do siebie...Ja już od dawna chcialam mieć dzidzie, ale niestety nie było na to warunków, a z mężem chcemy naszym dzieciom w miarę zapewnić normalne życie... czasami tak sobie myślę, że można było zdecydowac sie wcześniej, teraz mam 28 lat i myślę że mój mąż już dojrzał do tego by być ojcem, on ma 29 lat... narazie za wcześnie by cokolwiek mówić, ale mam taką nadzieję że wszystko ze mną jest w porządku... Wiem że to na pewno trudne gdy się tak czeka i czeka i jeszcze te kolejne wizyty u lekarza... Najbardziej wzrusza mnie gdy widzę małą dzidzię w telewizji, to tak mnie aż ściska pod sercem, mam nadzieję że wkrótce wszystkie będziemy mogły się cieszyć maleństwem.... lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2013-03-20 o godz. 03:35
0

Kochany lisku! Ciesze się ogromnie że zdecydowałaś zajżeć akurat na ten właśnie post!Musze tutaj dodać że dóżo zwiążków rozpada się , bo nie radzą sobie z bezpłodnością.Uciekają od rozmów i leczeniaZastanawiam się też czy któraś też z tych twoich koleżanek co nie chcą miec dzieci , a jak je będą miały zrobią to dla swoich meżów -czy wiedzą co to znaczy macieżyństwo? Nie wiedzą do jakiego stopnia może boleć psychika z braku dziecka. Mnie bolało przez lata ,ty myśle że też znasz ten ból , karzdą jego cząstke. Kiedyś się buntowałam pytałam dlaczego , próbowałam też nauczyć się z tym żyć , ale gdy widziałam na ulicy matkę z dzieckiem rana się otwierała. Zdarzało się , że rece męża pomagały mi przez chwile , abym mogła nabrać sił i powietrza , ale TO właściwie MY NIESIEMY TEN KAMIEŃ. Jest bardzo cięzki , brakuje nam czasmi sił , walczymy z bezsilnością ale go nadal niesiemy . T YLKO ŻE BOLI..... w człowieku jest ogromne pragnienie szczęscie. Moim szczęsciem okazało siędziecko z próbówki. Zrobiłam to żeby ta psychika przestała w końcu boleć i żebym na nowo mogła odzyskać radość życia.Tobie też tego życze !!! :D :D :D

Odpowiedz
Lisek 2013-03-20 o godz. 00:28
0

My też z mężem zaczelismy się starać o dzidzię, nie mam takich przeżyć jak wy... no i może całe szczęście, ale pomyślcie że macie juz to za sobą i teraz może być tylko lepiej. Ja więcej piszę na forum o planowaniu... Ale chciałabym wam powiedzieć co innego, otóż niesamowite jest to że tutaj na forum spotkalam tyle dziewczyn które tak podchodzą do rodzicielstwa, ja zawsze wśród moich koleżanek czułam sie pod tym względem bardzo obco, bo one w zasadzie nie chcą mieć dzieci, a jak je kiedyś będę miały to zrobią to tylko dla swoich mężów i to tylko jendo dziecko ewentualnie. Ja zawsze bardzo chciałam mieć dzieci i jak by było nas stać to mielibyśmy ich conajmniej czworo. I naprawdę miło jest posłuchać że są dziewczyny którym nie zależy wcale na karierze i tym podobnych rzeczach i że chcą sie właśnie spełniac w macierzyństwie, to musi byc niesamowite uczucie nosić pod sercem taką malą istotkę, to jest poprostu cud... już sama nie mogę się doczekać, mam nadzieję że mi też wkrótce się uda..,
Pozdrowionka dla wszystkich mam i przyszłych mam

Odpowiedz
Gość 2013-03-19 o godz. 03:41
0

Ogromnie się ciesze ,ze spotykam kobiety , które jak ja odczuwają potrzebe rodzicielstwa i pragną stworzć pełną rodzine. Aniaboy wierze że wszystko się dobrze zakończy , bo z twoim optymizmem nie może być inaczej

Odpowiedz
Reklama
aniaboy 2013-03-19 o godz. 02:11
0

Dzieki Weronka za odpowiedz na mój meil :D . Mi tez lekarz zalecił nospe, ale przyznam sie szczerze ze juz długi czas jej nie brałam, bo uwazam ze jest to "ból" - uczucie któe mozna zniesc, wiec nie chce sie faszerowac tabletakmi.
Ciesze sie ze jest takie forum i ze mozna sie powymieniac swoimi przed, w czasie i po ciazy. :)

Odpowiedz
Gość 2013-03-19 o godz. 01:07
0

Anieboy dziękuje ci serdecznie za odpowiedz na mój post. Cieszy mnie że zdecydowałaś się przełożyć myśli na słowa.Cokolwiek tutaj napisze będzie niewystarczające , aby opisać takie przeżycia , które doznałaś...Jestem z tobą . Wierze , że teraz twoja historia będzie miała znacznie radośniejszy finał. Życze wam tego z całego serca. Jeżeli chodzi o ból w dole brzuszka tzn :zaciąganie:to ja też tak mam . Lekarz powiedział mi ,ze jest to wynikiem zbyt napiętej macicy i zalecił kilka dni spędzenia w łóżeczku a w razie potrzeby łykanie nospy.

Odpowiedz
aniaboy 2013-03-18 o godz. 22:53
0

Czesc kobietki !!!
Musze Wam powiedziec, ze czesto czytam forum natomiast zadko sie odzywam - jakos nie mam "genów" do pisania .
No ale czasami sie zmoblilizuje i cos naskrobie :) . Po przeczytaniu Weronki postu to sie popłakałam, lzy same cisnely mi sie do oczu. Jednakze BARDZO sie ciesze, ze w koncu Ci sie udało. Ja tez mozna powiedziec jestem po "przejsciach". 2 lata temu byłam w ciazy :( jednak sie nie udalo. Zreszta nawet trudno powiedziec czy to była ciaza, poniewaz miałam łozysko, miałam wody płodowe, miałam własciwie wszystko oprócz tego najwazniejszego - nie było malenstwa. Gin powiedział ze to sie zdarza bardzo zadko, ale jak widac sie zdarza. Nastapiło to w wyniku złego podziału komorek, tzn w okolo 4 dobie po zaplodnieniu jak komorki sie dzieliły, to te odpowiedzialne za powstanie plodu obumarly. . Wiec w 9 tc trafiłam do szpitala. Potem musiałam porobic sporo badan i jakies 4 miesiace po zabiegu gin powiedział ze wszystko jest oki, i ze mozna zaczac sie starac. :D Jednak jak sie okazalo w praktyce to wcale nie było takie proste. Zaczelismy sie juz z mezem martwic, co jest grane? Ale po 1,5 roku sie udalo :D - teraz jestesmy bardzo szczesliwi. Obecnie jestem w 16 tc, czuje sie w miare dobrze, chociaz od czasu do czasu pobolewa mnie brzuch. Własciwie to moze nie pobolewa, ale tak "zaciaga" to z jednej to z drugiej strony. We wt ide do gina i mam nadzije ze po raz kolejny usłysze ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku :).
Pozdrawiam Was wszystkie Ania B

Odpowiedz
Gość 2013-03-18 o godz. 10:27
0

Dzięki Isia za miłe słówka. Przykro mi z powodu twojej żle zakończonej ciąży, ale musisz dalej walczyć , bo tylko bycie matką pozwoli nam zapomnieć o wszystkim.Pozwoli nam normalnie żyć , bo to co człowieka zabija, to też go wzmacnia. Tobie też napewno się UDA (będę trzymać kciuki).DZIĘKUJE jeszcze raz za wszystkie słowa. Czuje teraz że nie odpychacie mnie i nie jestem sama. wy naprawdę rozumiecie co znaczy ból

Odpowiedz
Isia 2013-03-18 o godz. 09:30
0

cześc Weronka, jak przeczytałam Twoja historie to az łzy mi do oczu napłynęły i bardzo się ciesze Twoim szczęściem, nie wiem dlaczego mamy takie problemy z zajściem w ciąże, ja nie miałam kłopotu z zajściem ale za to dzidzia mi obumarła w 3 miesiącu, teraz sie staram o nastepna, to jest jedyny sposób poradzenia sobie z tym problemem. Do tej pory też sie nie udzielałam na forum ale ulge odczułam jak opisałam swoje przezycia.
Pisz co jakis czas co u Ciebie jak dzidzia, pozdrowienia i trzymam mocno kciuki

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-03-18 o godz. 07:04
0

Bardzo się ciesze kurka że tez wam się udało :D . Fajnie masz bo juz niedłógo dowiesz się kto cię tam kopie , ja niestety musze jeszcze poczekać troszeczkę lol

Odpowiedz
Gość 2013-03-18 o godz. 06:50
0

Bardzo sie ciesze ze sie wam udalo. Mielismy tez male klopoty i wiem jakie to szczescie usluszec ze sie udalo. Dbaj o siebie, pisz jak naj wiecej. My jestesmy w 20tc a 20marca mam USG i bede wiedziala kto mnie tak mocno kopie lol
Pozdrowionka
Iza i fasolka

Odpowiedz
Gość 2013-03-18 o godz. 04:41
0

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłaś, to wpisz do do postu: 2 magiczne kreseczki-lista obecności przyszłych mamuś!!!, mamy tam dłuuugą listę

Odpowiedz
Gość 2013-03-18 o godz. 04:35
0

Ja jeszcze się nie poddaje, choć denerwuję się, że może się nie udać, ale to dopiero 3 miesiąc starań i mam nadzieję, że już niedługo nam się uda. A Ty uważaj na siebie, dobrze się odżywiaj a będzie ok:)

Odpowiedz
Gość 2013-03-18 o godz. 04:17
0

Masz słuszne podejrzenia , jezeli chodzi o czas staran naszych o dzidziusia. Biegaliśmy przez 5 lat od lekarza do lakarza i nikt z nich nie był w stanie okreslić na czym polega nasz problem związany z bezpłodnością . Dopiero jak trafiłam do szpitala z powodu silnego bólu w okolicy podbrzusza , okazało się podczas laparoskopii że mam wodniaki jajowodów.Usunięto mi je i wtedy lekarz wchodząc do mnie na sale powiedział - dla pani szansą na dziecko jest ivf i polecił mi znaną klinike warszawska Novum . Rozpłakałam się . Chciałam wtedy rozwodu , ponieważ czułam się bezsilna i miałam na sumieniu męża , który tak bardzo pragnął dziecka. On jednak postanowił , że nie rozejdziemy się tylko razem stawimy czoło w tej klinice. Upłynęły 4 miesiące naszych dalszych starań . Było bardzo tródno , ponieważ zostałam przestymulowana lekami . Wyciągnieto mi 12 komóreczek , z czego tylko 7 się zapłodniło . Podano mi 2 na moje własne życzenie , ponieważ proponowali mi 1. Chyba szczęśliwie wybrałam , ponieważ jedna się przyjęła i do dziś nie wiadomo która z nich dwóch. Pozostałe 5 mam zamrożone i czekają na mnie w Novum . Popłakałam się ze szczęścia jak doktór gratulował mi , prawie tak samo beczałam jak wtedy w szpitalu , tylko ze teraz to były łzy szczęścia. Walka moja trwała dłógo ale przyniosła upragniony efekt i tobie Agnieszko 22 też życze z całego serca . Pamiętaj że nigdy nie można się poddać

Odpowiedz
Gość 2013-03-18 o godz. 03:54
0

Nie ma się co bać:) tutaj są same fajne osóbki. Cieszę się, że Ci się udało, bo podejrzewam, że dosyć długo musiałaś si starać o dzidziusia. Ja mam nadzieję, ze mi też w końcu się uda:)

Odpowiedz
Gość 2013-03-18 o godz. 03:50
0

Dziękuje Agnieszko22 za kilka miłych słów. Przeglądam to forum juz jakiś czas ale za karzdym razem bałam się odezwać . Myśle że juz teraz będzie mi razniej :)

Odpowiedz
Gość 2013-03-18 o godz. 03:41
0

Gratulujemy i życzymy zrowego i pieknego dzidziusia:)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie