"Kolega robił nam zdjęcia ślubne. Było tanio, ale teraz nie mamy pamiątki"

"Kolega robił nam zdjęcia ślubne. Było tanio, ale teraz nie mamy pamiątki"

"Kolega robił nam zdjęcia ślubne. Było tanio, ale teraz nie mamy pamiątki"

canva.com

"Chcieliśmy zaoszczędzić i dziś tego żałujemy. Organizowaliśmy duże wesele, więc zabrakło nam kasy na profesjonalnego fotografa. Kolega zaoferował, że będzie czuwać i robić zdjęcia swoim aparatem. Myśleliśmy, że się zaangażuje, a go pochłonęła zabaw. Teraz nie mamy praktycznie żadnej pamiątki z naszego wielkiego dnia". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Chcieliśmy zaoszczędzić

Organizacja wesela przytłoczyła nas kosztami. Muszę przyznać, że nie sądziłam, że to wszystko będzie, aż tyle kosztować. Mamy spore rodziny i zależało nam na tym, żeby zaprosić najważniejsze dla nas osoby. Skończyło się na tym, że nie wystarczyło nam już pieniędzy na wynajęcie profesjonalnego fotografa. W końcu to kolejny koszt rzędu kilku tysięcy złotych. Kolega zaoferował, że w takim razie może porobić u nas zdjęcia za darmo. Byliśmy bardzo wdzięczni, zwłaszcza że wiedzieliśmy o tym, że amatorsko zajmuje się fotografią i ma swój aparat.

kobieta w sukni ślubnej na trawie canva.com

Kolega nie wywiązał się z zadania

Myśleliśmy, że się zaangażuje, a wyszło słabo. Spóźnił się, więc nie mamy żadnych zdjęć z przygotowań do ślubu, choć obiecał, że przyjedzie i je zrobi. Nawet ustaliliśmy, jakie kadry chcemy. Niestety, nie udało się. Nie chciałam sobie zaprzątać tym głowy i uznałam, że chociaż porobi zdjęcia podczas zabawy weselnej, krojenia tortu, pierwszego tańca czy w trakcie oczepin. Cóż, myliłam się. Rzeczywiście zrobił kilka zdjęć, ale w większości są rozmazane i nie nadają się nawet do rodzinnego albumu. Poniosła go zabawa, tańczył, jadł i pił, a o zdjęciach całkowicie zapomniał.

Nie mamy żadnej pamiątki

Kiedy zobaczyłam efekty jego pracy, byłam okropnie rozczarowana. Nie kryłam tego i powiedziałam, że nie na to się umawialiśmy. Nawet się popłakałam. On jednak powiedział, że przecież był gościem weselnym, więc nie mogliśmy oczekiwać od niego, że w pełni poświęci się robieniu zdjęć. Ma rację, ale mógł powiedzieć o tym już na samym początku, a nie zostawiać nas w ten sposób. Dziś żałujemy, że nie zdecydowaliśmy się na profesjonalnego fotografa, który by odpowiednio zadbał o każdy detal i przygotował dla nas odpowiednią fotorelację. Jest mi przykro, że nie mam praktycznie żadnej pamiątki z najważniejszego dnia w moim życiu. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się to jakoś nadrobić, przecież żadne wakacyjne zdjęcia nie uzupełnią tych braków. Rodzina cały czas dopytuje o zdjęcia ślubne i nie wiem, co mam im mówić.

Załamana Żona

Michał Szpak w cekinowej bluzeczce.
Reklama
Reklama