"Nauczycielka przedstawiła w klasie ultimatum. Chłopcy muszą wybrać, który z nich nie zda"

"Nauczycielka przedstawiła w klasie ultimatum. Chłopcy muszą wybrać, który z nich nie zda"

"Nauczycielka przedstawiła w klasie ultimatum. Chłopcy muszą wybrać, który z nich nie zda"

Canva

"Jak żyję na tym świecie 38 lat, to czegoś takiego nie pamiętam. Pani nauczycielce nagle nie spodobało się zachowanie mojego syna i jego kolegów. Tylko, zamiast powiedzieć to mi jakoś jaśniej, to tak mówiła na około, a teraz wymyśliła sobie, że chłopcy są niegrzeczni i teraz muszą wybierać między sobą, który z nich nie zda. Jestem w szoku, że tej szkole mają takie pomysły".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój synek nigdy nie był aniołkiem, ale też nie był jakiś najgorszy.

Nie da się ukryć, że mój synek miał trochę za uszami. Okej, zawsze trochę rozrabiał, gadał i lubił dokazywać, ale to przecież to jeszcze dziecko w pierwszej klasie podstawówki. Zawsze, jak ostrzej do niego powiedziałam, to od razu zachowywał się inaczej. Taki miał charakterek.

Z drugiej strony cieszyłam się z tego, że syn nie da sobie w kaszę napluć, bo wiedziałam, że dzięki temu w przyszłości osiągnie sukces i będzie mu łatwiej.

Raz było tak, że rzeczywiście nauczycielka zadzwoniła do mnie ze szkoły, że prosiła dzieci o to, żeby powiedziały słowo na „D”, a Ignacy powiedział brzydkie słowo oznaczające tylną część ciała. Dodała też, że mój syn ciągle gada.

Wyśmiałam ją jednak i powiedziałam, że jest nauczycielką i to ona jest odpowiedzialna za dyscyplinę w klasie. Była w ogromnym szoku, no ale taka jest prawda. Dzwonić z byle powodu do rodzica to już przesada.

Trzech chłopców, jeden w zielonej koszulce drugi w białej, a trzeci w niebieskiej Canva

Zbliża się zakończenie roku, a nauczycielka postawiła ultimatum

W czasie ostatniego zebrania podsumowującego rok szkolny nauczycielka przy całej klasie skrytykowała mojego synka i dwóch innych chłopców, stwierdzając, że zachowywali się źle w czasie zajęć, przeszkadzali, i w związku z tym my (rodzice) mamy między sobą wybrać, który z tych trzech chłopców odpada oraz nie przechodzi do następnej klasy. Dodała, że jeśli między sobą nie wybierzemy, to dyrektor wybierze za kilka dni sam.

Byłam bardzo zaskoczona i myślałam, że się przesłyszałam. Od Ignacego wiem, że nie robił nic strasznego oprócz gadania i czasem żartowania na lekcjach, i że jego koledzy robili tak samo, ale po prawdzie nic się takiego strasznego nie działo. Przecież już nie powinniśmy robić z igły widły. To nauczycielka odpowiada w klasie za porządek i jeśli sobie nie radzi, to nie moja wina. Nie wiem, co ona sobie myśli. Przecież nie będziemy robić losowania.

Sfrustrowana mama Bożena

Popularni działacze jako dzieci. Andrzejek buńczucznie, Jaruś słodko, Krzysiu uroczo. Zobacz galerię! Tutaj — Krzysztof Bosak jako dziecko.
Źródło: Piotr Molecki/East News/FaceApp
Reklama
Reklama