W Katowicach, gdzie Donald i inni jego koledzy z gabinetu szefa mieli się spotkać na nardzie w pracy początkowo znaleziono podsłuch. Jednak później okazało się, że to wcale nie jest podsłuch, tylko system nagłaśniający, który jest tak bardzo stary, że został źle zinterpretowany. Umieścił go pracownik, który obecnie przebywa już na emeryturze.
Myśleli, że w sali Donka i kolegów znaleźli podsłuch
O podsłuchach w polityce zarówno polskiej, jak i zagranicznej jest ostatnio głośno, tak samo jak o wpływach obcych państw na nasz kraj. Właśnie dlatego służby zanim rozpocznie się tajne posiedzenie, to sprawdzają cały budynek, aby wytropić urządzenia niepożądane. Tak też było i dzisiejszego poranka.
Okazało się, że pracownicy Służby Ochrony Państwa przy współpracy z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykryli, a następnie zdemontowali urządzenia, które mogą służyć do podsłuchu. Poinformowano o tym niezwłocznie, a informacja ta rozeszła się na cały kraj. Za wystosowanie komunikatu odpowiedzialny był Jacek Dobrzyński, który jest rzecznikiem prasowym ministra koordynatora służb specjalnych.
Jednak dumy z funkcjonowania polskich publicznych służb nie będzie. Okazało się bowiem, co służby uznały za podsłuch.
Stary sprzęt komunikacyjny uznano za podsłuch
Okazało się, że żadnego podsłuchu w sali w Katowicach, gdzie Donald Tusk ma się spotkać m.in. z Ursulą von der Leyen i członkami jego gabinetu nie było. Co zatem znaleziono? To stary system, który miał służyć do komunikacji między urzędnikami. Jest od dawna nieużywany, a pracownik, który go umieścił, od dawna przebywa na emeryturze.
Znaleziony został element starego systemu nagłośnieniowego, który został kiedyś zainstalowany przez emerytowanego dziś pracownika. Nie mam informacji, kiedy to było, ale już na pewno jest to element, który już nie służy niczemu. Został po prostu znaleziony podczas rutynowej kontroli służb, które sprawdzały bezpieczeństwo
Powiedziała mediom Alicja Waliszewska, rzeczniczka wojewody śląskiego. Tak więc sprawę sprostowano, a zaproszonym gościom zezwolono na pracę. Planowo miała się rozpocząć o godzinie 12:00. Co o tym sądzisz?