"Synowej się w głowie poprzewracało. Chce zabrać wnuka na wakacje w roku szkolnym"

"Synowej się w głowie poprzewracało. Chce zabrać wnuka na wakacje w roku szkolnym"

"Synowej się w głowie poprzewracało. Chce zabrać wnuka na wakacje w roku szkolnym"

canva.com

"Jak to tak można? Ja naprawdę z niedowierzaniem czasem słucham o tych jej decyzjach. Tak bardzo nieodpowiedzialnych przecież. Wnuk chodzi do czwartej klasy. W szkole już nie jest łatwo. Ile razy przychodzi do mnie po lekcjach i prosi, żebym mu z czymś pomogła, bo ma sprawdzian, a mama tego nie potrafi. Ja też już nie mam takiej  pamięci jak kiedyś, ale pomagam. A później słyszę, że oni znowu gdzieś lecą. No i co, to normalne? Teraz synowa znów zaplanowała wakacje. W roku szkolnym. Gdzie ja mogę to zgłosić?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Kiedyś były inne czasy

Ja wiem, że kiedyś były inne czasy. Mam wrażenie, że choć teraz mówi się sporo o edukacji naszych dzieci, to kiedyś bardziej się jej pilnowało.

Więcej dzieciaków szło na studia. Rodzice odkładali na to latami, żeby było za co te dzieci wysłać do szkoły.

Pilnowało się, żeby lekcje były odrobione, a teraz nawet nie ma zadań. Tylko te sprawdziany.

Jak uczeń dostanie jedynkę, to rodzic często macha ręką. Mało tego, czasem nawet nie wie, jakie to jego dziecko ma oceny.

Ja uważam jednak, że wykształcenie w tych czasach to podstawa, jeśli się myśli o dobrej pracy.

Wnuk często przychodzi do mnie się uczyć

Mój wnuk jest bystrym chłopcem, ale czasem potrzebuje, żeby wskazać mu drogę. W tym roku poszedł do czwartej klasy. Tam już naprawdę nie ma przelewek. Trzeba na bieżąco uczęszczać na zajęcia, żeby wszystko rozumieć.

Wnuczek przychodzi do mnie często po szkole i prosi, żebym mu coś wytłumaczyła. Ja mu zawsze powtarzam, że jeśli czegoś nie rozumie, to na bieżąco ma zgłaszać na lekcji. Ale on mówi, że klasa jest już z materiałem dalej, bo jego nie było w szkole przez jakiś czas.

Dowiaduję się tego zwykle po fakcie. I wiadomo, jak wnusiu chory, to co innego. Ale jak zdrowy, a matka go ciągnie na jakieś wyjazdy, to jest przesada.

otwarta niebieska walizka canva.com

Znowu zaplanowała wakacje

Synowa non stop wyszukuje tanie loty. Bez namysłu, nie zważając na termin, wykupuje je później i planuje kolejne wakacje. Teraz sobie wymyśliła, że poleci z małym i synem na tydzień do Chorwacji. Przecież to jest środek półrocza, trzeba walczyć o oceny, a ona sobie wakacje wymyśla.

Rozmawiałam z synową na ten temat. Ona uważa, że nie ma nic lepszego niż czas z rodzicami spędzony na podróżach. A lekcje zawsze można nadrobić.

Tym sposobem uczy wnuka, że nie trzeba chodzić do szkoły. Ja tak to odbieram.

Pokazuje mu, że wszelkie inne aktywności są ważniejsze.

Nie wiem, co ja mam zrobić z tą kobietą? Jak wpłynąć na jej decyzje? Liczę na jakieś konkretne rady.

Zatroskana babcia

Marta Kaczyńska pokazała archiwalne zdjęcie z mamą. "Miłość matki i dziecka jest wieczna". Zobacz zdjęcia!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama