"Męża pochowałam, partnera pochowałam i znowu się zakochałam. W wieku 85 lat zaryzykowałam"

"Męża pochowałam, partnera pochowałam i znowu się zakochałam. W wieku 85 lat zaryzykowałam"

"Męża pochowałam, partnera pochowałam i znowu się zakochałam. W wieku 85 lat zaryzykowałam"

Canva

"Nie wiem, dlaczego tak jest, ale przyjęło się, że kochać można tylko do 40., a potem to już lata starcze i trzeba siedzieć w domu i opiekować się wnukami. Ja taka nie jestem. Po tym, jak pochowałam męża, a następnie partnera, przyszedł czas na znalezienie sobie następnego. No i znalazł i wiecie co? Warto było szaleć tak".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Córka wzięła mnie do siebie i skończyło się randkowanie

Przez wiele lat mieszkałam w takiej małej miejscowości i tam sobie z mężem żyłam. Potem jednak mąż zmarł, gdy ja miałam lat 70, a ja znalazłam sobie nowego mężczyznę Jurka. Jurek był inny niż mój były mąż. Taki szarmancki, przystojny i wysoki. Bez dwóch zdań Jurek był typem mężczyzny, który potrafił zadbać o kobietę.

Bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Jurek był tym typem mężczyzny, który bez dwóch zdań był mi bardzo bliski. Cieszyłam się, że jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwi.

A jednak jestem w takim wieku, że stało się to, czego mogłam się spodziewać. Jurek odszedł, a ja znowu zostałam sama jak palec. Ciężko się samemu żyje. Córka daleko, wnuki też... Samotność człowieka dobija...

No i dlatego szukałam sobie różnych panów, randkowałam z nimi, spotykałam się i było bardzo miło. Córka tylko do mnie dzwoniła i narzekała, że przesadzam i zachciało mi się amorów w tym wieku. E tam, ja zawsze uważałam, że wiek to jest tylko liczba. A jednak córka powiedziała, że jak jestem taka samotna, to weźmie mnie do siebie. Byłam w szoku, ale się oczywiście zgodziłam. Lepiej mi z córką po przeprowadzce, ale to ma też duży minus. Przed córką się wstydziłam, więc skończyło się randkowanie...

Starsza kobieta, starszy mężczyzna Canva

Znalazłam sobie nowego Jureczka

Kilka miesięcy temu poznałam nowego mężczyznę - też miał na imię Jurek. Życie jednak umie płatać figle. Siedziałam sobie na ławeczce i on się dosiadł. Świetnie nam się rozmawiało i wspominało lata młodości. W końcu zaprosił mnie do siebie i poszłam...

Od tamtego czasu, spotykaliśmy się tajemnicy przed moją córką. Kiedy córka wyjeżdżała na wczasy, to wtedy Jurek przychodził do mnie i tak sobie razem siedzieliśmy, miło spędzaliśmy czas, czy czegoś się napiliśmy i pośmialiśmy się. Nie ukrywam, że było bardzo przyjemnie...

Wreszcie postanowiłam przedstawić mojej córce mojego bliskiego przyjaciela i jestem bardzo szczęśliwa, bo córka to zaakceptowała. Cieszę się, że zaszalałam i teraz jestem szczęśliwa.

Krystyna 

Odklejony 74-letni senior stwierdził, że nie uznaje Szymka, a biuro na Wiejskiej już nie istnieje! Zobacz memy!
Źródło: Instagram.com/make_life_harder
Reklama
Reklama