Przy obecnych cenach jedzenia przeciętny Polak wydaje na zakupy spożywcze ogromne pieniądze. Ale jest pewna pani, która pokazuje, że obiad można przygotować w domu za złotówkę od osoby. Jej profil cieszy się ogromną popularnością, a "Marchewa" przyjmuje od fanów coraz trudniejsze wyzwania, które później, ku ich zdziwieniu, z powodzeniem realizuje.
Obiad za złotówkę? To (chyba) możliwe
Inflacja mocno daje się nam we znaki. Ceny w sklepach stale rosną i nawet gdy Biedronka kłóci się z Lidlem o klientów, żywność i tak kosztuje więcej, niż kiedykolwiek, poza pojedynczymi produktami.
Polacy szukają promocji, przed zakupami oglądają ulotki reklamowe, by porównać ceny i wybrać się do tych sklepów, w których mogą kupić niezbędne produkty taniej.
I tu z pomocą przychodzi im pani Marchewa, która prowadzi swój profil na TikToku. Okazuje się, że potrafi ona ugotować obiad nawet za złotówkę.
Marchewa dzieli się paragonami
Wspomniana kobieta gotuje tanie obiady i dzieli się przepisami ze swoimi fanami, a ceny tych obiadów poparte są oczywiście kwotami z paragonów. Marchewa najpierw zabiera internautów do różnych sklepów, na zakupy.
Wielokrotnie pokazuje, że nie kupuje produktów tylko w jednym sklepie, a szukając oszczędności, odwiedza i Biedronkę i Lidla i jeszcze inne miejsca, w których coś znalazła taniej.
Jej filmy zyskują dużą popularność, bo Marchewa zachęca internautów do oglądania ich za pomocą chwytliwych nagłówków, typu:
2 potrawwy + deser dla 10 osób za 30 zł.
Albo:
Obiad dla 4 osób za 10 zł?
Internauci uważają, że Marchewa jest w kuchni mistrzynią kreatywnego gotowania, a już na pewno planowania posiłków. Choć oczywiście ma też swoich hejterów, którzy zarzucają jej, że gotuje kiepsko, a jej posiłki nie są odpowiednio zbilansowane.
A Wy, jak myślicie, czy za takie pieniądze da się, zdrowo jeść? Albo, chociaż się najeść?
W galerii znajdziecie przykładowe posiłki Marchewy. Wyglądają apetycznie?