"Moja córcia ma piękne, kręcone włoski. Wszyscy zawsze je chwalą i pytają, co robimy, że te jej włosy są takie zdrowe. Moim zdaniem, w takiej fryzurze wygląda naprawdę uroczo, ale ostatnio zapytała się mnie, czy może ogolić sobie głowę na łyso. Jest bardzo nakręcona na ten pomysł, a ja powoli zaczynam się do niego przekonywać. Czy powinnam się zgodzić?"
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Moja córka ma piękne włosy
To od urodzenia był taki jej znak szczególny. W ciąży miałam bardzo często zgagę i znajomi mówili mi, że to znak, że dziecku rosną włosy. Ja raczej nie jestem przesądna, ale jak mała się urodziła, okazało się, że naprawdę ma bujną czuprynkę.
W naszej rodzinie nie rodziły dzieci z takimi czuprynami, więc moja córka jest wyjątkiem.
Właściwie od razu mogłam jej robić kiteczki. Ale to było dla niej niewygodne, dlatego czekałam, aż zacznie siadać i chodzić.
Jakiś czas temu zachorowałam
Pewnego dnia po prostu poczułam się gorzej i trafiłam do szpitala. Tam zrobili mi kompleksowe badania i okazało się, że jestem chora i muszę przyjmować silne leki. Kuracja nimi sprawiła, że włosy zaczęły mi wypadać. Postawiłam więc na dość drastyczny krok i po prostu je ogoliłam.
Nie jestem fanką peruk, więc nosiłam turbany, ale tylko, gdy gdzieś wychodziłam.
Krótko później mój mąż również ogolił głowę na łyso. To miał być taki akt wsparcia.
A tydzień później w żłobku syna pojawiły się wszy. Trochę bałam się, że mały przyniesie coś do domu i postanowiłam jego też ogolić na łyso.
Moja córka też chce pozbyć się włosów
Mała coraz częściej o tym wspomina i ja wiem, że widzi mnie taką, bez włosów, a dodatkowo jej tatę i brata, który wygląda jak ja i pewnie ona chce tak samo.
Jest na ten krok mocno zdecydowana, ale ja biję się z myślami. Z jednej strony mam ochotę jaj pozwolić. A z drugiej to co, jeśli dzieci zaczną się z niej śmiać? Jak sobie z tym poradzi?
Pięcioletnie dziecko chyba nie powinno jeszcze samodzielnie podejmować takich decyzji, bo trudno tutaj mówić o tym, że są one przemyślane.
Z drugiej strony nie chciałabym też córki w żaden sposób w tych jej decyzjach ograniczać. Rozmawiałam z nią już o tym, że w moim przypadku, czy w przypadku jej brata ten krok to była konieczność. Ale ona dodała tylko:
A tata po prostu chciał i mógł. Ja też chcę. Mogę?
Nie wiem, jak postąpić. Co powinnam zrobić?
Magda