"Ależ jestem wściekła! Tydzień temu odbyło się nasze wesele z Damianem i wcale nie jestem usatysfakcjonowana, jak to wszystko wyglądało. Na początku wszystko pięknie, ładnie, ale, w pewnym momencie goście zaczęli się zbierać w jednej z sal i zaczęli klaskać. Podeszłam bliżej, a tam okazało się, że facet mojej przyjaciółki padł na kolana i oświadczył się Aśce! No Fatalnie, nawet z nami tego nie uzgodnili wcześniej!"
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Nie spodziewałam się tego
To był mój najważniejszy dzień w życiu. Do ślubu przygotowywałam się przez ostatnie dwa lata i kompletnie nie rozumiem, czemu moja przyjaciółka postanowiła, że i ona będzie miała swoje pięć minut właśnie wtedy.
Zamiast cieszyć się i celebrować nasze szczęście, to zorganizowali sobie z Tomkiem oświadczyny na oczach całej mojej rodziny i przyjaciół. Wstyd! Mogła ze mną o tym porozmawiać wcześniej, a nie organizować sobie zaręczyny. To było ważne!
Wprawdzie z jednej strony cieszę się, że ona jest szczęśliwa i, że w końcu Tomek się zdecydował na oświadczyny, ale bez przesady! Można było jakoś mi to zakomunikować...
Canva
Kumpela uważa, że przesadzam!
Próbowałam już w trakcie wesela powiedzieć jej, że czuję się z tym źle. To miał być mój dzień, moja najważniejsza chwila w życiu i ona powinna moim zdaniem być przy mnie właśnie wtedy...
Powiedziała mi, że przesadzam i, że niepotrzebnie robię aferę. No cóż! Tego się po niej nie spodziewałam i się pokłóciłyśmy. Już do samego końca miałam fatalny humor, a zakochani — nawet się z nami nie pożegnali.
Niedługo odbieram zdjęcia z wesela i chyba oszaleję jak zobaczę te kadry z ich zaręczyn. Goście weselni byli tacy uradowani i krzyczeli radośnie, że to kumulacja miłości! A ja uważam, że przyjaciółka zrobiła to specjalnie, żeby mi zepsuć moje święto...
Przykro mi jest, bo mam wrażenie, że już straciłam przyjaciółkę na zawsze. Ona uważa, że ja przesadzam, i że jestem niesprawiedliwa. A ja uważam, że ona zachowała się nielojalnie wobec mnie...
Nie wiem, co powinnam zrobić. Przeprosić ją? Wysłać jej bukiet kwiatów? Nie chcę, żeby nasza relacja się tak zakończyła, ale uważam, że to ona powinna przyjść do mnie i powiedzieć, że zepsuła tę wyjątkową noc. Wybaczyłabym jej chyba. W końcu tyle lat razem spędziłyśmy...
Ada
