"Teściowa uprzykrzała mi życie przy niemowlaku. Jak się odpłaciłam, to mąż stanął po stronie oburzonej mamusi"

"Teściowa uprzykrzała mi życie przy niemowlaku. Jak się odpłaciłam, to mąż stanął po stronie oburzonej mamusi"

"Teściowa uprzykrzała mi życie przy niemowlaku. Jak się odpłaciłam, to mąż stanął po stronie oburzonej mamusi"

Canva

"Teściowa przez całą jej wizytę co chwilę wparowywała do mojej sypialni bez pukania, podczas karmienia synka. Mówiła, bym przyszła na obiad, oczywiście nie przez nią ugotowany. Kiedy nie zdążyłam nakarmić dziecka przed porą obiadową, to posiłek jadłam później sama i zimny. Kiedy więc wparowała kolejny raz, odpłaciłam się. Szkoda tylko, że po wszystkim mąż stanął po stronie mamusi".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Teściowa uprzykrzała mi życie przy niemowlaku podczas jej wizyty w moim domu

Kiedy mój mąż powiedział mi, że teściowie chcą przyjechać w odwiedziny, przyznam, nie byłam zachwycona. 2 miesiące po porodzie, ja nie doszłam jeszcze w pełni do siebie, a tu jeszcze teściowie na głowie do ogarnięcia ich. No ale dla męża i syna zgodziłam się, bo chcę, by mieli dobry, częsty kontakt.

Tak więc starałam się jak mogłam, by ich wizyta dobrze przebiegła. Kiedy mieliśmy mieć czas wspólnego posiłku, to starałam się usypiać małego tak, abyśmy mogli zjeść wszyscy razem w spokoju. Właśnie dlatego najpierw karmiłam małego, usypiając go jednocześnie, a później schodziłam do salonu na posiłek.

No ale jak wiele matek wie, nie zawsze wszystko idzie zaplanować co do minuty. Mój czas karmienia nie zawsze się pokrywał z przygotowaniem obiadu przez mojego męża, no bo teściowa nigdy palcem nie ruszyła w kuchni, bo "ona jest w gościach", jak to raz usłyszałam. Tak więc większość obiadów przygotowywał mój mąż.

Przez co potrafiła wparować do mojej sypialni, gdy karmiłam małego i oznajmić, że mam teraz zejść na posiłek, bo już jest gotowy. Tłumaczyłam, aby poczekali na mnie, że jeszcze nie zdążyłam nakarmić małego, ale jak grochem o ścianę.
Kobieta w żółtym turbanie trzyma filiżankę Canva

Odpłaciłam się teściowej!

Zdarzyło się, że jadłam obiad sama, bo oni już zdążyli zjeść. Posiłek już był oczywiście zimny, no ale nie odstawię niemowlaka od piersi ot tak, bo teściowa się upiera. Tak więc pewnego dnia, wkurzyłam się już na maksa, że znów wchodzi, jak do siebie, rozkazuje i męczy mnie.

Kiedy weszła do sypialni, gdy ja karmiłam małego i poinformowała o gotowym obiedzie, to bez pardonu wstałam i z dzieckiem przy piersi, bez koszulki z lekko opuszczonym biustonoszem podeszłam do stołu i karmiąc syna, zaczęłam jeść.

Jakie było oburzenie teściowej! Że co ja robię, że gorszę i jak to tak przy ludziach mogę się obnażać. No więc nie wytrzymałam i powiedziałam, że nie zawsze da się dziecko nakarmić przed obiadem i ja też chcę zjeść świeży, ciepły posiłek. Wygarnęłam, że nie chcę, aby wchodziła bez pukania do pokoju, gdy karmię. Niestety, po chwili mąż odciągnął mnie na bok i przyznał matce rację. Zrugał mnie za to, a ja się zastanawiam, czy to co zrobiłam, było odpowiednie?

Dagmara

Ona opiekowała się nim w dzieciństwie. Teraz on rzucił wszystko, by zająć się 96-latką. Postawa godna pochwały!
Źródło: instagram.com/chrispunsalan/
Reklama
Reklama