"Rok temu nie miałam czasu na Dzień Babci, teraz jest już za późno. Nigdy sobie tego nie wybaczę..."

"Rok temu nie miałam czasu na Dzień Babci, teraz jest już za późno. Nigdy sobie tego nie wybaczę..."

"Rok temu nie miałam czasu na Dzień Babci, teraz jest już za późno. Nigdy sobie tego nie wybaczę..."

canva.com

" Gdybym wtedy wiedziała, że nie będzie nam dane spotkać się za rok, może wszystko potoczyłoby się inaczej. To takie wyświechtane, ale naprawdę śpieszmy się kochać... W pracy wszyscy opowiadali o weekendowych wizytach u babć i dziadków, a ja siedziałam ze ściśniętym gardłem i myślałam o mojej babuni. W tamtym roku nie znalazłam dla niej czasu. Niestety zmarła, zanim zdążyłam ją teraz odwiedzić. Do końca życia będę sobie wypominać, że wybrałam głupi wyjazd zamiast rodziny. Tego czasu nic mi już nie zwróci".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Miałam wspaniałą babcię

Pochodzę z miasta, ale dzieciństwo spędziłam u babci na wsi. Moja mama podjęła w życiu kilka nietrafnych decyzji i to ja z siostrą ponosiłyśmy ich konsekwencję. Wyszła za mąż z porywu serca. No i z powodu ciąży. Ojciec był piękny i totalnie zawrócił jej w głowie. Poznali się gdy oboje kończyli technikum. On ciemnooki, wysoki przystojniak i ona zapatrzona w niego jak w obrazek. Chociaż babcia przestrzegała ją przed tą miłostką, mama całkiem straciła głowę.

Ze wspólnych wakacji wróciła ze mną w brzuchu. Szybki ślub, bo wiadomo na wsi panna z dzieckiem to wstyd. Rodzice zamieszkali w mieście, dziadkowie pomogli im się urządzić, bo jak już się stało, to trzeba było wesprzeć córkę. Mama dość szybko zaszła w drugą ciążę, moja siostra urodziła się rok po mnie.

Ojciec nie próżnował, bo chwilę później urodził mi się jeszcze brat, ale miał inną mamusię. Już w ciąży z moją siostrą, mama dowiedziała się o tej drugiej. Tata odszedł do niej i do dziś tworzą ponoć udane małżeństwo.

Mama została sama z roczną pierworodną i niemowlakiem. Nie było wyjścia, ktoś musiał jej pomóc. Babcia z dziadkiem szybko przełknęli dumę i przyjęli pod swój dach całą naszą trójkę. Mama musiała pracować, więc to babcia się nami zajęła. Jak miałam cztery lata, matka zamieszkała w mieście, żeby lepiej zarabiać, przyjeżdżała do nas tylko na weekendy. Mieszkałam u babci do końca podstawówki. Wychowała mnie i była moją bohaterką. W dorosłym życiu z każdym problemem szłam do babuni.

Dorosła wnuczka całująca uśmiechniętą babcię w policzek Canva

Nie odwiedziłam mojej babci

Parę lat temu babcia zamieszkała u wujka. Gdy odszedł dziadek, trudno jej było samej żyć w dużym, wiejskim domu. Średnio się lubię z wujem Karolem i czasem odwiedziny u babci bywały krępujące. Z jednej strony cieszyłam się, że przeniosła się do miasta i mam bliżej, ale z drugiej już nie czułam się tak swobodnie.

Zawsze pamiętałam o urodzinach, imieninach i Dniu Babci. Niestety rok temu jakoś mi się wszystko nazbierało i czułam, że muszę wyjechać, przewietrzyć mózg. Wybrałam się w góry w styczniu i jakoś Dzień Babci przeminął mi niepostrzeżenie. Dopiero w tym roku dotarło do mnie, jak potraktowałam najbliższą mi osobę. Przez swój wyjazd nie złożyłam jej życzeń i nawet tego nie zauważyłam.

Na początku lata pochowaliśmy babunię. Nie dożyła swojego kolejnego święta, a ja czuję się koszmarnie. Ostatni Dzień Babci, jaki było nam dane spędzić razem, ja olałam! Gdybym wtedy wiedziała, że nie będzie nam dane spotkać się za rok, może wszystko potoczyłoby się inaczej.

Justyna, 36 lat

 

 

 

 

Apoloniusz Tajner to niezłe ciacho! Wyrobił się tak dla młodszej żony? Schudł chyba ze 30 kilogramów. Zobacz w galerii!
Źródło: Pawel Wodzynski/East News
Reklama
Reklama