Bartłomiej Obajtek został przyłapany na próbie zakupu mieszkania, należącego do Lasów Państwowych, pomimo wydanego zakazu w tej sprawie. Były szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych chciał nabyć nieruchomość za 35 tysięcy, by skorzystać z bonifikaty w wysokości 95%. Dzięki temu zaoszczędziłby 665 tysięcy złotych.
Bartek Obajtek, brat Daniela Obajtka od paliw, chce mimo zakazu kupić mieszkanie
Bartłomiej Obajtek był szefem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. 5 stycznia Paulina Hennig-Kloska, która jest obecnym ministrem klimatu i środowiska, zakazała procederu kupna sprzedaży mieszkań, które są we władaniu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.
Mimo to brat Daniela 3 dni po wprowadzeniu tego zakazu, zaczął starać się o kupno mieszkania, które należy do budynku Lasów Państwowych w Gdyni. Oprócz samego mieszkania Bartłomiej Obajtek miał też być udziałowcem w częściach wspólnych budynku, a także w działce gruntowej.
Aby tak się stało, brat Daniela Obajtka zawarł umowę przedwstępną sprzedaży mieszkania. O całej sprawie dowiedzieli się dziennikarze radia "ZET". Okazuje się, że prawa na których miał Bartłomiej Obajtek nabyć mieszkanie, były bardzo referencyjne. Mimo, że nieruchomość jest warta 700 tysięcy złotych, to były szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych miałby zapłacić jedynie 35 tysięcy.
Ta duża zniżka bierze się stąd, że w przepisach prawa o lasach państwowych, zanim wydano zakaz sprzedaży, to najemca mógł skorzystać z bonifikaty, której wartość była szacowana nawet na 95%!
Bartłomiej Obajtek tłumaczy się z afery mieszkaniowej
Sam zainteresowany ma czas do środy na zabranie głosu w tej sprawie. Brat Daniela Obajtka zapowiedział, że odniesie się do sprawy najpóźniej 17 stycznia. To jest ta sama data, jaką złożyło mu ministerstwo. Na razie nie wiadomo, co dokładnie powie Bartłomiej Obajtek, ale już wcześniej mówił, że jest szykanowany.
Podobna afera dotyczyła Daniela Obajtka, czyli jego brata, kiedy to Pomysłowy Daniel przepisał swoje nieruchomości na syna!
W galerii znajdziesz memy o jego bracie, Danielu. Warto!