"Gdy przeczytałam list mojej córki do Mikołaja, zalałam się łzami. Jestem aż tak złą matką?"

"Gdy przeczytałam list mojej córki do Mikołaja, zalałam się łzami. Jestem aż tak złą matką?"

"Gdy przeczytałam list mojej córki do Mikołaja, zalałam się łzami. Jestem aż tak złą matką?"

Canva

„Grudzień nadchodzi wielkimi krokami. Ostatnio, zastanawiając się, co mogłabym kupić mojej córce od Mikołaja, w którego nadal wierzy, zasugerowałam jej, żeby napisała do niego list. Gdy go przeczytałam, niemal automatycznie zalałam się łzami. Jestem aż tak złą matką?”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu. 

Poprosiłam córkę, żeby napisała list do Mikołaja

Na wstępie podkreślę, że moja córka wciąż wierzy w Mikołaja. Jako że grudzień nadchodzi wielkimi krokami i nie chcę zostawiać szykowania prezentów na ostatni moment, zaczęłam już rozglądać się za jakimś upominkiem na mikołajki. Nie miałam jednak pomysłu, co by jej kupić. Gdy wzięliśmy rozwód z Krzyśkiem, prześcigaliśmy się w obdarowywaniu jej coraz to bardziej wymyślnymi gadżetami.

Choć po czasie przejrzeliśmy na oczy i przestaliśmy próbować ją przekupić, mała ma już praktycznie wszystko, o czym mogłaby zamarzyć dziewczynka w jej wieku. Właśnie dlatego podpowiedziałam jej, że już najwyższa pora, żeby napisać list do Świętego Mikołaja.

Widziałam, że przez pół dnia ciężko nad nim pracowała. Wycinała, kolorowała, ozdabiała... Koniec końców, umieściła list w kopercie i pozostawiła na parapecie. Gdy słodko spała, zakradłam się do jej pokoju, żeby sprawdzić, co kupić jej w tym roku.

Dziewczynka pisząca list do Mikołaja Canva

Gdy przeczytałam list, zalałam się łzami. Jestem aż tak złą matką?

Gdy przeczytałam jej list, niemal momentalnie zalałam się łzami i zaczęłam zastanawiać, czy jestem aż tak złą matką?

Kochany Mikołaju!

Dziękuję Ci za wszystkie prezenty, które dostałam od Ciebie w zeszłym roku. W tym roku nie chcę niczego więcej poza tymi rzeczami:

  • żeby mama przestała tyle pracować i miała dla mnie więcej czasu,
  • żeby rodzice się pogodzili i żebyśmy poszli razem do kina,
  • żeby mama poczytała mi czasem książkę,
  • żeby tata więcej się uśmiechał.

Mam nadzieję, że spełnisz wszystkie moje życzenia. Przekaż buziaki dla elfów i reniferów.

Ania

Rzeczywiście, za dużo pracuję i kiedy po ciężkim dniu w sklepie wracam do domu, nie mam siły na wspólne zabawy. Marzy mi się chwila ciszy po ośmiu godzinach spędzonych w markecie, więc włączam Ani bajkę i sama odpoczywam wpatrzona w smartfona.

Faktycznie, za mało też jej czytam. Ostatni raz czytałam jej książkę chyba ze dwa lata temu. Ale wtedy było inaczej, bo mieszkaliśmy we trójkę i Krzysiek dużo pomagał. Czuję, że zawiodłam moją maleńką jako mama. Chciałabym się zmienić i cofnąć czas, ale jest już za późno. Mogę teraz starać się o to, żeby kolejne nasze dni były rzeczywiście spędzane w bardziej wartościowy sposób.

Dominika

Reklama
Reklama