"Chciałam kupić nowy laptop. Mąż mi zabronił. Jego tłumaczenie rozłożyło mnie na łopatki!"

"Chciałam kupić nowy laptop. Mąż mi zabronił. Jego tłumaczenie rozłożyło mnie na łopatki!"

"Chciałam kupić nowy laptop. Mąż mi zabronił. Jego tłumaczenie rozłożyło mnie na łopatki!"

Canva.com

"Pracuję zdalnie i laptop to moje narzędzie pracy. Mój stary ma już 10 lat i ledwo chodzi, dlatego stwierdziłam, że muszę w końcu kupić nowy. Oczywiście poprosiłam męża o zgodę, bo prowadzimy razem gospodarstwo domowe. On jednak się nie zgodził! Najgorsze było jego tłumaczenie. Oniemiałam, gdy je usłyszałam! Nie wiem, czy ten model da się jeszcze naprawić..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój mąż jest bardzo skąpy

Nie będę owijać w bawełnę — mój mąż Heniek to straszne skąpiradło i dusigrosz. Niby się już od tego przyzwyczaiłam, bo żyję z nim już tyle lat, jednak jak się okazuje, on wciąż potrafi mnie zaskoczyć.

Gdy wstawiam zmywarkę, lub gdy uruchamiam pralkę, on ma do mnie pretensję, po co tak często zmywam lub piorę i co za tym idzie, zużywam prąd! On z uporem maniaka uwielbia mi wręcz udowadniać, że w zmywarce było jeszcze miejsce na 2 talerze i mogłam poczekać z jej włączeniem.

Gdy z kolei skończy się pranie, on potrafi sam je przejrzeć i narzeka, że piorę tylko kilka bluzeczek i 2 pary spodni, zamiast poczekać, aż kosz na pranie zapełni się po brzegi!

Nie muszę chyba dodawać, że gdy idziemy do restauracji ze znajomymi — a raz na jakiś czas to się zdarza — Henryk długo studiuje kartę dań i liczy, co najbardziej opłaca mu się zamówić.

Ostatnio, jak chciałam zamówić oryginalne spaghetti bolognese we włoskiej knajpie za 35 zł, to mi powiedział, że makaron z pomidorami to on mi sam może w domu zrobić za 5 złotych. Tyle że jakoś do dziś się nie doczekałam.

W każdym razie zdążyłam już przywyknąć, że straszny z niego dusigrosz, ale to, co zrobił ostatnio, przelało czarę goryczy!

mężczyzna zagląda do portfela Canva.com

Chciałam kupić nowy laptop. Mąż mi zabronił

Pracuję zdalnie w obsłudze klienta, więc laptop to moje narzędzie pracy. Może nie zarabiam kokosów, ale lubię tę pracę, bo mogę pracować z domu i swobodnie łączyć ją z opieką nad dziećmi.

Mój stary laptop ma już 10 lat i moi rozmówcy coraz częściej narzekali, że słabo mnie słyszą, a to wpływało na jakość mojej pracy. Wiadomo, technika szybko idzie do przodu i w tym laptopie już wszystko było przestarzałe — włączał się przez 5 minut, strasznie wolno chodził, a WiFi często odmawiało posłuszeństwa. Dlatego stwierdziłam, że to już ten czas i muszę w końcu kupić nowego laptopa. Znalazłam w sieci fajny laptop z dobrymi parametrami i wcale nie taki drogi, jak na swoje wyposażenie.

Razem z mężem prowadzimy wspólnie gospodarstwo domowe, więc zawsze uzgadniamy razem większe wydatki. On zarabia więcej ode mnie i co za tym idzie, więcej dokłada się do domowego budżetu.

Dlatego wiadomo, że zapytałam męża o zgodę, czy mogę sobie kupić taki laptop. Mój mąż jednak się nie zgodził! Jego wytłumaczenie rozłożyło mnie na łopatki!

Mój mąż powiedział, że skoro mój poprzedni laptop działa, to znaczy, że nie potrzebuję nowego i zamknął dyskusję!

Jestem zdruzgotana! Wiedziałam, że on jest skąpy, ale nie sądziłam, że aż tak! Nie wiem, czy ten model da się jeszcze naprawić...

Żona skąpiradła

Poznaj 7 oznak toksycznej relacji!
Źródło: Unsplash
Reklama
Reklama