"Żyję od pierwszego do pierwszego i liczę każdą złotówkę. Żona chce mnie zostawić, bo pragnie luksusów"

"Żyję od pierwszego do pierwszego i liczę każdą złotówkę. Żona chce mnie zostawić, bo pragnie luksusów"

"Żyję od pierwszego do pierwszego i liczę każdą złotówkę. Żona chce mnie zostawić, bo pragnie luksusów"

Canva

"Ewa powiedziała ostatnio, że to moja ostatnia szansa. - Albo znajdziesz dobrze płatną pracę, albo odchodzę — oznajmiła. Od zawsze wiedziałem, że jest materialistką, ale to już gruba przesada! W komediach romantycznych zawsze to inaczej wygląda..."

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Żona idealna

Ewa jest moją żoną od pięciu lat. Zakochałem się w niej w pewien gorący, sierpniowy wieczór. Miała na sobie piękną, czerwoną sukienkę. Od tej pory byliśmy nierozłączni. Na ślubie Ewa powiedziała, że będzie mnie kochać na wieki, niezależnie od tego co nam się w życiu przydarzy. Tak bardzo jej wierzyłem.

Niestety, życie zweryfikowało przysięgę mojej żony. Niestety na moją niekorzyść. Wystarczyło, żebym stracił dobrze płatną pracę, a nagle moja żona całkiem się zmieniła. Kiedy się poznaliśmy, byłem dyrektorem w dobrze prosperującej firmie. Zarabiałem naprawdę sporo. Stać mnie było na drogie prezenty dla Ewy, bez okazji kupowałem jej złotą biżuterię, francuską bieliznę i najlepsze perfumy. I naprawdę robiłem to bezinteresownie, tylko po to, żeby jej pokazać, jak ją kocham. I kiedy tak ją rozpieszczałem, ona też była dla mnie jak anioł. Niestety, w czasie pandemii moja firma, jak wiele innych na świecie, upadła. Zostałem wyrzucony na bruk. Jeszcze przez jakiś czas żyliśmy z mojej odprawy. Ewa bardzo mnie wtedy wspierała.

Nie martw się kochanie, na pewno coś szybko znajdziesz, wszystko będzie dobrze

- zapewniała, podając mi rano kawę i całując mnie w usta, kiedy ja przeglądałem oferty pracy.

Mężczyzna wręcza kobiecie prezent i kwiaty Canva

Złamana przysięga

Jednak po pół roku szukania straciliśmy nadzieję. Rynek był wtedy trudny, a oszczędności, z których wtedy żyliśmy, kurczyły się w nieubłaganym tempie. Musiałem podjąć jakąkolwiek pracę, żebyśmy mieli, chociaż na jedzenie. W końcu udało mi się znaleźć pracę, niestety z o wiele niższym wynagrodzeniem niż moja dyrektorska pensja.

Muszę przyznać, że był to nie tylko cios w moje ego. Najbardziej rozczarowała mnie postawa żony, która nagle z mojego największego sprzymierzeńca, stała się moim wrogiem. Ewa zmieniła się nie do poznania. Skończyły się buziaczki na dzień dobry i namiętne noce. Skończyła się poranna kawa i miłe wiadomości w ciągu dnia od ukochanej. Za to zyskałem w domu prawdziwą jędzę. Nic już jej nie pasowało. Cały czas utyskiwała, że nie mamy pieniędzy. To akurat prawda.

Z moją nową, mniejszą pensją i potrzebami finansowymi żony, ledwo starcza nam do pierwszego. Muszę liczyć każdą złotówkę. Próbowałem namówić Ewę, żeby ona też poszła do pracy i wspomogła nas finansowo, ale ona odbiera to jako potwarz. Tydzień temu powiedziała, że mam ostatnią szansę na znalezienie innej pracy, bo inaczej mnie zostawi. Czy już zapomniała co mi przysięgała?

Wojtek

7 taktyk, które pomogą naprawić małżeństwo. To działa! Zobacz w naszej galerii!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama