"Mój mąż chciał sprawdzić, czy jestem wierna. To było najlepsze, co mógł dla mnie zrobić"

"Mój mąż chciał sprawdzić, czy jestem wierna. To było najlepsze, co mógł dla mnie zrobić"

"Mój mąż chciał sprawdzić, czy jestem wierna. To było najlepsze, co mógł dla mnie zrobić"

Canva.com

"Jacek nigdy mi nie ufał. Zawsze mówił, że faceci się za mną oglądają i, że ich do tego prowokuje. Nawet wtedy, gdy byłam ubrana w gruby sweter aż po samą szyję. W końcu zaczął mnie testować. Wynajął przystojnego Aleksandra, który miał sprawdzić, czy jestem wierna. Wtedy moje życie się zmieniło diametralnie!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mąż zawsze podejrzewał mnie o najgorsze

Myślę, że jestem atrakcyjną kobietą i nigdy nie mogłam narzekać na powodzenie u mężczyzn. Mimo to, gdy poznałam Jacka, to inni dla mnie przestali istnieć. Przestałam nawet wychodzić do klubów z koleżankami, żeby się na mnie nie złościł i nie miał powodów do zazdrości.

To jednak nigdy nie pomogło, bo Jacek ciągle mówił, że faceci wodzą za mną oczami. Zaczęłam się przyzwyczajać do tych jego wypocin zazdrości. Niestety pewnego dnia dostałam dziwną wiadomość na Messengerze:

Cześć piękna. Widziałem Cię dziś w biurze podróży. Może masz ochotę na kawę?

Mężczyzna miał na imię Aleksander i chyba był jakimś modelem. Wyglądał niczego sobie, ale nie kojarzyłam, aby tamtego dnia w pracy odwiedził nas ktoś taki. Dziwnie się poczułam, więc zignorowałam tę wiadomość. Kolejnego dnia dostałam kwiaty od... Aleksandra do pracy. Koleżanki mi zazdrościły, a ja pomyślałam, że mam tajemniczego adoratora.

Kobieta w zielonym topie na żółtym tle rozkładająca ręce z bezradności Canva

Zdecydowałam się poznać Aleksandra

Pewnego dnia zauważyłam, że na naszym koncie nie było dużej sumy pieniędzy. Przelew opiewał na ponad dwa tysiące do jakiejś agencji z nazwą sugerującą, uwaga... testowanie wierności! Poczułam, że nowy adorator to była sprawka mojego męża.

Napisałam do Aleksandra i bezpardonowo umówiłam się z nim na kawę. Przyszedł i faktycznie... Był mega przystojny. Chwilę rozmawialiśmy i udało mi się od niego wyciągnąć informację, że to mój mąż zlecił te wiadomości, kwiaty i zaloty. Wszystko nagrałam.

Parę tygodni później pokazałam to mężowi. Powiedział, że wie, że się spotkałam z Aleksandrem i dla niego to zdrada. Za nic miał argumenty, że mam na niego haka w sądzie. Cały czas powtarzał jak mantrę, że go zdradziłam.

Dziś nasza rozprawa w sądzie. Adwokat jest pewny, że już dziś stanę się znowu wolną kobietą. Cieszę się, bo dłużej nie chciałabym być żoną toksyka. A Aleksander? Widujemy się na kawę i do kina. Wiecie, lubimy to samo. Może kiedyś coś z tego będzie.

Jolka

Natasza Ubrańska zdradza sekret udanego małżeństwa z Józefowiczem! Oto jej najciekawsze wcielenia. Zobacz galerię
Źródło: instagram.com/nataszaofficial
Reklama
Reklama